Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onaŻONA

NIE PRAGNĘ JUŻ MĘŻA, czy też tak masz?

Polecane posty

Gość onaŻONA

witam, piszę tu bo jestem coraz bardziej sfrustrowana. moim problemem jest to, że mój mąż już mnie nie pociąga. jest zadbanym przystojnym mężczyzną. bardzo go kocham i mam spokojne i bezpieczne życie u jego boku. mamy córeczkę. i wszystko było by super gdyby nie brak namiętności z mojej strony. wolę się do niego przytulić niż się z nim kochać. mimo, że jest bardzo dobrym kochankiem, dba o moje potrzeby to nie podnieca mnie już jego osoba. jest mi z tym bardzo źle. kocham go bardzo, chcę z nim być, zdrady sobie nie wyobrażam ale nie chcę całe życie żyć na pół gwizdka. czy ktoś tak miał i czy udało się znów tą namiętność rozbudzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tak przez jakiś czas po porodzie. Byliśmy przemęczeni, sex mógł dla mnie nie istnieć. Zaczęliśmy się oddalać od siebie... Na szczęście nie trwało to długo. Zaczęłam wychodzić z domu, umawiać się z koleżankami na ploty ;) , dbać o siebie. Relacje z mężem znów się poprawiły, odżyły... Nie jestem już ta sfrustrowana matką, którą byłam zaraz po porodzie, tylko na nowo obudziłam w sobie kobietę, pełna pragnień i namiętności. Mam nadzieje, ze u Ciebie też będzie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie napisałaś dokładnie
Czy Ty wcale nie masz ochoty na seks, czy tylko z własnym mężem? Bo jeśli w ogóle nie masz chęci, to może jakieś tam problemy z hormonami czy psychologiczne i to zapewne jest uleczalne, tylko trzeba iść do specjalisty. A jeśli masz chęć tylko że nie na męża to już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaŻONA
no właśnie na męża nie mam już ochoty, a tak bardzo chcę ją znów mieć bo mamy fajne udane małżeństwo i chcę aby takim zostało. co zrobić aby ta ochota i namiętność wróciła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek29_przyszły_psycholog
Powodów może byc kilka... Pierwszym , podstawowym... jest tzw. szok po porodowy, który z nie wiadomo jakiej przyczyny tak Ci się przedłużył ... To, że kobiety po narodzinach dziecka oddalają się emocjonalnie od swojego mężczyzny to normalne zachowanie! Nie myśl że jest coś nie tak! Wszystko w normie! Kolejna sprawa... Musicie przede wszystkim... zrezygnować z częstego seksu! Dajcie sobie czas! Podstawą , do naprawy tego, co sie aktualnie psuje, jest rozmowa! Zacznij z nim rozmawiać! Zacznij od rozmowy na żarty! Podczas współżycia, wymyślaj z usmiechem na Twarzy teksty, typu: dawaj kochanie, coś taki cieniutki, nie rusza mnie to, kurde... No już, i się śmiej! Żarty, pozwolą Ci ta to... by Twój facet się nie zraził, bo wtedy, będzie katastrofa! Do czego zmierzam? Musisz, urozmaicić współżycie! Zacząć, próbować wszystkiego tego, czego do dziś nie próbowałaś! Musisz dążyć do rzeczy, które pobudzają Twoją wyobraźnię! Zastanów sie nad tym, co Cie podnieca na maksimum i dąż do tego, by to robić! Kolejna sprawa.... Po porodzie, organizm kobiety zmienia się nie do poznania, i wraca do normy... nawet po kilku latach! Już nie jest tak jak wcześniej! Ale, nie oznacza to, że wszystko stracone! Zacznij od nowości w łóżku, i ograniczenia seksu np. do jednego, 2 , stosunków tygodniowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek29_przyszły_psycholog
i jeszcze jedno... zapomniał bym o najważniejszym! Życie prywatne !!!! Tak jak inni, wspominają ... zacznij wychodzić do ludzi! spotkania z przyjaciółkami, imprezki..., znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie typu kurs, sport.... itp. Twój organizm tego wymaga, i choć nigdy nie przykładamy do tego wagi, jest to bardzo ważne i odbija sie też... w łóżku! Zabawa, spotkania, zajęcie, spacery, sport...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre bo prawdziwe
doskonale rozumiem, ale sama sobie nie umiem nic doradzic, porazka totalna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z cholerka
