Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Chrzęstniak

CHRZĘSTNIAK- szukam rady

Polecane posty

Gość klołser
Moja babcia miła chrzęstniaka , ale na nodze lekarze postanowili, ze wytną, teraz juz jest spokój i nic się nie dzieje. Ma spokoj , wieć może tez usuń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J_Lo
chrzestniaka trzeba wyciąć bo może zezłośliwieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti1974
ja jestem własnie swiezo po operacji chrzestniaka okolokostnego, zlokalizowanego obok prawego kolana. bardzo sie ciesze, ze poddalam sie operacji, bo meczylam sie bardzo. od 2007 bylam ciagle na przeciwbolowym diclofenaku, na czym na pewno ucierpiala moja watroba! nie moglam wczesniej sie zoperowac bo bylam w ciazy, a potem karmilam. zrobili mi rezonans i zostalam zakwalifikowana do operacji. w koncu udalo sie tego pozbyc i we ogole nie boli mnie noga. az trudno uwierzyc, ze mozna zyc bez bolu. cudowne uczucie. trzy dni temu otrzymalam wynik histopatologiczny i dopiero teraz odpoczywam psychicznie. nie zastanawiaj sie, tylko poddaj sie operacji, a zycie stanie sie latwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chrzęstniak
Qrcze, tylko, że ten ''mój'' ulokował się w górnej części żebra, pobolewa mnie co jakiś czas, no i ta świadomość wielkiej blizny:-( Poza tym, bedę musiała po operacji zrobic plastykę, bo to usunięcie chrzęstniaka, będzie się wiązało z usunięciem kawałka żebra. Boję się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestrudzony w działaniu
To nieciekawie, ja tez miąłem chrzęstnkaka na nodze wyciąłek go i po krzyku, ale współczuję, na żebrze, 3-maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twgo nie widziałem
na żebrze, z rególy umiejscowiają się na palcach na kończynach długich i co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A skąd wiesz że to
na pewno chrzęstniak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizka199898
koszmar, wiem, bo moja kolezanka ma podobna diagnoze, nie za wiele o tym wiem, ale wiem, ze ma miec operacje i strasznie sie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie wyrosło
właśnie coś na żebrze, bardzo się boje, mam skierowanie na tomograf.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam tego
wariata, na nodze, na szczęście wycięłam i po krzyku, zero komplikacji, mam już spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela play
ja właśnie wyczułam u siebie mały guzek na żebrze, trochę się tym przeraziłam, idę dzis do chirurga, zobaczymy co mi powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
Witam U mnie rozpoznano nie dawno chrzęstaniaka lewej dłoni, pod piątym małym palcem. Czasmi to mnie boli a czasem wogóle, ale na pewno przeskadza. Zuważyłam, że palec trochę sie "skrócił" tzn. jest kilka mm krótszy, cofnął się w dół. Lekarze chcą mi to usunać i dobrze, ale muszę poczekać 6 miesiecy- to akurat w Poznaniu. Więc przymierzam się to usunąć w Gdańsku, tam jest ponoć dobry Szpital Kolejowy. Czy wiecie jak przebiega taka operacja? Słyszałm, że chrzęstniaka trzeba wyciąć-powstaję więc luka, którą z kolei wypełnia się wiórami kości z talerza biodrowego. Ale czy to wszystko z powrotem odrasta i czy nie ma żadnych komplikacji po tym? Lekarze nic nie chcą mówić-nie podają szczegółów. Może ktoś z Was miał podobną operację? Odpowiedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoncia
Mój mąż miał chrzęstniaka na kości śródstopia, nie wiedzieliśmy dopuki mu się ta kość nie złamała, bo chrzęstniak ją poprostu rozsadzał od środka (na zdjęciu rentgenowskim ta kość wyglądała jak gąbka a nie jednolita masa) i osłabił do tego stopnia, że jak się stuknął w stopę to kość się złamała, lekarz zaraz zapisał operację usunięcia tego guzka i wszczepili mu implant z kości "dawcy". Na razie wszystko wporządku, po roku od operacji będzie kontrola czy się wszystko tam zrosło. Lepiej poddać się operacji bo to rośnie i niszczy kość, osłabia ją a złamanie czy nawet pęknięcie berdzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
