Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Już wkrótce w szkołach

MEN wprowadzi zajęcia o tarocie, lewitacji i różdżkarstwie

Polecane posty

Gość Już wkrótce w szkołach

MEN chce, by licealiści dyskutowali o sensie astrologii, istnieniu żył wodnych, lewitacji czy kreacjonizmie. Pomysł wywołał oburzenie części naukowców. - Mówienie w szkole o paranauce jest schlebianiem nieuctwu - tłumaczy prof. Łukasz Turski. Jednak nie wszyscy są przeciw. - Rozumiem intencję pokazania uczniom, że istnieją sfery które są mniej lub bardziej racjonalne, a niektóre nieracjonalne - mówi historyk idei, prof. Marcin Król.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amerykanie jak chcą
czegoś nauczyć naród, to wrzucają daną rzecz do szkoły. I ja pytam, czemu nie?! Pseudonauka wpycha się wszędzie. Ostatnio do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej [ afera z wykazem zawodów w którym astrolog, wróżbita itp figurują dzielnie z odnośną definicją i wykazem zadań]. Dlaczego z tym nie powalczyć? Oczywiście nie na fizyce, bo to wrzuca tępakom astrofizykę i astrologię w jeden wór...ale może osobny przedmiot np. historia idei, gdzie kreacjonizm i inteligentny projekt byłby dyskutowany wraz z teorią flogistonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znałem w Rajchu lekarza
homeopatę, który był doskonałym specjalistą w dziedzinie chorób uznanych za niebezpiezcniesmierlene. Zadziwiające, ale facet miał pacjentów z rakiem, których trzymał w dobrym zdrowiu przez dziesieciolecia. Prowadził bardzo doskonałe notatki dla każdego pacjenta i uznawany był za cudotwórce. Praktyka była prywatna, ponieważ kasy czegos takiego nie finansowały. Facit: Pan Turski, którego słyszałem w Toku jak pluł z wściekłości na pomysły MEN, winien najpierw dowieść, a z nim i jemu podobni, że homeopatia nie pomaga. Naśmiewanie sie i wściekły bełkot taką metod nie są. A cała reszta powinna sie najpierw zainteresowac tymi naukami, a przede wszystkim poczekać z kilkanaście, może kilkadziesiąt lat, aż wszystkie te metody zostaną wyjaśnione. I mówię to z całą świadomością jako praktykujący naukowiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znałem a
strologa który był doskonałym specjalistą w dziedzinie statystyki. Zadziwiające, ale facet miał klientów którym typował numery lotto przez dziesięciolecia. Prowadził bardzo dokładne notatki dla każdego klienta i uznawany był za cudotwórce. Praktyka była prywatna bo żaden uniwerek nie chciał za to płacić. Tyle tytułem wstępu. Prof. Turski niczego nie musi udowadniać. To producenci "leków" homeopatycznych muszą udowodnić, że ich leki działają, czyli przejść serie testów klinicznych. Jakoś z sobie znanych przyczyn żaden z nich się do tego nie kwapi. Nie trzeba być Einsteinem aby wykombinować dlaczego tak jest. Ale skoro nie chciał przyjść Mahomet do góry to przyszła góra do Mahometa. Ktoś z czystej ciekawości przeprowadził badania kliniczne tych "leków". Rezultaty wykazały, że żadnego efektu leczniczego nie zaobserwowano. Ot normalne placebo. Wyniki opublikowano np. tu: www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16125589?dopt=Abstract Pewnie zaraz się dowiem, że Lancet to jest bardzo nieporządny Journal i że prowadzący testy chcieli wykazać, że homeopatia nie działa... Najzabawniejsze jest to, że naiwniaków nie brakuje, a że są naiwniacy to i są szarlatani którzy na nich żerują. Skoro ktoś chce płacić 1000PLN za litr wody z cukrem to jego problem, tylko do jasnej anielki niech nie wmawiają ludziom, że ca cala