to prawdopodobnie to twoje "spokojne zycie" u boku meza zabija chec na seks z nim. Wyjdz z domu, zapisz sie na silownie (aerobic, fitness, kurs jezyka obcego... co tam lubisz), zacznij poznawac nowe osoby - dowartosciujesz sie, poczujesz "dreszczyk" nowych emocji, ktore przeniesiesz na sypialnie. Zaczniesz tesknic za mezem i spokojem, ktory chwilowo ci sie przejadl. U mnie pomoglo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaŻONA
nasza córcia ma już 3,5 roku, więc myślę, że już po porodzie doszłam do siebie. fakt, byłam na urlopie wychowawczym dość długo, bo ok 3 lat. jestem osobą, która potrzebuje od czasu do czasu adrenaliny, zmiany, silnego partnera, który by mnie trochę okiełznał. mój mężuś, najkochańszy człowiek na świecie traktuje mnie jak królewnę a ja chciałabym czasem, żeby mnie trochę tak ostrzej wziął, bo mi ostrzejsze emocje są potrzebne. rozmawialiśmy na ten temat, no ale póki co na rozmowie się skończyło. z tym wychodzeniem do ludzi, to chyba faktycznie macie racje, bo ostatnio trochę to zaniedbałam. za panny l;atałam gdzie popadnie, a to chór, kółko teatralne, kurs języka, disco, spotkania z przyjaciółmi, aerobik itd. po urodzeniu trochę osiadałam, a nawet bardzo, bo mąż był za granicą, ja studiowałam i sama wychowywałam córcię, więc czasu typowo dla siebie nie miałam. już jest w Polsce więc faktycznie więcej dla siebie chyba muszę poświęcać czasu, może wszystko wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh :(
ehh...ja ma tak samo ;( ryczec mi sie chce.. kiedys wogole nie myslalam ze moge tak sie czuc...mam meza ktory jest przystojny jak holera... do tego kocha mnie na zaboj... dopiero 3 lata po slubie, a ja nie mam ochoty na sex juz od ponad roku.. i wiem.. w glebi duszy ze to dlatego ze nie pragne go jak kiedys.. to slowo..pragnienie stalo sie po prostu odlegle.. juz go nie umiem wymawiac.. a gdy uprawiamy sex mam ochote przestac i sie przytulic.. i tak zasnac.. napewno nie chce zrezygnowac z tego malzenstwa.. jest dla mnie esencja mojego zycia.. bo wiele przeszlismy oboje by byc ze soba i bardzo sie kochamy... nie wiem co zrobic i jestem bardzo zasmucona, bo wiem ze ranie nas obojga ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopoki byla adrenalina
to byla ochota, a tak to juz nie ma najlepiej to jakis facecik by sie wam przydal, co wam wahania nastrojow zafunduje, a nie spokojne ulozone zycie :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh :(
czy to nie jest chore? szczerze powiem ze zaczynam sama siebie wkurzac... i to nie jest smieszne tylko tragiczne.. :/ w tym co piszesz (poprzedniku) jest duzo sensu.. ale ja nie chce zmieniac faceta! ten post nie ma chyba sensu bo ta sytuacja jest beznadziejna... jezeli kiedys poznam zloty srodek napisze tutaj, bo widze teraz, ze to nie ja jedna mam taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy przyklad
i typowy, ze nie dosc ze same nie wiecie czego chcecie, to i tak zawsze bedzie zle i ochota na innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh :(
mylisz sie... ja wiem czego chce - odnowienia pragnienia do mojego meza, ktorego kocham i szanuje(wiem ze jest to mozliwe choc trudne) i pomimo ze czuje jak czuje, NIE PRAGNE INNEGO MEZCZYZNY...a Twoje wiadomosci przybieraja niemily ton.. widac ze nia masz pojecia o tym problemie... psychika ludzka jest skomplikowana.. ja cierpie z tym problemem, a Ty tego po prostu nie widzisz... mysle ze ta dyskusja nie ma sensu, bo nasz przypadek jest dla Ciebie powodem do wymadrzenia sie zamiast zrozumienia...trudno..nie kazdy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy przyklad
widzisz, twoje podejscie w takim razie jest wyjatkowe, ludzie ida zazwyczaj prosta droga i zamiast pracowac nad soba i zwiazkiem szukaja namietnosci gdzie indziej jesli faktycznie tak myslisz jak mowisz i z czasem ci sie nie odmieni to mozesz sie czuc wyjatkowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh :(