Witaj Zoncia Odnośnie zabiegu-w Kolejowym akurat odłożyłam i czekam na Pozanań. Wiesz, że gdy poszłam odwołać zabieg to lekarz mi powiedział, że to nawet lepiej-dziwne nie uważasz? Czyżby te operacje jednak wiązały się z jakimiś komplikacjami? Wiem, że niekiedy ten typ nowotworu ma tendencje do odratsania (czesto po zabiegach) i wówczas zmienia się w złośliwy. Jest ponoć zasada, że jeśli ten guz nie boli to nie powinno się go ruszać tylko kontrolować. A ja akurat tak mam, że mnie to nie boli. Piszesz, że u Was przeszczepiono implant od dawcy. Nigdy o tym nie słyszałam. W Kolejowym chcieli wszczepić sztuczną kość tj związek fosforanu wapnia mający być rusztowaniem dla odbudowy kosci naturlanej. A jakie jest to miejsce po zabiegu, tzn. jest wrażliwe na urazy, stuknięcia czy jest normalne? Słyszałam też, że za granicą bodajże w Niemczech jest metoda leczenia m.in. nowotworów kości w sposób nieinwazyjny za pomocą zastrzyków. Metoda nazywa sie Issels. Ogólnie rzecz ujmując przy rozpoznaniu nowotworów trzeba zmienić tryb życia i głównie żywienie. To są podstawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoda
Witam, ja również mam chrzęstniaka. U mnie umiejscowiony jest on na kosci łonowej. Mam go już od 2003 roku, to znaczy od tego czasu wiem o jego istnieniu. Wtedy mniał 2 cm średnicy dzisiaj ma 8.. Nie daje zadnych dolegliwości bolowych tylko sobie powolutku rośnie. Przez pierwsze 3 lata lekaze zapewniali mnie ze najlepiej tego nie ruszac, tak tez zrobiłam. Widziałam ze stopniowo rośnie ale razem z nim rosł moj strach przed operacją.. Kiedy juz sie przemogłam i umowiłam na wizyte przedoperacyjną u znanego specjalisty, okazało sie ze jestem w ciązy. Teraz juz poważnie przymierzam sie do operacji i mam nadzieje ze nie uciekne ze stołu operacyjnego ;) Staram sie nie myslec ze przez ten czas mogł zmienić sie w cos złośliwego chociaz boje sie tego okropnie. Wczesniej o tym nie myslałam ale teraz mam dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
Witaj Mikoda Chciałam Ci powiedzieć, że nie powinnaś martwić się na zapas-będzie dobrze. Ja osobiście polecam Ci stosowanie wizualizacji-wyobrażania sobie, że nowotwór zmniejsza się. Są odpowiednie książki np. "Uzdrawainie przez wizualizację". Polecam też poczytać pozycje Josepha Murphyego-podnoszą na duchu-to wszystko do czasu wykonania zabiegu. Aby też wspomóc naturalną walkę organizmu z nowotworem polecam spożywanie codziennie zielonej herbaty ale zaparzanej w odpowiedni sposób-liście zalewa się do połowy dzbanka zagotowaną wodą i zaparza się przez 4 min. zaraz potem dolewa się resztę wody do pełna i zaparza się kolejne 4 min. i natychmiast rozlewa się do filiżanek. Tego samego dnia trzeba ja wypić, nie robi się zapasów na dzien kolejny. Ogólnie chodzi o to aby herbata miała po zaparzeniu na "górze" biała piankę. Tak wygląda prawidłowo zaparzona herbata. Odnośnie lekarzy, każdy powie co innego, jeśli chodzi o leczenie-mi mówili, ze lepiej nie wycinać, inni znowu, że trzeba wyciąć ale, że nie ma pośpiechu, jak będzie rosło to dopiero wytną. Słyszałam o ludziach, którzy wyleczyli się z nowotworów i to nie uciekając się do zabiegu chirurgicznego. Ponoć każdy z nas ma w sobie wielkie zdolności uzdrowieńcze. Trzeba wierzyć ale właściwie-nie majednocześnie miejsca dla myśli negatywnej i pozytywnej. My chorzy musimy wybrać myślenie pozytywne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potop120
Ja myślę bardzo pozytywnie a mój chrzęstniak wciąż rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
A gdzie to masz? Ręka, noga? Piszesz, że to Cii wciąż rośnie tzn. nie zdecydowałeś/aś się na zabieg Potop? A może zajrzyj na stronkę: Nowa Germańska Medycyna-piszą tutaj o raku kości! Ja z kolei nie daję za wygraną. Wierzę, że mój organizm sam pokona tego intruza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znajda
