Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Jay - to jest stevia (chyba?) Tzn, moze to o czym piszesz to jeszcze cos innego ... :) albo fruktoza ... Ja mam szczescie, ze w naturlany sposob jako dziecko przestalam lubic slodzona herbate, wiec dla mnie nieuzywanie cukru to pestka, ale jak ktos bardzo lubi to moze byc ciezko, na szczescie sa alternatywne sposoby i to nie splenda ani inne tego typu wynalazki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - korzystajac z okazji, ze tu chwilowo jestes, chcialam Ci napisac, ze czytam znowu niesamowita ksiazke o Iranie - tym razem o pojmaniu przez tajne sluzby dziennikarki Roxany Saberi (urodzona w USA, rodzice z Iranu i Japonii). Nawet na FB jest strona - petycja o jej uwolnienie, ale to na szczescie juz przeszlosc ... Sympatyczna dziewczyna, ale jak sobie pomysle, to ja w tej ksiazce jeszcze czeka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka> tak, to chyba to, ja tez nei slodze ani kawy, ani herbaty. odkad przestalam pic czarna herbate to i cukier stal sie zbyteczny, teraz tlyko biala albo zielona herbata.. ale ja tu myslalam o 102 i jej diecie;-)) no kochana a tytul to gdzie?? ja wiem, ze wszystko z opoznieniem czytam i nie pamietam czy mowilas, ze czytalas, skonczylam The Red Tent i bardoz mi sie ksiazka podobala, Life of Pi tez, a teraz znosem siedze w 100 baby puree hahaha Moje dziecie mialo zabieg wczoraj, wlozono jej w uszy PE tubes i mam znowu zlote dziecie, ktore zasypia jak po dotknieciu magicznej rozdzki i spi CALA noc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - ja tez myslalam o 102 i jej diecie i tak mi sie skojarzylo, ze jak ktos lubi slodzic kawe i herbate, to ma ciezko z dieta (tzn. nie wiem czy 102 slodzi ;) ), podczas gdy dla mnie to zadne wyrzeczenie, wiec mam w tym jednym punkcie latwizne, gdy inni biedacy musza sie meczyc ze slodzikami. Ja coraz bardziej lubie zielona herbate, biala jest dla mnie troche za delikatna, ale czarnej chyba nigdy nie oddam ;) Babcia mnie od niemowlaka uzaleznila od herbaty - jak 2-3 letnie dziecko pijalam po 6 szklanek dziennie i to bynajmniej nie calkiem "slomkowej" :D Tytul ksiazki: BETWEEN TWO WORLDS (aut. Roxana Saberi). Swiezynka, dopiero w marcu wyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na czym polegal problem z uszami Miskowej dziewczynki? Oby teraz juz wszystko i na wieki bylo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem herbaciany, zwykle wypijam 4-6 solidnych kubkow.. Strasznie mi tego brakowalo w Stanach, tam nawet w supermarkecie nie bylo duzego wyboru herbat jak w Polsce.. w kraju dlugosc polek z herbatami jest taka sama albo bardzo podobna jak z kawami.. Dzwonil dzisiaj brat (ze Stanow) i powiadomil, ze kupil bilet dla swojego syna na lot do Polski.. tak ze w sierpniu przez trzy tygodnie bede kaleczyl amerykanski jezyk :D Macie jakies dobre rady jak sie szybko nauczyc angielskiego? Jay - co z uszkami Twojej malej pociechy? jak juz wspomnialas to powiedz wiecej bo nic z tego nie rozumiem.. Pozdro... