Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OnaOnaOna86

Kochanka?? Jak to jest drogie żony ??

Polecane posty

Gość weronisiax
...Oczywisc ze nikt nie gwarantuje ze milosc bedzie trwala wiecznie,tego co bedzie 5-10 lat po slubie nie da sie przewidziec...ale chyba lepiej wziasc rozwod niz sie zdradzac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka26
Dla Ciebie lepiej wziąć rozwód niż zdradzać, ktoś inny może myśleć zupełnie odmiennie. Miłość, o której tutaj piszecie to jedno, a życie codziennie to inna sprawa. Pozostają kwestie finansowe, przywiązanie, dzieci i wiele innych czynników, które utrudniają rozwód. Poza tym, wiele związków przetrwało zdrady, co więcej wybaczyło je i są nadal razem, być może nawet szczęśliwi. Zdrada jest teoretycznie zła, ale rozwód porównywalny, więc decyzja co robić ze swoim życiem należy wyłącznie do zainteresowanych. Poza tym jest takie przysłowie: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I jeszcze coś egoistycznego z mojej strony: gdyby się rozwiódł z racji dość dobrych zarobków musiałby pewnie płacić kolosalne alimenty na dzieci. Oczywiście jest to jego obowiązek, ale na pewno odbijałoby się to na naszym życiu, więc i pewnie i tak by się to nie udało. A teraz jest dobrze jak jest, chociaż na pewno się kiedyś skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina- żona
Justynka- a Ty w ogole kochasz tego mężczyznę? Czy jestes z nim dla kasy? Przeciez jesli sie kogos kocha to nie chce się nim dzielic, chce się być razem...A jak Ci powiedzial, ze zona sie domysla i przestał się odzywac nie poczułaś sie jakby Cie kopnąl w tyłek? Moze to okazja, żeby zerwac tą znajomość? Wiecie co mnie zawsze zastanawialo w kochankach? Że one umieją się dzielić ukochanym...Nie przeszkadza im, ze On wraca do żony, że to właśnie żona jest dla niego na pierwszym miejscu.... Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka26
Nie jestem z nim dla kasy, bo korzyści finansowych nie czerpałam z tej znajomości, ale myśląc o wspólnym życiu chyba jest oczywistym, że ten aspekt również bierze się pod uwagę i na pewno pojawiłby się problem. Co do miłości, to nie kocham go, znamy się zbyt krótko by używać tak doniosłego słowa. Połączyło nas silne napięcie i może też trochę ryzyko, wzajemna fascynacja. Owszem trochę się tak poczułam, ale przecież decydując się na taką znajomość wiedziałam co robię i nie liczyłam na długi związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
jest dobrze póki co. jak przesiedzisz sama w domu kolejne święta, kolejnego Sylwestra, jak po raz kolejny on nie pojedzie na wakacje z Tobą tylko z żoną i dziećmi to w końcu bedziesz miec dosc. kochanki praktycznie zawsze przegrywają z żonami. i po co takie coś?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina- żona
no to ja nie rozumiem. Czasem tak sobie mysle, ze gdyby to jakas miłość chociaz była ale to nawet nie to...To po co cos takiego??? Niech mi to ktos wytłumaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż mąż mąż
mnie kiedyś zdradził i postanowił odejść do kochanicy. Szybciutko wrócił :) Ale ja go nie chciałam już przyjąć. Łaził za mną pięć lat i chyba wreszcie dotarło, że nie chcę tego ścierwa w domu i już 2 miesiące się nie odzywa, więc mam spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiać mi się chce jak was