homeopatia ma jakiekolwiek podstawy naukowe które się znacząco różnią od podstaw naukowych leczniczych amuletów, czarodziejskiej kuli czy wróżenia z fusów. To działa na dokładnie takiej zasadzie jaką opisałeś w swoim poście. Podobno znałeś jakiegoś lekarza który coś tam... tyle tylko, że ci sami pacjenci przyjmowali normalne leki, lekarz mógł specjalnie selekcjonować pacjentów z największymi szansami na przeżycie, kilku się wyleczyło i o tych wyleczonych jest głośno bo oni sami o tym mówią. Jest cicho o tych którzy nie przeżyli kuracji bo oni sami nie bardzo mogą zaświadczyć, że homeopatia im nie pomogła a i lekarz nie za bardzo ma interes w nagłaśnianiu tych wypadków. W szerszej perspektywie to ktoś kiedyś słyszał o szwagierce kumpla Ziutka której homeopatia pomogła przy przeziębieniu. Tyle, że szwagierka kumpla Ziutka zapomniała dodać, że w tym samym czasie łykała Aspirynę... ale ludzie już wiedzą, że to homeopatia jej pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie znałem tego
lekarza "podobno", ja go znałem fizycznie, jako że ordynował w Prien nad jeziorem Chiem. I jego pacjenci przyjmowali leki, które on im zapisywał. Sam do nich należałem. W kuracjach grypowych jego terapia dawała taki skutek, że grupa miłach po jednym dniu, trzeba było jednak przyjmowac medykamenty, mniej wiecej co 60- 120 min. Był to normalny medyk, jednak otwarty na inne metody i niezbyt przekonany co do tego, że faszerowanie ludzi standardową chemią farmaceutyczną jest sensowne. Ja nie przecze, że autor artykułu z Lancetu ma racje, wedle aktualnego stanu badan...... Zobaczymy jednak co będzie pare lat. A rozmowa jest bez sensu, ponieważ towoje argumenty są podobne do argumentów fizyka(!) Turskiego. Ja nie przeczę, że Turski jest dobrym polskim fizykiem. Ale, czy to oznacza, że Turski zna sie na homeopatii, wróżbiarstwie etc..... Z jego wściekłej argumentacji, bardziej ataku szału, a nie chęci merytorycznej dyskusji, nie można było stwierdzic, dlaczego to jest be. Weżmy na ten przykład onkologie kliniczną albo psychiatrię. Cicho jest o statystykach wyleczen, jako że ich w zasadzie brak........ To taki sam argument, jak ten, który podałes dla homeopatii. I generalnie, zastanów sie nad argumenacją sensowną, a nie a la Turski w wypowiedzi u Laszukowej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze o CUDACH
Matura z CUDÓW będzie obowiązkowa. Przygotowania do matury codziennie w TVN. Kompendium w Szkiełku. Brawa dal debili wykształciuchów :classic_cool: i reszty kretynów chcących "by żyło im sie lepiej" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolny rodnik
Totalny bezsens. Przecież w liceum już nie ma wystarczającej liczby godzin, żeby porządnie nauczyć danego przedmiotu, a teraz jeszcze chce się dołożyć dyskusję o pseudonauce. Najpierw należy zapewnić, że będzie odpowiednia liczba godzin na przyswojenie materiału, a dopiero potem można się zastanawiać, czy znajdzie się również czas na rozważanie materiału pod kątem jego prawdziwości w świetle przyswojonego materiału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toto ma byc nauczane
