Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhkkkkll

boże jak mi trudno wytrzymac...dajcie otuchy..

Polecane posty

Gość hhhkkkkll

opisalam jakis czas temu tutaj historie mojego zwiazku i jak po 3 latach roztalismy sie o naprawde głupia rzecz.. teraz gdy w sobote sie nieodzywałam do niego (nie jestesmy ze soba od 1.5tyg) to w niedziele niby przypadkiem napisał do nie sms który był kierowany do jego "pocieszycielki"/(podobno znalazł w dwa dni ja ale dobra) strasznie mnie to zabolało.. kazałam mu przyjechac po swoje rzeczy wczorej.przyjechał ale z kuplami..wkurwiłam sie i odesłam go z kwitkiem mowiec ze musze juz isc bo jestem z kims umówiona.. generalnie widze ze straszne melanzuje..nie był wczoraj w pracy.. nie wiem czekam i nieodzywam sie...nie pisze nie dzwonie.. uniosłam sie honorem..ale strasznie mi ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toskaaa
Trzymaj się dziewczyno ja też wiem jakie to ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
dziekuje .poprstu dla mnie dziwne jest to ze on tak sie zachowuje..a zwłaszcza ze jak połkócilismy sie po sylwku i nieodzywałam sie dwa dni to błagał o przebaczenie..a teraz zachowuje sie jakby nie kochał... boli jak cholera na niczym nie moge sie skupic.. i próbuje nie pisac i niedzwonic do niego..nie wiem co mam robic z jednej strony chyba chce walczyc o niergo ale z drugiej nie chce sie narzucac.. moze juz mnie nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
Jezeli podjelas decyzje o rozstaniu to jak najszybciej niech Twoj bly zabierze ciuchy. Nie ma co przedluzac. Dlaczego jak przyszedl z kumplami po swoje rzeczy to sie wykrecilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie jestescie razem to wiadomo, ze się nie odezwie. Dla facetów jest wszystko jasne- skoro koniec to koniec, nie potrzebują kontaktu z byłą. Dla nich nie ma nic po środku jest albo czarne albo białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
bo on ma naprawde wiele rzeczy u mnie i fotel samochodowy a ja go nie znose sama ze schodów..a on nie chciał wejsc bo wszyscy byli w domu.. i sie zastanawiał co zrobic ale mnie wkurzył bo chciał kumpla wysłac po to ..a przeciez ja nie z kumplem a z nim sie spotykałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zerwałaś z nim, kazałaś zabrać rzeczy, więc nie rozumiem, o co Ci chodzi. Najpierw chcesz się rozstać, a teraz rozczarowana jestes, ze on Cię olał? No tego chciałaś, więc masz najpierw dorośnij i zastanów się, czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
nie to nie tak ze ja zerwałam..tylko sie pokłocilismy i on mnie obraził..po czym ja mu napisałam ze cos we mnie pekło..i on wtedy uniósł sie honorem i powiedział ze to koniec.. wiec kazałam mu po rzeczy przyjechac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to za róznica w tej sytuacji, kto zniesie głupi fotel ze schodzów? Mógl to zrobic kumpel i po sprawie. Stroisz fochy, bo sama nie wiesz, czego chcesz - zrywasz i jak smarkula liczysz na to, że on będzie skomlał i latał za Tobą dobrze facet zrobił. Naucz się brać odpowiedzialność za swoje decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
No tak ,ale Ty chcialas jeszcze pogadac czy mial zabrac swoje rzeczy? Kumpel chyba moze zabrac? No a to wszystko swiadczy o tym, ze on zwyczajnie zakonczyl zwiazek i nie chce juz gadac . W sumie dziecinny gosc. Malo odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
boże to nie ja zerwałam tylko on czy ty umiesz czytac.. a chodzi mi własnie o to ze nie powiedział dlaczego dokładnie..i ze niepotrafi sam jak dorosły facet przyjechac do byłej po rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro chcesz z nim porozmawiać i liczysz na to, że jeszcze się ułozy, to mu to wprost zaproponuj - powiedz, zeby do Cibie przyjechał porozmawiać o Was lub spotkajcie sie gdzieś na kawie konkretnie w tej sprawie, a nie zasłony dymne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
Jak gosc ma Cie w d.... po 3 latach to coz...lepiej, ze teraz tak sie stalo a nie po kolejnych 3 :) Glowa do gory, wiem, ze latwo sie mowi, ale to naprawde nie jest koniec swiata i poradzisz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
naskakujecie na mnie..a nawet nie wiecie jak ciezko mi jest..jak my mielisly wszystko zaplanowane.całe życie.. mamy wsplna chrzesnice.. a tu nagle ciach i go nie ma.. nie umiem sie pozbierac tak szybko.. zwłaszcza ze to miał byc ten jeden na całe życie..i jeszcze współna firma w planach juz po czesci zrealizowanych,i wszystko wzieło szlag..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
Klaudka ma racje. Umow sie i pogadajcie. Niech postara sie powiedziec o co mu chodzi. Jak bedziesz wiedziec to latwiej bedzie powiedziec, ze to koniec. Nie bedziesz siedzila i rozmyslala : dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"boże to nie ja zerwałam tylko on czy ty umiesz czytac.." jesi Ty byś umiała czytać, to byś wdziała, ze wytłumaczyłaś to konkretnie dopiero po momi poście na ten temat. Twoja pierwsza wypowiedz jest tak sformuowana, ze wychodzi, że Ty kazałas mu po prostu przyjechac po rzeczy i nie ma w niej słowa o tym, że on zerwał, więc łaskawie przestan się mądrzyć i skup sie na tym, żeby precyzyjnie się wypowiadać, bo właśnie brak prezyzyjności autorów jest tutaj pierwszym powodem nietrafionych rad (nie z winy radzących)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
