Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze mężatka

Co zrobićz mężem?

Polecane posty

Gość jeszcze mężatka

Mam problem w małżeństwie. Jesteśmy po ślubie 16 lat. Mamy 2 dzieci. Od dawna nieporozumienia, niezgodność charakterów itp. Często słyszę od męża, że jak tylko dzieci dorosną, to i tak się rozejdziemy. Ja jednak chciałabym mimo wszystko, żeby było lepiej. Chicałabym zamienić mieszkanie na dom, ale On nie chce. A jak proszę o radę, to mówi że nagle przypomiałam sobie że jestem jego żoną. No cholery można dostać :-) Myślicie, że nie warto z nim planować przyszłości? Jestem załamana. On twierdzi że najlepiej dogaduję się ze swoją rodziną!!!! tzn. brat i rodzice. A ja JEGO proszę o radę, a nie brata i rodziców. Czy to naprawdę już taki beznadziejny przypadek? I ciągłe wypominki sprzed lat..., no już mi ręce opadają [smutny]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!Miałam to samo.Teraz jestem po drugiej...sprawie rozwodowej..Przykre.Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Silvia. A masz dzieci? Bo wtedy sprawa się trochę komplikuje... A rozwodu boję się jak ognia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
wiesz ja tez tak żyję z mężem i ciągle słyszę ...a po co przecież i tak kiedyś się rozejdziemy i tak w koło... Mówie mu to zróbmy to teraz po co czekać?? a on teraz nie bo jeszcze mogłabyś sobie życie z kimś ułożyć... ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
O to właśnie chodzi. Ja też pytam się, czy mnie zostawi gdy będę już stara? Chcociaż naprawdę w tej chwili nie w głowie mi żadni faceci....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
I nie planowałabym układania sobie życia z kimś innym. Potrzebuję tylko spokoju w zgodny małżeństwie. Czy to tak naprawdę dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dzieci.fakt,to dużo zmienia.Ale w moim przypadku nie miałam innego wyjścia.Do tego mój szwagier buntował męża przeciwko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
A teraz lepiej bez męża? Nie żałujesz swojej decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam,że też bałam się rozwodu.Ale przebiega naprawdę gładko na moją korzyść :) choć złożyłam pozew bez orzekania winy,Sędzina po drugiej sprawie to zmieniła i mój mąż ma winę!!!Nic tak nie ciesz jak zemsta i święty spokój.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jest dużo lepiej!!!!O niebo lepiej!!Przyznam,że na początku było bardzo ciężko i zle,ale czas leczy rany!!!JEST SUPER!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
No to gratulacje 🌼 Ale co ja mam zrobić? Jestem już zmęczona. Chyba jakiś psycholog mi potrzebny - niestety. Bo sama nie daję rady :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci wspolczuje
🌻 a, ze masz w ogole sile wstawac rano i egzystowa to podziwiam "teraz nie bo jeszcze mogłabyś sobie życie z kimś ułożyć" Po prostu bez komentarza. Jesli tak powiedzial, to powinnas od razu zajac sie rozwodem. Bez dwoch zdan. Bez znaczenia czy chcesz sobie to zycie ukladac z kim innym czy nie. Po prostu z takim egoista nie da sie zyc. Wykonczysz siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 lat małżeństwa 2 dzieci. Domyślam się że to nastolatki. A więc kłopotów co niemiara. Wiem jak się czujesz, znam te wątpliwości. Prawda jak zwykle jest pośrodku. Jeżeli czujesz, jeżeli jeszcze chcesz żeby było dobrze próbuj walczyć. Ale postaw sobie pytanie i szczerze przed sobą na nie odpowiedz. czy jest szansa na to, abyście z mężem wrócili do siebie jak już dzieci dorosną, wyfruną z gniazda i zostaniecie sami. Czy będziecie mieli o czym rozmawać, czy będziecie mieli wspólne zainteresowania. Bo jeżeli macie żyć potem oddzielnie to uwierz mi samotność cię zabije.A to jest Twoje życie i masz prawo przeżyć je tak jak tego pragniesz. Masz prawo być szczęśliwa i realizować się tak jak ty chcesz.Wychodząc za mąż nie możesz stracić z oczu siebie.Porozmawiaj sama ze sobą o swoich marzeniach tych spełnionych i tych które odłożyłaś na potem, tych których juz nie jesteś w stanie zrealizować bo.....I wtedy wyciągnij wnioski. A tak na marginesie to ja rozwiodłam sie właśnie po 16 latach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WDWDW
droga autorko, najgosze co można mężowi zrobić to go olewać w strategicznych dla rodziny, ciebie decyzjach. jezeli ci mówi że sobie o nim przypoomniałaś a radzisz sie brata i swojej rodziny to znaczy że ma jakies podstawy tak uważąć. Daj mu się wyklazać, przychodź do nie go z kazdym problemem a zobaczysz ze w zwiazku zacznie wam sie układać. facet musi czuć że jest głową rodziny a nie popychadłęm do wyrzucania śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WDWDW