czytam. Nie popieram jej (autorki) ale dlaczego tak po niej jedziecie to nie rozumiem. ...bo się wpier**la w małżeństwo, bo też kiedyś będzie żoną.... ALE NIE JEST! Jest wolna i moze robić co uzna za stosowne - to jej życie! A facet to święty, zaniedbywany przez żonę... Chceci mi powiedzieć ,że on nie ma mózgu - że nie wie co robi ? no proszę was...bez przesady ! Dla mnie to on jest winny nie ona! To on ślubował miłość i wierność swojej żonie i nawet gdyby " ta druga" stawała na głowie nie powinien się do niej zbliżyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina- żona
no ale ocenic dziewczyne chyba mozemy skoro pojawia sie na publicznym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jacy to oni ci faceci wszyscy biedni.... az sie plakac chce te zony wszystkie takie okropne...:(( Zalosne wiecie jacy to oni sa zaniedbywani kazda zona tylko krzyczy i chce zeby choc troche pomagali w domu - straszne nie? kazdego faceta to przytlacza niestety... powinny walczyc 2 osoby ale najlatwiej jest uciec do kochanki i narzekac jak mi jest zle w tym zyciu...nie wierze w te bzdury, niektore dziewczyny sa takie naiwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Daleka jestem od rzucania kamieniem w autorkę, bo ani moralnego prawa, ani ochoty na to nie mam. Trzeba tu rozgraniczyć kilka spraw. 1. Dziewczyna, jak można sądzić po treści, formie postów, bardzo młoda, nie znająca praw rządzących życiem w stałym związku, a tym bardziej w małżeństwie, wypowiada się na temat "obowiązków" żony oraz zagrożeń wypływających z niespełnienia tychże "obowiązków". Wypowiedzi swoje opiera na tym, co usłyszała od kolesia, który chciał ja zaciągnąć do łóżka. Mój komentarz - pffffff buahahahahaha 2. Obowiązki męża wobec żony i obowiązki żony wobec męża. Trudno nie zauważyć, że i jedna i druga strona często zapomina, że papierek nie daje gwarancji na nic. To nie tylko żony zapominają, że ich mężowie to mężczyźni, mężowie niesłychanie często zapominają, że ich żony to kobiety! Ja od swojego ex usłyszałam wprost "przecież już jesteśmy małżeństwem, już nie muszę się starać!" No ręce i cycki opadają :-o A potem zdziwko, że żona nie rzuca się na takiego w szale dzikiej namiętności :-o 3. Obowiązki obcych ludzi wobec związków innych. Takie obowiązki nie istnieją. Pewnie byłoby fajnie, gdyby istniały, ale tak zapytam - ile z piszących tutaj troszczyło się o byłe partnerki swoich obecnych facetów/mężów? Ile z wypowiadających się pań byłoby skłonne wycofać się dla dobra innej kobiety? Gdybyście miały świadomość, że poprzednia partnerka Waszego narzeczonego nadal go kocha, że dla niej życie bez niego to koszmar... odpuściłybyście sobie? Jakoś nie sądzę... 4. Bycie kochanką nie jest niczym fajnym, jeśli są emocje. Można się pieprzyć z dowolnym facetem jeśli chodzi o seks lub pieniądze. Kiedy w grę wchodzą uczucia, bycie kochanką to pozwalanie na szmacenie się, na wykorzystywanie tych uczuć. Im dłużej to trwa, tym większe upodlenie kochanki oraz żony i tym bardziej komfortowa sytuacja faceta. Rozumiem, że można zakochać się w żonatym. Bywa. Rozumiem, że będąc w związku można pokochać kogoś innego. Rozumiem, że można zostać samemu na polu walki o małżeństwo. Ale w każdej z tych sytuacji można zachować się z godnością. Można stanąć w prawdzie i postępować uczciwie. Tylko że wiąże się to z podjęciem ryzyka, ze zmianą życia. No cóż, nic za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"jacy to oni sa zaniedbywani kazda zona tylko krzyczy i chce zeby choc troche pomagali w domu - straszne nie? kazdego faceta to przytlacza niestety...:" no więc NIE każdego. natomiast zdarzają się kobiety, które to przytłacza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
