Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depresant

musiałem od niej odejść pomimo że ją kocham

Polecane posty

Gość depresant

Depresant tak bo od długiego czasu mam depresję i życie zemnie uchodzi. Rozstałem się ze swoją dziewczyną po 4 latach. Poznaliśmy się na studiach i po jakimś czasie zakochaliśmy się w sobie. Ale ten związek był toksyczny ona była humorzasta robiła awantury a ja byłem na kazde skinienie niemiałem swojego życia. Ona była z tzw. dobrego domu wychowana w "puchu" a ja od lat wychowuje sie sam niemam rodziców. Problem polegał na tym że jej zalezało na ślubie a co najbardziej mnie w niej pociagało była dziewicą a kierowała się zelazną zasadą "dam ci po ślubie" fakt szanowałem to i bardzo sie cieszyłem ale pomimo tej miłości czułem że się duszę. Mi się niespieszyło do formalizowania związku ona niechciała tego słuchać groziła że odejdzie do innego innemu da. Choc nalegałem na seks ona to wykorzystywała przeciwko mnie. Byłuy miedzy nami cudowne chwile też ale częściej sie kłociliśmy raczej ona się darła i poniżała. moja samoocena spadła poniżej zera mówiła mi przykre rzeczy że ma na oku innego wartościowego faceta który chciał jej się oswiwdzczyć itd. Mówiła tak choć omnie była cholernie zazdrosna wystarczyło że spojrzałem na inną i miałem "armagedon" Pod koniec związku ostro sie pokłociliśmy bo niemiałem juz siły. cierpiałem z tą myślą balęm się samotności ale kochałem ja i kocham. Zerwałem z nią kontakt w czasie wakacji. Niepoznałem innej niewgłowie mi były romanse po tym wszystkim. Ale wiedziałem że na dłuższą metę niedam rady być z nią. Niedojrzałem do małżeństwa prponowałem wspólne mieszkanie ale ona nieeeee. Poczułem że trace zżycie swoje pasje cały świat to była tylko ona. Kiedy ją spotkałem po tej przerwie płakała strasznie mówiąc że mnie kocha ponad życie że jestem dlaniej dobry że mnie przeprasza za wszystko że robiła to złośliwie a nigdy niewybraza sobie bycia z innym mówiła że się zmini. Ale niewierzyłem. Powiedziałem kocham cie ale potrzebuje czasu by dojrzeć i odnaleść sie w tym świecie. Słowa te niemogły mi przejść przez gardziel pomimo jej łez błagania odwróciłem się na pięcie i poszedłem. Kłopot w tym że widujemy się codziennie (studiujemy razem) ona się namnie obraziła choć chciałem przyjaźni ustawiła przeciw mnie połowę kolezanek. Zrobiła z siebie ofiarę. Po miesiacu zauważyłem na jej palcu brylancik taki że mozna by zniego laser zbudować. Dowiedziałem się że sie zaręczył zaczęła promienić uśmiechać się a jaj przeżyłem szok. Minęło pół roku widuje ja chciałem z nią porozmawiac ale nic z tego mówi że ma mnie w d**** że miałem swą szansę. Teraz żałuje przez ten czas niespotkałem żadnej dziewczyny boje sie samotności. A żałuje ze niedałem jej szansy kiedy mówiła że się zmieni. Ateraz ona promienieje i jest taka spokojna. Ja ma w dodatku niefajna atmosferę na uczelni ze wzgłedu na solidarność jajników.. Niemogę jej wymazać z pamięci ajednocześnie nie nienawidzę moja wartość jako mężczyzny i człowieka spadła moja samoocena to dno a nadzieja na przyszłość to czarna dziura gdybym wcześniej wiedział jak postępowac z kobietami to co innego a przez ten wolny czas dużo sie nauczyłem dowiedziałem od innych ale juz za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
Wiesz osobiście jako kobieta powiem Ci, że powinieneś być dumny z siebie iż znalazłeś siły i przerwałeś ten chory związek ... takich panien jest strasznie dużo ... A może gdybyś się jej oświadczył byłaby zadowolona ale pomyśl ... Co by było po ślubie ? Ludzie się nie zmieniają ... z wiekiem tylko gorzej dziwaczeją. Ztego co pisszesz jesteś dośc uczuciowym chłopakiem więc znajdziesz sobie jeszcze dziewczynę która będzie bardziej szanowała Twoją osobe ... Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natanielaa