i przestańcie piepszyć że po rozwodzie jest tak super i ją do tego namawiac. chce ratować zwiazek i ja popieram, to że wy niepotrafiłyście / nie chciałyscie nie znaczy że każy ma rodzine niszczyc tak jak wy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
To nie takie proste podjąć deczyję o rozwodzie.... Raczej w grę wchodziłaby separacja. Dzieci mamy wspaniałe. Już nie raz rozmawailiśmy o tym ,żeby sprzedać mieszkanie (mamy b. duże) i kupić 2 oddzielne. Ale przecież bez podziału majątku i separacji to chyba tak się nie da? Pytałam się go wtedy czy dzieci też podzielimy? trudna sprawa, a lata lecą i w sumie żadnym zmian....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
pikok i WDWD dzięki za mądre opinie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WDWDWD Nie oceniaj!!!Lepiej Jej będzie samej,niż ma się męczyć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mówi ci ze odejscie to tylko kwestia czasu to zrób sobie rachunek sumienia pogadaj z nim o tym co złe bo skoro mówi to powaznie daje ci sygnał ze o tym mysli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Nie olewam go w strategicznym momentach, raczej On nie liczy się z moimi opiniami. A tak nawiasem mówiąc, gdybyśmy się rozeszli to dla niego też byłaby szansa na ułożenie sobie życia na nowo. A On mówi,że trwa w tym małżeństwie, bo poświęca się dla dzieci. Więc co lepsze powiedzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Silvia - naprawdę myślisz, że lepiej samej ???? Proszę o komentarze inne osoby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci są mądre i same wyciągają wnioski. U mnie nie było awantur, krzyków, życie na trochę na pokaz , ale dzieci i tak wiedziały ze jest źle. Czuły to. I potem mi powiedziały, że powinnam się rozwieść gdy były małe. A ja trwałam w tym beznadziejnym związku bo myślałam, ze to dla ich dobra. Nie wiem jakie masz układy z dziećmi ale jeżeli masz dorastającą córkę i mozesz z nią rozmawać na wszystkie tematy to spróbuj delikatnie podpytać jak oni odbierają wasze małżeństwo. Ale pamiętaj to bardzo delikatna sprawa. I tylko ty mozesz zdecydować o tym ży ten temat podejmować w rozmowie z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy lepiej samej. Sama nigdy nie byłam ale samotna tak. Długo i to bardziej bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronisiax
Dzieci macie dosc duze-to jak robi to dla dzieci? Z drugiej strony znasz meza najlepiej-moze on sie tylko tak droczy z tym odejsciem bo jest bardzo pewny ciebie?Tylko szczera rozmowa moze cos zmienic miedzy wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
pikok - jesteś przekonująca.... Mam synów: 15 i 10 lat. Są bardzo związani z ojcem. Widzą że jest źle, słyszą kłótnie. Tak jak ja słyszałam kłóótnie swoich rodziców, a raczej monolog mojej matki. Rodzice od dawna są w separacji :-( I chyba im z tym lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Jedyne wyjście to rozejście się. Sam tak żyłem przez kilkanaście lat. Ten związek rozpadł się już dawno temu, a wy żyjecie niby ze sobą, nyby małżeństwo ale tak na prawdę, to codziennie siebie okłamujecie udając tylko związek. Nie radzę się łudzić, że będzie dobrze, bo moim zdaniem w tym przypadku i tak wcześniej, czy później się rozejdziecie. Jesteście jeszcze młodzi i możecie zacząć wszystko od nowa bez tych wspomnień i wypominania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok. a teraz przypomnij sobie co myślałaś gdy słyszałaś kłótnie swoich rodziców. Czy stawałaś po którejś stronie? czy może wolałabyś wtedy żeby się rozeszli ale żeby był spokój? Twoje dzieci nie myślą inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Ok - rozjeście się - niby proste - prawda? A co z dziećmi ? Nie chcę ciągania po sądach. Czy takie sprawy można załatwić polubownie. Np żyć osobno,w w swoich mieszkaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Twój mąż Ci mówi, że i tak się rozejdziecie??? To jakieś... wybacz - nie dokońca normalne. Na Twoim miejscu mocno bym się zaczęła zastanawiać jak się zabezpieczyć finansowo gdy ten moment przyjdzie. Bo jeśli to taka pieszczota i forma wsparcia "kochanie i tak się rozjedziemy"... to chyba jestem nie w temacie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×