Nie czuje sie wyjatkowa... czuje sie jak osoba, ktora ceni sobie milosc, oddanie i szacunek do partnera, czuje sie rowniez odpowiedzialna za to, ze moj partner nie dostaje tego na co zasluguje, oraz ponad wszystko czuje sie (i mysle) TAK SAMO jak moja poprzedniczka (ONA ZONA) ...wiec jaki ze mnie wyjatek? jezeli czytasz to i jestes mezczyzna (lub kobieta ktora nigdy nie miala tego problemu) to mozesz pomyslec o mnie zle...ale zanim zrozumiesz, ze ja sie wstydze swojego problemu i chce z nim walczyc..bedziesz niesprawiedliwy/wa Jezeli ktos ma jakas sensowna rade w temacie - z gory dziekuje i pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie była żona
Problemy na tle seksualnym moim zdaniem są w większym lub mniejszym stopniu objawem jakichś problemów w związku. I nie wierzę że ich nie ma bo macie"takie idealne małżeństwo". problemy mogą dotyczyć : - braku rozwoju osobistego któregoś z małżonków co powoduje rutynę, nudę, brak nowości w związku - brak zaufania wobec siebie wynikającą z różnych kwestii ( ostatnio podczas rozmowy w stylu"nie lubię seksu" wyszło że mężczyzna jest mocno pod wpływem swojej matki, kobieta czuje się na drugim planie, ale dopiero po dłuższym czasie rozmów to wyszło - brakl akceptacji siebie i swojego ciała, brak uświadomionych potrzeb i rozbudzenia zmysłowości u kobiety - na to potrzebne są po prostu ćwiczenia, poznawanie własnego ciała, samoakceptacja - brak udrożnionej komunikacji - sam fakt że piszecie to tu a nie rozmawiacie ze swoimi facetami o tym o tym dokładnie też świadczy - brak porozumienia na poziomie emocjonalnym, różne potrzeby emocjonalne - czasem niestety nie do przeskoczenia, czasem do dopracowania, ale rozmowa jest punktem wyjścia.... Nie ma idealnego małżeństwa, w którym problemem jest tylko niedopasowanie seksualne. Seks jest wypadkową tysiąca rzeczy. Wiem to bo być może właśnie z tego powodu się rozwiodę po kilku latach próbowania znalezienia punktu wspólnego i naprawienia tego obszaru. Ja jestem już po tym, że potrafię się kochać i mieć satysfakcjonujący seks bez impulsu w postaci pożądania swojego męża. Niestety wiem że to nie wystarcza by małżeństwo dało satysfakcję obu stronom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pragnę
Musicie przede wszystkim... zrezygnować z częstego seksu! Dajcie sobie czas! Podstawą , do naprawy tego, co sie aktualnie psuje, jest rozmowa! Zacznij z nim rozmawiać! Zacznij od rozmowy na żarty! Podczas współżycia, wymyślaj z usmiechem na Twarzy teksty, typu: dawaj kochanie, coś taki cieniutki, nie rusza mnie to, kurde... No już, i się śmiej! Żarty, pozwolą Ci ta to... by Twój facet się nie zraził, bo wtedy, będzie katastrofa! Do czego zmierzam? Musisz, urozmaicić współżycie! Zacząć, próbować wszystkiego tego, czego do dziś nie próbowałaś! Musisz dążyć do rzeczy, które pobudzają Twoją wyobraźnię! Zastanów sie nad tym, co Cie podnieca na maksimum i dąż do tego, by to robić! Kolejna sprawa.... Po porodzie, organizm kobiety zmienia się nie do poznania, i wraca do normy... nawet po kilku latach! Już nie jest tak jak wcześniej! Ale, nie oznacza to, że wszystko stracone! Zacznij od nowości w łóżku, i ograniczenia seksu np. do jednego, 2 , stosunków tygodniowo... bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaŻONA
onaŻONA nasza córcia ma już 3,5 roku a ja chciałabym czasem, żeby mnie trochę tak ostrzej wziął, bo mi ostrzejsze emocje są potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkinga
Mam identycznie już przeszło 10 lat,cudowny,kochający,przystojny mąż a Ja go nie pragnę. Robie to z nim ale tylko robie nie mam ochotynigdy. Dopiero potem,w trakcie się rozkrecam . Kocham go bardzo ale nie pragnę! A tyle kobiet za Nim lata,zazdroszczą mi takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tyle kobiet za
A tyle kobiet za Nim lata,zazdroszczą mi takiego faceta. to złudzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×