Chcem ratować związek ale nie wiem jak

Witam mam mały problem. Byłem z pewną dziewczyną 2 lata, świetnie nam się układało ale teraz ona doszła do wniosku ze już mnie nie chce. Ma 19 lat a ja jestem w wieku 21. Powiedziała poprostu że już ma mnie dosyć że jestem natrętny i wogule nie umie ze mna już być (zero uczuć). Choć ja sie tak bardzo staram, nawet była juz romantyczna kolacja przy świecach, na stole rozsypałem płatki róż a w jednej róży znajdowal sie piękny pierścionek. Powiem wam to pomogło ale dosłownie na kilka dni. Zupełnie nie wiem co mam teraz robic a bardzo ja kocham i nie chcem jej stracic. Dajcie mi jakąś rade może jest cos co obudzi w niej jakieś uczucia. Napewno niema innego faceta ktory by stal na przeszkodzie, mowi mi ze ja byłem jej pierwszym chłopakiem i nawet nie chce innego, albo ja albo nikt ale mnie tez nie chce.Jest bardzo upartą i stanowczą osobą zawsze uważa ze ma rację. POMOCY CO MAM ZROBIĆ

:) taki wazon co sie rozjebie na tysiace kawalku ujowo wyglada posklejany. Ja bym lal z gory :P p.s. a pierscionek mam nadzieje na jakims kiermaszu kupiony ... albo z przekletym kamieniem i wszystkie poprzednie jego wlascicielki ginely w przykry sposob ?:P

nie można kogoś zmusić do miłości. Ona też musi tego chcieć, nie zatrzymasz jej na siłę. A może po prostu byłeś \"za dobry\" i ona nie potrafi Cię docenić. Może dopiero jak Cię straci, to zrozumie. Radzę dać sobie spokój, spróbować o niej zapomnieć. Wiem, że to na początku nie bedzie łatwe, ale uwierz, czas leczy rany...

nie znajde innego sposobu aby została przy mnie ?