w ramach przedmiotu "przyroda", który będzie dla klas humanistycznych zamiast fizyki, biologii, chemii i geografii w 2 i 3 klasie lo. Pierwsze klasy będą wszystkie ogólne, z 1 godziną ww przedmiotów, na której będą te zagadnienia, które zostają od września 2009 wyrzucone z programu gimnazjum. Druga i trzecia - polski, matma, wf, języki, religia/etyka i dwa lub trzy rozszerzenia (po 2 godz. w tygodniu) oraz blok "przyroda" lub blok "przedmioty humanisyczne", czyli historia, wok i wos. DO tego rezygnacja tzw nauczania spiralnego, czyli każda rzecz tylko raz - jak ucznia nie będzie w szkole to już nigdy się o tm nie dowie :) Efekt: na studiach inżynieryjnych i uniwerysteckich zagadnienia z matematyki wyższej, chemii, fizyki, biologii będą uczone od drugiego lub trzeciego roku studiów (najpierw trzeba będzie uzupełnić wiedzę do poziomu licealnego - niedowiarki niech sprawdzą zawartość podręczników z lat 80 i obecne, a te nowe będą jeszcze o 1/3 chudsze). Na normalne studiowanie zostanie mało czasu, ale to pikuś. W sumie głupie społeczeństwo (niewykształcone) i potrzeby ma małe i nie marudzi, i zgodzi się na wiele......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarze to szamani bo
ciągle robią jakieś czary-mary z pacjentem, piszą jakieś dziwne znaki na receptach, których farmaceuta nie jest w stanie odczytać, chyba, że mu powiem na co jestem chory !! A do tego są garstką wybranych co to chcą zarabiać dużo za niemierzalne wyniki działania, a do tego są jedynymi, których błędy kryje ziemia i mogą zwalić swoje błedy na jakieś nieokreślone siły wyższe !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to ma byc tylko dyskusja
to nie dramat, aczkolwiek uwazam,ze w szkole brak na to czasu. Ze swoimi studentami architektury sama kiedys przeprowadzilam zajecia z rozdzką , powinni miec pojecie ,ze sa klienci, ktorzy to biora pod uwage . Zreszta mielismy bardzo ciekawe rezultaty i wnioski - samą mnie to zdumiało. Okreslilismy miejsca tzw zyl wodnych w tych samych miejscach, mimo,ze kazdy student wyznaczal je nizezalaznie od innych badajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zaryzykuje tezę
że ciemnogród zaczyna się wtedy gdy święcie wierzymy w fizykę kwantową (zweryfikowana negatywnie przez fiasko cyklotronu), Ipoda, komórkę i procesory a śmiejmy się z tego co od tysięcy lat jest praktykowane i skuteczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absurdalia
Informuję, że Państwa syn lewitował dziś na lekcji parapsychologii. Na moją uwagę, że to nie miejsce na takie ekscesy (są przecież zajęcia z parawuefu) Państwa syn wyjął różdżkę (już nie powiem skąd) i kazał mi spier... do homeopaty. Proszę o przeprowadzenie rozmowy dyscyplinijącej z synem, bo ja w takich warunkach nie mogę wróżyć czy przejdzie on do następnej klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo rozumiem zaskoczeni
a naukowców i społecznego ? ;) To jest "normalne" spełnianie obietnic wyborczych!CUDA przecież były już wróżone w kampani wyborczej!Coście wykształciuchy sami chcieli to teraz macie!Wasze dzieci miast się czegoś nuczyć będą POpier....., zresztą nie wiele gorzej od was samych.I w końcu o to chodzi,żeby ogłupić społeczeństwo,a jeśli się jeszcze samo podkłada? Smutne to wszystko i wcale mi nie do śmiechu ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zeby o czymś dyskutować
trzeba mieć wiedzę. A na przedmiocie przyroda takiej wiedzy uczniowie nie zdobędą. To są jakieś jaja rezygnacja z nauczania w liceum fizyki, chemii czy biologii. Bo są nudne!!! Już teraz społeczeństwo jest niedouczone. Protestuje przeciwko wszystkiemu co nowe (patrz GMO)bo nie rozumie i daje sobie wmówic różnej maści oszołomom. Tylko wiedza daje podstawy do odrzucania takich fikcji jak kreacjonizm czy wróżbiarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blok 8222Przyroda8221 w którym