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokus - najlepszym sposobem jest bycie w obcojezycznym kraju i gadanie z tubylcami ;) Moze wiec przed przyjazdem tego chlopaka wpadniesz na jakies 3 miechy do Stanikow i sie podszkolisz ;) Ja znowu z herbata to mam tak, ze nawet nie musze miec wyboru, jak trzeba to i najzwyklejsza (typu proszek w torebce ;) ) wypije, aby bylo cieple i herbatowe w smaku, nawet jakby mi ktos zrobil za slaba, to nie narzekne ;) Ale lubie sie tez rozsmakowac w jakis rarytasach ... ostatnio dawno nie pilam zielonej z jasminem, ktora swego czasu stala sie prawie moja ulubiona... Dzisiaj slub Squirley :) 🌻 Zatoastujmy i mam nadzieje, ze maja padna pogode, bo u mnie jest ohydna, na szczescie to dlaleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka> pogoda w Chas taka sobie, nawet popadalo dzisiaj, ale jest cieplawo, przynajmniej nie jest tak goraco jak wczoraj;-)) Kokus> Michaska miala ciagle zapalenia ucha srodkowego, w koncu doszlo do sytuacji, gdzie po 40 dniach antybiotykow roznej masci i mocy, lekarz powiedzial, ze nie ma juz doustnych antybiotykow dla niej i tylko zastrzyki.. Tutaj jak dziecie ma 3 zapalenia ucha w ciagu pol roku proponuja PE tubes, czyli tubki wyrownujace cisnienie w uchu, po polsku to jest jakis tam drenaz, oswiecili mnie wczoraj, bo ja kilka mcy tlumaczylam ludziom co to moja mala za tuby bedzie miec w uszach;-)) Mala w dniu zabiegu miala zainfekowany plyn w obu uszach, czyli piate zapalenie uszu w ciagu 4 mcy Cale to zamieszanie z uszami sprawilo, ze mala chociaz rozmowna, za duzo spolglosek w swoim repertuarze nie miala, nie chciala sie przemieszczac, o lezeniu na wznak nie bylo mowy, noce przesypiala na kleczaco z glowa w dol wepchnieta prawie pomiedzy szczebelki lozka i to raptem moze 2 godz, wiec pobudki mialam serwowane dosc czesto a do pracy trzeba sie zrywac o 4.45 am. PO zabiegu (przecinaja bebenek i tam wkladaja tuby), jak dziekco rosnie, to one wypadaja z ucha samoistnie.. mam zlote dziecie, spi na wznak, zasypia polozona do lozka w przeciagu kilku minut i spi do rana, bawi sie w dzien, wystartowala szybciutko juz z variegated babbling, to sa zlepki sylab ale nei takich samych tylko np mami to wyzsza szkola jazdy niz mama, zaczela sie podciagac do stania, na razie preferuje jeszcze na kleczaco ogladac swiat, ale do czwartku mowy nie bylo, zeby dziecie wyczynialo to co robi w sobote. Kilka dni a TAAAAAAKA roznica jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Widze,ze nikogo do Minnesoty nie przywialo :) Raczej u wiekszosci dziewczyn poludniowe/sloneczne klimaty. My czekamy na zielona trawe i liscie,ale to pewnie jeszcze pare tygodni. Niestety nie mamy deszczu od poczatku marca, a ze sniegu nie bylo za duzo a tym roku, to jest bardzo sucho. Wokol mnie to same lasy, wiec ryzyko na pozar jest po prostu ekstremalne. Nawet grilla z wegielkami nie mozna miec, tylko gazowy. Pare lat temu byl spory pozar lasow, tak ok 40 min drogi od mojego miasteczka. Ludzie byli ewakuowani, kto tam troche blizej mieszkal. Takze my sie normalnie modlimy o deszcz. Nawet nie polecaja aby wybierac sie na dlugie wedrowki do lasu, bo jak sie las zapali w danej okolicy to pisza,ze moga nie byc wstanie aby cie z tego lasu wydostac. Przepraszam,ze tak zaczne,ale troche nie moge zalapac kto i w jakim wieku ma dzieci ( szczeglnie dziewczyny ze Stanow) Powod...ja nie gotuje, normalnie nie mam czasu,a moj maz jak siedzi w domu z Zoska, to tak raz na tydzien. Na szczescie tesciowa gotuje pare razy w tygodniu dla nas. Dziewczyny...napiszcie co wasze maluchy jedza, czy gotujecie cos dla nich typow polskiego? jak troche zasmiecam topic za duzo o dzieciach to moze na maila i przepraszam :) ? a tak do wszystkich :) Jak ja mam sie nauczyc gotowac??? Na serio, bo ze nie mam czasu to jedno,a ze malo w zyciu praktyki, choc za tydzien 32 latka stuknie, to za bardzo nie umiem i juz. Marzy mi