Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matherka

zwężony napletek pomocy!!!!!!

Polecane posty

Gość matherka

witam!kieruję pytanie do mam chłopców. w piątek byłam z moim 14 miesięcznym synkiem na szczepieniu. lekarka zbadała go od stóp do głów i stwierdziła że napletek nie jest zrośnięty ale że trzeba \"męczyć\" go i zsuwać bo może się zrobić stulejka (nie schodził przy naciąganiu). Więc zaczęłam powoli w kapieli go zsuwac aż zeszła cała skórka tyle tylko że na napletku pojawiły się drobne pęknięcia takie ranki. nie wiem teraz co z tym zrobić. nie paprze się to nie ropieje rano siusiak jest normalny nawet nie zaczerwieniony. przemywam przegotowaną woda i woda utlenioną. synka raczej to nie boli choc czesto \"bawi sie\" siusiakiem. ale robił tak przed tym zabiegiem też niezwykle zaintrygowany co to też jest za czesc ciała :-). jedni lekarze mówili zeby nie ruszac inni ze trzeba bo bedzie stulejka. teraz nie wiem czy zostawić czy dalej dbac i zsuwac i przemywać żeby nie zarosło. drogie mamy podzielxcie sie doświadczeniem proszę!!! mam jeszcze takie pytanko na marginesie czy wasze dzieci tez gorączkowały po szczepionce przeciwko różyczce odrze i śwince???bo mój szkrab właśnie dziś ma 37.5 ale nie ma kataru anim kaszlu. z góry dziekuję za jakiekolwiek porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matherka
czy naprawde nikt nic nie wie na ten temat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeywaj rivanolem
ja wiem tylko tyle, że należy przemywać rivanolem jak coś się dzieje przy napletku skonsultuj sie lepiej z lekarzem, żeby nie było blizn na napletku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja lekarka kazała raz na tydzień naciągać, tak profilaktycznie. Nie częściej zeby nie zaczął si ę bawić susiakiem. Ale na szczescie problemu takiego jak ty nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matherka!ż moim synem było podobnie jak z twoim.Lekarz kazał naciągać mu napletek przy każdej kąpieli.Ja robiłam to troszkę rzadziej ale systematycznie.Drobne pęknięcia zdarzały się.Na bilansie 2 latko niby było wszystko ok ale wciąż mialam raz na tydzień naciągać skórkę po wcześniejszym posmarowaniu maścią CUTIVATE, tylko że mój chłopczyk już tego sobie nie życzyl, ale jakoś dałam radę! Teraz ma 4 lata i jest ok.myślę żę powinnaś naciągać mu skórkę na siusiaku.może dzięki temu uniknie zabiegu,gdyby zrobiła się stulejka! Zyczę wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzewa
ja tam nic mojemu nie ruszam do 3ch lat jest to normalne!!!!!! dajecie sobie wciskac kity o stulejce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno to nie kity!!mój syn miał na siusiaku bardzo dużo skóry!jak sikał to mu się takie pęcherzyki w niej robiły a teraz jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzewa
"W przypadku niemowląt i małych dzieci do ukończenia 3 roku życia niemożliwość odsunięcia napletka do rowka zażołędnego uważa się za stan fizjologicznie prawidłowy, zazwyczaj niespowodowany stulejką. Noworodki płci męskiej w większości przypadków przychodzą na świat z napletkiem mocno sklejonym mastką z żołędzią prącia. W żadnym przypadku nie wolno na siłę odsuwać napletka. Często rodzice , położne, a nawet lekarze pierwszego kontaktu próbują niemowlakom ściągnąć napletek. Prowadzi to do poważnych komplikacji - popękania napletka, naderwania wędzidełka, uszkodzenia powierzchni żołędzi - i jest bardzo bolesne dla dziecka. Tego typu działania są bezpośrednim powodem powstania właściwej stulejki, gdyż pęknięty napletek bliznowacieje i ulega zwężeniu. Działanie takie jest absolutnie nieprawidłowe z medycznego i pielęgnacyjnego punktu widzenia. Uwzględniając wiele różnych opinii na ten temat, należy zaproponować rodzicom poniższy algorytm postępowania w zakresie pielęgnacji chłopców: Do ukończenia pierwszego roku życia chłopca w żadnym przypadku nie próbujemy odsuwać napletka. Przez pierwsze miesiące lub nawet lata życia chłopca mastka sklejająca napletek z żołędzią powinna ulegać