Kto to zrozumie O

Otóż, wynikła pewnie nieprzyjemna dla faceta, z którym się spotkałam. Nie chce teraz opisywać dokładnie o co chodzi, ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o żonę. Zapytałam go wprost czy urywamy kontakt, odpowiedział, że nie. A teraz się nie odzywa :O Jeden dzień co prawda, ale nie wiem co o tym myśleć.

??? Nikt nie wyjaśni mi o co chodzi... :O

sobie odpowiedzialas ze chodzi o zone

Chodzi o zone, to wiem. Ale po co mówi cos innego, robi cos innego :O

no bo to facet:o

a moze musi to przemyslec ibo moze sie zastanawia jednak czy odejsc od zony, daj mu czas jak sie nie odezwie po paru dniach to go olej i znajdz innego :)

Nie no spokojnie, ja nie chcę żeby odchodził od zony. Spotkaliśmy się dopiero kilka razy. Czy mozliwym jest żeby pilowała go do tego stopnia, że nie może się odezwać? Wątpię :O

radze Ci nie zawracac sobie glowy zonatymi, to naprawde nie ma sensu

Tak wiem, ale to nie takie proste. Poza tym dziwnie bym się czuła gdyby to on zakończył znajomość.

Odpowiada Ci rola tej trzeciej?

Szczerze mówiąc w tej chwili jestem na takim etapie swojego życia, że potrzebuje kogoś mieć, ale nie chciałabym się zbytnio angażować. On byłby idealny.

Nie chce Cie oceniac, bo nie mam tego w zwyczaju, ale pomysl o tym co czulaby jego zona, gdyby sie dowiedziala

Właśnie sęk w tym, że on twierdzi, że ona podejrzewa :O W co nie chce mi się do końca wierzyć. Tylko nie wiem czy byłby skłonny wymyślić taka historię, by się zakończyć znajomość. Zobaczymy.

To uwierz, jak się kocha drugą stronę i trochę się z nią przeżyło, to takie sprawy się po prostu wyczuwa. Człowiek mający coś na sumieniu zmienia swoje zachowanie i to można wyczuć.

IDIOTKI

polecam topik kochanki tam znajdziesz grupe wsparcia.Zal.pl

następna desperatka. Koleś nie odzywa się 1 dzień a ta już panikuje. Do tego nie liczy sie z tym, że facet ma żonę. Co za ułom.

Mr_Bad_Guy, czuje się natychmiast? Bo my się spotkaliśmy zaledwie kilkakrotnie, więc jest to dla mnie co najmniej dziwne. No, ale skoro tak twierdzisz to przynajmniej mam potwierdzenie, że nie kłamał. Od idiotek i ułomów to możecie siebie wymyślać, a nie mnie!!! Owszem panikuję i co z tego? Wiem, że to jeden dzień, ale nie bardzo rozumiem ile dni powinno się czekać by zacząć panikować? :O Desperatką też nie jestem, a to że ma żonę to już zupełnie inna sprawa. Ja jestem wolna i mam prawo spotykać się z kim mi się podoba, nikomu nie obiecywałam lojalności, więc nie czuję się winna, to on niech się tym martwi nie ja. Żal, że nasze społeczeństwo jest tak absolutystyczne, ciekawe tylko ile osób umoralniających faktycznie postępuje tak dobrze. :O