sie taka pyszna pomidorowka,ale jak jestem w sklepie nie wiem jakie pomidory kupic, czy jaki koncentrat pomidorowy itd :( jakby ktos napisal od A do Z...jakie produkty i jak ugotowac, to bym byla bardzo wdzieczna. a z takich patriotycznych historyjek to jak bylam dzisiaj z moja Zoska w kosciele, to gwiazda zdjela buty a za chwile zaczela zdejmowac skarpetki. a skarpetki...jedna czerwona,a druga biala...tak to tatus amerykanin probuje podtrzymywac polskie tradycje :) zycze wszystkim udanego weekendu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jay- ja tez sie zastanawialam co za tuby ma miska, ale nie pytalam bo przyjelam do wiadomosci ze juz dobrze....ufff Iza- usmialam sie ze skarpetek....Majencja miala w szkole crazy socks day, mialysmy rozne skarpetki na nogach dla smiechu, i nadal kontynuuje ten zwyczaj...najsmieszniejsze jest to ze skarpetki rozne ale tematycznie identycznie tzn dora i dora, miki i donald, motylki itp... krotkie streszczenie z dzieci w stanach od osob ktore pisza: Jay ma Miske, ja mam Majencje a ty masz Zoske;-) teraz squirley kolej;-) a tak w ogole to jestem z ND, u nas pogoda wiosenna/letnia...60-70F slonecznie i pieknie... Bagatelka- zapraszam na zielona z jasminem, mam i uwielbiam, ale jaja....bylismy dzis w kmarcie na chwile..wzielam sobie jakies sandaly Majencja pyta co mam, wiec jej tlumacze po polsku ze to moje nowe buciki...jakis facet tak sie dziwnie na mnie spoglada, do tego juz sie przyzwyczailam- ludzie sie gapia jak cos mowie po polsku...a tu facet podchodzi i mowi dzien dobry!!!!!!! no i szok, familia polska z 6 latkiem, zona przemila osoba, facet tez fajny- wykladowca na uniwersytecie, koniecznie mamy sie spotkac.... ale sie podjaralam.... no i pochwalic sie chcialam;-) milej nocki zycze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
102 - to bylas chyba bardzo zaskoczona tym spotkaniem w markecie, bo przeciez ND to nie stan, gdzie Polakow jest na peczki liczyc.. A z drugiej strony wychodzi na to, ze Polaka wszedzie mozna spotkac.. fajna zabawa z tymi skarpetkami w szkole, przeciez takze dzieki takim drobiazgom maluchom chce sie tam isc.. Izabelcia - witaj na topiku :D Co do gotowania to zajrzyj tu f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1571793&start=150 To sa przepisy zamieszczane w wiekszosci przez osoby z tego topiku, wyprobowane.. jesli chodzi o mnie to ja gotuje dokladnie wedlug przepisu (gotuje rzadko i zwykle to samo..) dopiero po kilku razach zaczynam wprowadzac wlasne wersje. Poszukaj zupy z soczewicy, robilem ja podczas pobytu w Stanach, wszystkie skladniki tam sa w sklepach.. i wiecej smialosci w kuchni :D Jay - no to wszystko rozumiem.. pamietam z dziecinstwa koszmar zapalenia ucha srodkowego.. i to, ze stalem w ganku i wypatrywalem kiedy przyjdzie pielegniarka zrobic mi zastrzyk. Ciesze sie, ze Miska wreszcie moze sie wyspac i tak szybko sie rozwija.. tak trzymac :D I na koniec (chociaz moze powinienem na poczatku..) wznosze toast szampanem, zeby Mlodym wiodlo sie cale zycie.. Niech nam zyja Squirley i jej Wybrany.. STO LAT :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej wszystkim! ostatnio naprawde nie mam czasu na zagladanie na topik.. w pracy kolomyja - bo zjezdzaja sie nam poczatkujace dzieci z Brazylii.. do tego grad school... ledwo zyje... ale jeszcze 2 miesiace tylko ;) Gratulacje Squirley!! 