powoli samoistnemu wymywaniu i rozpuszczaniu. Zabiegi higieniczne ograniczamy do codziennej kąpieli, obmywania prącia z zewnątrz (bez ściągania napletka) i dbania o to, aby nie doszło do zakażenia napletka lub cewki moczowej resztkami kału. Po ukończeniu 1 roku życia co dwa, trzy miesiące próbujemy w czasie kąpieli ściągnąć chłopcu napletek. Uważamy, żeby czynność tę wykonywać bardzo delikatnie i nie sprawiać dziecku bólu. Jeżeli ściągnięcie napletka powiedzie się, żołądź wymywamy dokładnie z resztek mastki. Jeżeli do ukończenia 3 roku życia nie uda się zsunąć chłopcu napletka, powinno się zasięgnąć porady urologa lub chirurga dziecięcego. Wyłącznie specjalista może ocenić, co jest powodem zaistniałego stanu - sklejenie napletka z żołędzią czy stulejka. W pierwszym przypadku lekarz dokona odklejenia napletka, a w drugim prawdopodobnie zaproponuje leczenie chirurgiczne. Oba zabiegi wykonuje się u dzieci w znieczuleniu, zabieg usunięcia stulejki - bezwzględnie w znieczuleniu ogólnym. W niewielkim procencie przypadków lekarz może zadecydować o próbie podjęcia leczenia stulejki sterydami (podawanymi w maści). Leczenie takie jest możliwe wyłącznie u małych dzieci (odpowiednia podatność skóry na leki hormonalne) i tylko z lekką stulejką (niewielkim zwężeniem ujścia napletka). Mimo, że pozwala uniknąć stresującego dla dziecka zabiegu chirurgicznego, nie daje jednak gwarancji pełnego wyleczenia i zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia tej patologii w późniejszym wieku. Pamiętajmy, że im wcześniej poddamy dziecko zabiegowi, tym będzie on dla niego mniej stresujący i bolesny. Bez względu na wiek chłopca powinniśmy natychmiast udać się do urologa lub chirurga dziecięcego w przypadku wystąpienia stanu zapalnego (opuchnięcie prącia, zaczerwienienie). Lekarz prawdopodobnie dokona odklejenia napletka i zleci dalsze leczenie antybiotykiem w maści."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondziaa
Dokładnie to samo usłyszałam od lekarza, co napisała koleżanka wyżej. Nic nie ruszać, nie naciągać na siłę do pęknięć i krwi, bo robią się mikrourazy, które bliznowaceją i to za ich sprawą robi się prawdziwa stulejka. Do 2-3 roku życia przyklejony do żołędzi napletek jest stanem fizjologicznym. Jeśli nie zacznie się odklejać do tego czasu, wtedy konsultujemy się z lekarzem, co dalej. I też słyszałam o tych trzech sposobach leczenia: odklejenie napletka (takim drutem to robią, fuj!), chirurgicznie, lub przy niewielkiej stulejce leczenie sterydami. Tak czy siak każdy poważniejszy przypadek powinien być zbadany przez specjalistę urologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondziaa
I jeszcze jedno - to lekarze starej daty "leczą" stulejkę odciągając na siłę napletek. Każdy młody specjalista, który jest na bieżąco z najnowszymi sposobami leczenia, czyta najnowsze zalecenia medyczne, wyniki badań, jeździ na konferencje - jednym słowem rozwija się w swojej specjalności - nie będzie barbarzyńsko i na żywca leczył stulejki! A zalecenia i metody leczenia zmieniają się niemal co roku - medycyna idzie na przód i trzeba być na bieżąco, czego nie praktykuje wielu naszych lekarzy z lenistwa, ignorancji i wiary we własną nieomylność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matherka
dokładnie wiem co to jest stulejka i jak się ją leczy i z uwaga przeczytałam "artykuł" powyżej. matki naprwde nie wiedza co robić gdy jeden lekarz mówi naciagać, siostra która wychowała 3 synów mówi naciagać a inni lekarze i znajomi odradzaja. jakos kiedys przy tej starej szkole odciagania skórki nie słyszało sie o stulejkach. kolezanka która smarowała synkowi maścią siusiaka do tej pory (chłopczyk 6 letni) nie może do końca zsunąc skórki. ja po prostu nie wiem co teraz zrobic czy zostawić, aby sie wygoiło i dopiero znów zsuwać czy zsuwać przemywac itd codziennie, czy rzadziej. bardzo to wszystko trudne. nie chce aby mój synek miał problemy w przyszłości, czy poszedł na operację (chyba bym umarła ze zdenerwowania!!!).na razie