Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efvdvdbfdhgfbdfgvd

Widzenie z dzieckiem

Polecane posty

Gość efvdvdbfdhgfbdfgvd

Jest wiele tematów o alimentach i ich wysokości, a nie znalazłem pytań o widzenie u dziecka. Jestem ciekawy jaka częstotliwość i długość widzeń jest zasądzana najczęściej przez sądy. Rozumiem, że to zależy od wieku dziecka, załóżmy że ma od 3 lat do pełnoletności a oboje rodzice są normalni, bez żadnych nałogów. Czy mają one jakikolwiek związek z wysokością alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhjh
Widzenia z dzieckiem nie mają związku z wysokością alimentów .A częstotliwośc takich wizyt jest różna ,ale średnio to ok 3 razy w mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tato po rozwodzie
nie wyobrazam sobie, zebym widywał swoje dziecko 3 razy w miesiacu!!!!! jestem po rozwodzie, place alimenty, i widuje moj skarb 2 razy w tyg, plus co drugi weeknd. Jak mozne zyc, widujac dziecko 3 razy w miesiacu, to absurd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna24
ano można ! tatus mojego dziecka nie pokazał się już przez 2 lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna24
zapomniałam dodac ,że też ma przyznane przez sąd 3 wizyty w miesiącu .Widocznie jak dla niego to za dużo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin2005
Ja nie widzialem swojej coreczki juz ponad rok bo nie wiem gdzie mieszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna24
Marcin2005 - coś chyba zaniedbałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin2005
hanna 24 nic nie zaniedbalem mieszkam za granica w polsce jestem 2-3 razy w roku i nawet wtedy nie moge sie spotkac z corka bo moja byla zmienila adres i nie poda mi nowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna24
To przykre ! popytaj rodzinę , znajomych a może spróbuj sprawę załatwic w sądzie . Albo tak jak mój kolega , czasowo przestał płacic alimenty a jego była założyła sprawę u komornika i adres sam się pokazał .Czas szybko biegnie za chwile dziecko będzie dorosłe , nie trac kontaktu z dzieckiem .Zrób wszystko co możliwe . Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin2005
Tak wiem i dzieki za mile slowa pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tato po rozwodzie
hanna24, skoro Twoj Ex nie widzial dziecka tak długo, to dowód na to, ze to dobrze, ze z nim nie jestes. rozumiem ytuacje, kiedy rodzica i dziecko dzieli odleglosc, ale zawsze pozostaja telefony itp. Nie moge pojac, co kieruje ludzmi, zeby zabierac dziecom rodziców. oczywisci,e biorac pod uwage, ze te kontaky nie niszczs psychike dziecka. Dlaczego kobieta nie podaje adresu, o co chodzi???? Przestan placic, hanna dobrze radzi. Kiedy ludzie zdadza sobie sprawe, zze takim postepowaniem, nie odgrywaja sie na ex, tylko krzywdza dzieciako. Ojciec zawsze bedzie ojcem, dziecko musi wiedziec , ze zawsze moze liczyc na swojego tate, w kazdej sytuacji, w kazdej godzinie. My jestesmy dorosli, predzej czy pozniej poradzimy sobie ze swoimi problemami, a dzieci? One moa liczyc tylko na NAS - Rodzicców. Apeluje o rozsadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za tatus co widuje swoje
dziecko 3 razy w miesiacu :O Serio sad zasadza takie glupoty??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka bez ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka bez ojca
Marcin... a dlaczego ona ukrywa dziecko, może zapomniałeś napisać, że wyjechałeś z kraju i ślad po Tobie zaginął? Mój ojciec też tak zniknął, matka radziła sobie sama, na szczęście załatwiła sądownie wiele rzeczy, a on po latach wrócił schorowany i myślał, że córeczka pocieszy tatulka, którego nowa żona kopnęła w dupsko, wiesz gdzie mam swojego ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manilaja
nie rozumiem kobiet, które bronia albo ograniczaja wizyty taty u dziecka, w ten sposób je krzywdza.nie mozna okreslic czsu widywania z dzieckiem, nieraz wystarczy 1 godzina na specer i pogawedki a nieraz 3 godziny to za malo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz bezsilna
