Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piąte koło u wozu

Nie chcę być kołem zapasowym

Polecane posty

Gość piąte koło u wozu

Historia stara jak świat . on kiedyś był z nią parę lat rozstali się poznaliśmy się i zaczęliśmy być razem po dwóch latach ona się uaktywniła (a może spotykali się już wcześniej ?? wiem, że mieli kontakt telefoniczny :) ...) on stwierdził ,że bardziej kocha ją, niż mnie - i wrócił do niej 😭 jednocześnie nie chce ze mnie zrezygnować , bo mu na mnie zależy i mnie też \"na swój sposób\" kocha :O mi serce pęka ,bo nie potrafię tego zrozumieć i MIMO WSZYSTKO nadal go kocham. Ona nie wie o mnie , raczej nie wiedziała też o tym, że on był ze mną odkąd się rozstali . My prawie normalnie się spotykamy , ostatnio wyjechaliśmy nawet na weekend. I to był jego pomysł , żebym to ja pojechała z nim, a nie ona. Ja nie potrafię mu powiedzieć \"wybieraj\" , zresztą on juz przecież wybrał , prawda ? :( . Nie potrafię też odejść, usunąć się z jego życia . Całkowicie bez honoru. Cały czas myślę o tym,co by było , gdyby ona się o mnie w jakiś sposób dowiedziała . Nie wiem, czy potrafiłabym mu znów zaufać , ale tu nie chodzi o niego - tylko o nią . Bo wiedząc o mnie przeżywałaby to samo co ja , a tak , to tylko pewnie cieszy się ,że go odzyskała :/ On jej o mnie nie powie - w ten sposób nie odbudowałby tego związku ,ja jej tego nie powiem, bo on mnie znienawidzi . Nie wiem ,co robić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Kopnąc gnoja w dupę. Mocno. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
a ona powinna się o mnie dowiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żal mi takich głupich i naiwnych kobiet jak Ty... nie wiem po co się pytasz o radę tu na forum, bo każdy powie Ci \"zostaw, odejdź z honorem\" a Ty i tak nie przestaniesz go kochać i nie przestaniesz robić za jego kochankę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że powinna sie dowiedzieć. A potem kopnij go w dupę, bo rzeczywiście zostawia sobie ciebie w razie jak z tamtą się nie uda. A jak go zostawisz, to jak znam facetów dopiero będzie miał dylemat z którą???? i zacznie z a tobą latać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Nieważne czy ona sie dowie czy nie. To najmniej wazne. To Ty sie powinnas od gnoja uwolnić. Na siłe nawet i wbijajac zęby w scianę. Jak sie chce, to sie da pomimo największej miłosci. Wiem z autopsji. Da się tylko trzeba chciec i pomyślec o sobie a nie o tym gnoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie chcesz byc
kolem zapasowym, to dlaczego wciąz nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
jestem z nim - a raczej z nim nie jestem, tylko wciąż mamy kontakt i się spotykamy - bo go kocham , po prostu , i nie wyobrażam sobie życia bez niego. złooo - nie robię za jego kochankę , bo odkąd on znów zaczął z nią sypiać , nie śpię z nim . No ale to nie zmienia faktu ,że sypialiśmy ze sobą jeszcze - jak on już był z nią . Też ładnie zaczął związek z nią . Od zdrady . Nie wiem też czy kochaliście kiedyś tak mocno ,żeby naprawdę nie potrafić odejść . Wiem , to mnie niszczy, jest wręcz toksyczne ,ale pierwszy raz w życiu nie potrafię zadbać o siebie . I uwolnić się. Nawet rozwód (pare lat temu) mi "łatwo" poszedł . Ale w tej sytuacji jakoś nie potrafię niczego zrobić :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
właśnie ze potrafisz tylko nie chcesz. Nie tylko Ty jedna umiesz tak kochac idiotycznie. Zrób cokolwiek, ale zrób. Albo się nie skarż, bo po co. To nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi jest łatwo odejść nawet jak się kocha ale trzeba chcieć i nie bać się życia w pojedynkę. Odjedziesz, chwilę pocierpisz a potem ułożysz sobie życie na nowo z facetem który będzie Cię szanował i nie bawił się 2 kobietami na raz. Nie jesteś przecież 15 letnią gówniarą... nie widzisz, jak facet Cię wykorzystuje? To nic, że teraz ze sobą nie sypiacie... co to za związek skoro 1 dnia jest z Tobą drugiego z nią... ja bym tak nawet jednego dnia nie wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
