Czy to ma sens.?

Chodze juz z moim chłopakiem z 7 miesięcy.Dwa razy byliśmy bardzo blisko siebie ale jednak wiadomo jakie sa te pierwsze razy do końca nam nie wyszło.On był bardzo wkurzony za 1 razem nie odzywał sie z tydzień później mu przeszło kolejny raz był w Walentynki ale to nie wyszło dlatego ze ja musiałam iść bo zbyt późno zaczeliśmy i pośpiech nerwy itp.Ostatnio napisał mi że chce to zrobić ale że jak teraz nie wyjdzie to papa mi zrobi.Koleś totalnie mnie dobił... nie udowodnił mi tym ze bardzo mnie kocha. Ostatnio wszystko było świetnie aż pewnego dnia napisałam mu czy sie spotakmy on nie bo nie ma czasu wQ sie na niego i napisałam mu że jak znajdzie czas to ma napisać że nie na siłe. Czekam i czekam 3 dzień nie pisze już mam tego dość ... wczoraj był dzień kobiet a on nawet nie wyslał mi zjebanych życzeń.Zerwe z nim bo nie bd walczyć o to co dla nas 2 powinno być ważne .. Jak myslicie dobrze robie? W sumie trudno mi tylko przekreślić te wszystkie chwile no ale co.. nic innego chyba nie moge zrobić a mam dosyć jego zlewania