nie ma ani slowa o tak "trudnych", "nudnych" czy "kontrowersyjnych" zjawiskach jak mitoza, koloid czy ruch jednostajnie przyśpieszony, a znajdują się żyły wodne, reinkarnacja i lewitacja, mają obowiązkowo realizować uczniowie, którzy po pierwszej klasie liceum zdecydują się na rozszerzoną naukę przedmiotów humanistycznych. Blok obejmuje 24 zagadnienia do wyboru przez nauczyciela, np. „Nauka i pseudonauka”, „Sport”, „Światło i obraz”. Zagadnienia dzielą się na tematy, np. pod hasłem „Dylematy moralne w nauce” MEN proponuje m.in.: rozwój fizyki a rozwój broni; wynalazek A. Nobla. Blok „Przyroda” ma licealistom humanistom umożliwić zrównoważenie wykształcenia przez poznawanie niektórych zagadnień z nauk ścisłych. Nowa podstawa programowa do liceów wejdzie za trzy lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoła nie może
odwracać się od zagadnień, które uczniowie spotykają w życiu. A dziś zalewają nas teorie pseudonaukowe podawane tak, jakby ich autorami byli uczeni – tłumaczy prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji. Jak dodaje, „obowiązkiem szkoły” jest powiedzenie, że astrologia jest „nic niewarta z punktu widzenia naukowego”, a teoria inteligentnego projektu – „wyssana z palca”. Innego zdania jest prof. Łukasz Turski z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN: – Nie pisze się błędnego wzoru na tablicy, by powiedzieć: pamiętajcie dzieci, żebyście takiej bzdury nie napisały, bo spora część ją zapamięta. Mówienie w szkole o paranauce jest schlebianiem nieuctwu. Możemy się pożegnać z marzeniem, że Polska dogoni cywilizacyjnie resztę świata. Prof. Turski kilka dni temu zainicjował wystąpienie do minister pracy Jolanty Fedak „Listem otwartym w obronie rozumu”. Krytykuje on wpisanie na oficjalną listę zawodów m.in. astrologa, radiestety i bioenergoterapeuty. Pod listem podpisało się 5 tys. osób, wśród nich prof. Ewa Bartnik z UW, ekspert MEN od podstawy programowej z przedmiotów przyrodniczych. Jednak takich lekcji broni: – Nasi uczniowie znają sporo faktów, ale nie posiadają umiejętności rozumowania naukowego. Nie wiedzą, jak się wysnuwa wnioski, skąd wiadomo pewne rzeczy, bardzo łatwo im wmówić, że np. namagnetyzowana woda uleczy reumatyzm. Dlatego warto pokazać, jak atrakcyjnie potrafi wyglądać pseudonauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Całkowicie popieram
Polska szkoła jest instytucją, która potrafi zniechęcić absolutnie do wszystkiego, myślę więc że astrologia też jej się nie oprze. Już widzę te klasówki: Wskaż na rysunku żyłę wodną. Narysuj wahadełko i opisz metodę wykrywania, kto ile będzie miał dzieci. Podaj aktualną interpretację wypowiedzi Nostradamusa o kolejnej wojnie światowej. Powiedz tym kamieniom by staly sie chlebem! Wywróż przyszłość koledze…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O żesz ja bym się
chciał pouczyć o UFO, bo w szkole i tak np. na biologi nic ciekawego nie ma, tylko jakieś pantofelki, microorganizmy. Pozatym ja więcej ucze się poza szkołą niż w niej(Discovery) więc może coś ciekawego by było tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcecie tym odwrocic uwage
od kryzysu? Mało jest przedmiotów wykładanych w liceum?! Jeśli już koniecznie chcą wprowadzić takie tematy w program to niech to będzie w ramach np. fizyki(przy czym musieliby zwiększyć liczbę godzin poświęconych na ten przedmiot). Dodawanie uczniom materiału(ktory i tak jest ledwo realizowany, bo jak mówią nauczyciele jest za mało czasu) powinno być gruntownie przemyślane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I gdzie to upchnąć
