Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OnaDS

Chory związek..

Polecane posty

Gość OnaDS

Kochani! Od roku tkwię o okropnym związku.. Jednak nie potrafię się z niego wykaraskać.. Facet ma 27 lat ja 19, jak wspomniałam jesteśmy razem rok.. On mieszka na wiosce oddalonej od mojej miejscowości o 17 km.. Jeżdżę do niego co weekend, a on był u mnie tylko raz.. Nie dzwonimy do siebie nawet.. Jak się zobaczymy to jest wszystko ok, a przynajmniej z jego strony.. Obiecuje że przyjedzie ale tego nie robi.. Wyzywa mnie.. Mimo to ja dalej wracam do niego.. Gdy go nie widzę w tygodniu to jest mi dobrze, nie tęsknię bardzo, jestem zdecydowana, że skończę tą mękę, jednak gdy dochodzi do weekendu nie daję rady.. Albo gdy już dam radę i powiem że to koniec to na drugi dzień wydzwania i przeprasza i prosi żebym przyjechała.. a ja jak ten debil jadę.. Proszę pomóżcie mi bo ja już nie mam sił.. Rozmawiałam dzisiaj z nim przez telefon i powiedział mi, że zabił świniaka, ale świniaka było mu szkoda zabijać bo on przypominał mnie.. Nie należę do chudzinek, ale mnie to zabolało.. I jeszcze jedno.. Nie stroni od alkoholu.. I zazwyczaj po alkoholu przyznaje się do mnie, znaczy da buziaka, przytuli.. Nie mam sił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
wiej od niego, masochistko, chyba innej rady nie oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mam pytanie...
nie mam pytań - i tak nie dasz rady choćbyś chciała,w którymś momencie odpuścisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
Wszystkie jego słowa w g*wno się obracają.. a ja mu ufam, ślepo ufam.. moi przyjaciele nie przepadają za nim, niektórzy mniej niektórzy bardziej.. ale mówią, że co zrobię to moja decyzja.. a ja niewiem .. jednego dnia świata poza nim nie widzę, staram się nie dostrzegać tego co robi a innym razem po prostu mam ochotę sprzedać mu konkretny łomot za to co ze mną zrobił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mam pytanie...
męczysz się tylko w skrajnościach a nie widzisz że to sensu nie ma...chcesz w coś wierzyć ale tylko pozostaje to w Twoich wyobrażeniach,bo niego na pewno liczyć nie możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
Ewela1777 też miałaś do czyniena z tego typu pokroju facetem? .. Na chwilę obecną jestem zdecydowana, żeby odejść w 100%, tylko boję się, że gdy go zobacze wszystko przejdzie.. znowu będę myślała sercem.. żeby był taki jak go poznałam, taki opiekuńczy, taki dobry ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mam pytanie...
*na niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
takie mam pytanie.. ja tak naprawde nigdy nie mogłam na niego liczyć.. Przyzwyczaiłam się.. Wstydzę się tego, że zakochałam się w alkoholiku i zostałam przy nim ..zaślepiona miłością.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Dziewczyno, opamiętaj się, nie ważne, że jesteś przy kości, czy nie. Życie przed Tobą. Masz życie przed sobą i nie daj sobą tak manipulować. Odejdź od tego faceta, bo nie będziesz miała z nim życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
nie sadzisz, ze zaslugujesz na prawdziwa milosc?dlaczego jestes swym wlasnym katem?ockniesz sie gdy okaze sie ze jestes w ciazy? uciekaj poki mozesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
No właśnie strasznie ciężko mi się z tego wyplątać.. chyba ktoś musiałby sprzedać siarczystego płaskiego żebym się opamiętała.. On jest dla mnie jak dla niego Alkohol.. świata poza nim nie widzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem ciężko jest odejść od osoby którą się \"kocha\" ... Najlepiej zrobisz jak teraz odejdziesz. Wiadome trochę pocierpisz, popłaczesz ale pomyśl co będzie za kilka lat... wtedy dopiero będzie ciężko, im szybciej tym lepiej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
skoro nie widzisz to sama doskonale wiesz, ze z nim zostaniesz, na wlasne zyczenie zmarnujesz sobie zycie, ale skoro tego chcesz to po cholere sie w ogole udzielamy na tym topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mam pytanie...
zrozum że jesli nie odejdziesz teraz,to potem będzie jeszcze trudniej,a naprawdę nie masz na co liczyć...nie szkoda Ci czasu i energii na zajmowanie się czymś co dla Ciebie i tak jest skazane na niepowodzenie?-nie zbawisz ani jego ani swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
Postaram się .. Naprawdę też mi na tym zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co poradzić na debilizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
POMYSL O SOBIE, na nim sie swiat nie konczy, ba!po nim sie dopiero Twoje zycie zacznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
Rzuc go w cholere mialam z nim nie jeden kryzys.. potrafilam sie nie odzywac do niego, jednak on wydzwanial.. numer zmienilam to nic nie dalo, bo znowu go dostal.. znowu mnie tak zbajerowal ze czuje do siebie samej wstret.. musze go zostawic, musze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
nie mow nam tego zrob to, przeciez doskonale wiesz, ze to jedyne wyjscie!nie daj sie wiecej nikomu w ten sposob traktowac!popracuj nad poczuciem wlasnej wartosci!cale zycie przed Toba, dziekuj Bogu, ze nie laczy was slub, dziecko itp uciekaj poki czas... bedzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
i jeszcze jedno NA PEWNO bedzie obiecywal poprawe itp:O nie daj sie, badz twarda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
rzuc go w cholere.. nie bede go o niczym informowac. po prostu przestane jezdzic do niego. on nie bedzie rozpaczal, nie zadzwoni nawet ze nie przyjechalam. Predzej zadzwoni ktos z jego rodziny bo oni bardzo mnie lubia poczynajac od matki, konczac na jego siostrzencach.. tez mowia czasem ze nie zasluguje na niego bo widza jak on mnie traktuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata----
kochana co ty z nim jezszce robisz, za taki tekst mowinnas go rzucic, zero szacunku dla kobiety, potem bedzie tylko gorzej, pogadaj z kims na zywo, opowiedz tej osobie jak sie z nim czujesz, to moze ktos ci pomoze sie przemoc i go zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
Autorko mam nadzieje, ze sie nie zlamiesz:)duzo szczescia Ci zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaDS
rzuc go w cholere dziekuje.. :) bede informowac na topiku jakby cos sie dzialo i o tym jak sie czuje z tym wszystkim.. a teraz zycze wszystkim dobranoc i do uslyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc go w cholere
dobranoc:)spokojnej nocy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×