Witam, dwa lata temu miałam usuniętego chrzęstniaka koci udowej, ubytek uzupełniono przeszczepami z banku i kości dodatkowo wzmocniono noge płytka i śrubami, oczywiście pan doktor sie pomylił i dąl mi za długą płytke, przez co 5 miesięcy leżałam bo nogi zgiąć nie mogłam, bo mi zablokowała kolano, dopiero po wielkich awanturach raczyli mnie na nowo zoperować,, od ostatniej operacji minęło 10 miesięcy, noga mnie okropnie boli, nikt mi nie chce teraz pomóc, a ja nie jestem stanie wrócić d pracy bo jak chodze to boli, Czy zna kto jakiegoś dobrego specjaliste co by pomógł w końcu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak72
witam, u mojego 13 letniego syna stwerdzono po przeswietleniu chrzęstniaka na kosci pisczelowej, jestem zrozpaczona i prosze Was o pomoc, czy ktos wie jak wyglada zabieg, czy jest w znieczuleniu miejscowym czy ogólnym , a czy wiecie skad takie cholerstwo?? mial problemy z kolanami bo za szybko urósł a przyokazji wykryto to diabelstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
Witaj Syn mojej koleżanki też miał podobny przypadek i był w tym samym wieku. Zabieg miał przeprowadzany w znieczuleniu ogólnym. Polegało to na usunięciu chrzęstaniaka wraz z kawałkiem kości. Nie przeszczepiano niczego, ponieważ w miejscu luki, kość sama ma odrosnąć. Lekarz jednak powiedział, że nie ma gwarancji, że po zabiegu nigdy już nie zachoruje. Od chwili operacji do czasu 5 lat Twój syn będzie pozostawał pod opieką chirurga-chodzi o badania kontrolne. Dodatkowo to miejsce po zabiegu może być wrażłiwsze na urazy, stuknięcia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkta
A lekarze nie wiedzą jaka jest przyczyna powstawania chrzęstniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecy
Jedna Pani się tu wypowiedziała na temat chrzęstniaka w kości sródstopia męża. W taki sam sposób u mnie wykryto ale w kości sródręcza. Guz ten rozsadzał mi kość od środka, wykonałam ruch ręką (poprawiając nogawkę) a kość pękła. Pojechałam do Wojewódzkiego w Gdańsku, tam stwierdzono własnie tego chrzęstniaka - ma on 1,5cm. Przez kolejne kilka dni ból niesamowity, nie mogłam nic podnieść ani zrobić. Udałam się do Kolejowego, miła yhy Pani z recepcji powiedziała mi że do końca roku nie ma miejsc na operacje. Z tego że chwalą chirurga z tego szpitala postanowiłam się udać do Sopotu gdzie przyjmuje prywatnie. Wizyta 70zł a z operacją w Kolejowym wcisnął mnie w kolejkę na lipiec. Lepiej czekać 2 miesiace niż pół roku na zarejestrowanie i jak chirurg powiedział załapałabym się na 2013 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do użytkownika chrzęstniak
i co miałaś już tą operację żebra. Czy wszystko w porządku? Pytam bo osobę najbliższą też czeka operacja wycięcia żebra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do użytkownika chrzęstniak
i co miałaś już tą operację żebra. Czy wszystko w porządku? Pytam bo osobę najbliższą też czeka operacja wycięcia żebra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do użytkownika chrzęstniak
i co miałaś już tą operację żebra. Czy wszystko w porządku? Pytam bo osobę najbliższą też czeka operacja wycięcia żebra z powodu chrzęstniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manka1982
czesc ja miałam wycietego chrzęstniaka prawie 7 lat temu, a teraz znowy odrósl jak szansa ze to znowy łagodna jego forma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do użytkownika chrzęstniak
w lutym 2011 moja blizka osoba miała wycięte żebro wraz z złośliwą objawą chrzęstniaka - mięsak. Jesteśmy wszyscy dobrej myśli. Lekarz powiedział że b. rzadko mięsak ma przeżuty. manka1982 - niczym się nie przejmuj - wytniesz i znów spokój na długie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie wrocilam od lekarza. za tydzien mam tomograf . podejrzewaja u mnie to cholerstwo na mostku konkretniej na laczeniu mostka z zebrem strasznie sie boje ... juz rok trwa dochodzenie co mi jest ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×