Rozdzkarstwo, lewitacja, bioprady i UFO? Ciekawe jak oni planuja to zrobic skoro programy szkolne sa i tak okrojone i wiekszosci uczniowie musza sie uczyc sami... Duzo nauczycieli i tak juz prowadzi zajecia pozalekcyjne charytatywnie (mowie tutaj o standardowych przedmiotach jak polski, angielski czy matma) zracji braku czasu. Ponadto niektorzy uczniowie maja problemy z takimi rzeczami jak tabliczka mnożenia, robinie zakupów, własny podpis, czytanie ze zrozumieniem, a nauka jezykow obcych czasem konczy sie na opanowaniu prostych struktur gramatycznych. Podsumowujac - skoro nie ma czasu na realizacje i tak juz obszernego materialu, po co zapychac to jeszcze takimi bzdetami. O tym kazdy moze sie sam dowiedziec we wlasnym zakresie. No i oczywiscie moznaby zlikwidowac religie w szkolach i zastapic ja dodatkowymi godzinami wiodacego przedmiotu w liceach profilowanych. Szkole skonczylem juz jakis czas temu i czuej sie szczesliwy ze nie dotknie mnie ten absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam zawsze miałam
utopijne pomysły,ale może zamiast tego poprostu przywrócić całki i rachunek różniczkowy do programu ścislowców, a łacinę i grekę humanistów w liceum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram Wolniewicza
żeby zniszczyć kraj zaczyna się od gospodarki, następnie niszczy się szkolnictwo. W Polsce edukacja na poziomie podstawowym i średnim jest jedną z ostatnich niesprywatyzowanych dziedzin. Gorzej ma się szkolnictwo wyższe, bo tu mamy pełno "szkół wyższych" prywatnych przerabiających gąbczaste mózgi na magistrów i nie jest to wina tych szkół tylko wina rządu. Natomiast co do poziomu szkolnictwa to praktycznie leżymy. Ocena dopuszczająca (dawniej mierna) była początkiem. Ocenę dopuszczającą otrzymuje uczeń z pomocą nauczyciela, więc jakim cudem taki uczeń może przystępować do egzaminu maturalnego, a wolno mu. Stworzono gimnazjum mimo wielu protestów nauczycieli, środowisk akademickich. Nieprawdą jest, że są źle zarządzane (oczywiście pomińmy wyjątki) i że dobrze zrobiono skupiając młodzież w najcięższym okresie rozwoju w oddzielnej szkole. Nauczyciel po 6 latach w podstawówce zna każdego ucznia łatwiej sobie poradzi z ewentualnymi problemami niż nauczyciel gimnazjum, który aby poznać uczniów potrzebuje minimum roku, a po drugim roku ma to już daleko gdzieś, bo niedługo się go pozbędzie i niech sie martwią nim ci w średniej. Średnia szkoła skrócona o rok, a tak naprawdę o 1,5 roku. Proszę mi pokazać uczniów, którzy w tym czasie na matematyce, fizyce, chemii posiądą wiadomości niezbędne do podjęcia studiów na politechnice, medycynie, matematyce, fizyce bez dodatkowych korepetycji. Uczepiłem się tych kierunków ponieważ są dość ważne w rozwoju każdego społeczeństwa. Przez ostatnie lata uznano, że dzisiejsza młodzież jest zdecydowanie głupsza od tej z lat 80, 90 tych i wycofano z matury matematykę. No i teraz mamy znów wysyp genialnej młodzieży i będą obowiązkowo zdawać matematykę. Smile Młodzieży nie obrażajcie się za to co napisałem to nie wasza wina, ale jak na II roku fizyki student nie zna zasad dynamiki to jest coś nie tak. Można by tu wiele jeszcze pisać, ale wystarczy przypomnieć sobie jaka była szkoła 15, 20 lat temu, mimo tego że komunistyczna to jednak była dobra. Po zajęciach lekcyjnych pełno zajęć dodatkowych, kółek zainteresowań, sportowych, przedmiotowych, gdzie się to wszystko podziało? Dziś szkoła zamknięta w ramach oszczędności a dzieci przed blokiem no ale na dziś wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też popieram profesora W.
