Jakdobrze i z nawiazka ZEMSCIC SIE NA NIEWIERNYM ?????

Mam serce pelne zlosci na siebie ,ze dalam sie oszukac,uwiesc i wykozystac..to tak bardzo boli..Boli fakt ze uwierzylam i dalam sie omamic facetowi,przez co cierpia takze moje dzieci... Jestem osoba po "przejsciach" ,balam sie byc jeszcze w jakim kolwiek zwizku,a co okazalo sie ze mezczyzna w ktorym szukalam milosci i otuchy,zranil mnie bardziej niz poprzedni i z nawiazka... Okradl mnie,notorycznie oklamywal,co widze z perspektywy czasu i pewnych faktow ...i zdradzal mnie!!!! tego nie moge mu darowac..chce zeby poczul to co ja poczulam,chce sie zemscic,chce zeby pamietal o mnie jak bede sie mscic...prosze o porady..jak mam to dobrze zrobic i co takiego faceta moze zabolec naj naj najbardziej... Prosze o POMOC!!!!

nie ruszaj gówna nie będzie śmierdziało!!!

Nie warto, po prostu odejdź i zostaw to w spokoju.

Wiem ze macie racje....zawsze tak uwazalam...ale po raz pierwszy w zyciu,tak bardzo kogos nienawidze i chce "oddac"a nienawisc strasznie boli... nie podoba mi sie to uczucie..az mi wstyd..ale dlatego tu pisze...

wiem ze z pewnoscią kipi w tobie ...załóz bloga albo przelej nienawisć na papier po prostu sie wyzyj ...nie wiem pobiegaj ....bo potem mozesz zrobić cos czego będziesz byc może załowac...przejdzie zobaczysz.Podobno czas goi rany

Moim zdaniem, jak kogoś się na prawdę kochało, to nie możliwe jest go znienawidzić. Można czuć się zranionym ale po jakimś czasie to przechodzi.

Zrob sie na bostwo, wygladaj pieknie i seksownie... Zapros go do kawiarni zeby z nim porozmawiac.. Przyjdz z jakims przystojnym brunetem ( mozesz go wynajac, rozumiem ze koszta nie graja wielkiej roli) i powiedz do niego ' czekaj chwileczke kochanie' . Nastepnie podejdz do sowjego ex i powiedz mu ze ma 24 godziny na spakowanie wszystkich rzeczy i wynoszenie sie z domu. Nie czekaj na to co on powie, tylko sie usmiechnij ,powiedz ' zegnam' i wez owego bruneta za reke po czym wyjdzcie.

Nie jestem zlosliwa osoba..i dzis tego baaardzo zaluje:-( w sumie boli mnie wlasna "glupota" ,ze przez 2lata dalam sie wodzic za nos....a fakt taki boli szczegolnie...a gdybym zlosc miala przelac na papier napisalambym kolejna telenowele 'moda na sukces";-)) ja go tak bardzo nienawidze!!!i tego jego szelmowskiego usmieszku....ale dziekuje za Twoje slowa...

Kocham go nadal.....i dlatego to az tak bardzo boli..a od milosci do nienawisci ..nie jest daleko...on juz wyprowadzil sie ...zabral moje cenniejsze przedmioty..wywiozl auto do rodziny(ukryl)..on perfidnie przygotowywal sie do odejscia..ja mu dawalam jesc i spanie..chcialam byc wyrozumiala i czula ..a on..smial sie ze mnie zabawiajac sie z inna ...albo i moze z innymi

Rozumiem co czujesz, ale musisz zrozumiec ze masz swoja wartosc ktora jest niezalezna od mezczyzny. Nie wolno ci pokazywac jak bardzo go nienawidzisz.. Musisz ochlonac- czas ci pomoze. Wiem co ci moze pomoc- zainwestuj w siebie. ZADEN mezczyzna nie powinien stanowic calego twojego swiata- to ty jestes swoja pania i to, czy twoje zycie legnie w gruzach przez jakiegos idiote, zalezy tylko od ciebie... Pokaz mu , ze cie to nie rusza albo przynajmniej tak bardzo sie tym nie przejmujesz. Uwierz mi ze to go dotknie. Idz na kurs tanca , chociaz mozesz nie miec pieniedzy i czasu - zmus sie do tego a gwarantuje ze twoje zycie zmieni sie o 180 stopni. Z autopsji wziete :)

wszystkie portale gekowskie ,i dla innych takich ciekawych opcji

dziekuje ...masz racje Depeche15.....staram sie mu nie pokazywac..tym bardziej ze auto juz odzyskalam dzieki policji i jego rodzinie..a wiem ze boli go fakt ,ze bede jezdzila slicznym czerwonym sportowym wozem...ale mnie to az tak nie bawi..bede to robic ,bo wiem ze bedzie to bolalo jego... powiedzial mi okolo 3 tyg temu ze jestem gruba swinia( moze i jestem,ale nie zawsze tak bylo,dzis jest.73 kg i 168 cm)...i ze ma teraz o wiele mlodsza i bardziej atrakcyjna dziewczyne...z czego jest nad wyraz zadowolony...i w aucie ktore odzyskalam znakazlam cale mnustwo zapasow condomow...cos czego nigdy z nim nie uzywalam..od pol roku bylismy zareczeni.....ale ze zrobieniem czegos dla siebie to masz racje...