ZARAZ OSZALEJE !!!!! POMOZCIE,CO O TYM SADZICIE?

Czy ja jestem normalna? Jestem z moim facetem 3 lata.Bardzo chcialabym wyjsc juz za niego za maz :( Pewnie wyda Wam sie to smieszne,ale po prostu bardzo chce zamieszkac z nim.Bez slubu nie chce wspolnego mieszkania.On mowi ,ze jeszcze czas.Ze za mlodzi jestesmy(fakt,oboje po 21 lat,ja nie pracuje,tylko studiuje,a on pracuje).Wiecie,chyba dlatego tak sie do tego garne,bo czuje sie juz powaznie,czuje,ze doroslam do tego.Na dodatek kazda z moich kolezanek jest juz chociaz zareczona,a jedna za rok slub :(.Oboje z moim chlopakiem praktycznie z imprez zrezygnowalismy juz,wolimy spedzac weekendy u mnie przed tv.On mowi ,ze nie jest glupi,ze jeszcze slubu nie ,ze za mlodzi jestesmy,ze nie bedzie sobie fajnych lat psul,ze w ogole po co nam slub?!?!Ze lepiej na kocia lape,bo po slubie sie wszystko psuje,ze ciagle slyszy o rozwodach i ze wg niego ja sie po slubie zmienie(tak mu koledzy gadaja,ktorzy maja juz zony).Nie wiem co robic :( Czy w ogole ma sens bycie z nim?Skoro on tak do tego podchodzi?Po prostu chce miec w przyszlosci normalna rodzine,tak zostalam wychowana i chce wiedziec,na czym stoje :( Co ja mam robic ?Moze to ja przesadzam,co?

nieeeee, cooos tyyyy. nie przesadzasz. ani odrobinke. powinniscie jak najszybciej zareczyc sie i jak najszybciej wziac slub. po co i na co czekac? kolezanki juz pozareczane, nie mozesz byc gorsza.

chcesz byc kurą domowa w wieku 21 lat? Baw sie tak jak on. Mysle ze ma racje a za co chcesz go zostawic to nie rozumiem.

wekendy przed tv 21 lat o matko porazka !!!

Nie no ok,teraz nie.Ale np.za 5 lat.A jaka jest jego odpowiedz,,Nooo,za 5 lat to tak'',ale mowi to tak,jakby chcial ,zebym dala mu swiety spokoj na ten temat.Boje sie po prostu,ze za te 5 lat on nic nie powie,nie poprosi o reke.To co wtedy?Sama mam zaproponowac slub?A jak on powie ,ze nie chce,ze woli na kocia lape?

on ma racje 21 lat i taka desperacja? wez dorosnij

No co,moj facet to domator,wiec nic na to nie poradze,ze woli tv ze mna w lozeczku pod koldra,heh,niz wypad na miasto.

po 21 lat a większość pozaręczana?! ja mam 22 i wiekszosc, znaczna większość nie jest zaręczona, wierz mi. a ślub to lepiej brać pozniej, najlepiej po studiach. warto sie chyba lepiej poznac...

dziewczyno, przeciez wy dziecmi jestescie, wiec co sie dziwisz..

wiesz poczekaj jeszcze 2 lata może. ale jak nawet o pierścionek nie zadba w tym czasie to raczej poważnie cie nie traktuje....

No wlasnie o to mi chodzi,ze on nic w tym celu nie robi,nic nie mowi,ciagle ja tylko wspominam o slubie w przyszlosci,itd.Poczekam z dwa lata,a jak nic nie zrobi ,to co dalej?Odejsc bez slowa?A moze teraz dac mu to jakos do zrozumienia?

Rety przecież wy macie nie AŻ ale DOPIERO po 21 lat!!! Ja mam 22 lata i najpierw myślę o ukończeniu studiów, a potem o samodzielnym życiu, wszystko po kolei. A już na pewno nie naciskać na biednego chłopaka żeby z Tobą na cito ślub brał:/

Nie wierzę, że tak wszyscy dookoła pozaręczani. Ja mam tylko jedną koleżankę zaręczoną, a to tylko dlatego że wyjechała na studia na drugi koniec Polski i jej facet odczuł taką potrzebę przypieczętowania ich związku... Nie dziwię mu się, że o ślubie nie myśli. Jest za wcześnie. Ale Ty masz prawo do własnych oczekiwań i do spełnienia wlasnej wizji rodziny. Jeśli w tej kwestii się różnicie, to albo rozmawiacie i idziecie na kompromis, albo Ty szukasz kogoś, kto da Ci to, czego oczekujesz...

raczej to Ty przesadzasz,bo wydaje Ci się że po ślubie będzie pięknie i różowo . Wstrzymaj się z tym ,pomieszkajcie nawet na kocią łape .Po co chcesz się pchać w ślub ? To nic dobrego ,szczególnie że młodzi jeszcze jesteście.Naprawde poczekaj z tym ,wiem sama po sobie jak to było i gdybym pare lat temu myślała jak teraz to zrobiłabym inaczej :)

ona zdecyduje sie z nim pomieszkac jak to mówicie na kocia łapę a on dalej nic? czas bedzie mijał a zareczyn nie bedzie?

