mam zly dzien i jestem wkurzona kto pogada

jestem totalnie wqrwiona :O studiuje dziennie, zdalam wszystkie przedmioty wiec powinnam teraz odpoczywac, podczas gdy ludzie z mojego roku mecza sie do poprawek, ale oczywiscie zdycham z nudow, chcialam gdzies wyjsc z kolezankami, ale one nie maja czasu, albo nie raczaj nawet odp, do tego wkurza mnie moj facet, ciagle go nie ma w domu, wczoraj siedzialam caly dzien w chacie posprzatalam itd byla piekna pogoda slonce i az sie chcialo wyjsc, oczywiscie nie mialam z kim, teraz kiedy musze isc na zajecia, pada deszcz i jest zimno, oszaleje w tym domu za chwile, nic mi sie nie chce nie mam motywacji, zeby chociaz notatki porobic na zajecia, zawsze jakas rozrywka, siedze w pizamie do wieczora i gapie sie bez sensu w monitor, mam juz dosyc takiego zycia, ale nawet nie wiem jak to moge zmienic, jestem daleko od domu, wiec nie mam kontaktu ze starymi znajomymi

idź na basen i do sauny;

nie umiem plywac :( poza tym ja nie lubie sama czegos robic, np nienawidze chodzic sama na zakupy, bo mam wrazenie ze reszta ludzi gapi sie na mnie i mysli sobie ze pewnie nie mam znajomych skoro sama jestem, nie poszlabym sama do kina, na basen czy gdziekolwiek, wiem ze to chore mam 20 lat, a non stop musze miec towarzystwo, ale ciezko jest to zmienic, moze dlatego, ze jestem jedynaczka i zawsze wszyscy kolo mnie skakali, nigdy nie umialam sie zajac sama soba :O

pogadajcie ze mna :(

a ja uwielbiam towarzystwo:(

strzel se palcóweczke lub pissing, fissting albo co innego

:O

widze ze tu tez nie pogadam sobie :O

Czasem sa takie dni, że nic się nie chce tez tak mam :( I najgorsze jest to, że wtedy potrzebuje się kogos bliskiego a tu nagle wszyscy znikają...

no dokladnie, tylko ze ja mam od dluzszego czasu takie dni, wczesniej musialam sie uczyc do sesji, wiec nigdzie nie wychodzilam, powiedzialam sobie ze po egzaminach to sie zmieni teraz jak chce to inni nie chca :O poza tym czuje sie samotna, mimo ze mieszkam z facetem swoim, on oczywiscie tego nie rozumie, deprecha mnie chyba dopada, sama nie wiem czego chce, jestem nerwowa, rozzalona itd, wlasnie sobie zamowilam wizyte u fryzjera, moze to mi pomoze :(

up

pogadaj z ze swoim facetem, niech ci urozmaici zycie i rozwieje nude...

a z chlopakiem to w ogole nie mam po co rozmawiac, juz tyle razy mu marudzilam ze sie nudze, ze czuje sie zaniedbana i samotna, niby obiecywal cos z tym zrobic, ale to tylko puste slowa, on jest wiecznie zmeczony, bo pracuje i uwaza, ze siedzenie w domu powinno mnie cieszyc :O

czekolada..doskonale Cie rozumiem, też czasami czuję się bardzo samotna, bo albo moi znajomi są bardzo zapracowani, mają swoje życie, swoje związki, albo po prostu odzywają się wtedy kiedy to ja im jestem potrzebna :/. ostatnio u mnie wszystko zamyka się praca-uczelnia-dom

znajdz sobie hobby pozyteczne...

no u mnie tez wszystko zamyka sie w uczelnia- dom :O juz myslalam nad jakims hobby moze zapisze sie na jakis kurs, tylko to tez moze kolidowac z zajeciami, a poza tym kase dostaje od rodzicow i nie chce wyciagac jeszcze na kursy :O chce zapisac sie na prawo jazdy, ale mam taki zapal, ze wybieram sie tam od 2 miesiecy i nie moge sie zebrac

no mi też jakieś zajęcie by się przydało, może na fitness bym się zapisała, ale znowu nie lubię w takie miejsca (basen/siłownia) chodzić sama :/ ogólnie kicha jeszcze oprócz spadku formy psychicznej spada mi forma fizyczna- osłabiona chodzę, wymiotuję, jest mi nie dobrze, a dzisiaj w metrze o mało nie zemdlałam :/, może to przez to przesilenie zimowo-wiosenne

mam dokladnie ten sam problem tez nie lubie chodzic sama np do kina, bo co za to przyjemnosc jak siedzisz sama nie mozesz sie do nikogo odezwac, bo pozostale osoby sa z grupka znajomych i sie swietnie bawia :O jak chcialam mojego wyciagnac na lyzwy to do dzis nie poszlismy

jakies hobby w domu:P sklejanie modeli statków , czy cos w tym guscie:P

no tylko ze ja nie chce ciagle w domu siedziec, zreszta nie jestem typem samotnika, lubie ludzi i przebywanie poza domem, poza tym mam jakies tam hobby np rysuje, ale to nie wystarcza, jak ja jestem sama nuda mnie tak zabija ze w ogole nie mam na nic ochoty, jedyne na co mnie stac to siedzenie przed kompem

mam pierwsze stadium deprechy chyba, bo z jednej strony chce cos z soba zrobic a z drugiej nie mam ochoty kiwnac palcem :O

zawsze mozna sklejac modele w parku, na świeżym powietrzy...

hej autorko, na spacer można też iść samej ;) mimo wszystko...

no wiem ze mozna, ale z 2 str co to za roznica czy siedzisz sama w domu i nie masz z kim gadac czy idziesz sama do parku i tam sie nie odzywasz oczywscie bede wychodzic ale jak sie troche cieplej zrobi moze sobie wypozycze ksiazke i bede siedziec na lawce i czytac

No ja tez mam duzo wolnego teraz i tez jestem jedynaczka. Duzo czasu spedzam sama i jakos mi to nie przeszkadza :) na spacer idz,dobry pomysl. Ja dzisiaj bylam sobie nad rzeczka i bylo super,fajna pogoda :)

no ja dzisiaj też wybrałam samotny spacer- nie lubie sama spacerowac, ale chyba dzisiaj bylo mi to potrzebne. troche przytłaczające to wszystko jest :/

a ja sie wybralam do fryzjera i humor mi sie poprawil, pomijam ze mialam mega pecha, tak to jest jak sie rusze z domu, najpierw ulewa, pozniej wsiadlam do autobosu ktory jechal do zajezdni i skapnelam sie jak juz stanal, na koniec rozbilam sok w siatce i wszystko sie wylalo :/

no widzisz- to też ładnie. ja za to usłyszałam niepochlebne słowa, oblałam egzamin, ale na poprawe humoru wypiłam wino i ide spać. jutro do pracy. pociesza mnie wizja soboty, wtedy bedzie u mnie jakis 10 znajomych z racji moich urodzin. ajj, moze przestane myslec. czekolada mam nadzieje ze u Ciebie w koncu tez zaswieci sloneczko. mil;ej nocy