co zrobić żeby facet się oświadczył ? ! ? !

Witam! Mam mały problem. Możecie mi powiedzieć jak to u Was było? Ile chodziłyście z facet aż się oświadczył? Czy przed oświadczynami mieszkaliście już razem? Czy oboje mieliście stałą pracę a on dopiero wtedy rzucił się na kolana? Jak wyglądały oświadczyny,czy tak sobie to wyobrażałyście czy facet Was zaskoczył,miło zaskoczył ? ;) Mój przystojniak jakoś "zwleka"bo ja jeszcze studiuję, tylko on pracuje, mieszkamy osobno,w sumie to nawet nie mamy jak zamieszkać razem... Co robić? Jak to było u Was? Serdecznie pozdrawiam.

zadac pytanie w innym dziale, bo ten temat Ci zaraz skasują...

byliśmy ze sobą 5 miesięcy jak mi się oświadczył...tylko on pracował (zresztą tak jest do teraz :P)...nie mieszkaliśmy ze sobą przed ślubem....jestesmy szczęśliwym małżeństwem juz 6 lat :)

w jakim dziale?

Chciałam się dowiedzieć o co chodzi facetom,czy ważne jest dla nich ustatkowanie się,a potem dom dzieci,rodzina. Chcę uzyskać odpowiedzi tylko od poważnych ludzi a nie od szczeniaków!

ze jestes w ciazy -ucieszy sie

na uczuciowym albo na ślubach...

"ZAKOCHANAEGOISTKA KRUCZOCZARNA - Chciałam się dowiedzieć o co chodzi facetom,czy ważne jest dla nich ustatkowanie się,a potem dom dzieci,rodzina. " i dlatego zadajesz pytanie na dziale MODA I UBIÓR?? :D

Duell,to szybko,w porównaniu do mojego stażu to bardzo szybko :( No i co,on pracował Ty nie,ślub ale hola,mieliście gdzie mieszkać potem,prawda?Nie widzę na waszej drodze żadnych problemów

owszem masz problem ale z głową zrozum dziecko facet oświadczy się tylko jeśli będzie tego chciał, to jest niezależne od tego co ty myślisz, kombinujesz czy czego chcesz....

teoretycznie od oświadczyn do ślubu nie powinno upłynąć więcej niż rok, tak stanowi tradycja.... a skoro ty jeszcze studiujesz, nie pracujesz więc pewnie ani nie stać Was na ślub ani na wspólne mieszknie, nie sądzę też żebyście planowali dziecko, więc o czym ty bredzisz ? skończ studia, zacznij się sama utrzymywać to wtedy będziesz gotowa na poważne rozmowy o przyszłości i wspólnym życiu

Nie macie gdzie mieszkac razem, to po cholere za przeproszeniem wam slub? A pozniej po 3 latach rozwod, bo tak widze po moich madrych znajomych. Najpierw wypadaloby pomieszkac moze razem, zaplanowac przyszlosc, znalezc prace, zeby miec sie z czego utrzymac, znalezc mieszkanie (byle nie u rodzicow, bo to nie jest zbyt przyjemne) A dopiero wtedy myslec o \"doroslym zyciu\". A osobiscie prosic bym sie faceta nie chciala o oswiadczyny. skoro sie nie oswiadcza, to widocznie nei chce ale jest na tyle madry, ze widzi ze sytuacja temu nie spzryja.

\"\"czy ważne jest dla nich ustatkowanie się,a potem dom dzieci,rodzina. Chcę uzyskać odpowiedzi tylko od poważnych ludzi a nie od szczeniaków\"\" Na szczeniaka to wyszlas Ty sama w tym momencie! Nie wiesz o co chodzi facetom, a chcesz sie zenic teoretycznie z tym jedynym i teoroetycznie raz na zawsze? A czym jest slub jak nie ustatkowaniem?! Wg mnie nie masz bladego pojecia o przyszlosci a chcesz ja sobei w jednej kwestii zaplanowac juz do konca i smiesz innych nazywac szczeniakami?!

Doradzam duzzzzzzzzzzo cierpliwosci i nic wiecej,czekac i czekac, pewnie jestes na utrzymaniu rodzco,wspolczuje,trzeba isc do pracy,zarobic lub jesli jestes ustawiona przez rodzicow-zazdroszcze,ale to tez poznej ma swoja cene

W okresie rownouprawnienia, to oswiac sie jumu!!!!! Czy chcesz byc moim mezem?

nie spiesz sie tak,jeszcze sie tym malzenstwem zachlysniesz.. ja mieszkam ze swoim 1,5 roku,ale nam sie az tak nie spieszy..najpierw musze skonczyc studia,zaczac prace,postawimy domek i jak dalej bedzie dobrze miedzy nami,to sie pobierzemy...tak chyba latwiej,co? wiem,ze przed nami trudny okres,nie znam go na tyle,by z reku na sercu powiedziec "przetrwamy"...wiec po co sie wiazac i robic sobie problemy