delikatniutko zsuwam i taka pałeczką do uszu zmoczona przegotowana wodą. jak wyczyszcze to koncówka siusiaczka jest czerwona ale za chwilę jaśnieje i niue jest obrzeknieta ani nic się nie sączy. ja już zgłupiałam. jutro ide z małym do lekarza innego niz ten ostatnio i zobaczymy. ale powiem wam szczerze że się ciesze że mimo wszystko udało mi się zsunąc tą skórkę, ulżyło mi że nie jest sklejona albo cos takiego. dzieki za rady dziewczyny. jak bede wiedziała cioś więcej to wam napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja pediatra kazala podczas kapieli sciagac delikatnie napletek i po kapieli kropelke oliwki dla dzieci nalac na siusiaka i tez delikatnie sciagac.Tak robimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBarta
Mam 2,5 letniego synka. Wszystkie macie po trochu racji. Głównie zgadzam się z Podejrzewa. Te stulejki itp są bardzo naciągane i da się je stwierdzić dopiero jak dziecko skończy 3 latka. Napletek należy zsuwać, ale rzadko i tylko tyle aby odsłonić zakończenie cewki moczowej. Do 3 roku życia niepokojące objawy związane z siusiakiem to bolesność, obrzęk, zaczerwienienie i pojawianie się \"baloniku\" ze skóry na końcu siusiaka podczas sikania. Nie można zsuwać napletka na siłe i często, bo jest to poprostu bolesne dla chłopca i można mu uszkodzić siusiaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matherka
hej dziewczyny! no więc byłam u innej lekarki i wyjasniła mi skąd ta rozbieżność w zdaniach na temat stulejek wśród lekarzy. otóż urolodzy dziecięcy przyjmuja wersje holistyczna tzn. patrza na cały układ moczo-płciowy pod wzgledem funkcjonalności. interniści mówią żeby odciągać ze względu na higienę, tzn gdy pod napletkiem gromadzi sie mastka nieusuwana może doprowadzić do jakis zapaleń czy innych nieprzyjemności. lekarka kazała mi przemywać rivanolem smarowac neomecyną i delikatnie w kapieli 2-3 razy w tygodniu zsuwac napletek ale tylko tak by odsłonic ujście cewki. wtedy wymyc delikatnie i tyle. powiedziała że bardzo dobrze że nie robię nic na własną rwkę bo jest to trudna kwestia i nalezy podchodzic do każdego dziecka indywidualnie. jednemu chłopczykowi napletek zejdzie do połowy, innemu wcale, a jeszcze innemu nie daj boże zrobi się załupek (gdy zsunie się skórke i tak zostaje, nie można jej sprowadzic spowrotem). kazde dziecko ma inny wygląd, inną skórkę jej napięcie itd. najlepiej przy jakiejkolwiek wątpliwości kontaktowac się z lekarzem a on zawsze doradzi. ja jestem zadowolona bo synek nie ma zrośniętego napletka, zaczerwienienie minimalne nie boli go to , napletek powoluchnu ale schodzi. myślę że pójście do urologa to ostateczność gdy sa jakies nap[rawdę duże problemy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matherka
aha, a co do "zabaw" siusiakiem przez dziecko lekarka powiedziała że to mnormalne, dzieci odkrywaja w tym wieku swoją sexualnosc i nie nalezy m,ówic im że to cos złego czy to jeszt "be" bo później mogą byc problemy z nastawieniem wobec swojego ciała. dlaczego dziecko ma myśleć że część jego ciała jest"be" czy nieładna. doktorka powiedziała że sam sobie krzywdy nie zrobi , ewentualnie można czasami po prostu odwracac jego uwagę i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Forumowiczów. Mój syn jest już PO, i jak Boga kocham już nigdy nie dam dziecka w łapska KONOWAŁÓW nawet z tytułami DR i PROF. (pod warunkiem normalnego załatwiania się i przy braku stanów zapalnych). Ludzie!!! zostawcie napletki w spokoju bo się porobią blizny i BĘDZIE JESZCZE GORZEJ!!! Tak załatwili mego synka- na konsultacji na żywca ściągnął chirurg zanim zdążyłem zaprotestować - A MIAŁ TYLKO OBEJRZEĆ!!! Już nie będę się rozpisywał bo zacznę bluźnić:) POLECAM ZNAKOMITY WYKŁAD dr. Piotra GASTOŁA : http://www.mp.pl/wideo01/?id=453&l=1019&u=23217553# (pod IE mi nie działał ale pod Firefoxem owszem). Jeżeli z tego nie "odpali" to tutaj w tekście jest do tego link: http://www.marekgorniak.pl/stulejka.html POZDRAWIAM WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×