Aby dziecko nie czuło straty żadnego z rodziców to obydwoje muszą tego chciec i pomimo żalu starac się aby to dziecko taki kontakt miało . Wiele jest przyczyn nie widywania dziecka , czasem tatuś jest tak bardzo zajęty nową panienką przez którą doszło do rozwodu a ta zaś jest tak zazdrosna aby przypadkiem jej zdobycz znowu nie zakotwiczyła się u byłej już co prawda żonki ,że robi wszystko aby tatus w dniu wizyty do dziecka jednak nie dotarł . Są też przypadki ,że matka dziecka robi wszystko aby ten kontakt ojcu utrudnic . Ale na Boga jeśli matka oczekuje ojca dziecka w każdą wizytę, przygotowuje dziecko na taką wizytę , bo dziecko nawet nie pamięta jak ten tata wygląda i kto to jest tata ,podpowiada ze tata jest fajny kumpel ,aby synus pokazał tatusiowi zabawki i zeby pobawłi się z nim i będzie fajnie a taki tatus nie przychodzi i ma daleko gdzies co czuje dziecko ,a potem jeszcze ma pretensje do matki i zakłada sprawe w sądzie o uniemożliwianie widzeń z dzieckiem, to ja pytam jak tak mozna ? Co taki sobie mysli , czy jemu wszystko wolno , czy on może bezkarnie kłamac ? Okłamie sąd ale czy myśli ,że dziecko jest głupie ? Gdyby postawic nawet tylko dwóch facetów obok siebie i ktos powiedziałby do mojego synka , "pokaż który pan jest Twoim tatą , mój syn nie wiedziałby , bo go nie pamięta a już nie chce czekac na niego , woli pobawic się z kolegami . Itak tatus robi co chce a ja tylko sie po sądach włócze ,a bo to chce mniej płacic alimentów ,bo nie ma pracy a to robi ze wszystkich idiotów i kłamie ze nie moze widywac sie z dzieckiem bo mu utrudniam ! on nie ma skrupułów wiec dlaczego nie wezwie policji ? bo dobrze wie ze w dzien wizyty drzwi ma zawsze otwarte . Jestem zła , to że robi mi taki cyrk to mogę pojąc ale dlaczego robi to dziecku ? dlaczego przynajmniej raz nie przyszedł na urodziny , mógłby przynajmniej wysłac kartkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin2005
Córeczko bez tatusia mnie gówno obchodzi gdzie masz swojego tatusia i co o nim myslisz i nic nie przegapilem i to ze widzisz w tym tylko jednego winnego to wina tylko Twojego babskiego pustego łba który tylko w facetach widzi scierwo i winnych rozpadow malzeństw ale Wy tez nie jestescie święte... Tyle mam Ci do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efektmotyla
No tak, najłatwiej jest zwyzywać, ocenić.. Ulżyło Ci, Marcinie? Mój były nie widział naszej córki od lipca. Mimo moich próśb, żeby odwiedzał dziecko, mimo wysyłania przeze mnie MMSów ze zdjeciami córki, żeby go sumienie ruszyło.. nie przyjeżdża. Ostatnio mieliśmy sprawę alimentacyjną, straszliwie sie na mnie obraził za złożenie pozwu.. Zagroził mi, ze za karę, ze złożyłam pozew, on wystąpi o widzenia z dzieckiem i że będzie córkę na weekendy zabierał. Za karę.. Na złość mi, spotka się ze swoim dzieckiem.. Paranoja ;) Nigdy nie utrudniałam mu widzeń, wręcz zmieniałam własne plany, budziłam dziecko (miała wtedy niecały roczek), żeby mógł spędzić z nią jak najwięcej czasu. A on wpadał raz na 3 miesiące na 1,5 godziny. Przykre to wszystko.. no ale już przestałam mieć złudzenia, że zacznie w końcu być ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znówprzepychankidamsko-męskie
marcin czy "łeb" twojej córki też uważasz za pusty, bo babski??? to może dobrze, ze się z nią nie widujesz??? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamma
Ja jestem w trakcie rozwodu. Mąż idiota odszedł od nas dokładnie 4 lutego 2009 r. Wtedy to synek miał prawie dwa latka a córeczka 8 tygodni. Nie interesował się wcale dziećmi. nie odbierał telefonów, jego rodzina była przeciwko mnie, nikt nie powiedział gdzie przebywa. Znalazł sie gdy złożyłam wniosek o alimenty ale nadal nie interesował się dziećmi. Teraz jestem w trakcie rozwodu. On jest niesamowitym kłamcą jednak sąd nie jest głupi mam nadzieje że pozytywnie wszystko rozpatrzy. Ale ten idiota (bo tak mogę go nazwać- delikatne określenie) twierdzi ze to ja wyrzuciłam go z domu. Najgorsze jest to że na rzecz sądu przypomniał sobie o dzieciach i chce sie z nimi widzieć. Wkurza mnie to, bo gdzie on był przez ponbad rok czasu? Teraz nawet widuję go w obecności różnych kobiet, pali papierosy, pracuje n czarno. Ale żeby płacił alimenty? Skąd!!! No i ja takiemu łachmycie mam zezwolić na widzenie z dzieciakami???? Co wy o tym sądzicie? Wg. mnie prawo nie patrzy wcale na dobro dzieci, maluchy są traktowane przedniotowo!!! Co za debile wymyślili coś takiego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erika4
