Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Gość janusz palikot
szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) bagatelko, do wrzesnia na szczescie juz niedlugo! :) A do mnie jutro wlasnie przyjezdza znajoma, ktora wychowywala sie na Bliskim Wchodzie i u niej kiedys jadlam najlepszy hummus pod sloncem! Musze sie koniecznie podpytac o przepis, bo kiedys sama probowalam zrobic, ale nie wyszedl mi szczegolnie smaczenie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez raz sama probowalam, wyszedl mi w smaku normalny przyjemny, choc nic specjalnego. Ale konsystencje mial straszna! Leista! :o Robilam wg. przepisu i fakt, w przepisie nie bylo tahini, co uznalam za lekkie odstepstwo od standardu, moze dlatego zabraklo mu spoistosci ... W w/w restsuracji libanskiej mam kilka ulubionych dan, ale jedno wiedzie prym: hummus z taka jakby polewka zrobiona a malych przysmazonych kawaleczkow jagnieciny i orzeszkow pini. Nienazwane szczescie dla podniebienia :D I to danie sprobowalam odtworzyc w domu z zaskakujaco dobrym efektem, gdyz jest bardzo proste. Wyczulam w sosie, ze jest obok miesa i orzeszkow oliwa, czosnek i cytryna, i tak tez zrobilam w domu. Na internecie sprawdzilam kiedys menu tej knajpki, co mam tutaj, jest dosc ubogie, ale i tak bym chetnie sporobowala, tylko juz nie zdazylam isc, zanim sie dowiedziam, ze kelnerka jest tam pewna osoba, ktora moglaby mnie otruc, a conajmniej nasikac do hummusu :D Bosz, jak pomysle, ze raz jadlam wlasnorecznie przez nia robione karmelki czekoladowe, to lzy same cisna mi sie do oczu :( :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, u mnie jutro bedzie pita plus humus i salatka z ogorka ( bialy winny ocet, czerwona cebulka i ser feta), dzis mamy shirmpsy marynowane na grilu z ryzem plus grzyby i cukinia rowniez na grilu. ...margot, u mnie to sie nazywa kobieta z fantazja, a nie zboczuch;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xoxoxo - bardzo smaczne wiktualy sobie szykujecie :) ciesze sie, ze (byc moze przez przypadek), zangielszczylas to niechlubne slowo :classic_cool: Moze przesadzilam z tym otruciem przez w/w (w istocie) kelnerke :P Po prostu przez dlugi czas czynila (powiedzmy w pewnym stopniu zawoalowane) starania, by zabrac mi moja pluszowa maskotke, a maskotka nie chciala byc zabrana :D No i dziewczynka zaczela tupac nozkami, ze jak to jak to, ona tak sie stara i tyle ma do zaoferowania, a nikt tego nie docenil :P Bosz, z logika u niej na wspak, chociaz niby jest mondra a yntelygentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! ten twoj tygrys, to musi byc jakas bardzo rzadka odmiana, ze ma tyle fanek;)...moj srebrny lis, jest juz dosyc udomowiony, ale nie powiem, zabiera to troche energii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tudziez i mi. No ale co poradzic. Ja myslalam, ze moze moja maskotka, srodze juz nadgryziona zebem czasu, bedzie malo popytna, a tu prosze.... Musze isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... mezczyzna przyciaga inne kobiety, gdy sam jest w dobrym towarzystwie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--przeczytalam... 30 lat????? ha, ha---- kiedy to bylo???? ale kapiel w gorskim , rwacym, spienionym potoku.... to super pomysl.. ja tez lubie arabskie przystawki...i humms bi tahina kiedys robilam... i kus-kus... ale najbardziej smakowal mi chleb w bagdadzie---hubz. byla tam taka dziwna mala piekarnia w jakims starym domu. wchodzilo sie i na dole byl piec w ziemi a przed nim uwijal sie maly ruchliwy czlowieczek, ktory w niesamowitym tepie wsadzal do pieca surowe bulki, nastepnie wyjmowal te juz upieczone i je sprzedawal...odliczajac szybko pieniadze.. robil wszystko sam.... bardzo lubilam sie patrzec na te jego " linie produkcyjna"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''bog, honor i bezprawie'' swietny artykul koraszewskiego na racjonalista.pl jak tak dalej pojdzie, to do ''mojego'' kraju nawet na starosc nie wroce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze az do apogeum (takiego, o ktorym mowi cytowana ksiazka) nie dojdze, ale zatrwazajacy jest fakt, jak wiele ludzi nie dostrzega tego niebezpieczenstwa, ba, nawet nie rozwaza tych spraw w racjonalnych parametrach (albo wcale nie rozwaza). A na bardziej wesolo, to ja mam nadzieje, ze PL zostanie zbawiona przed mojego rodaka GN za pare lat ;), tak jak w US wreszcie zatlilo sie swiatelko nadziei dzieki dzisiejszemu jubilantowi BO. :) ps. jakby ktos chcial, mozna podpisac kartke z zyczeniami: http://my.barackobama.com/page/content/barackbirthday?source=BO_FB_Post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka smutna mam jedna rzecz w zyciu teraz, ze az musze sie wygadac ... Niedawno odnowilam korespondencje z moja ciacia, ktora bardzo lubie, tak wrecz na stopie kolezenkiej/przyjacielskiej. Napisalysmy do siebie kilka fajnych listow o roznych naszych dziennych sprawach, powymienialysmy sie zdjeciami, bylo milo i sympatycznie. CIeszylam sie jak dziecko :) Do ostatniego listu, ktory od niej dostalam ... napisala mi, ze mimo tego, ze zyje w grzechu, mam nadal szanse na zbawienie i "wytlumaczyla" mi co i jak na kartach tegoz listu :o Nie bede wchodzic w szczegoly, mozna sie domyslec ... No i teraz mam zagwozdke, co jej w ogole napisac? Wiedzialam zawsze, ze jest bardzo religijna i jesli jej to daje szczescie (a daje!), to ja sie tylko ciesze, mimo, ze nie podzielam jej zapalu w tym kierunku. Wrecz wyrazalam jej to w listach, jak mi pisala o roznych swoich zyciowych sprawach vis a vis swojej wiary. Miala ciezkie zycie, ktorego mozna tylko wspolczuc i pisalam jej, jak sie ciesze, ze znalazla prawdziwe ukojenie dla swej duszy. Ale pisalam to w formie zupelnie swieckiej i tu chyba jej zaczelo switac, ze gdzies tam po drodze musialam zbladzic i teraz tulam sie w otchlaniach swieckiego humanizmu :o No i wystosowala mi takie kazanie, ze az furczalo, uzywajac (co neisety wiele osob czyni) religii jako narzedzia do niecheci, a wrecz nienawisci wzgledem innych - tylko dlatego, ze sa inni. Az mi sie plakac chce, bo tak sie cieszylam, ze odnowilysmy nasza przyjazn po latach, zawsze byla taka moja fajna mloda ciocia, z ktora mozna bylo pogadac o chlopakach itp. ;) A tu klapa, nie wiem, co jej nawet napisac, bo nie mam interesu jej w zaden sposob pouczac ani obrazac, a zwyczajnie tlumaczac swoja postawe i poglady utwierdze ja tylko w jej religijnej pysze :o Zal ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnas w bardzo delikatny ,a zarazem nie pozostawiajacy watpliwosci sposob dac jej do zrozumienia, ze tak jak ty szanujesz ja i jej wierzenia, tak ona powinna szanowac ciebie i twoja postawe. religia, nigdy nie powinna separowac ludzi, ani wzbudzac zadnych nie pozytywnych emocji. kazda trudna sytuacja potrzebuje bohatera (dr. phil). ten moment w waszej przyjazni nazwalabym zwrotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki xoxoxo :) Wlasnie o czym w takim stylu myslalam ... Zwrotny punkt, mowisz ;) No zobaczymy ... czy mnie stoleruje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u was potworne upaly, jak sobie radzisz?..dzis sroda szukujesz sie na wyjscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boshhhhh!!! kociaki!! jak mnie tu juz dawno nie bylo!! Nie pamietam nawet na ktorej stronie przestalam pisac. Bagatelka! Kokus! Jay! Margotka! Kasiulenka! Kto jeszcze??? Na FB czesciej bywam. Esja do mnie napisala i az mnie sumienie ruszylo, ze tu nie zagladalam tak dlugo! Jak leci kochani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki. Ja mieszkam od miesiąca w Leeds. Rodaków faktycznie dużo, ale póki co żadnych znajomości. Przyjechaliśmy oczywiście jak pewnie większość za pracą, której na razie niestety brak, ale mam nadzieje że jesteśmy już coraz bliżej celu. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulinka - witaj :) Jestes zakochana w Leeds, czy tez kims innym ;) Pomalutku, wszystko sie pouklada :) xoxoxo - zapomnialam napisac, ze podwojna randka srodowa zostala przesunieta na nastepny tydzien :o Pani tego pana dojezdza z b. daleka i cos tam jej sie pokickalo w pracy, ze musiala skrocic swa wizyte ... Co do upalow, to juz moje 3-cie lato w tej katordze i po prostu, zeby przezyc, trzeba na to nie zwracac uwagi. W pracy mam taki mroz, ze musze siedziec w swetrze, wiec jak wychodze, czuje tylko mile ciepelko, za pare min. jestem w domu, tam temp. umiarkowana, klimatyzacja to moja bogini, ktorej skladam sie cala w ofierze :D Squirley - to dosc, ze jeszcze pamietasz o istnieniu naszego milutkiego "domku" ;) Margot - przepadlas?? Czy tez, niczym rusalka, zazywasz orzezwiajacych kapieli w pienistych strumykach? :) kryspina - aaaa, marza mi sie taki buleczki, bo nie jadlam jeszcze