Jak to rozumiec?

Facet zrobił sie chamski i ordynarny..od miesiaca, czyli od momentu kidy ostatni raz sie widzieliśmy.Jego meile i smsy sa nie do poznania.Zmiana 360 stopni,mimo ze wcześniej było jak w bajce, choc nawet nie byliśmy parą..za która wszyscy nas mieli.Codzienne długie spacery,razem spedzalismy po 7-8 godzin, kino, basen, komplementy,ta cała chemia..bylo tak przez pol roku.Od chwili kiedy wyjechał jest z dnia na dzien coraz gorzej.Jego wiadomosci sa wulgarne, złośliwe..całkowicie go nie poznaje..Zrobił sie jakis taki zamkniety, jeszcze bardziej niz był.Choć czasami zdobywał sie na chwile szczerosci.Wiem tez ze duzo rozmawiał na moj temat ze swoja dobra znajoma.Tylko tyle..Wiem,że mi na nim zalezy, choc sobie wczesniej tego nie uswiadamialam..Na Dzień Kobiet przysłał oczywiście zyczenia, ale chwile pózniej kolejna wiadomosc była juz stekiem chamstwa i wulgaryzmów.Jak myslicie, co sie z nim dzieje??Faceci, jak to wyglada z waszego punktu widzenia?

może to nie on pisze:P

znalzl sobie inna i nie umi cie tego powiedziec. chce cie odepchnac

kolejny chłopiec :)..-niech sobie popłacze :)

Porozmawiaj z nim, czy to od niego są te wulgazryzmy, dlaczego od miesiąca je znosisz i nie reagujesz? Jesli od niego no to...

Tez mi to przyszlo na mysl,że nie on jest autorem tych nieprzyjemnych wiadomosci. Moze zadzwon do niego i zapytaj dlaczego tak sie do ciebie odnosi:)

..jezyk przepełniony złosliwosciami..jak sie zapytałam wprost czy chce ze mna utzrymywac kontakt, odpisał cytuje: pozwalam Ci..wiem ze jest dobrym czlowiekiem, dlatego tego nie rozumiem.. sek w tym, że nic miedzy nami jasno nie zostalo powiedziane..wszystko jest takie dziwne..wiem ze on nie potrafi wyrazac uczuc ale nie tedy chyba droga? sa inne sposoby na wyrazenie czegokolwiek..Inna?Nie mam pojecia..te wiadomości sa takie, jakby mi dawaj do zrozumienia ze Bog wie co sobie wyobrazam,a tak w rzeczywistosci nie jest, ani jednym słowkiem nie dalam mu podstaw do takich wnioskow..

..jezyk przepełniony złosliwosciami..jak sie zapytałam wprost czy chce ze mna utzrymywac kontakt, odpisał cytuje: pozwalam Ci..wiem ze jest dobrym czlowiekiem, dlatego tego nie rozumiem.. sek w tym, że nic miedzy nami jasno nie zostalo powiedziane..wszystko jest takie dziwne..wiem ze on nie potrafi wyrazac uczuc ale nie tedy chyba droga? sa inne sposoby na wyrazenie czegokolwiek..Inna?Nie mam pojecia..te wiadomości sa takie, jakby mi dawaj do zrozumienia ze Bog wie co sobie wyobrazam,a tak w rzeczywistosci nie jest, ani jednym słowkiem nie dalam mu podstaw do takich wnioskow..

Z mailami jest tak, że tak w ogóle to może pisać ktoś inny, kto zna jego hasło i np. jest zazdrosny, że między Wami iskrzy. Napisz mu SMS-a i zobacz, jak Ci odpisze. Komórkę ma raczej przy sobie, więc jeśli to będzie kolejna obraźliwa wiadomość, to świadczy to o nim jak najbardziej negatywnie.

spytaj w esie, albo zadzwoń i zapytaj czemu wysyła ci takie chamskie maile, pełne wulgaryzmów itd..i zobaczysz jak zareaguje

A kto inny mogły korzystac z jego prywatnego meila albo telefonu komorkowego?? Dzisiaj w odpowiedzi na jego niewybredne aluzje napisałam ze jestem conajmniej zdziwiona takim zachowaniem.Zaledwie tyle.Poprostu zdziwiona.Do tej pory milczy.Co nie jest reguła, bo odpowiedzi mniej badz bardziej wybredne sa natychmiastowe.

no jak ktoś zna jego hasło na maila to może:o

albo koleś ma schizofrenię, albo ktoś się pod niego podszywa, albo chce z tobą skończyć, ale nie ma jaj, więc zachowuje się jak kretyn, żebyś miała go dosyć i sama to zakończyła

Moze wam nakresle sytuacje troche bardziej szczegolowo..Byc moze zabrzmi to odrobine nieskromnie, ale na brak powodzenia nie narzekam.W zwiazku z tym miala miejsce sytuacja, kiedy podszedł do mnie kolega, my stalismy wtedy razem,a on wtedy na cały głos krzyknał iz tamten ma sie zamknac..A pozniej skwitował, że 'skoro mam takie branie, to on sie bedzie trzymał ode mnie z daleka", ale uznałam to za zart,bo chyba to mialo miec taaki wydzwiek..choc przez jego tamtejsze zachowanie przeawiala nieukrywana agresja w stosunku do tamtego..Było tez kilka takich sytuacji,ze naprawde zaczynalo iskrzyc, on wtedy albo sam sie odsuwał,albo mi mowił ze mam si eodsunac, mimo iz wszystko wychodziło spontanicznie..nigdy mu sie nie narzucałam swoja osoba,sama nawet nie wiedziałam ze moge sie az tak czuc w towarzystwie faceta, nietuzinkowego faceta..nie zwracałam uwagi na te "uniki", bo to wszystko bylo takie naturalne..wychodziło samo z siebie.Gdyby tez nie chcial ze mna spedzac czasu,nie zapraszalby mnie nigdzie na dobra sprawe.Juz wtedy by sie odcial..

moze ma jakies problemy i przez to jest taki nerwowy

Albo ktoś ma hasło na jego maila, albo po prostu koleś jest jak spora grupa facetów. Gdy go olewasz, stara się. Gdy Tobie na nim zależy, to on Cię olewa i rozmawia z Tobą z wielką łaską...

A najlepsze jest to ze rzucił cos takiego:"kto mnie polubi złego i okropnego, to i pokocha dobrego", a pozniej ups.."polubi dobrego".. Gdyby chcial zerwac ze mna kontakt, to by to zrobił bez mrugniecia okiem, to taki typ..Nie pokaze po sobie nic, ewentualnie tylko obojetnosc dla danej sytuacji..

On nie ma zielonego pojecia ze mi zalezy..jak nieodzywałam sie kilka dni, to przez ten czas zdazył przysłac juz kilka meili..Zaczynam sie powaznie zastanawiac nad tym, ze ma on jakis problem i nie moze sobie z nim poradzic..