chłopie przestań się zadręczać, Ty byłeś znacznie uczciwszy niż ona... trzymanie cnody do ślubu to dla mnie debilizm do sześcianu:O ślub niczego nie gwarantuje... a jej zachowanie i wykorzystywanie twoich uczuć pozostawię bez komentarza:O Twoja samoocena nie powinna spaść do zera, założę się że ona odstawia komedię z tymi zaręczynami:O wcale nie będziesz samotny po jej odejściu, lepiej zacznij żyć tylko dla siebie! o ironio! JA zostałam zaś potraktowana jak zabawka przez kolesia który szukał pociesznia, gdy jego eks go rzuciła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac ze jestes fajnym kolesiem i dobrze zrobiles. Widac tak naprawde Cie nie kochala, skoro tak szybko sie zareczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś powiem ci prawdę
jako kobieta ta twoja panna to popierdolone kurewskie suczydło. o mentalności pospolitej kurwy (kupczenie seksem). dotarło?????????????????????? to weź się w garść, idź do jakiegoś specjalisty jak sam nie dasz rady, napraw w sobie to co ta suka zniszczyła i normalnie żyj. spotkasz jeszcze normalną kobietę w życiu. Tylko nic na siłę i nie w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś powiem ci prawdę
a na te "koleżanki" z uczelni to lej szybko o tobie zapomną - teraz mają nowy temat na tapecie - tego jelenia którego upolowała twoja panna współczuję mu :P i ty też mu współczuj radzę ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
dziękuje wam za wsparci wreszcie trafiłem na ludzi którzy jakos do mnie przemówili. To prawda jestem romantykiem uczuciowym ale twardo stąpajacym po ziemi bo cieżko bez rodziców. Ale mi sie wydaje ze ona to wykorzystywała jak jej mówiłem ze jest dlamnie wszystkim . Ale rozstałem się bo to zaczęło mnie ponizać a miłośc nie polega na ponizaniu ale wspieraniu. Ja jestem gotowy sie opikować swą kobieta ale jako męzczyzna potrzebowałem miłości i awparcia duchowego . Kobieta i mężczyzna są różni ale te różnice musza się uzupełniać by stworzyc jedną doskonałą całość. No ale to był mój pierwszy poważny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem brutalnie
Widzę koleś, że z tej sytuacji nie wyniosłeś odpowiednich wniosków, więc powiem brutalnie. Ona miała lepszą sytuację życiową niż ty. Nie czuła, że jesteś dla niej super wyborem, więc mogła tobą pomiatać do woli. To, że tak się zarzekała, że nie chce seksu wcale mogło nie wynikać z jej przekonań tylko z tego, że byłeś dla niej gorszą partią. Nie zdziwiłabym się, że za ten pierścionek z dużym brylantem już dała dupy temu nowemu, wspaniałemu wybrankowi. Powinieneś dziękować za to, że udało Ci się od niej uwolnić każdego dnia. Jeślibyście zostali razem to taka osoba, która jest manipulantką za każdym razem jakbyś nie zrobił tego czego ona chce robiłaby Ci takie jazdy. Facet nie zmarnowałeś sobie życia, spotkasz jeszcze kogoś normalnego, całe życie przed tobą. Tylko wyciągnij jakieś nauki z tego, nie bądź aż tak głupi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresant, poczytaj trochę wypowiedzi z kafy, to szybko Ci przejdzie. Zobaczysz, że ludzie mają o wiele bardziej popaprane życie i jakoś sobie dają radę. Głowa do góry, wiosna idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta o której piszesz poniżała Cię, wykorzystywała to, ze tak bardzo ją kochasz, i tak jak piszesz, miłość nie polega na poniżaniu siebie nawzajem, na pretensjach, tylko na tym, zeby oboje patrzyło w jędną stronę, a tu tego nie bylo.Ona chciała ślub,Ty nie. To był chory związek, z któego miałeś siłę się wyrwać, gwarantuję Ci, ze znajdziesz właściwą kobiete, która Cie poprostu doceni i pokocha.Powidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×