Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogubiona i naiwna życiowo

wszytko po trochu - alimenty, rozwód, kredyty, opłaty ...

Polecane posty

Gość pogubiona i naiwna życiowo

Witam, mam problem. Za niecałe 2 tygodnie druga sprawa rozwodowa i nie wiem jak postąpić. Pozew złożyłam ja ze wskazaniem winy męża (zdrada). NIe chciałam rozwodu ale patrząc na postępowanie mojego męża w stosunku do mnie i naszego dziecka nie mialam wyjścia. Od roku mąż nie mieszka z nami. Jednak od kilku miesięcy widzę że żałuje tego co zrobił i mówi że chce wrócić, ale nie robi nic żebym mogła o tym zapomnieć, nie stara się itd. Są takie dni, ze jest wręcz obrażony jak ja mogłam złożyć pozew. I ze skoro go złożyłam to będę mieć to co chciałam. Myślałam że I sprawa da mu do myślenia, i że nie zgodzi się na rozwód, no ale cóż. Przez ostatni rok czekałam aż mąż zrozumie i zastanowi się czego od życia chce. Jest mi bardzo trudno, bo mam żal i nie wiem czy jestem na tyle gotowa żeby o tym wszystkim zapomnieć. Ale chciałam spróbować, chciałam dać nam szansę - bo widziałam ze on też tego chcę - szansę dla nas i naszego dziecka. NIe rozumiem zachowania mojego męża - wpada ze skrajności w skrajność: kocha, nie kocha, jak kocha to nie czuje sie zobowiązany do pomocy przy dziecku czy innych zobowiązać np. spłaty wspólnych kredytów itd. Gra takiego chojraka, cwaniaka, któremu nic nie można zrobić. Nie mam już siły czekać i raczej chcę to zakończyć. Przez ostatni rok mąż nie interesował się niczym, płaciłam nasze wspólne kredyty, opłaty za mieszkanie, w międzyczasie za wykup tego mieszkania (mąż był tylko ze mną u notariusza). Zanim złożyłam sprawe o rozwód, wcześniej złożyłam o alimenty, mam postanowienie o zabezpieczeniu powództwa, z którym tez nic nie zrobiłam, żeby nie "urazić" mojego mężą tzn. nie dałam do zakładu pracy czy też komornika. Mąż mi płaci jakieś pieniądze, nie jest to kwota, którą powinien i często się spóźnia. Po złożeniu sprawy o rozwód (po wielkiej awanturze i wizycie policji w domu czego już nie wytrzymałam) sprawę o alimenty mi zawiesili. Może ktoś mi doradzi co mam zrobić. Czy mogę na tej rozprawie wnieść dodatkowo o częściowe pokrywanie kosztów utrzymania wspólnego zresztą mieszkania (mimo ze on nie mieszka ale jest zameldowany i trzyma w nim swoje rzczy), i jeśli już to za jaki okres. Czy mogę też wnieść o rozpatrzenie sprawy o alimenty na rozprawie rozwodowej, żeby już nie wracać i nie odwieszać jej w sądzie rejonowym. Moze powinnam jeszcze poczekać bo z chwilą uzyskania rozwodu będzie zniesiona wspólność majątkowa, a wtedy nie wiem czy mogę coś zrobić żebym mogła odzyskać choć częśc pieniędzy za spłacone kredyty - i tak mamy (a raczej mam) jeszcze przed sobą 4 lata spłat, nawet alimenty podałam o rok do tyłu bo mąż nie płacił. Co powinnam zrobić? Wiem ze głupio zrobiłam a mój mąż korzystając z tego czuje się pewny tego że nic nie musi - bo tak było dotychczas. Bardziej mi chodzi o zasade i wyrobienie w nim poczucia obowiązku. Pisze o tym bo zdenerwował mnie ostatnia sytuacja z mężem - mamy do zapłacenia podatek od nieruchomosci (naszej zresztą:) w kwocie aż ok.30zł i mój mąż stwierdził że przecież on tu nie mieszka więc dlaczego ma płacić nawet w połowie nie czuje się zobowiązany. Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere123
ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzzzzzwodka
Dziewczyno popeniłaś już chyba wszystkie możlwe błędy aby Twój pożal się Boże mąż załatwił Cię na cacy.Jeżeli nie chcesz walczyć dla siebie to pomyśl o dziecku i zacznij w końcu logicznie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malkontentkaola
dlaczego chcesz w nim wyrobic poczucie obowiązku? co to w ogóle oznacza? aha, chcesz zeby sie zmienił a wtedy wycofasz pozew... bedzie jak w bajce. Nie łudź się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SISI**73
Witam.faktycznie-pogmatfałas sie niezle-to co spłaciłaś za meza-jezeli to jego długi-nikt Ci tego nie zwroci a sprawa rozwodowa-załatwi wszystkie te kwestie-jezeli ujmiesz je w pozwie tzn. i alimenty i podział majatku np.rozdzielczośc majątkową oraz system opłaT ZA MIESZKANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dałaś mu już raz wolność - teraz będzie na tym bazował; to taki typ i raczej go nie zmienisz, czego masz dowody obecnie; kilka miesiecy sielanki i jego starań,a potem powrót do przeszło.ści, być może jeszcze z nasilonymi reakcjami i zachowaniami; ale to twój wybor i decyzja; dałaś raz wolność - będzie mu jej brakowało i będzie jej szukał i bedzie miał świadomość, że jesli odejdzie, to kiedy mu już się "zatęskni", ty go znów przyjmiesz; jeśli chcesz takiego kołowrotka do konca zycia - otwieraj mu drzwi do swego zycia i mieszkania szeroko; ja w nim widzę niedojrzałego i nigdy niedojrzewającego typa, egoistycznego do bólu, nie rokującego na żadne zmiany, bo on wg siebie ich nie potrzebuje; co najwyżej bedzie wymagał ich od ciebie; przezyłam podobne rzeczy ze swoim byłym już na szczęście mężem; im dłużej po rozwodzie i im dłużej mam tę wątpliwą przyjemność uczestniczenia po częsci z uwagi na wspólne dziecko, w jego NOWYM zyciu, tym bardziej Bogu dziekuję za tę natchnioną chwilę, kiedy znalazłam w sobie siły na rozstanie; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×