a mnie sie wydaje ze Ty faktycznie niczego zlego zonie nie robisz, jej niczego nie obiecywalas, robisz zle samej sobie....teraz jest "podium" - pierwsze miejsce (tak, drogie Panie, teraz ona ma to pierwsze miejsce a nie zona, po co sie oszukiwac) - niestety dla Ciebie przyjdzie tez czas ze bedziesz chciec stalego zwiazku i wtedy...no wlasnie, jak bedziesz umiala zaufac facetowi...? Nie ma w zyciu tak ze cos za nic, za wszystko czlowiek cholercia musi "zaplacic" powodzenia...nie ganie tego co robisz, kazdy potrzebuje ucuzcia i do uczucia lgnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici kici miau miau miau
Dlaczego kochanki "dzielą się" mężczyzną z jego żoną? Lepiej jeść tort w kilka osób niż gówno samemu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do weronisi
Napisałaś coś takiego; "kur*a Tak to sie nazywa-mam nadzieje,ze uslyszysz to kiedys od jego zony...On pewnie tez w glebi duszy tak o tobie mysli-ale facet kozysta jak moze...." Zapytam wprost... Pogięło cię? Przyznajesz ZDRADZAJĄCEMU facetowi prawo do oceny kochanki?Kogoś szujowatego ma oceniać negatywnie jeszcze większa szuja??? Ktoś, kto zdradza żonę, kombinuje, oszukuje, zaniedbuje rodzinę, żeby sobie pobzykać, ma się uważać za człowieka stojącego wyżej niż ta jego kochanka? A z jakiej to niby racji? Puszczalski mężczyzna, zdradzacz ma czelność ubliżać kochance za to, że ona _robi to samo, co on,_ a nawet mniej - bo to w końcu wolna osoba i ona przynajmniej nikogo nie oszukuje? A Ty nie widzisz w tym nic niestosownego, tylko dodajesz wyrozumiałe "Korzysta, jak może."? Jesteś jedną z tych kobieciątek, które uważają że pan i władca może wszystko i nie podlega negatywnej ocenie bo to przecież MĘŻCZYZNA? Proszę, odpowiedz na pytanie na jakiej podstawie dajesz takiemu "mężczyźnie" przywilej oceniania jego kochanki? Co czyni go bardziej moralnym i lepszym niż osoba, którą według Ciebie on ma prawo gardzić? Bo ja osobiście uważam, że akurat on jest ostatnią osobą, która takie prawo do oceny kochanki posiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
...nie zawsze ten pierwszy wybor jest tym prawidlowym , dlatego sa tez rozwody - ale statystycznie, jezeli facet nie zostawi zony do 3 miesiecy po zdradzie to znaczy ze nie nie w glowie mu ja kiedykolwiek zostawic...a te zony ktore maja takch tchorzliwych mezow - niestety nie wyszly za maz za Faceta tylko za dziecko ktoremu trzeba prac gacie, no i dziecko sie bawi jak znudzi sie zona - czytac zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
dokładnie trele- mele- są rozwody- jeśli komuś związek nie odpowiada powinien sie rozwiesc i byc fair wobec kobiety, która kiedys przeciez kochał. Najłatwiej jest odejsc, trudniej jest walczyc o związek.A jeśłi juz ktos jest dzieckiem to na Boga niech sie nie deklaruje, niech nie plodzi dzieci tylko niech skacze z kwiatka na kwiatek i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
..tez wlasnie, nie pasuje to ide szukac szczescia dalej i nie zastawiam sie dziecmi, to o jeszcze wiekszym tchorzostwie znaczy - oklamuje zone i oklamuje kochanke - oklamuje czesto samego siebie...mozna zyc pod jednym dachem i nie byc ojcem dla dzieci - jak mozna w pelni byc jak zyje sie podwojnym zyciem, skad czas i uwage wziac, serio? Mozna zyc z druga zona (kochanka po zadeklarowaniu odejscia) i byc dla dzieci ojcem z prawdziwego zdazenia...ale Wy kobiety tez tak naprawde nie wierzycie w to co oni do Was mowia, Wy chcecie tez chwili i chcecie wierzyc w te slowa - bledne kolo, poprostu to jest tak naprawde smutne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka
Hej. Do kochanek :) Mój mąż poznał sobie jedną panią. Znajomość wszła na jaw. Była rozpacz, łzy, kłótnie, deprasja. Różnie było. Aż nadeszła złość. Głownie na nią. Ustaliłam telefon, adres do pracy, adres domowy :) Spotkałam się z nią :) Telefon męża :) Wysyłam jej kartki do pracy - żeby wszyscy mogli przeczytać :) Kartki do rodziny :) Z życzeniami od żony kochanka :) Smsy są na porządku dziennym. Grzeczne. Bez wyzwisk.Z mojego telefonu albo męża. Nie wie kto do niej pisze :) I umówiłam się z jaj małżonkiem :) Żaby mu opowiedzieć love story. Żony się czasem wkurzają bardzo mocno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
oczywiscie ze sa zaniedbane kobiety (niekoniecznie trzeba odrazu uzywac slowa zaniedbane zony) - sa tez i zaniedbani faceci, Wy sie z nimi spotykacie, pachnace koszulki i umyte zeby - zamieszkajcie z nimi....jest taka fajna ksiazka dla dzieci - everyone poops...kazdy robi kupe...no wlasnie... Na razie to faza zauroczenia to nawet pierdniecie pachnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
taka sobie babeczko, no i dobrze zrobilas, chociaz kazdy bedzie wiedziec na czym stoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka
Tak, wszyscy wiedzą. I to mnie niezmiernie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka
Romans był utrzymywany w tajemnicy a tu - proszę bardzo. Tajemnica znikła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
..romans dalej trwa? Czy czar poprzez bycie odkrytym minal? z ciekawosci pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka
A jak myślisz? Cała rodzina wie. W pracy wiedzą. A jutro będzie wiedział jej mąż :D Wysłałam do niej smsa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
no to jednym slowem "rozwolnienie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka 2
brawo taka sobie babeczka:) jestem z tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka
Dzięki. Chociaż to nic przyjemnego. Dziewczyna jest młoda. Trochę namieszałam jej w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem............
autorko, będąc w Twoim wieku ( bo piszesz,że studiujesz) miałam romans z żonatym mężczyzna i gówno mnie obchodziła jego zona, ode mnie miał to czego ona mu nie dawała (tzn. ona w łóżku uznawała tylko pozycje klasyczną), ja byłam wona , brakowało mi seksu więc stworzylismy sobie taki luzny związek. Wszystko było ok.(przez ok rok), dopóki nie poznałam jego zony. Jest stomatologiem, przez kilka wizyt poznałam ja, i zrobiło mi sie głupio za niego, że on zdradza taka fantastyczna kobietę. Nie mogłabym się już więcej z nim spotkać, tak więc wszystko skończyło się, on do dziś nie wie dlaczego. Czasem się spotykamy (przypadkiem)i wciąż pyta - czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka26
taka sobie babeczka => żenada to co robisz szczerze mówiąc; to jest jeszcze bardziej infantylne niż zdrada Twojego męża. Co Ci to daje , masz satysfakcję, że pokazujesz całemu światu, że jesteś tak beznadziejną kobietą, że Twój mąż miał Cię dość i zaczął romansować z inną? Nawet jeśli nie on ma winę to Ty masz ją również, nie zdradził Cię bez powodu, widocznie czegoś Ci brakuje. Co innego, skorzystać z okazji i się z kimś przespać raz, a co innego wdać się w romans i powtarzać to nagminnie. To nie jest wkurzenie, to akt desperacji :) A tak poza tym to czemu chcesz w ten sposób ukarać ta kobietę? Ach, zapomniałam, przecież uwiodła bez skrupułów Twojego biednego, niemyślącego męża. Śmieszne to jest naprawdę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×