kobieta traci dzis na małżenstwie

moim zdaniem małżeństwo nie daje bezpieczeństwa i stabilizacji kobiecie jak to było w XX wieku, nie daje nic, w swiecie zdrad, rozwodów, kobieta tylko traci na małżenstwie, rezygnuje z kariery, rodzi dzieci, wychowuje a po 20 latach ja slubny zdradza i porzuca z Isabel! No czyż nie jest tak!? Co współczesna kobieta ma z małzenstwa, co? Moim zdaniem tylko traci!

zglos to do ttrybunalu europejskiego

alimenty mój Drogi

prosze tu o kulturalne wpisy!!! Kobiety zapraszam do dyskusji na temat dzisiejszego małżenstwa, jego roli

znam kobiete ktora ma 35 lat, jest po 3 rozwodach, ma 2 dzieci, jest swietnie ustawiona, kobiety robią to dla kasy ( przeważnie ) i przestańcie karmić sie kłamstwami że jest inaczej swiat zszedł na psy

dla ciebie mogę być najbardziej jebana kurwą i szmatą bo ty dla mnie jestes nikim i zaśmiecasz forum swoimi durnymi, niekonstruktywnymi wpisani. Dziwie sie ze nie zostales zbanowany, zgłaszam twoj post do usuniecia. Mam nadzieje, że założą moderatorzy bana na twoje IP z całym szacunkiem per Śmieciu :) hahaha

poatrząc na sposób w jaki traktujesz rozmówców carolineee, domyslam się, że ta wspomniana kobieta którą znasz (znam kobiete ktora ma 35 lat, jest po 3 rozwodach, ma 2 dzieci, jest swietnie ustawiona, kobiety robią to dla kasy ( przeważnie )) to ty :O

Niektóre tracą, np. ja :( Ale większośc kobiet ma fajnych mężów, fajne dzieciaki i fajnie sobie żyją bez żadnej zawrotnej kaski. Takie życie.

Sądząc po sposobie w jaki Carolineeee traktuje rozmówców, co za nonsens. Dobrze napisała. W końcu jakieś konkretne mądre słowa z ust kobiety

Niektorzy po prostu odczuwają potrzebę zalegalizowania związku, to jest dla nich wkroczenie na wyższy poziom, jest to wyjątkowe wydarzenie, rytuał, ale także pewne prawa. Żona może odebrac polecony do męza, może dowiadywać się o jego stan zdrowia, gdy ten leży w szpitalu, wspólnie rozliczać się z podatku.

"moim zdaniem małżeństwo nie daje bezpieczeństwa i stabilizacji kobiecie jak to było w XX wieku," to samo co mężczyzna miał od wieków nic konkretnego :D

jak dla mnie to z obserwacji znajomych i dalszych znajomych wydłuzył sie wiek wchodzenia w dojrzalosc,woe;le osob woli zyc do 30 u rosdzicow i sie spotyksc tylko z partnerem,98% małzenstw sie rozwiodło biorących slub w tym samym czasie,niektórzy odnalezli szczescie w powtórnych zwiazkach,w wieszosoci przypadkow rozpad wynikał bez urazy ale z niedojrzałosci mezczyzn i wszystkie te dziewczyny majc mezów musiały radzic sobie z zyciem jakby były same,ja równiez,moim zdaniem masz utorko racje niestety

hahahah zabawne, teraz kobieta ma o wiele więcej praw niż kiedyś. A rozwód i zdrada zagraża obu stronom tak samo...nie rozumiem o co chodzi.. a jakie ma korzyści facet z małżeństwa? itp itd jakies argumenty może przedstaw a nie ogólniki?

wiesz niby tak ma wiecej praw ale ten kto ma prawa ma tez i obowiazki.ja nie chce dosrac facetom bo nie o to mi chodzi jestemz kims cudownym ale nigdy wiecej slubu nigdy ,i naprawde uwierz mi nie wiem z czego to wynikało ale panowie po slubie usiłowali zyc jak kawalerowie i te dziewczyny naprawde wszystko ciagnęły, to nie jest ogolnik i ja tez tak miałam ,nie chce sie zalic co dałam a co dostałam ,tyle ci powiem ze cała siebie dałam , i nie było to docenione,,poprostu jak dla mnie faceci powinni sie chajtac po 30 moze w tedy sa w miare do tego dojrzali

a co ślub zmienia?

