Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fionkafilifionka

szwagierka, teściówka ....jezu, co za rodzinka!!!

Polecane posty

Gość fionkafilifionka

no zwariuje z nimi!!! wiecie co odwaliła moja cud szwagiereczka na święta wielkiej nocy?! wyjeżdża sobie na wczasy, a stara matka zostaje sama w domu z jej psem! szwagierka się opiekuje matką za mieszkanie, nie ustaliła z nami czy przypadkiem nie mamy jakichś planów, tylko dupę zawinęła! z psem podróżowac nie można, więc podróż do nas odpada ze względu na tegoż psa, skończy się na tym, że pewnie tam pojedziemy. ale co by było jakbyśmy też chcieli wyjechac? czy zapytac co robimy w świętya, żeby matka sama z psem nie siedziała to tak cholera dużo???!!! ja jestem nienormalna? ja bym nigdy nie zostawiła teściowej samej na świeta a jej córunia walnięta ją bez skrupułów zostawiła, gnida!no ręce opadają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nypka_
Rozumiem Cię :( z przykrością stwierdzam, że też to przerabiałam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tzn. żal Ci że musisz się nią zaopiekować w święta czy o co Ci chodzi? to szwagierka już nie może mieć życia poza opieką nad starą matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
a jak sobie poradziłaś? jakieś rozmowy skutkowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nypka_
nic nie skutkowało. :( ani rozmowy, ani prośby ani groźby:( Po prostu... było ciężko nie chcę do teggo wracać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka
Oczywiście, że córka może też wyjechać na święta, tylko to się wcześnie uzgadnia z pozostałą rodziną! Zostawienie matki samej to raczej nie za eleganckie (delikatnie mówiąc). A stawianie rodziny w sytuacji przymusowej... Ja bym usilnie szukała okazji, żeby sprowokować ją w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy jestescie powazni
moja siostra mieszka w innym kraju od 15 lat, czy to oznacza ze moim obowiazkiem do konca zycia jest spedzac swieta z rodzicami?? Chciala dziewczyna wyjechac na swieta to pojedzie, a to juz autorki sprawa czy spedzi swieta z tesciowa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
gdyby sprawa była normalnie załatwiona, tzn. jakby szwagiereczka zadzwoniła do nas i się zwyczajnie, po ludzku zapytała, jakie mamy plany na święta bo ona chce wyjechac, żeby matka sama nie była tobym się nie czepiała w ogóle. zazwyczaj jest tak że matka spedza z nią którys dzień świąt a potem my jedziemy po nią i wieziemy do nas. no to ja sie pytam, mama w tym roku u kogo jesteś na śniadaniu, a ta w płacz że u nikogo bo tamta wyjeżdża a ona nie może do nas przyjechac bo sie musi psem zajmowac. no wymiękłam!!! jasne że tam pojedziemy, ale cholera, nie można było o nią zadbac?! a jakbyśmy wyjeżdżali to co? z psem by siedziała?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
nie moja sprawa, mówisz, ale mnie sumienie nie pozwoli na to, żeby teściówka z psem święta spędzała. i biorę dupę w troki i do niej jade. a córci nie przeszkadza. wiesz, ona młoda już nie jest i ja myślę o tym że każde święta to mogą byc jej ostatnie świeta i jakbym się potem czuła ze świadomością, że była z psem. a córci to jakoś do głowy nie przychpodzi, to jest normalne? tesciowa jest samotną osobą, płakała do mnie, to co was by nie ruszyło?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moje to raczeeej
autorka jest niedysponowana... niedysponowana przez duży obiekt w głowie :o skąd w tobie tyle jadu? zazdrościsz szwagierce? na codzien opiekuje się matką, to chyba może sobie raz wyjechać... ręce opadają jak czytam tak jadowite wątki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mnie by ruszyło... no ale każdego trzeba zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moje to raczeeej
jak cudownie że moja rodzina nie ma takich problemów. bo jeszcze musiałabym się zezłościć na brata że z nikim nie uzgodnił swojego wyjazdu za granice w święta. o kurcze. dobrze wiedzieć że ja powinnam wymagać od swoich dzieci żebym była centrum ich wszechświata i nigdzie nie wyjeżdżali jeżeli w święta - o jejku - zostanę sama. Nie ma to jak histeryczki na forum. Poza tym po co można by zakładać takie topiki na forum? To przechodzi ludzkie pojecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
no nie tak na codzień. po prostu blisko siebie mieszkają, my w odległości 120 km, oni kilku ulic. dostała za "opiekę" mieszkanie matki, ale np. zakupy robimy na zmianę. nie wiem gdzie ty jad u mnie widzisz, ja jestem w szoku, że można tak potraktowacv matkę, która ci wszystko co miała oddała! wg mnie to jest nieludzkie! ja bym nie wyjechała na święta bez upewnienia się że ona nie będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy jestescie powazni