🌻 Jak sie weselisko udalo? na pewno bylo przepieknie :) wszystkiego dobrego! Sluchajcie, mam pytanie, mojej mamie konczy sie w przyszlym roku paszport, w ktorym ma dziesiecioletnia wize. wiza jest jeszcze wazna przez 7lat.. co sie w takich przypadkach robi? bedize musiala sie o nowa wize ubiegac, czy konsulat jakos na podstawie wizy ze starego paszpotu ja przedluza? Pozdrawiam wszytskich serdecznie i lece do nauki. papa, GNU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnu- twoja mama musi miec oba paszporty ze soba, aktualny i z wiza w srodku;-) mam glupie pytanie- czy xoxo to iza? bo juz calkiem wszystko pomerdalam.... iza- moja Majencja ma 2.5 juz wiec je wszystko to co my.. ma swoje ulubione smaki i potrawy. nigdy raczej nie gotowalam specjalnie dla niej...jedynie nie doprawialam na pikantnie, no i drobniej pokrojone...ulubione jedzenie dziecka to pasty z sosami. gotowanie tutaj jest naprawde bardzo proste tylko trzeba sie przelamac;-), wiekszosc mozesz kupic juz gotowe- to dla leniwcow;-) na szybki obiad ja gotuje makaron rurki ok 15 min, w tym czasie kroje piersiatko w kosteczki i smaze, i mieszam sos z torebki alfredo garlic, wrzucam mrozone brokuly do mikrofalowki, kiedy makaron jest gotowy, odsaczony wrzucam wszystko do miski i mieszam i gotowe. no i jemy to z texas toast upieczone w piekarniku. intensywne 15-20 min i obiad gotowy... no i jeszcze smieszna dla mnie historyjka z dzisiejszego placu zabaw... bylysmy na hustawce, obok nas fajna dziewczyna z malutkim chlopczykiem na oko 18 mies , chlopiec troszke baboli po swojemu, rozmawiam sobie z dziewczyna, fajnie nam sie gada, dopiero sie przeprowadzili itp no i zeszlo na dzieci ...zapytala ile latek ma Maja, powiedzialam ze 2.5 i kurtuazyjnie pytam o jej synka..wyksztusila ze tez 2.5, synka zabrala i uciekla na drugi koniec placu zabaw....haha... dla nie zorientowanych Maja ma wzrost po tatusiu;-) ubrania kupuje na 4 latka, a inteligencje po mamusi;-) wiec mamy juz bardzo powazne i dlugie rozmowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
102....ja jestem Iza,a kto to jest xoxo...to sorry,ale sama jeszcze nie zalapalam. ja mieszkam w Minnesocie, chyba od ok 7 lat :) juz tak dokladni nie licze. I mialam przyjemnosc spotkac Bagatelke, bo mieszkala ok 2 godzin ode mnie. bylo to pewnie w 2005??? takze ja sie udzielam na tym topiku sporo, pewnie byscie znalezli moje wpisy w pierwszej czesci. dzieki za rady o gotowaniu. wiem i chce sie przelamac, ale duzo pracuje i w momencie jak wracam do domu to Nick doslownie tak potrzebuje odpoczynku od malej( raczej ze wzgledow zdrowotnych, bo Zoska to zlote dziecko),ze ja jeszcze w butach i od razu ona jest moja. takze doslownie nie mam sumienia ja odstawic na bok i gotowac. ale z wasza pomoca uda mi sie!!! :) w srode mam sie stawic w Duluth na zrobienie zdjec i odciski palcow, bo zloztlam papiery o obywatelstwo pare tygodni temu. jak sie okazalo moglam to zrobic juz z rok temu, ale jakos nie bylo mi to do szczescia potrzebne. w marcu skonczyl mi sie polski paszport i aby wyrobic nowy musialabym jechac do Chicago, co dla mnie oznacza 10 godzin samochodem. takze jak juz bede miala obywatelstwo to wyrobie sobie amerykanski paszport z nowym nazwiskiem. mam nadzieje,ze paperki pojda sprawnie, bo bym chciala w pazdzierniku/listopadzie znowu do Polski leciec. ok zmykam pranie robic, bo u mnie dopiero 22.30 pm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim, jest 12.47, melduje ze wstalam;-) Iza- przepraszam za pomylke...spojrzalam kilka stron do tylu i rzeczywiscie sie dopiero pojawilas