ok, może i nie chcę. Oczywiście chciałabym ,żeby do mnie wrócił błagając na kolanach o drugą szansę . Bo jestem głupia i mam nadzieję, że im się nie uda . Oczywiście chciałabym ,żeby ona się o mnie dowiedziała. Oczywiście mam ochotę zadzwonić do niej/napisać maila, czy nawet do niej jechać ,żeby z nią porozmawiać i ją uświadomić w pewnych kwestiach. A ostatnie czego chcę ,to usunąć się z jego życia . Chociaż może i bym chciała, tylko nie jestem w stanie. Próbowałam już z nim o tym porozmawiać - albo raczej poinformować , ale nie byłam w stanie dokończyć tego co chciałam mu powiedzieć. Następny krokiem było napisanie do niego listu. Oczywiście nigdy go nie dostał. Masakra. A skarżyć się będę . To mój temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NknkNknk
Oczywiście, że ona powinna się dowiedzieć... I pewnie zostawi go... I wtedy on zostanie zupełnie sam i wtedy zrozumie (Może) A Ty jeśli tak mocno kochasz to prawdopodobne zostaniesz z nim i wcale bym się nie zdziwiła bo miłość jest strasznie ślepa.... Ockniesz się za pare lat... Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
właśnie złooo - masz rację, ja się boję żyć sama . Chociaż już mi się to wcześniej zdarzało (po rozwodzie przez ponad rok żyłam w odcięciu od wszystkich, bo potrzebowałam tej samotności) . A teraz mam tylko jego. NIKOGO więcej. Owszem jest rodzina, jacyś dalsi znajomi, ale nie mogę na nich liczyć . A każdego kolejnego dnia myślę o tym jak bardzo spieprzyłam sobie życie. A też chciałabym mieć rodzinę, dzieci , etc. Ostatnio przeczytałam w pewnej książce " na koncu mówi : "brakuje mi nas" . To mocniejsze i bardziej pociagajace ,niz gdyby po prostu powiedzial, ze brakuje mu mnie - zwlaszcza ,ze ja czuje to samo. Mnie tez nas brakuje, zawsze brakowalo i prawdopodobnie zawsze bedzie brakowac. Ogarnieta zalem i poczuciem nadchodzacej bezpowrotnej straty, dotykam jego dloni. CZASAMI NIE MA SZCZESLIWYCH ZAKONCZEN. Cokolwiek sie stanie, strace cos, kogos." a ja nie chcę go tracić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne dziwne dziwne
odejdz od niego. jesli go kochasz to pozowl mu byc szczesliwym jesli uwaza ze z nia bedzie szczesliwy. mysle, ze jedny sposob jakim mozesz go odzyskac jest wlasnie odejscie. wiem cos o tym. mezczyzni walcza o to co utracili, jesli bedziesz dla niego nigdy nie cie nie doceni. czesto sa tez taki milosci pomiedzy, ktore nie wejdziesz. jesli to byla szalencza mlodociana milosc przerwana z glupiego powodu..zawsze bedzie ja kochal dopuki sie nie przekona ze ona jest w jakis sposob zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caly czas jestes tym kolem i wygodnym \"meblem\" w czasie nieobecnosci tamtej. Zastanawia mnie, po co Ci taki facet, ktory jest czasem z Toba a w wiekszosci z nia, i drugie pytanie - jak dlugo tak jeszcze wytrymasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że jej powiesz
niczego nie rozwiąże. Może i ona go wyrzuci i on zostanie z Tobą - ale pewnie tylko do następnego razu. Do następnej kobiety. Bo taki już los "koła zapasowego". I nie oszukuj się - JESTEŚ kochanką. trochę godności, kobieto. Zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
to nie była młodzieńcza miłość , poznali się jak mieli po 20-kilka lat. Rozstawali się nie raz - ale zawsze po paru dniach wracali. Po prostu nie potrafili się dogadać , ciągle się kłócili . W końcu rozstali się - wydawałoby się- na dobre. Ludmiła - mylisz się . Większość czasu spędza ze mną .Tak przynajmniej było do teraz. A ile jeszcze wytrzymam - nie wiem. to ze jej powiesz - nie sypiam z nim , chociaż czasem zostaje u mnie na noc, więc dlaczego twierdzisz, że jestem kochanką ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne dziwne dziwne
kochanka nie jest bo z nim nie sypia, ale jest tym kolem zapasowym do, ktorego ona zawsze moze wrocic. dlatego nie chce byc tylko z autorka, bo i tak wie ze co by sie nie dzialo to na czeka i to ja zgubi. bo gdyby cie stracil to chcialby wlaczyc, mialby za czym tesknic, a tak jak jetes na wyciagniecie reki nie musi z niczego rezygnowac a do konca twoj i tak nie bedzie. mysle, ze powinnas pojsc dalej, ale pewnie tego nie zrobisz. a szkoda mogalbys cos ugrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że jej powiesz
nie sypiasz z nim, ale czy nie uważasz go za swojego faceta? Nie ma przytulanek? Całowania? pieszczot? Nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne dziwne dziwne