do poprzedniczki...jestem w bardzo podobnej sytuacji......rozumiem cie dokonale niestety takie prawo;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do efvdvdbfdhgfbdfgvd
mozesz zlozyc do sandu wniosek ze chcesz sie widywac z dzieckiem czesciej,np co drugi dzien,odbierac je codziennie z przedszkola lub miec opieke naprzemienna z matka.Czyli dziecko tydzien u ciebie tydzien u niej. Od ilosci "widzen" sa ustalane alimenty.Trudno zebys placil 1000zl jesli dziecko jest caly tydzien u cieie.Moze to byc mala suma lub sad nie zasadzi alimentow,ale to wszystko naprawde zalezy od ilosci wizyt i na jaka wsze trafisz w sadzie. MARCIN nie daj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" efvdvdbfdhgfbdfgvd Jest wiele tematów o alimentach i ich wysokości, a nie znalazłem pytań o widzenie u dziecka. Jestem ciekawy jaka częstotliwość i długość widzeń jest zasądzana najczęściej przez sądy. Rozumiem, że to zależy od wieku dziecka, załóżmy że ma od 3 lat do pełnoletności a oboje rodzice są normalni, bez żadnych nałogów. Czy mają one jakikolwiek związek z wysokością alimentów. " Po nowelizacji kodeksu rodzinnego ,rodzice nie tylko mają prawo ale i obowiązek kontaktu z dzieckiem. Malo tego, jeśli dziecko przebywa u jednego rodzica w dużej odległości zamieszkania drugiego , to ten rodzic u którego dziecko zamieszkuje winno opłacić koszt podróży rodzica ,który dziecko chce odwiedzić. Już widzę płacz tych którzy pobierają alimenty , najczęściej mamuś. One dziecka przecież nie przywiozą do ojca ,bo według nich to tylko ojciec ma obowiązek mało tego uważają ,że wielką łaskę robią ojcu ,że się z dzieckiem spotka bo przecież według nich , dziecko to ich własność a przy okazji sposób zarabiania na życie.One nie uważają w większości ,że dla dobra dziecka powinny zadbać o ten kontakt. Sprawa częstotliwości widzeń w zasadzie z godnie z nowelizacją kodeksu rodzinnego nie jest ustalana . Właśnie dlatego ,że to już nie tylko prawo ale i obowiązek kontaktu.Sąd ingeruje dopiero wtedy gdy to prawo i obowiązek zostanie naruszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ps Pamiętaj też i o tym ,że wiele mamuś faktycznie chce by był kontakt ojca z dzieckiem. Zastanów się tylko dlaczego chce? Ja odpowiem w ten sposób . Jedne mamusie naprawdę chcą bo wiedzą ,że to dla dobra dziecka a drugie przekalkulują ,ze to się opłaca , Dzieciak zawsze jakąś dodatkową kasę dostanie . Proste. Przez to same muszą dołożyć na nie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwy ojciec
Podczas sprawy rozwodowej sąd przyznał mi i mojej ex takie same prawa do dziecka, nie ograniczył mi wizyt, nie wyznaczył terminów spotkań, tylko postanowił, że miejsce dziecka będzie przy matce. Jednak moja była miała głeboko gdzieś postanowienie sądu. Sama chciała wyznaczać mi terminy spotkań i miejsca spotkań z dzieckiem. O tym jak mam spędzać czas z dzieckiem też chciała decydować. Na początku buntowałem się, walczyłem z nią itd ale to jak grochem o ścianę. Nie chciałem dziecka na siłę zabierać, bo nie chciałem też aby psychicznie źle znosiło taką sytuację. Czasami ex pozwoliła zabrać dziecko na godzinę lub dwie, ale jak przekroczyłem czas, który ex nam dała, to nie ja miałem awanturę tylko dziecko. Moja ex popadła w kłopoty finansowe i wtedy zaczęła wykorzystywać dzecko. Ciągle prosiła o pieniądze na to i tamto, a karta przetargowa były widzenia z dzieckiem: jak dasz kasę to dam ci dziecko. Ale i to przetrwałem, nie dawałem kasy, bo nie byłem bankomatem i też nie pozwoliłem się szantażować. Kontak z dzieckiem miałem, chociaż nie taki jakbym sobie życzył, ale jakoś się to toczyło do przodu. Dzieciak teraz jest ze mną, bo sam tak zadecydował (ma juz 15 lat). Wolał zamieszkać ze mną i mieć spokój. Mimo, że dziecko to tylko dziecko, ale wiele rozumie i nie jest takie głupiutkie jakby się niektórym wydawało. Niech zapamietaja tą historię te matki, które świadomie zabraniają kontaktów ojców z własnymi dziećmi: dziecko to nie bezmyślna zabawka, też widzi i też czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×