Dopóki nie zmieni się stosunek wykładowcy do studenta - tzn wykładowca jest dla studenta a nie odwrotnie, to niczego tym gadaniem nie zmienimy- to po pierwsze. Kształcenie oprócz ogromu mało przydatnej wiedzy teoretycznej (choć w większości istotnej) powinno być oparte na łączeniu jej z praktyką - spytajcie choćby studentów medycyny czego się nauczyli w czasie 6 lat studiów z praktyki?? (jeśli wykazali swój wkład własny i zaangażowanie po godzinach obowiązkowych zajęć w to co czują i chcą robić to zostali świetnymi medykami - w innych przypadkach padaka...)Uczą się na specjalizacjach, rezydenturach i kursach specjalizacyjnych lub studiach doktoranckich czyli kolejne lata nauki by zdobyc praktyczną naukę w zawodzie. Kolejna rzecz to kształcenie modułowe-zastosowane jedynie w placówkach prywatnych i szkolnictwie zawodowym, którego na dobra miarę nie ma, bo zostało zlikwidowane, do powrotu którego jest teraz znów tendencja, bo nie mogą inżynierowie czy też osoby z wykształceniem wyższym zawodowym biegać z łopatami po ulicy czy walizką za lekarzem (czytaj ratownik medyczny). Teraz jest znowu tendencja by pod przykrywką dyrektyw Unijnych (gówno prawda) zlikwidowac szkolnictwo policealne na rzecz tylko studiów licencjackich w zawodach medycznych- oczywiście kto ma w tym największy interes-ta sama profesura, na której wykładach siedzą trzy osoby. W efekcie tym powstają jak grzyby po deszczu prywatne uczelnie wyższe, które nie dośc,że nie mają odpowiedniego zaplecza dydaktycznego (sprzet i materiały) o kadrze może mniej,bo choc też bywa wątpliwa, ale to jest wynikiem sztukatorstwa programowego, to liczy się tylko interes - byle byś tylko zapłacił, my ci papierek damy za minimalny wkład nasz a gigantyczny Twój i to jeszcze zaocznie!!! oburzowQrwiające!!! Profesor ma racje, szkolnictwo wyzsze i nauka zeszła na psy pod przykrywką chińskiej tandety sprowadzanej z teksasu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś z doktryn politycznych
jak zwykle miałem niesamowicie poprawny politycznie i nesamowicie niespójny wykład o tym jaki to Obama jest wspaniały i tylko w nim nadzieja na uratowanie świata przed kryzysem, że inwazja na Irak była potrzeba (w tym momencie spytałem dlaczego (skoro sam Obama nazwal inwazje na Irak najazdem i zbrodnia, i obiecal surowe ukaranie Busha za jego zbrodnie wojenne, a że po wyborach zmienil zdanie i nie dotrzymal obietnic to inna sprawa), automatycznie gość zlał moje pytanie i paplał dalej), albo że Izrael jest w niebezpieczeństwie bo te "Araby" tylko czekają na moment aby uderzyć... ogólnie stek nieobiektywnych bzdur a najlepsze jest to że wszyscy łykają te brednie jak swoje i potem dziwić się dlaczego społeczeństwo jest tak kurewsko ograniczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda cuda cuda
Na języku POlskim, na PDŻ, a wkrótce i na historii... CUDa i magia przejdą do kanonu POlskiego szkolnictwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hrabia Kirkor
moim zdaniem to poszło wszystko jak domino od dołu. Poziom z matematyki spadł - wiadomo dlaczego - bo matura z niej została zniesiona. Z tego, co mi wiadomo, to kiedyś na przykład całki, pochodne, liczby zespolone czy macierze to w liceum była normalka. Teraz to zostało wycofane. Teraz to się o tym dowie człowiek na studiach na kierunku przyrodniczym albo technicznym. Inna rzecz to reforma edukacji gabinetu AWS-UW, która doprowadziła do wygenerowania się czegoś takiego jak gimnazjum. Pomysł, żeby rozdzielić pewne grupy młodzieży szkolnej, może i nie jest taki głupi, ale