po przerwie;-) zmylka z xoxo wziela sie przez twoja mala, xoxo tez ma mala dziewczynke wstalam, jem sniadanie ilece odebrac rodzine bo jedziemy dzis do cyrku;-) kokus- skarpetkowy dzien to nie jedyny...kwiecien jest miesiacem dziecka u nas w przedszkolu wiec bylo duzo zabawy przez ostatnie dni...byl dzien pizamy, i dzien kostiumow, i dzien czapki, i pokaz pluszakow zwierzatek, ulubione ksizaki, dzien clowna- malowanie buziek, dzien wojskowy, mieszanie ubran, mieszanie skarpetek, poszczegolne kolory ubran itp nawet strazak z pieskiem przyszedl do szkoly, i cos opowiadal- nie musze mowic ze najwieksza atrakcja byl piesek i tatuaze/naklejki;-) na dzien ziemi sadzili jakies kwiatki...naprawde fajne ostatnie tygodnie malej szkoly...szkoda ze Majencja odchodzi... apropos mojej diety, to polega to na MZ czyli mnioej zrec...pokus w domu czycha niesamowicie wiele jak sie siedzi bezczynnie, wiec odstawilam slodycze i inne snaki, uwazam zeby nie jesc szybko i byle czegho...okazalo sie ze jak mnie baaardzo ciagnie do slodkiego to jeden mini snickers o wymiarze 1 cm^1 cm mi w zupelnosci wystarczy, zamiast 4 czy 5 jak do tej pory...glupie to ale biore kosteczke kroje na 4 i zuje przez nastepne pol godziny...i wiecie co w polaczeniu z cwiczeniami nawet na wii dziala, waga powoli leci w dol...to wlasnie pokazuje jaki i gdzie jest moj problem z jedzeniem i utrzymaniem wagi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie gotowa do wyjscia z domu... jeszcze wpadlam wam powiedziec jedna smiesznostke... znow moj problem z wlosami sie pojawil wiec sobie zafundowalam wczoraj specjalna maseczke na caly wieczor/noc. problem zniknal tylko ze juz mylam wlosy 5 razy i nie moge ich domyc;-);-) dzien czapki mam dzis i pewnie jutro;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
102 - juz leci w dol? To duze kongrautlejszyn :D Mniej zrec to zasada nr. 1. A dwa, to patrzyc, zeby w produktach nie bylo dodatkowych trutek, ktore tucza nie dajac nawet przyjemnosci, np. syrop kukurydziany, wiecej niz potrzeba tluszczu, czy soli... Zreszta dobrej jakosci jedzonka mimo, ze sa troche tuczace (np. maselko, smietanka, czakolada, boczus ;) ), to daja tyle satysfakcji, ze mimimalna ilosc juz wystarcza, a 'dietetyczne' jedzenia sa czesto takie jakby 'glodne', ze aby poczuc satysfakcje trzebaby zjesc strasznie duzo. Dlatego nigdy nie bylam zwolenniczka typowych diet, ale umieru w jedzeniu, jedzeniu naturalnych rzeczy, bo mniej tucza i codzienny ruch, jak chociazby zwykle chodznie (specjalisci mowia, ze min. 5000 krokow dziennie, jakby sie komus chcialo liczyc ;) ) iza - z gotowaniem, to po prostu trzeba miec do tego serce, bez stresu i bez pospiechu, ogladac programy i czytac o tych sprawach, zeby nabrac ogolnego rozeznania. Ja np. bardzo lubie gotowac, ale jestem ogolnie leniwa i malo kiedy robie cos, co zajmuje wiecej czasu niz ugotowanie makaronu (czy czegos w zamian). Mam np. 2 ogolne wielofunkcyjne sosy do makaronu, ktore nawywam Bialy i Czerwony ;) i mozna z nich robic wiele wersji roznych dan, zreszta nie tylko do makaronu. Podaje dla przykladu: SOS CZERWONY Podsmazyc na oliwie (nie zalowac) cebulke z czosnkiem (albo jedno z nich), chlustnac na to puszke krojonych pomidorow (najsmaczniejsze sa z rodzaju 'fire roasted'), troszke posolic i sypnac obficie ziola (np. bazylia, oregano ... ). Gotujesz ta cala pomidorowosc kilka minut, zeby troche woda odparowala. To baza, a teraz przydalo by sie jakies bialko. Jezeli masz