co teraz??

Kilka dni temu dowiedzialam sie, ze mezczyzna, z ktorym zyje od kilku lat ma romans- przynajmniej internetowy- on twierdzi, ze nic wiecej...z miejsca wyprowadzilam sie. On prosi abym wrocila twierdzac, ze do niczego nie doszlo i ta kobieta nic dla niego nie znaczy. Jestem zalamana, nie spodziewalam sie czegos takiego z jego strony...jest mi bardzo zle...

hmmm niech się teraz postara aby Cię spowrotem odzyskać - miejmy nadzieję ze tylko romans internetowy miał... trudna sprawa poczekaj "daj czasowi czas" - cytat z piosenki SDM (już raz mnie ochrzanili ze nie podpisuję cytatów:P)

trudne do przyjecia jest dla mnie to, ze mnie oszukiwal ok. roku, nawet jak cos podejrzewalam i pytalam- twierdzil, ze jest wobec mnie uczciwy....

tja niektórzy mówiąz e Kochają i nigdy nie odejdą - a odchodzą...takie życie

:) popierdolone to zycie...

nie oczekuje, ze ktos wytrzyma ze mna cale zycie, ale oczekuje, ze jak juz nie bedzie mnie chcial to mi o tym powie zamiast mnie oklamywac.

I to oszukiwanie najbardziej boli.

dobre podejście - tez tego oczekiwałem, że jak już będzie miaął mnie dośc to mi to powie... powiedziała w końcu, a ja do dziś do siebie dochodzę...

Czy minelo duzo czasu?

miesiąc;)

zawaliło mi sie zycie bo podchodzilem do niej poważnie niestety trudny ze mnie człowiek i nie była ze mną szczęsliwa... ehhh dostałem porzadnego kopa gdyby mi się układało to bym tu nigdy nie pisał;)

hm...ja tez jestem dsc "trudna" i nie zawsze uczciwa, ale tak daleko sie nie posunelam...

i tak powina dostac medal ze wytrzymała ze mną 1,5 roku:P:P:p

na dzis umowilismy sie na "pogadanie" i obiad...nie wiem jak sie zachowac.

normalnie zobacz jak będzie reagował - romans pzrez neta to jeszcze nie taki grzech - to są słowa a ludzi ocenia sie nie po słowach tylko po czynach;) choć nie kwestionuję słowa moga zadawac ból....

to byla/jest bardzo intymna znajomosc:( Przynajmniej to co do siebie pisali takie bylo. To takie trudne...no bo jak teraz zaufac??

niom teraz trudno o zaufanie - będziesz musiała nauczyc sie tego na nowo jesli zechcesz mu dac szansę...dziwny facet skoro go coś takiego kręciło...

Owszem dziwny:)

dziekuje za te krotkie pogaduchy, teraz juz musze sobie isc.