Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aagaa24

Kto bral/bierze slub w ZIELONEJ GÓRZE?

Polecane posty

Gość aagaa24

jest ty ktos kto bral/bierze slub w ZIELONEJ GÓRZE? interesuje mnie glownie prafia Ducha Sw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie brałam ale stamtąd
pochodzę - a parafia św. Ducha jest moja rodzinną... Niestety, na temat ślubów tam i zwyczajów proboszcza wobec ślubów krążą coraz smutniejsze opowieści... dziewczyny wprost radzą zmykac gdzie pieprz rośnie do innych parafii, bo z księdzem proboszczem z Ducha "nie pogadasz" - msza slubna ma być taka jak wszystkie inne, żadnych fanaberii, wymagań, pomysłów etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa24
no wlasnie niestety tez spotkalam sie z takimi opiniami... co prawda wiekszosc to ogolniki i zadnych konkretow... w sumie to nam nie zalezy na udziwnieniach mszy, za to mi bardzo zalezy na tym zeby do oltarza prowadzil mnie tato... ma to dla mnie znaczenie emocjonalne i symboliczne... niestety przy pierwszej wizycie w parafii z tego wszystkiego zapomnialam o to zapytac i teraz po opiniach na forach obawiam sie ze nic z tego nie bedzie :( slyszalas cos moze na ten temat odnosnie tej parafii ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyślałaś
o innej formie podzękowania rodzicom, zamiast wiedzenia do ołtarza przez tatusia?? Możesz np. wydłużyć "Agnus Dei" = "Baranku Boży" (np. wykonując ten fragment stały mszy w klasycznym opracowaniu muzycznym) zyskujesz wtedy kilka minut - i w tym czasie możesz podejść do Rodziców (w czasie przekazania znaku pokoju) np. z przygotowanymi zawczasu kwiatami i wyściskac ich serdecznie. Jesli będzie to dla nich niespodzianka - na pewno będą wzruszeni i szczęśliwi. Może to jakiś sposób na wyważenie proporcji między fumami księdza, twoimi planami, wdzięcznością dla Rodziców i serialowością-amerykańskością??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa24
prowadzenie do oltarza nie ma byc elementem podziekowan dla rodzcow... jest to moja wewnetrzna potrzeba a nie serialowo-amerykanska zachcianka... zreszta nie pytalam przeciez co myslicie o pomysle prowadzenia corki przez ojca do oltarza, pytalam czy ktos widzial lub slyszal o takim "zdarzeniu" w parafii Ducha sw. w zielonej gorze... poza tym szczerze watpie zeby chodzenie podczas mszy z kwiatami do rodzocow bylo dobrym pomyslem... w tej chwili chyba nawet sami rodzice byliby zestresowani a reszta gosci zdezorientowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie...
byłam na ślubie, gdzie Młodzi postanowili podziękować rodzicom w sposób bardzie zaskakujący... Otoż śpiewaczka zaśpiewała zamiast klasycznego "Baranku Bozy" - "Agnus Dei" Mozarta (tez "Baranku", ale po łacinie ;) ). W tym czasie świadkowa podała Młodym przygotowane przez nią wcześniej dyskretnie długie, czerwone róże - po dwie. Młodzi podeszli z różami do rodziców, przekazali im znak pokoju i wyściskali ich serdecznie (w czasie śpiewanej części stalej). Rodzice byli wzruszeni i zaskoczeni, a ksiądz nie oponował. Zwyczaj wiedzenia Młodej do ołtarza wywodzi się z czasów, gdy dziewczynę wydawano za mąż nie pytając jej o zdanie, a tradycji słowiańskiej jest on całkowicie obcy (tradycja jest anglikańsko-purytańska). Znacznie częstsze w Polsce było zaczynanie wesela tańcem ojca z córką, którą następnie "przekazywał" mężowi, symbolicznie ustępując mu miejsca. Jeśli boisz się, że ksiądz może Ci zrobić dym, może pomyśl właśnie o takim tańcu ze swoimi ukochanymi mężczyznami?? Lepiej coś sposobem zrobic, niż mieć wylane na głowę pomyje przez zasadniczego proboszcza... A Wy + goście też zapamiętają coś innego niż zwykle; to, że tatuś wiedzie córę, a na weselu jest taniec w kółeczku przy "Cudownych rodziców" to już standard na 95% ślubów i wesel!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa24
ehh no przemysle jeszcze te podziekowania z kwiatami podczas mszy... jednak obawiam sie ze moj narzyczony bedzie tak zestresowany, ze nie da rady "oderwac" nog od ziemi i w czasie mszy przejsc do rodzicow ;) jest bardzo niesmiely i nie lubi byc w centrum zainteresowania, a chyba kazdy zwrocilby uwage na to, ze mlodzi "sie przemiescili" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa24
oczywiscie NARZECZONY mialo byc nie narzyczony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz jesli narzeczony
będzie musiał grzecznie czekac na Ciebie przed ołtarzem zanim dobrniesz tam Ty z Tatą, to może tym bardziej się denerwować - takie czekanie dla zestresowanego ukochanego będzie trwało wieki ;) Pomys z różami i wyścieskaniem Rodziców jest naprawdę sensowny, a jeśli będziecie mieli sensownych i przytomnych świadków, moze to wypaść naturalnie i sympatycznie :) Zadbajcie tylko, by było to dla rodziców zaskoczenie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa24
jeszcze przemyslimy ten temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×