Seks w stałym związku, w miare upływu czasu...

staje się lepszy? gorszy? dopada was rutyna a wcześniej był ogień pożądania, iskkra...? czy może odwrotnie - oznajecie lepiej swoje ciała, emocje, macie ochote na eksperymenty, na więcej, macie wieksze zaufani ei doświadczenie... ?

u mnie powoli wygasa rok jestesmy razem D: ;(

un mnie po tylu latach jest coraz lepiej i lepiej

a my ponad 8 lat razem, sexu nie ma od roku...nie wiem co dalej, nie podnieca mnie już choc bardzo go kocham... stram sie ale nawet ni eumiem sie juz podniecic :(

hmmm

??

na początku był OGIEŃ.. potem rutyna.. a teraz..... teraz ogień znów płonie:)

jak to zrobiliście?? wg mni esex czesto jest duzym problemem...a jego brak...chociaz dwie osoby tego chca nie umieja tego pokazac, powiedizec....

selllen

chcieć to móc :)

czy to przychodzi z wiekiem??? bylismy młodzi, robilismy to z ciekawosci, wlasnych ciał równiez... potem nic... teraz jestem dojrzala kobieta, wiem czego chce, zaluje ze nie umielismy o tym rozmawiac, teraz zachowalabym si einaczej by wszystko naprawic :(

nie wiem.. uczyc sie siebie od poczatku .. jak za pierwszym razem , znów zobaczyć iskry w oczach , poczuć motylki w brzuchu - zdobyc go od nowa..byc ta sama a zarazem innną - kusic , prowokować , zdobywać i zostawic cos w zanadrzu....my jestesmy juz ze soba 10 lat - i powiem ci jest lepiej niz na poczatku znajomosci

A u nas, dobrze :) .Osiem lat jeteśmy ze sobą , od trzech lat mieszkamy razem. Jest na pewno inaczej , ale na pewno nie gorzej :) Wcześniej wykorzystywaliśmy każdą chwilę na szybki numerek, teraz mamy czas,i sprzyjające warunki.., bez pośpiechu, nauczyliśmy się co nam sprawia przyjemność.., nie wieje nudą, tak, eksperymenty wynikają z zaufania

czesto to słysze..ze po latach sex, pożądanie itd jest lepsze choc bywały kryzysy,,,,tak badzo chciałabym żeby i nam sie udało odbudowac wszystko od poczatku...

do tanga trzeba dwojga slońce:) na siłe nic nie zrobisz

jak wam si eto udaje? ze ciagle macie ochote... ze wystarczy 'coś' aby zacząć działąc...:D

Na poczatku jak to zwykle bywa ogien - bylo goraco i namietnie, nie przeszkadzala nam nieznajomosc naszych cial i potrzeb. Teraz, po 2 latach jest jeszcze lepiej i coraz lepiej:) Nadal jest ogien, tym razem kontrolowany i umiejetnie podsycany.

nie mowie ze na siłe...chce...ale moje ciało sie buntuje a partner nalezy do ych raczej zamknietych, spokojnych, chociaz to on bardziej odczuwa brak... nie umie jednak zrobic tak bym poczula si ejak dawniej....

hahaha - nie kochamy się codziennie - ale codziennie się nakręcamy , podnosimy sobie cisnienie - gestemi , słowami.. no a jak juz przyjdzie co do czego....:) wióry lecą:)

no wiec wlasnie! mi jako kobiecie tego brakuje, takiego zwykłego podsycania, kuszenia abym potem miała ochote.... a on wieczorem - czy 'cos bedzie?' :( jak przez pół dnia prawie ni erozmaiwalismy, tzn. o zwykłaych rzeczach...nie jak zakochani ludzie

maxior -> to czemu nie podsycasz?

:( po tylu latach on jest dla mnie bardziej kumplem niz facetem nie wiem ale przez to cierpie sama :O

hop[ hop!

No no : http://seksualnosc.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php fajne ...............

u nas na poczatku ogien, pare razu w ciagu dnia moglismy, pozniej potezny kryzys, ale raczej z mojej strony, a teraz znowu jest baaaaardzo dobrze, cudownie. Mzoe dlatego, ze ja bardziej wiem, czego chce.

egerg

no najgorsze jest to jak facet pyta się czy coś będzie czy będzie seks, zamiast pytać powinien działać, po takim pytaniu odechciewa się wszystkiego. u mnie mój facet po ośmiu latach owszem chce eksperymentować, ale traktuje przedmiotowo, tak jak by ruchał prostytutkę

U mnie 3 rok idzie, a jest coraz lepiej :-)

Normalne że wygasa. Nigdy nie byłam do szaleństwa zakochana w stałym związku i nigdy sex nie był na I miejscu mo ze dlatego. teraz to sie zmieniło. Mam męża od 2 lat którego bardzo kocham ale mimo że nadal sie kochamy, jest przystojny, kilkanaście lat młodszy to jednak na sex nie mam ochoty. ma ochote sie przytulać, łączy nas silna więź psychiczna ale do sexu często sie zmuszam. nie sprawia mi to przykrości ale po prostu iskra wygasła. Dlaczego?? przeciez nadal mi sie podoba i pociąga mnie?