Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BiMbO

nie mam już siły...proszę pomóz mi

Polecane posty

Mam 20 lat. 4 młodszgo rodzeństwa i okropne problemy z mamą.. Mój tata wyjechał za granicę rok temu...przez to zrezygnowałam ze studiów i wróciłam do domu aby jej pomóc. Pracuje 6 godzin dziennie jako dyrektorka małej szkoły. Przyznaję, że poświeca dosyć czasu na sprzątanie czy gotowanie...Niestety w ciągu tygodnia mam wiele roboty z 4 dzieciakami po których cały czas trzeba sprzątać i odrabiać z nimi lekcje. Pozatym mam swoją pracę dorywczą - udzielam korepetycji czasem nawet 5 godzin dziennie. Od mojej mamy nie biorę od niej ani grosza, sprzątam przed jej przyjsciem z pracy, pilnuje dzieci, robie z nimi lekcje a i mimo wszystko jestem najgorsza...zostałam właśnie wyzwana od szmat bo nie zrobiłam lekcji z jednym z nich....ona niiszczy mnie psychicznie. liczą sie dla niej tylko znajomi i imprezy Nie mam już siły....płącze cały czas...:( co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj ZAŚ
współczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej by było
sie wynieść.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przperszam za błędy ale trudno się pisze kiedy jestem taka roztrzęsiona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
zapytać jej, czy może byłaby szczęśliwsza gdybyś wróciła na studia jednocześnie wyprowadzając się z domu... nie narażałoby jej to na codzienne obcowanie ze szmatą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcnc
bimbo--ktyo pracuje jako dyrektorka szkoły,Ty czy Twoja matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan złoty nocą
20 lat i jestes dyrektorką szkoły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wagsyhsa
zostawić to wszytsko - chyba tylko to mozesz zrobic:/ w koncu sama jest matka a nie Ty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcnc
bimbo--no to masz jakąś zacofana matkę dyrektrorke ,ze napłodziłą tyle dzieci i nie chce sie nimi opiekowac i na Ciebie zrzuca odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda mi tylko mojego rodzenstwa bo naprawde dzieci nie sa dopilnowane. musze sie uczyc i pracować ciezko na oceny a moja amame to nie interesuje...zapyta tylko: lekcje zrobione? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja matka powinna wychowywac swoje dzieci a nie zwalac na ciebie odpowiedzialnosc widac,ze jest wygodna.pracuje tylko 6 godz.i nie ma czasu na swoje dzieci.szkoda mi ciebie bo pewnie nawet gdybys chciala to nie masz gdzie sie wyniesc.powinnas z naia porozmawiac ze ty jestes dzieckiem a nie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
kochanie, sa w zyciu takie chwile, ze nalezy byc wtedy pieprzonym egoista ;-) ten moment wlasnie nadszedl dla Ciebie! pomysl o sobie, a na drugim miejscu o nich jesli masz mozliwosc, to wyprowadz sie, zacznij kontunuowac studia, postaraj sie pracowac... a w wolnym czasie pomagaj, ale zaznaczam -tylko w miare Twoich mozliwosci po skonczonych Twoich obowiazkach i rzeczach waznych dla Ciebie... wiem co czujesz, bo ja "wychowalam" dwoch mlodszych braci i kiedy przypomne sobie, jaka "wdziecznosc" mialam w zamian od mamy to mnie skreca w srodku przemysl to i wez do serca to, co napisalam wyzej powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz najpierw napisalas
że przerwałas studia a teraz, że musisz sie uczyć i ciężko pracować na oceny...więc jak to jest. kolejna prowokacja????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazwala mnie su ką i kur**ą ... nie wytrzymałam i też coś jej odpysknełam...zadzwoniła do taty i skarżyła się, że niszcze ją finansowo i pyskuję a jestem na 'jej garczku'... szkoda, że ona nie daje mi ŻADNYCH pieniędzy a te które zarabia tata 'przeznacza na swoje telefony do przyjaciołek'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiac się chceee
BiMbO taki temat juz niedawno był.Cos mi sie nie chce wierzyc,ze masz taka matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
uświadom mamusi, że teoretycznie, jakbyś chciała iść na dzienne studia możesz pozwać rodziców o alimenty :P. Wtedy nie będzie sprzątaczki i opiekunki darmowej, za to będą wydatki, o których teraz tak opowiada tatusiowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest połowa marca.. nie mam się gdzie wyprowadzić. zero oszczednosci, głupie 200 zł na koncie. szkoda mi mojego rodzenstwa za które jestem w stanie poswiecic wszystko. kocham moją mame ale zrobiła się okropna przez ostatnie miesiace, wyczytałam w internecie, że to możebyć menopauza. bardzo chce się wyprowadzić ale nie mam gdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyprowadzam się w czerwcu i zamieszkam z moim chłopakiem. na studiach utrzymam się bo dobrze zarabiam jako korepetytorka więc nie będę zwracała się o alimenty.. wolę, żeby przeznaczali te pieniadze na moje rodzeństwo. problem w tym jak przetrwać i nie zrobić czegoś, czego będę żałowała przez całe życie... boję się, że pewnego dnia nie zapanuje nad sobą i ją zabije :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannnsia
nie mogę tego zrozumieć, jak w ogóle matka może tak postępwoać mając 5 dzieci? u mnie tez jest gęsto, ale raz usłyszałam od mamy "prosze nie wychowuj moich dzieci" kiedy strofowałam za coś młodszego brata. Tak, lekcję mogę z nim odrobić kiedy akurat jestem w domu i mam na to ochote, ale ona mnie do tego nie zmusza.Sama z nim siedzi. Ja na Twoim miejscu bardzo szczerze porozmawawiałabym z mamą, powiedziałabym jej czego chcę, co jest mi potrzebne do szcześcia i też to,że chcę jej pomagać i dzieciom bo ich wszytskich bardzo kochasz, Musisz twardo przedstawić swoje warunki, ale jednocześnie byc bardzo delikatna. Jesli mama jest psychicznie zdrowa to nie wierze ,z e nie zrozumie. Tylko się z nia nie kłóc, nic tak nie rozwala psychiki jak konflikt z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
mannnsia --> masz duzo racji w tym, co naklikalas, ale ja cos Ci powiem, majac podobne doswiadczenia do autorki otoz osoba zdrowa psychicznie z pewnoscia zrozumie taka rozmowe i podejscie do sprawy, ale kobieta przechodzaca menopauze (co w przypadku matku autorki jest bardzo prawdopodobne) nie rozumie nikogo wokol, ani nikt jej nie rozumie! to bardzo trudny czas dla tych kobiet i ich otoczenia, niestety ja zaczelam sie dogadywac z moja mama jak wynioslam sie z domu i urodzilam wlasne dziecko, ona wtedy zrozumiala, jaki skarb miala w domu w postaci mojej skromnej osoby ;-) przepraszam, moze to smiesznie brzmi, ale naprawde tak bylo a mama do dzis wspomina czasy, kiedy zawsze dzieki mnie bylo wszystko wysprzatane w domu, zrobione zakupy i dopinowane rodzenstwo, moja mama zajmowala sie tylko gotowaniem i praca zawodowa - wiem, ze to i tak bylo ciezkie, ale ja, jako nastolatka oczekiwalabym wiekszej wdziecznosci za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×