1. I tak co swieta jezdzicie tam w ktorys dzien, tym razem nie musicie tesciowej zabierac tylko spedzic z nia dzien. 2. Szwagierka nie musiala pytac o zdani enikogo poza osoba ktora opiekuje sie jej psem. 3. Gdyby tesciowa nie chciala to by mogla powiedziec zeby corka oddala psa do hotelu dla zwierzat. 4. Szwagierka ma prawo pomyslec czasem o sobie, w koncu Twoj maz tez jest dzieckiem tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem że twój mąż jest
synem tej matki? I nie rozumiem też dlaczego złościsz się na jego siostrę. Siostra została z matką, aby się nią opiekować, ale to nie znaczy, że nie może mieć swojego życia wyłącznie dlatego, że syn nie ma ochoty zająć się matką od czasu do czasu. Mieszka tam za mieszkanie? Przecież to jej rodzinny dom. Więc w czym rzecz? Trzeba było wam zamieszkać z teściową i nie odstępować jej ani na krok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
A Twój maż nie ma żadnego poczucia obowiązku wobec matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
teściowa jej nie odmówi, bo jest od niej zależna. oddała jej wszystko co miała. a co do reszty, no fakt, o co ja sie głupia czepiam, ż mnie wzrusza płacząca matka tej pizdy a jej nie?! przecież pizda ma prawo i sie tłumaczyc nie musi! ja rzucam wszystko i lece żeby mamunia sama nie była i nie płakała, ale ona przecież nie musi! nikt w sumie nie musi byc człowiekiem, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tym CZŁOWIEKIEM
na pewno nie jesteś egoistko jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
no to przecież mówie że do niej jedziemy. gorzej jak coś sie wydarzy, np dziecko nam zachoruje, bo mamusia przez psa sie nie może z chałupy ruszyc! no ale córunia ma prawo, niech siedzi stara z psem bo jeszcze jej do łba przyjdzie żeby rodzinkę odwiedzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
a co na to Twója mąż, syn tej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tym CZŁOWIEKIEM
a co to za pies, którego nie można wsadzić w samochód i przywieźć razem z teściową do was??? Robisz z igły widły dziewczyno. O co ci w ogóle chodzi, bo nie za bardzo rozumiem. O to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
"niech siedzi stara z psem bo jeszcze jej do łba przyjdzie żeby rodzinkę odwiedzic!" -- stara, do łba :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
zachwycony postawą siostruni nie jest, po prostu postanowiliśmy że zmieniamy nasze plany i pojedziemy do teściowej. ale ładne to wszystko niestety nie jest. on też nie rozumie dlaczego zwyczajnie nie zadzwoniła i pogadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
a jak Wam dziecko zachoruje to Twoim starym nie przyjdzie do łbów żeby Wam pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
w sumie to o tego psa najbardziej. nie można z nim jechac. właśnie o to chodzi. w zeszłym roku też była całe święta u nas, ale teraz z tym psem, żeby się nie mogła ruszyc to przegięcie. mnie jej po prostu żal, a tamto to był sarkazm. ja bym w życiu nie wpadła na to, żeby tak ją potraktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
Ale jak ppotraktowac? Przeciez szawgerika opiekuje sie matka na codzien, wyjechała raz na świeta odpocząc, nie widze w tym nic złego. Ja bedąc na miejscu Twojej tesciowej gdybym przeczytala co wypisujesz na forum, jakim wielkim problemem jest pojechanie do niej, to dopiero bym sie poczuła urazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to z tobą coś nie tak
a nie z twoją szwagierką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
ja nie mam rodziców i niebo bym dała żeby spędzic z nimi święta. dlatego NIGDY nie zrozumiem jak można tak traktowac swoją matkę, zwłaszcza jak jest już stara i nie wiadomo ile tych świąt z nią zostało. możecie mówic co chcecie, ale córka która tak mrobi to zwyczajna suka. i to wszystko. żebym ja sie bardziej przejmowała łzami jej matki niż ona? no normalne to to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
Kobieto czy Ty widzisz co piszesz? Toja szwagierka jest z matka na codzien, może chce odpocząc ten raz w roku. Piszesz że wiele bys dała żeby spedzic ze swoimi rodzicami świaeta więc skąd u Ciebie tyle jadu gdy chodzi o teściową? Żal, że mieszkanie poszło na jej córke a nie na Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
no z tym opiekowaniem się to też bym dyskutowała, ale tego się nie czepiam. ona mieszka kilka ulic dalej, a jest u niej raz na tydzień, tak jak my. my ją wozimy do lekarza, ja jej wypełniam pity, wnioski różne itd. owszem, pojechanie tam jest problemem, też mamy zwierzęta, nie mamy tu rodziny więc trzeba załatwic kogoś do doglądania. a wystarczył jeden telefon! problem w tym że my podejmujemy ten wysiłake żeby z nią byc, żeby jakoś w tej sytuacji jej dogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×