Kurcze,pewnie macie racje.Ok,czyli tak zrobie.Najpierw skoncze studia,moze wtedy bedzie latwiej o prace,no i jednak zamieszkam z nim przed slubem.Dziekuje Wam za porade :).

przed slubem lepiej ze soba pomieszkac:P

No wlasnie i tego sie obawiam :( Ze jemu bedzie pasowalo tak ,jak jest i nic nie bedzie dalej z tym robil :( A moze dac mu jakos do zrozumienia ,ze chociaz moglibysmy sie zareczyc juz?A ze zareczyny juz,to nie znaczy ,ze zaraz slub,prawda??Jak dac mu to do zrozumienia?

pytam bo ostatnia rzezca jaką chciałabym robic to naciskanie na faceta i wypytywanie sie go o to :o to tak jakby sie go prosiła... mój chłopak spytał mnie niedawno o wspolne mieszkanie,zatkało mnie i wiem ze chce z nim byc bo go kcoham ale co jesli zamieszkamy razem a on nie pomysli o zareczynach? o tym ze chce miec rodzine i nie moge z tym czekac do 40stki jak faceci...spakowac sie z dnia na dzien nic nie mówiąc i odejść? bo prosić sie na pewno nie bede:(

no dobra a co kiedy - Mam te same obawy, co Ty :( I myslalam nad tym,zeby dac mu jakos do zrozumienia,zeby sie chociaz zareczyc.Ja naprawde chce miec za kilka lat normalna rodzine,a boje sie,ze takie wspolne mieszkanie tak mu sie spodoba,ze zapomni o czyms takim,jak ,,slub'' :(

ale dla was to chyba za wczesnie,zwłascza dla niego uwierz mi ze jak bedziesz nalegać to ucieknie bo sie przestarszy,ja o tym myslę ale mam prawie 24lata ,mój chłopak tyle samo ale wiem że jeszcze troche czasu potrzebuje,tzn jak nie zacznie wpsominac to sie powaznie zastanowie nad związkiem żeby nie zostac z niczym a sama nie wspomne bo nie chce wmuszac,namawiać itd cięzka sprawa ale Cię rozumiem...

zareczylismy sie po 7latach mieszkania razem:)

Moze masz racje,poki co za wczesnie na to.Ale po prostu wytrzymac nie moge,kiedy moje kolezanki,ktore sa ok.roku ze swoim chlopakiem,mowia mi ,ze oni juz zareczeni i tak daja mi do zrozmienia,ze ich chlopacy je kochaja,no a moj mnie nie,skoro jeszcze nawet zareczyn nie bylo. Hmm,a moze daj do zrozumienia to jakos swojemu chlopakowi?Np.powiedz,ze jakas tam kolezanka sie zareczyla i tak caly czas mu o tym mow,moze cos sie skapnie :)Nie wyjdzie to,ze sie prosisz,ale ze chcialabys juz sie zareczyc chociaz.

heheh wiesz u mnie to tak wygląda że ja o tym myslę ostatnio coraz cześciej ale nic nie mówię bo faceci sa na tym punkcie przeczuleni natomiast on co jakis czas wspomina o koledze który zamieszkał z dziewczyną a ostatnio że się zaręczył z nią i jest im tak dobrze :) więc ja już nic nie dodaję.. może o tym mysli a może pomysli dopiero jak pozna odpowiednia dziewczyne i bedzie chciał od razu a nie jak ze mną:( sama nie wiem...

nigdy nie moge zrozumiec dlaczego wam tak szybko zalezy na zareczynach? Odpowiedzcie prosze:)

Skoro zaproponowal Ci wspolne mieszkanie,to juz widac,ze na powaznie Cie ma i to juz pierwszy z kolejnych krokow ku zapieczetowaniu waszego zwiazku :) A ja chce juz si zareczyc,poniewaz hmmm ... No nie wiem.Chcialabym juz z nim mieszkac i moze czuc taki 100% zwiazek?Wiem,wiem,ze slub nie gwarantuje ,ze mnie nie zdradzi ,czy cos...Ale juz jakos tak mam :(

zareczyny nie gwarantuja ze slub sie odbedzie, a slub nie gwarantuje milosci do grobowej deski....

po co mi zar eczyny? no nie wiem czy w moim wieku-24lata to tak szybko... nie dlatego ze kolezanki bo większośc już dawno po slubie:p ale powiedzmy sobie szczerze jak laska sie nie 'ustawi' do 25roku życia to przeważnie do 30stki i dalej jest już sama.To nie jest regułą ale tak zaobserwowałam.Tak naprawdę mieszkamy bardzo daleko od siebie,i wiem że jak za rok po skonczeniu studiów nie podejmiemy jakiejś decyzji to bedzie koniec ...bo dzięki studiom w jednym mieście sie poznaliśmy i dzieki temu spotykamy...

W moim przypadku to samo-nie mieszkamy w jednym miescie.Dlatego chce juz z nim sie zareczyc!Zeby zamieszkac razem.No ja faktycznie do 25 lat to jeszcze troszke mam,ale co wtedy ,jesli juz bede miala te 25 lat,a on nadal nic?Nie bedzie chcial slubu?

katrinne to ja mam odwrotnie.Slubu nie wezme:P Po 11nastu latach czuje,ze to jedna dusza w dwoch cialach:)