surowe mieso, np. mielone, albo biust kurzy pokrojony, to przysmazaz z ta cebulka na poczatku. A jezeli masz fasolke albo tunczyka z puszki, albo ugotowane mieso (np. z upieczonego kurczaka), to dodajesz na samym kocnu, zeby sie tylko podgrzalo. A jak masz jakies mieso/rybe w calosci, to sosem takim bez niczego polewasz makaron (albo ryz, kuskus). SOS BIALY Podgrzewasz na patelni maly kawaleczek masla z oilwa, na tym przysmazasz pokrojony biust albo obrane krewetki (czy inne morskie zyjatka), to musi byc przyprawione tak troche pikantniej (np. ostra papryka, kapary, oliwki, czosnek), bo sos jest bardzo lagodny. Na koniec zalewasz to-to slodka smietana (ok.1/3 malego kartonika) jak sie zagrzeje, dodajesz spora garsc startego parmezanu (smaczniejszy jest, jak sie samemu w domu na swiezo zetrze) i zadajesz na makaron. To tak dla przykladu, bardzo proste rzeczy, robi sie to w pare minut, a wychodzi smaczny kasek a la Italiano, proste naturalne skladniki, szlachetne smaki, a posypane swiezymi ziolkami (pietruszka, bazylia, czy nawet szczypiorek) to juz w ogole ;) Moglabym o jedzeniu nawijac prze konca, ale moze juz zastopuje na dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oczywiscie do takiego makaronu z sosem koniecznie jakies zielone warzywko i czerwone winko (chyba, ze ktos woli insze, lub bez ;) ). Ale zielone warzywko musi byc bezsprzecznie. Np. brokuly na parze, salata lisciasta okraszona lekkim sosem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao --izabelciu, specjalnie dla ciebie. pomidorowa w wersji light. kupujemy: dobry"gladki" przecier pomidorowy w butelce lub kartonie -1l./nie koncentrat/ 250 ml. swiezej 28-30% smietany- najlepiej o konsystencji mleka.(rzadka) kostke bulionowa knorr. czasami, kiedy przecier jest dobry-nie kwasny-kostki mozna nie dodawac. gotujemy wode i wlewamy przecier--ilosc zalezna jest od tego jak "mocna" chcemy zupe. gotujemy przecier z woda okolo 10-15 minut. solimy dodajemy (lub nie) troche masla. wrzucamy kostke. wylaczamy gaz. wlewamy smietane--okolo polowy porcji. mieszamy. dodajemy posiekany koper lub pietruszke. do zupy: ryz lub dobry jajeczny makaron-polamane wstazki, lub tez makaron "swiezy" ugotowany. oczywiscie osobno. .......moje dzieci uwielbiaja pomidorowa--i ja tez!!!! wersja normalna----zupe te gotuje sie na przecedzonym rosole z kawlka kury lub innego chudego miesa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka i Kryspina i cala reszta...wielkie dzieki. w domu nie mam drukarki, ale w piatek w pracy sobie wasze rady wydrukuje. bo to jest tak...ja nie gotuje wiec nawet po przeczytaniu do brzmi latwo,ale ja bede musiala wyprobowac z nosem w kartce :) ostatnio zrobilam zupe i chyba mozna ja nazwac warzywno/kapusciana..bo wyjelam wszystkie warzywa jakie mialam w lodowce plus polska kielbase i kapuste kiszona. Zoska nie ruszyla, choc ona ogolnie uwielbia zupy. zjadla tylko kielbase, a Nick zjadl i pare razy mnie nawet pochwalil :) dzisiaj bylam w biurze uscis i po odciskach palcow i po zrobieniu zdjec kolo nie mogl wyslac moich danych bo u mnie bylo tylko 9 numerow a od paru dni zmienili i powinno byc 10. wiec siedze i patrze jak kolo sie meczy i mu mowie,zeby dopisal 0 przed numerami i bedzie ok. faktycznie zadzialalo i mam nadzieje,ze moje papiery bezproblemowo inne biuro dostalo. czy ktos z was staral sie obywatelstwo w stanch ostatnimi czasy? u nas 46C a slonce grzeje na maxa. ludzie chodza w krotkim rekawku i w podkoszulce :) czuje sie lekki mrozek w powietrzu,ale ogolnie cieplo. ja tam w podkoszulce i polarku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam towarzystwo! u mnie wspaniala pogoda, weekend zapowiada sie jeszcze lepiej! bedzie okolo 85 i pelne slonce,wybieramy sie do piladelfii. energetyzuje sie dzisiaj muzyka z lat 80-tych, ale czad...jak sobie przypomne te klimaty:)... moda butikowo/plastikowa...szpan na calego. hej! kto z was byl za pankami a kto za popersami? pamietam, ze dostalam od kogos kawalek czarnej dermy, ktora miala udawac skore, i zaczelam robic bizuterie pankowo/rokowa z blyszczacymi cwiekami...czlowiek byl wtedy kreatywny. teraz wszystko do kupienia i nastalo lenistwo konsumpcyjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, sprawa biska memu sercu :D U mnie w szkole podzial miedzy punkami i popersami byl na podstawie tego, ze albo ktos lubil Lady Pank, albo Republike. Ja bylam za LP, ale gdyby mnie ktos dzis zapytal dlaczego, to w sumie nie wiem. W dniu dzisiejszym z tych w/w, to jeszcze ewentualnie GC jestem w stanie uzan za cos wnoszacego ... Tak, lata 80-te, kreatywnosc z urzedu, farbwanie pieluch w kociolku, zeby miec fajne chusty, szerokie pasy z ogroma klamra z butiku, naklejane "kolczyki", jak ktos nie mial przeklutych uszu, materialowe botki na lato, ach, czego to nie bylo :D A ile szczescia i radosci ... Potem nadeszly "marmurkowe" dzinsy, potem wyszly z mody, no i skonczyly sie Szczesliwe Lata 80-te ... U mnie tez piekna pogoda, wrecz idealna, juz od tygodni! To zupelnie niepodobne na te strony; w poprzednich latach juz od marca zaczynaly sie niemile duszne i parne dni, a w tym roku bylo ich doslownie kilka i nadal jest przyjemny cieply chlodek (tnz. cieple, sloneczne, dni i chlodne noce, co zwiastuje na SUCHOSC klimatu, ktora kocham nad zycie majac w perspektywie kilkumiesieczna codzienna wilgoc od maja do wrzesnia :P ). Ot i co, poza tym wszstko po staremu, troche wesolosci, troche smutku, jakos sie wszystko kreci w okol slonca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jestem w nastroju... to lubie sobie posluchac grzesia ciechowskiego, szczegolnie jadac samochodem po autostradzie, szyby w dol, wiatr we wlosach i glosna muzyka! podobaja mi sie jego teksty, teraz lepiej je rozumie niz wczesniej...polski rok lat 80-tych to byl BUNT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie. A co najciekawsze, to GC praktycznie w ogole nie figurowal w moim zyciu do wczesnych lat 90-tych, kiedy ku memu ogromnemu zdziwieniu pewien Amerykanin nie znajacy ni slowa po polsku (procz "kocham cie", bo to byl moj owczesny facet :D) pokazal mi, ze ma taka swietna kasete takiego swietnego wykonawcy z PL (byl kiedys wczesniej w Polsce i dal mu ja taksowkarz). I tak sobie zaczelam sluchac i sie zauroczylam, bo z dystansu czasu i przestrzeni te teksty nabraly dla mnie duzego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dystansu czasu tez sie swietnie oglada prze-boskie "butikowe" zdjecia z niegdysiejszych czasow np. na NK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiejsza moda, stara sie troche sciagnac z lat 80-tych, troche modyfikacji i bedzie do noszenia. nic nie bylo w sklepach, a na jeansy, ktorych zreszta tez nie bylo mowilo sie teksasy...brzmi to teraz smiesznie, teksasowa spodnica lub teksasowe spodnie. skad ta nazwa, czy w polsce myslalo sie, ze ta moda przyszla z teksasu? juz nic nie wiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×