ZALICZYŁAM WPADKE...

nie, poznałam go będąć w 9 miesiącu-miał praktyki w szpitalu

o jak romantycznieee:( tez bym chciala miec tyle szczescia:(

mama564 ściemnia aż dymi;)

powiedziałam tylko mamie bo tacie sie balam powiedziec. nie wiem co sie jej stalo ale p[rzytulila mnie i powiedziała że porozmawia z tatą

fajnie ze sie wam uklada, ale jak tam nasza mloda mama????????????

nie ściemniam. zreszta nie musisz mi wierzyć..wazne ze ja jestem szczesliwa:)

no i wszystko, czyli mama jest kochana osoba:) mam nadzieje ze bedzie dobrze:)

widzisz????!! mowilam ze bedzie dobrze :* :*

ja się tak zapalilam a to prowokacja... dżizyyys.

jak sie czujesz teraz??

pózniej płakałyśmy już we dwie. powiedziuała ze mi pomoże nawet jezeli tata bedzie chciał żebym sie wyprowadzila to mi pomoze

hehe ja tez sie podjaralem za bardzo :P

czym sie podjarales??gryzio??:)

Gdyby to była prawda to naszej załamanej już byśmy tego wieczoru na kafe nie widzieli... Auć. I zostałam sprowokowana.

sama nie wiem...nadal zle. boje sie tego co tata zrobi jak sie dowie:( mama powiedziala ze musze urodzic

ale fajnie bylo podyskutowac i troszke matolkom naublizac :P dobrej nocki

a kiedy tacie powie... nie chce urywac z toba kontaktu bo gdzies sie zaangazowalam za bardzo....łeeee wzruszylam sie:(

idiotko przyszłam na chwile! nie wiesz co tak naprawde czuje!!wiec odpierdol sie. ewela odezwe sie do Ciebie jakoś o ile moge? czuje ze tylko ty mnie rozumiesz..

No fajnie było:) Narazie.

13067492 to moje gg:* damy rade razem bedziemy sie wspierac:*

dziekuje. napewno sie odezwe.pa

pa

Ja urodziłam syna jak miałam nie spełna 18 lat, urodziny mam 4 grudnia, a dziecko ur. 29 lipca. Sama byłam dzieckiem i bałam się bo macieżyństwo to ogromny obowiązek i odpowiedzialność. tez myślałam nad skrobanką ale urodziłam.Mój syn w tym roku kończy 7 lat, bywało różnie pod kazdym względem. Dziś mam 25 lat i jestem szczęśliwą matka,nie załuję,że urodziłam. zresztą idąc z facetem do łóżka zaczełam dorosłe życie, trzeba być odpowiedzialnym, skoro poszłaś z nim do łóżka i zaszłaś z nim w ciąże to teraz bądż odpowiedzialna. zrobisz co będziesz chciała ale to nie jest tak ,że rodząc dziecko twoje życie sie skończy. ja nie miałam i nie mam pomocy od rodziny, a jednak udało mi się skończyc szkołę,chodziłam i chodze na imprezy, spotykam się ze znajomymi, tylko,że to jest tak jak już masz takie śliczne, niewinne maleństwo w domu to często wolisz zostać z dzidzią w domu niż latać. Teraz gdy patrzę na mojego syna nie żałuję,że go urodziłam, a uież nie ma nic piękniejszego jak przytula cię dziecko i mówi kocham cię mamo. Wybór należy do ciebie. pozdrawiam trzymaj się Marta

jeżeli masz ochote to możemy pogadać na gg 12180243, bo tu niestety różni ludzie piszą

a gdzie tatus??

dziewczyny zazdroszcze wam odwagi samozaparcia... jestescie niesamowite, ze wytrzymujecie to wszystko, umiecie pogodzic wszystko w tak mlodym wieku... ciaza potem porod... ja wiem, ze jakbym zaszla w ciaze to na pewno bym nie usunela, w zyciu, wiem, ze bym probowala dac rade... ale naprawde podziwiam was :)

Przede wszystkim to Twoja decyzja, usiądź i pomyśl jak sobie wyobrażasz dalsze życie, czy na pewno chcesz dziecko i czy sprostasz wymaganiom. Jeżeli chcesz mogę Ci pomóc pisz na maila : martulencjaa091@o2.pl

niezauwazylam ze temat przestarzały :)