w tym gimnazjum nic się konkretnego nie robi. A potem wszystko spada na liceum, gdzie po prostu nie ma czasu, żeby to wszystko przerobić. Trzeba jeszcze rozważyć kwestię centralnego egzaminowania. Powoduje to dwa zjawiska. Po pierwsze te testy nie wymagają żadnej wiedzy, żadnego pomyślunku, tylko trzeba je umieć robić maszynowo. No i to wystarczy, żeby dostać się na przyzwoite studia. Po drugie poziom wszędzie się robi taki sam. Nauczyciele patrzą tylko, co jest na testach i na to poświęcają najwięcej czasu. Wszystko przy okazji równa do najniższego poziomu. Pojawia się tutaj dodatnie sprzężenie zwrotne, no i w efekcie obniża się wymagania na te centralne egzaminy. Jak to się kończy, to wszyscy wiemy... prowadzący zajęcia na pierwszym roku studiów załamują ręce. A co do kreski, ja co prawda przyrodnik, ale kreskę miałem - rzut cechowany, rzuty Monge'a, no i jeszcze geometryczne podstawy tektoniki. A najśmieszniejsze jak rzucałem ludziom z "polibudy" taki hasełkami jak odległość między prostymi skośnymi czy przenikanie się wielościanów, to oni nie wiedzieli, co jest grane... Dobre jest to, że ja się takich rzeczy uczyłem po to, żeby móc określić miąższość warstwy przy różnych parametrach stropu i spągu wymierzonych w szurfach, czy żeby stwierdzić, czy z jakim fałdem mam do czynienia i jaką to ma wergencję. Takie przykłady. Z drugiej strony ilość godzin. Teraz to jest te plus minus 20. Pytanie: co można przy takim wymiarze zrobić? Inna sprawa, to jeszcze słyszałem o innym wynalazku w postaci małych i dużych wersji przedmiotów, w tym dla danej nauki podstawowych (exemplum Biologia UW). Cóż, konserwatywny to ja jestem i pod tym względem, że dyplom ukończenia studiów, to musi coś znaczyć. Podstawowe dziedziny powinny być w takim samym wymiarze dla wszystkich studentów i to bez gadania, bo inaczej co to jest za wykształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łatwo sie domyślić
jak nauczyciele "wychowawcy" będą przedstawiać te zagadnienia.W szkole mojego syna /kl.5/ polonistka zachęca uczniów do ogladania "Włatcy móch"/chyba,żeby podnieść poziom ich języka polskiego/,czytania i oglądania "Harego Pottera",itp. To jest furtka,otwarcie drzwi do wiadomo czego.Mądremu dość,jak to się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wprowadzili wróżkę
uzdrowiciela, radiestetę, astrologa, instruktora reiki itp do rejestru zawodów, to teraz trzeba się postarać o klientelę dla nich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie podświadomie wiedzą
, że istnieje coś więcej niż tylko fizycznie namacalny świat. Dlatego od zarania dziejów, wszystkie cywilizacje poszukiwały świata nadprzyrodzonego. Dziś gdy media na potęgę walczą z Kościołem, zdezorientowani ludzie zaczynają uciekać w kierunku "ciemnej strony mocy". Stąd popularność okultyzmu, czarów, voodoo, wampiryzmu, satanizmu, wróżek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalnie Hogwart... Ciekawe
co dalej. Już teraz widzę, że licealiści i gimnazjaliści nie potrafią napisać poprawnie kilku zdań prostego opowiadania, a tu czary mary i może coś wyczarują. Reforma edukacji zrobiła z nich jełopów. Na dodatek dalej jest to wszystko sukcesywnie pogłębiane. Ciekawe kiedy zaczną ich wyrażać uczucia emotikonami... może jakiś wierszyk z samych "emotek" napiszą. W sumie głupi człowiek mniej odczuje kryzys, chyba o to chodzi... a może zamknijmy w końcu szkoły i zacznijmy rozdawać alkohol, wtedy wszyscy będą szczęśliwi i będą mieli wszystko w dupie. Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×