hm no własnie moze ty mi powiesz ? moim zdaniem patrze z punktu kobiety nastepuje jakies pomieszanie tego ze facet nabył prawa i czesto ta zona nawet jesk sie stara to przestaje dla niego byc atrakcyjna,czesto tez mezczyzna przestaje sie starac bo nie musi -juz zdobył,hm i ogolnie problemy typu kasa mieszkanie itp powoduja takie totalne zniechecenie,ja jestem teraz bez slubu ,i powiem ci naprawde ze wole taki układ,ja sie staram ,partner sie stara,jestesmy o siebie zazdrosni naprawde mam tak naprawde wiecej dobra i miłosci niz w małzenstwie ,ale jesli jestes facetem to prosze cie o odpowiedz z punktu widzenia faceta tez bym chciała to zrozumiedc od 2 strony

"ale panowie po slubie usiłowali zyc jak kawalerowie i te dziewczyny naprawde wszystko ciagnęły, " a jaka jest niby ta różnica? :O że nie można sprowadzać codziennie na noc innej koleżanki? jakoś więcej do głowy mi nie przychodzi :O

ni epoprostu chlali cpali i zycie było jedna wielka impreza ,bzykali na boku tez :0

no to jak sobie wzięłaś typ skrajnie imprezowy co chleje co dzień, ćpa co drugi a nową panienkę musi mieć co 3 bo już mu nie .... to raczej wina jest po twojej stronie :O W końcu to ty byłaś zakochana po uszy w kimś o kim widać, że jest taki a nie inny. Takich wybierasz, taką rozrywkową męskość cię pociąga to nie ma co płakać

koles ja sobie takiego nie wziełam czytaj ze zrozumieniem opisałam typy facetów ,jakie sa /poza tym jak Tobie tak super w zyciu to po co siedzisz na kafe i sie wyzywasz

:"opisałam typy facetów ,jakie sa" współczuję środowiska zresztą załóżmy że masz racje i wszyscy są źli i zdradzają... to o ile nie z innymi facetami to mamy drugie tyle złych kobiet jesteś ostatnią sprawiedliwą :P

jak się ludzie nie dopasują to związek sie rozpadnie prędzej czy później bez względu na to czy będzie ślub czy nie...P

to co moze zyskac :D typowe

Zgadzam się z autorką ,kobieta traci !!!co zyskuje? obowiązki ..po co jej to ? sprzatanie ,pranie ,gotowanie

oczywiscie, same straty, myslec tak myslec, bedzie wiecej skretynialych singielek i wiecej wartosciowych mezatek :-)

no to jest prawda niestety, facet cie dzis kocha, a za 30 lat moze cie zsotawic dla mlodszej... no ale mysle, ze warto podjac to ryzyko, jesli sie naprawde kocha. moze akurat trafi sie na monogamicznego faceta, ktory bedzie cchial byc tylko z toba do samej smierci. ale jak dziewczyny sobie biora na mezow jakichs dziwkarzy imprezowiczy to rzeczywiscie niech sie potem nie dziwią, ze ich zostawia po paru latach

no to dopiero ktos wymyslil temacik heheh jasne lepiej byc sfrustrowana panna- coz za wstrzasajace odkrycie:O

Moze i masz, autorko, racje, ze traci, ale chyba traci dlatego wlasnie, ze wiele zyskala, ze sama ma wiecej, w porownaniu z kobietami sprzed pokolen. Jestesmy niezalezne, wiec facet nie musi byc dla nas podpora, mozemy miec wlasne zycie. To jest plus, mimo wszystko. Zawsze tez mozna nie wychodzic za maz. A jednak, mimo wszystko, mnostwo kobiet ma do malzenstwa ped teraz, i do zwiazku ogolnie, moze to i dobrze, skoro racjonalnych powodow juz nie ma ku temu, zeby sie zenic...

Predatorka, to, że ktos nie jest \"związany węzłem\" małzeńskim nie znaczy ze ma byc zaraz sfrustrowany, mnie by bardziej frustrowało zycie z zapuszczonym dziadem mającym ambitne roszczenia typu wyprane gacie i ugotowany obiad w zamian za puszczenie bąka przed tv:/