Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika pika

chorobliwa samotność

Polecane posty

Gość monika pika
"Nie cierpię osób zachowujących się w taki sposób. Co, tobie się wydaje panienko, że masz receptę na udane życie??? Każdy jest inny i niech sobie żyje po swojemu. Są tacy co nie lubią ludzi, bo i za co ich lubić? Wścibstwo i nachalność??" ostatni raz rozmawialam z nim 3 lata temu... zadna to wscibskosc :( martwie sie i tyle. Nie poruszalam tego tematu wiecej z nim niz ten jeden raz. docencie to a nei krytykujcie.. chce pomoc, ale nie wiem jak nie umiem, wiec nic nie robie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika pika
on jest moim kuzynem.. mieszka z rodzicami - czasem tam przychodze i chcieć nie chcieć - widzę tę sytuację.. Nie chce się wyprowadzić, bo... tak mu taniej na razie (odkłąda kasę na meiszkanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie chce się wyprowadzić, bo... tak mu taniej na razie\" to chyba dobre argument, nie sądzisz? ale najważniejsze to pominęłaś :O Czy rodzice mają m2 w bloku czy 2 piętrowy dom 200 m2 w pierwszym trochę głupio w drugim to naturalne. a zresztą to ich sprawa, jak ich wkurzy to go wykopią Wiesz, że ponad 70% włochów mieszka z rodzicami do 35 roku życia? a włosi to podobna tacy wspaniali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika pika
Brzydki Niski Beznadziejny na serio nie chcę nikogo obrazić, ani się czepiac itd.. Chcę zrozumieć, lub, jeżeli to możliwe, pomóc. Dlatego ten wątek załozyłam. Mieszkanie niestety nieduże w bloku, ale jak pisałam - pracuje nad tym, żeby się wyprowadzić. Nie uważam, żeby to było coś złego. Napisałam to w tym kontekście, że dość często "u niego" jestem. Druga sprawa - może się boi, że jak się wyprowadzi - nie będzie miał już nawet najbliższej rodziny na codzień.. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdkd
Tak czy tak - jego sprawa, nie twoja. Nie pchaj się tam, gdzie cię nie proszą. Niektórzy tak mają - nie lubią ludzi. A takie pindy jak tylko tylko to rozpoznanie pogłębiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika pika
"A takie pindy" co zrobilam nei tak, ze zalozylam watek na forum?? jemu nic nei mowie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
no ale co ci w nim przeszkadza? widać nie jest specjalnie lubiany. to co, ma się wpychać na siłę tam gdzie go nie chcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiku
Bo oceniasz ludzi. Ludzie są różni, jedni kochają imprezować, inni są introwertykami i samotnikami. Po co nadawać temu epitet "chorobliwy"? Poza tym zajmij się swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika pika
KAŻDY ocenia ludzi. ty mnie też nazwałeś pindą - co to jak nie ocena. Zupełnie mnie nie znasz. Nie mogliśmy skończyć tego tematu: "to normalne kobieto, on po prostu taki jest, a nie chorobliwy" i koniec. Bez wyzwisk się nie dało? Ja nikogo nie obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem samotny, spędzam czas wolny w domu, nigdzie nie \"bywam\" a imprez unikam bo to nie moje klimaty ... poza tym ostatnia impreza na jakiej byłem (niedobrowolnie) to studniówka - a mam już 24 lata. Nie mam ochoty poznawać nowych ludzi, raz narobiłem sobie nadziei na związek z dziewczyną którą kocham i skończyło się to dla mnie tragicznie. Będę żył sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściarz
Bardzo stary wątek, ale chcę napisać coś w celu skontrowania wielu negatywnych wypowiedzi, które padły w kierunku Moniki. Sam jestem w podobnej, choć różnej sytuacji. Podobnej, bo jestem straszliwie i chronicznie samotny (chorobliwie w moim mniemaniu). Różnej, bo praktycznie nic z tego co napisała Monika się nie zgadza w odniesieniu do mojej osoby (nie mam 30 lat, miałem kobiety, nie mieszkam z rodzicami, etc...), ale to już raczej detale. Sporo było wypowiedzi na wątku osób, które pisały, że też tak lubią. Z kolei nikt nie napisał, że czuje się strasznie samotny i źle mu z tym - jest singlem, ale nie z wyboru, jak to jest teraz modnie nazywać. Stąd tez po części moja wypowiedź. Monika podoba mi się Twoja postawa, bo nie jest bierna. Chociaż w pierwszej chwili pomyślałem podobnie jak jeden z przedmówców, że jesteś "nieszczęśliwie zakochana albo to nieudolne próby siostrzanej pomocy" ;-) Prawda jest taka, że nikt tutaj nie jest w stanie określić czy Twój kuzyn potrzebuje pomocy czy też nie. To najlepiej wie on sam, a na pewno wie czy mu z tym dobrze czy też nie. Nawet Ty nie możesz być pewna swojej racji, bo patrzysz na jego życie ze swojej perspektywy. Dlatego dobrze byłoby gdybyś z nim o tym szczerze porozmawiała i dowiedziała się czy czuje się z tym dobrze. Myślę, że nic więcej na początku nie możesz zrobić, zwłaszcza, że staje się agresywny, jak wspomniałaś. Być może tak reaguje na niechcianą pomoc, której ma dość. Ale być może reaguje tak, ze względu na to, że został skrzywdzony i tkwią w nim ogromne pokłady nienawiści do ludzi i do wszystkiego. Takie uczucia mogą się kotłować w jego duszy i znajdować ujście, chociaż w głębi sobie woła o pomoc. Jeśli faktycznie potrzebuje pomocy, może udałoby się Tobie namówić go na wizytę u psychologa? PS. Masz rację, że samotność jest w taki zakresie niezdrowa. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że samotność wyniszcza. W moim przypadku wszystko potoczyło się bardzo szybko i w sposób, który na dzień dzisiejszy wymknął się spod kontroli, choć długo sobie z tym radziłem, planowałem, realizowałem cele, jakoś życie się toczyło do przodu. Ale teraz zabrnąłem w ślepy zaułek. Jest źle do tego stopnia, że skończyło się na próbie samobójczej, a myśli o tym mam non stop. Żyję, bo to nie tak łatwo zabrać sobie życie. Leczę się. Jest strasznie ciężko... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×