to co napisalam wyzej podpowieda rozum, ale wiem ze i tak postapisz inaczej bo emocje sa silniejsze. bedziesz w tym tkwic do czasu az sie cos nie stanie. az on np nie zajdzie w ciaze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
to ze jej powiesz - czasami się do niego przytulę , albo on do mnie + jakiś buziak na powitanie/pożegnanie. To raczej wszystko . dziwne dziwne dziwne - właśnie tego się boję. A dla niej to już prawie "ostatni dzwonek" - ma prawie 40 na karku :/ i prawie 10 letniego syna z pierwszego (i jedynego jak dotąd) małżeństwa . Także ona obala też mit, że rozwódka z dzieckiem nie ma szans na miłość - to tak złośliwie na marginesie :P A dziecko z nim chciała mieć jak byli wcześniej razem, więc myślę, że teraz nie będzie długo czekać :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrefefa
odejdź od niego musisz! ja wiem że do ciebie to nie dociera ale stan z boku, popatrz na niego i pomyśl że jestes np swoją koleżanką i co byś sobie poradziła? albo swojej koleżance gdyby byłą w takiej sytuacji jak ty? to jest chore rozumiesz, on cie tylko i wyłącznie WYKORZYSTUJE, NIE KOCHA CIĘ po prostu jedni kochają a inni nie, im szybciej to do ciebie dotrze tym lepiej, on ja rucha we wszystkie dziury a potem przychodzi do ciebie rozumiesz? chcesz być tak pomiatana? odejdź i zobaczysz po 3 miesiącach jaka byłąś głupia, ja mam 3ci dzień i cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że jej powiesz
wiesz jaki jest Twój największy problem autorko? Że widzisz tamtą kobietę jako problem. Bo gdyby nie ona, to... Bo gdyby ona się dowiedziała to... A tymczasem prawda jest taka, że facet Cię ma na każde skinienie i dobrze o tym wie, a Ty się dajesz jak naiwna idiotka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
patrząc z boku - mówię "uciekaj" . Ale nie jestem z boku , tylko w środku tej historii. On mnie wykorzystuje - można tak powiedzieć . Można też powiedzieć, że ja wykorzystuje też jego. W pewien sposób. Owszem - to ją widzę jako główny problem. Chociaż wiem też , że gdyby on jej nie kochał - nie byłoby tej sytuacji. Ale po prostu bardziej "winie" ją. Nie wiem dlaczego, może tak mi wygodniej ?? Ale z drugiej strony - jakby on był z nią tak naprawdę i do końca szczęsliwy - to po co ja bym była mu potrzebna ? do czego ? żeby wysłuchiwać moich żali, złośliwości i mojego czepiania się ? no proszę, facet masochista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrefefa
matko jakbym widziałą siebie.... poc o by ze mną był jakby... i tutaj wpisz sobie co uważasz. czy możesz powiedzieć że on cie w 100% szanuje kocha dba o twój stan psychiczny dba wogóle o ciebie? czy szacunkiem można nazwać to że od czasu do czasu sie z toba spotka żeby mieć CZYSTE SUMIENIE, nie z miłości chyba prawda? bo jakby niby ta miłość miała wyglądać? Gdyby kochał ciebie i tylko ciebei to nie wracałby do tamtej więc nie wiń jej za całe zło tego świata a to cop bym zrobiła od razu to jej powiedziała skoro nic nie wie, Ty chociaz wiesz na czym stoisz, on robi krzywdę wam obydwu przejrzyj w końcu na oczy, to nie miłość tylko chore uzależnienie, musisz jej powiedzieć i odciąć sie od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
My nie spotykamy sie CZASAMI , tylko CZĘSTO , to po pierwsze . Po drugie - z jednej strony kocham go tak ,że chciałabym ,żeby był szczęśliwy (ale dlaczego nie ze mną ??) . A z drugiej - jeśli jej powiem , to nikt już nie będzie szczęśliwy. I to ja wtedy okażę się WREDNĄ SUKĄ , która to spowoduje. Wiem ,że nie jestem mu obojętna , dba o mnie, ale nie wiem,czy nie zachowuje się tak właśnie, bo ma jakieś wyrzuty sumienia , czy nie robi tego z litości ... Nigdy nie pomyślałabym ,że jestem taka żałosna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrefefa
on jest bardziej żałosny, nie przekładaj życia na potem, jeżeli tak Ci na nim zalezy to musisz z nim zerwać i niech wybiera, albo Ty albo ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
przecież on już wybrał . Ją . Powiedział mi zresztą ,że nie jest w stanie z kogokolwiek "zrezygnować" . Nie jest w stanie podjąć tej decyzji. A mi jeszcze trochę do tego brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no właśnie
on już wybrał ją, a Ty jestes żałosna, bo się go trzymasz :O ZAŁOSNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie bez drugiego dna
pewnie tamta lepiej robi loda niż ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×