Moja prostytutka wyjechała do innego miasta

a ja bylem u neij 39 razy calowaalem cale jej cialo tak bardzo mi sie chcialo wsadzilem fiuta w jej pochwe alej nie czulem ze on tam jest potem sie kolo neij zoonanizowalem a ona mowi to po co ja ci jestem potrzebna a ja mowie po chce czuc blsikosc kobiecego ciala niewazne ze jestes dziwka mowie jej chce sie z tobą ozenic a ona mowi to nie jest takei proste nagle ona mowwi chcesz lizac pochwe ja mowie czemu nie i powstala miedzy nami więż a teraz ona nagle wyjechala i jestem smutny jakbym stracil osobe najblizsza moze chcialem za dużo moze ona tylko udawala ale nei chce mi sie wierzyc że udawała

Daj sobie spokój. To była dziwka. Ona taką samą "więź" zawiązywała z każdym klientem.

jakże smutne i puste musi być życie faceta skoro nie tylko chodzi do, ale i zakochał się w prostytutce. Samotność, tłumy samotnych ludzi...

bo tzw normalne kobiety nie chcą się raczej we mnei zakochać

dziwka to jednak chyba takze kobieta