zadnego bliskowschodniego/azjatyckiego wyrobu chlebopodobnego, ktory by mi nie smakowal ... Marza mi sie tez takie dalekobiezne wycieczki ... Egzotyczne jedzonka z pierwszej reki, niewyobrazalnie inny swiat i spojzenie na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bagatelko..... tym ostatnim zdaniem powyzej napisanym do mnie.. wyrazilas " uniersalnosc" swojego charakteru... chec poznawania nowych miejsc, ludzi i mysli.. czyli z ciocia---skoro na niej ci zalezy-- napewno znajdzisz wspolny jezyk. i zobaczysz, ze ona to doceni. tylko sie nie zniechecaj... relacje miedzyludzkie wynagaja duuuzooo cierpliwosci... xxoxox--tez ci dobrze napisala... :) squirley--ciao, ciao... jutro...jade do PL. hurraaaa!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za dobre slowo, kryspina :) Mysle, ze cos wymysle, na ta moja ciocie klocie ;) Naprawde b. ja lubie i mamy niby wspolny jezyk, jestesmy w stanie pogadac tak (to najlepiej oddaje rosyjski idiom) "pa duszam" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryspina, na ile jedziesz i co bedziesz porabiac w pl? bagatelka, odliczam dni do jesieni...jak na razie, kazdy siedzi zabarykadowany w swoim ''schronie'', oddychajac sztucznie wyprodukowanym wiatrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to jest okropne, ja juz od maja chyba ani razu nie mialam otwartych okien :( A przy normalnej pogodzie na odwrot - prawie nigdy ich nie zamykam. Teraz, jesli nie jest calkiem upiornie, staram sie prawie codziennie zaliczyc chociaz 5-10 minutowy spacer po osiedlu, zeby calkiem nie stracic kontaktu z rzeczywistoscia ... A np. robic cokolwiek z wlosami to zupelna strata czasu przy takiej wilgoci i mojej tendencji do 'sianka' ;) Fryzjera nie widzialam juz ze 3-4 miechy, wlosy rosna poza moja kontrola, bo mam je zawsze spiete do gory. Ale sa juz dosc dlugie, moze jesienia walne sobie jakis wyskokowy fryz i pasemka :D Ostatnio chodzi za mna wizerunek Jennifer Aniston ;) Lubie ta niunie, jest taka przyjazna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez czekam z nowym fryzem do jesieni, poza tym zapuszczam:)...jest taka para, ze pare godzin po wzieciu prysznica, powinno sie wzac nastepny, wszystko sie klei, nie mozna sie normalnie ubrac. wyglada na to, ze przechodze cale lato w krotkich spodenkach z goodwila za 2 dolary i podkoszulku. co do wyjsc kolacyjnych ze znajomymi, to zawsze przy takich okazjach, przypomina mi sie chris rock z zartem o zyciu malzenskim ( never scared - married life) jest na u-tube. zwykle poprawiam sobie tym humor;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao bede w PL. do 26 jade najpierw do W-wy nastepnie na wyjazd towarzyski w Bieszczady przez krakow, gdzie mam nadzieje zaliczyc tez Lwow.... potem obowiazki rodzinne kolo czestochowy, powrot do W-wy i jednodniowy wyjazd do lowicza..... niektorym znajomym nawet nie mowie, ze przyjezdzam, bo nie mam czasu-niestety- sie z nimi zobaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryspina, super plan! zycze swietnej zabawy! po powrocie, zdaj nam szczegolowa relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka - jak masz wlosy podatne na wilgoc w powietrzy to rozejrzyj sie za terapia keratynowa... tzw brazilian keratine treatment. Ja sobie to sprawilam na poczatku kwietnia przed i teraz doslownie nie musze suszyc wlosow suszarka, a i tak sa proste i gladkie i nie napuszone... A zawsze mialam ten problem ze po godzinie ukladania i prostowania z serum silikonowym szopa mi sie robila po wyjsciu na "poludniowa" wilgoc... U mnie dzis lalo po poludniu... norma... CLT ma wiecej opadow nic Seattle... dizki Bogu tylko ze tak objetosciowo a nie w czestotliwosci.... Mole ziola w ogrodzie to lubia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley - dzieki za info :) moja fryzjerka w MI mi o tym wspominala, ale myslalam, ze to tylko taki bajer reklamowy ... lecz jesli rzeczesz, ze to prawda - nie omieszkam sie skusic :) A mozesz podac koszty w przyblizeniu? Bo jak kolo tysiaka, to sie nie pisze ;) Milego piatku, drodzy topikowicze :) ... a co za tym idzie? Weekend juz tuz, tuz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weekend, pogodowo zapowiada sie bardzo przyzwoicie, powiedzialabym nawet super przyjemnie. bedzie w prawdzie goraco, ale wilgotnosc spada, znow da sie oddychac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×