Och Autorko przeczytaj jeszcze raz- nikt na Ciebie nie naskakuje. No moze raz troche Klaudka, ale dziewczyna dobrze radzi. Umow sie, pogadaj i bedziesz wiedziala na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś mu, że \"cośtam w tobie pękło\", to co miał chłopak myśleć? Jeśli oczekiwałaś, że on zacznie znowu biegać za Tobą, to trzeba było to napisać, a nie jakieś podchody. Faceci nie bawią się w drugie dno, on przyjął do wiadomości, że nie kochasz i postanowił problem rozwiązać. Nie bawić się w gierki, tylko szczerze -- to zaoszczędza tylu problemów.. A imprezuje zapewne dlatego, że chce się \"znieczulić\", przecież z milion razy takie samo zachowanie (imprezy, nie siedzieć w domu ect.) doradza się tu porzuconym laskom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
ale ja mam wrażenie ze on nie chce sie spotkac..poprstu tak sam.czegos sie boi.pewnie tego ze pęknie.. a ja nie chce narzucac sie chyba muszep oczekac...moze czas pokaze.. wiem ze zatęskni..kiedys chyba po roku znajomosci tez sie roztalismy na 3 tyg.po tych 3 tyg nie wytrezymał i sie odezwał.. tylko ze wtedy pisał do mnie co słychac itp a teraz nie..tylko przez przypadek sms do nowej panny..super..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
to co mam mu napisac ze kocham i czekam az sie zxecyduje na spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
przepraszam kaludynka ale poprostu jestem strasznie rozkojarzona.. nie chciałam cie urazic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
"ale ja mam wrażenie ze on nie chce sie spotkac..poprstu tak sam.czegos sie boi.pewnie tego ze pęknie.." Masz wrazenie, myslisz..... Dziewczyno a ile Ty masz lat? Jak sie nie zapytasz to sie nie dowiesz. Prosta zasada. No i unoszenie sie duma i nie wiadomo czym...dziecinne. Cos mi sie wydaje, ze to Ty sie boisz tej rozmowy. Boisz sie ,ze powie, ze to koniec. A teraz mozesz sie jeszcze ludzic, ze wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale ja mam wrażenie ze on nie chce sie spotkac..poprstu tak sam.czegos sie boi.pewnie tego ze pęknie.." skoro on nie chce się spotkać, to niestety nic nie jestes w stanie zrobic. Narzucanie się, to pokazanie swojej niezdrowej desperacji, która jest w tej sytuacji słabością i będzie wykorzystywana przez faceta (i nie jest to jakas zośliwość, to naturalna sprawa - szukanie pozycji dominującej). Liczysz na to, ze po jakimś czasie zatęskni - i co z tego? Sądzisz, że to dobra taktyka dawać mu czas, a potem jak mu się przypomni, jak pisek z podkulonym ogonem wracać i przyjamowac w otwarte ramiona? Ogromny błąd, który raz już zrobiłaś i ma on teraz swoje konsekwencje. Jesli tak zrobisz, będzie to dokładnie ten sam scenariusz, który opisałam w sytuacji pierwszej. Nie może być tak, bo ten związek będzie ciąglą szarpaniną, zresztą już nie jest taki, jak powinien być. Daj mu konkretne ultimatum - albo walczycie z problemem teraz, wspólnie, nawet jesli jest ciężko, albo definitywny koniec bez żadnych powrotów za miesiac czy dwa poza tym jestesie typem pary, która rozwiązanie problemów znalazła w rozstaniu, które się kończy ponownym zejściem, kiedy ucichną emocje. Nie daje Wam w przyszlości żadnych szans z taką taktyką, bo od problemów sie nie ucieka, ale trzeba stawiać im czoła, trzeba nauczyć się je rozwiązywać. Tylko tak można utrzymac zdrowy związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
mam 25 lat ale nie o wiek tutaj chodzi..mozliwe ze sie boje..w koncu kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
ok w takim razie wy patrzac na to z drugiej strony,bardziej racjonalnie.dajcie mi jakas recepte..bo sie gupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
a jesli wysle mu takiego sms to bedzie to głupie? Kocham Ciebie tak jak dawniej, choć z mych oczu płynie łza, życzę Tobie wiele szczęścia, by ktoś kochał Cię jak ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wychodzi kolejna sprawa - to, ze kochasz nie może sprawiać, ze jesteś słaba, bo nie ma nic gorszego niż sytuacja, kiedy miłośc staje się dla którejś ze stron siłą destrukcyjną (a często tak jest, z różnych powodów, m.in. stąd potem w rożnych związkach molestowanie psychiczne itp.). Miłośc musi sprawiac, że jestes silna, pewna siebie, zdecydowana, że masz konkretną wizję tego związku, uczucia i jeśli nie będzie to realizowane, musisz mieć pewnośc, że nie będziesz szczęśliwa i odejść. Nie możesz być nigdy uzalezniona ani od uczucia, ani od czlowieka, bo to Cie zniszczy w sytuacjach stresowych i trudnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhkkkkll
dziekuje klaudynka jestes naprawde madrą osobaszkoda ze ja nie mam w sobie tyle siły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam..
A co ten sms ma dac??? Rozwiazesz problem? Dowiesz sie o co mu chodzi? Bedziesz spokojniejsza? Przestan sie zachowywac jak "ofiara"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×