pokolenie lat 80-84!! chcesz pogadac? ZAPRASZAM

Jestem były satanistą, wykorzystywałem magie do zacnych celów. teraz cierpie na silną depresje i nie tylko. Postanowiłem się nawrócić, przyjełem bierzmowanie, sumiennie sie modliłem i nic. :( Niedawno się dowidziałem, ze jak ktoś spółkuje z szatanem a pozniej się od niego odwróci, to dostanie niezłe baty. Żałuję tego prosze niech ktoś mi doradzi bo juz nie wiem co mam robic!!!. jestem jedna nogą w grobie. Chciałem się coś dowiedzieć na forum satanistycznym, ale mnie wyrzucono :( Egzorcysta powiedział, ze będzie wzystko dobrze, a tu jest coraz gorzej:( jest tragicznie Nie mam z kim porozmawiać, bo w Boga już nikt nie wierzy :( stało się, udała się diabłu jego największa sztucza i udowodnił ludziom ze go nie ma :(

hmmm..no coz... nie wiem sama jak mam ci pomoc i raczej zadnych rad ci nie udziele. temat satanistyczny dla mnie pozostaje bez komentarza... ja siedze na forum bo mi sie po prostu nudzi...nie zamierzam udzielac pouczen innym

Mogę pość na ślub sam?? bo zostałem zxaproszony w charakterze świadka.

SN owszem czemu nie?? ja bylam swiadkiem na slubie rok temu i przyszlam sama, wolalam nie brac jakiegos oszoloma i za niego sie wstydzic bo to by bylo jeszcze gorzej zenujace

do SN: poza tym bardzo sie ciesze ze z nikim nie poszlam , swietnie sie z wszystkimi wybawilam:) i co z tego ze starszy przyszedl z dziewczyna? wiekszosc czasu spedzil ze mna.. no i moze to byl jedyny mankament calej tej uroczystosci bo jednak swiadkowie pelnia role wazna role i musza wszystkiego dopilnowac, wiec dziewczyna nadzwyczajniej w swiecie sie wtedy nudzila

oki dzieki za odpowiedź :)

a wlasnie jakie doklandie sa obowiązki świadka?

do SN : trudno powiedziec jakie sa obowiazki swiadka to zalezy od tego jakie sa tradycje w waszych regionach i w ogole..jaka macie kapele itd. najgorzej jak sie trafi na grajkow typu: disco polo to i zaczna sie przyspiewki typu: zaczyna sie wtedy masakra bo nie wiadomo jak na to reagowac... poza tym w kazdym tancu na parkiecie staralismy sie ze starszym wszystkich wlaczac do tanca, podchodzilismy do stolow, rozmawialismy z goscmi itd. ogolnie staralismy sie zeby impreza byla udana:) z reszta czas dla swiadkow i pary mlodej szybko leci: po uroczystosci zaslubin i wspolnym obiedzie mielismy zaraz wspolna sesje zdjeciowa, a kiedy wrocilismy na impreze byla juz prawie polnoc, oczepiny i...chyba najlepsza czesc to ta kiedy juz nie bylo kamery, mozna bylo zdjac obcasy i wariowac do woli..tym bardziej ze juz malo kto byl trzezwy i nie wiele uczestnicy w tym momencie pamietaja hehe ogolnie mile wspominam ten wieczor..nie mam glupich wspomnien ze poszlam z niewlasciwa osoba na wesele..bylam sama i bardzo sie z tego powodu ciesze ...tym bardziej ze po calej tej imprezie na drugi dzien w poprawiny...przypadkowo natknelam sie ..juz wychodzac z imprezy i uciekajac do auta..na pewnego chlopaka..ktory dzis jest moim najwiekszym skarbem:)

puk puk jest tu ktos??

witam! to znowu ja:) moze ktos potrzebuje jakiejs porady dzis...

odswiezam i..czekam

a o czym? :p

ide spac bo nudy na forum