Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bgirlaaa

Wczoraj zapytałam go, a on...

Polecane posty

Gość bgirlaaa

Wczoraj zapytałam mojego faceta, jakie ma marzenia, czego by chciał o czy marzy tak naprawdę...odpowiedział oburzeniem, skąd mi takie pytania do glowy przychodzą. Powiedział, że nie mysli o tym co będzie. Ze chciałby szczęscie, zapytałam czy go nie ma, odpowiedział: nie. Zapytałam jaka jest jego wymarzona kobieta, powiedział że nigdy nie miał swojego ideału, no może tylko to że podobają mu sie bardziej blondynki, że w każdej dziewczynie z którą był odnajdywał coś, co go fascynowało. Zrobiło mi się przykro, myślałam że jestem dla niego wyjątkowa. Popłakałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre spytałas sie i dostałas odpowiedz :D wiec o co biega ? Trzeba było inaczej pytanie sformułowac jesli chciałas usłyszec cos na czym by ci zalezało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
chcialam poznac jego zdanie, jego odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę że lepiej by było, gdyby facet szczerze powiedział coś innego. I nie rozumiem co was aż tak bulwersuje w tym że autorce średnio podobała się taka odpowiedź (pomijając to, że zareagowała chyba bardzo emocjonalnie, ale cóż, PMS się każdemu zdarza :P). Czy jedyna możliwość w waszym świecie to : nie zależy mu i mówi to szczerze albo nie zależy mu ale kłamie? Innych wariantów nie przewidziano? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
PMS to z pewnością. "Wczoraj zapytałam mojego faceta, jakie ma marzenia, czego by chciał o czy marzy tak naprawdę...odpowiedział oburzeniem, skąd mi takie pytania do glowy przychodzą. Powiedział, że nie mysli o tym co będzie." no bo może nie mysli. moze nie ma marzen jakichs specjalnych. morze mu dobrze jak jest? moze całkiem odwrotnie, jest mu niefajnei w życiu i woli się zając tymże życiem a nie marzeniami?... "Ze chciałby szczęscie, zapytałam czy go nie ma, odpowiedział: nie. " trzeba bylo zapytac dlaczego nie jest szczęśliwy a nie od razu brac do siebie. moze nie jest szczęśliwy bo np nie stać go na mieszkanie, na samochód, bo może ma kłopoty z pracą, ze zdrowiem?... a autorka histeria od razu bo jak to, ona z nim jest a on nie jest szczęśliwy??... "Zapytałam jaka jest jego wymarzona kobieta, powiedział że nigdy nie miał swojego ideału, no może tylko to że podobają mu sie bardziej blondynki, że w każdej dziewczynie z którą był odnajdywał coś, co go fascynowało." zadałas źle sformułowane pytanie. trzeba bylo zapytać czy mu sie podobasz, czy mu z Tobą dobrze, czy lubi Cię jako człowieka i kocha jako kobietę. a nie o wymarzoną kobietę jako abstrakcję. usłyszałabys że wymarzona jest Pamela Anderson i co?... moj byly jeden na przykład lubił wysokie blondynki. ja jestem niską brunetką. i co, mialam strzelac fochy że nie spełniam jego marzeń? miał taki ideał, a był ze mną, znaczy się musiałam mu się WYJĄTKOWO podobac. "Zrobiło mi się przykro, myślałam że jestem dla niego wyjątkowa" jest z Tobą? to znaczy ze jestes wyjątkowa. chyba że między wami ogólnie cos nie halo, to inna bajka. generalnie kobieta probowala z facetem przeprowadzic babską rozmowę. błąd zasadniczy. malo ktory facet lubi sobie ot tak popieprzyć o marzeniach, szczęściu itd. Stereotypowo to zachowanie niemęskie. w związku autorki szwankuje komunikacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
ja wiem o czym marzę, też marzę o szczęściu... Ale uważam, że to szczęście to on. Przykro mi było, gdy powiedział, że on szczęścia nie ma. A mówiąc że każda dziewczyna z którą był, miala coś co go fascynowało, poczułam się jakbym stała w rzędzie tych dziewczyn. Myślałam, że jestem dla niego czymś więcej, w jakiś sposób wyjątkowa. Gdy mu o tym powiedzialam, uslyszałam cisze. Zmieniłam temat, on powiedział, zapomniałaś co powiedzialas przed chwilą? Ja na to, że nie jestem wyjatkowa dla Ciebie? On odpowiedział, żebym sie nastepnym razem zastanowiła nad tym co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
frufru, zgadzam się z Tobą w pełni. Przemyślałam tą rozmowę, i doszłam do wniosku, że zadając takie pytania jestem egoistką, chciałabym słyszeć o sobie, o tym ze mnie kocha, że to ja jestem tą o której marzy... Nie ma szczęścia to prawda, ma bardzo chorą matkę, którą czeka za tydzień ryzykowna operacja, niosąca wprawdzie zagrozenie zycia. To za równy tydzień. Wczoraj przyszła kara z uczelni do zapłacenia, za jakies opoznienie w terminie, ktorego nie dotrzymal. Matka w nerwach urządzila mu awanture. Pomijając juz fakt, że jesteśmy w związku na odległość, mamy tylko telefony i internet. Obecna sytuacja z matką, nie pozwala nam na czesto widywanie się. On się powoli zamyka w sobie. Nie wiem jak powinnam z nim postępować, wiem ze często xle formułuje pytania, źle prowadze rozmowy, ale wynika to z tego, że tą rozmową staram się sobie zrekompensować jego nieobecność fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
Zadzwoniłam rano, był nadal milczący zapytałam, czy coś zrobiłam źle, coś nie tak powiedziałam, czy jest na mnie zły, odpowiedział : nie nie jestem na Ciebie zły, powiedział: jestem zajety. A ja na to: zawsze jestes zajety, gdy do Ciebie dzwonie, przyzwyczaiłam się juz do tego. Powiedział cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"ja wiem o czym marzę, też marzę o szczęściu... Ale uważam, że to szczęście to on. Przykro mi było, gdy powiedział, że on szczęścia nie ma." trzeba bylo zapytac czy jest z Tobą szczęśliwy. pytanie otwarte daje różne możliwosci interpretacji. dlatego usłyszałaś nie taką odpowiedz jaką byc chiała. "A mówiąc że każda dziewczyna z którą był, miala coś co go fascynowało, poczułam się jakbym stała w rzędzie tych dziewczyn. " no skoro z nimi był to widać tak było. wolałabyś żeby powiedział że były zwykłe jak kazda inna a on z nimi był tylko dla seksu?... "Myślałam, że jestem dla niego czymś więcej, w jakiś sposób wyjątkowa." jak pisałam - skoro jest z Tobą to widać jestes. "Gdy mu o tym powiedzialam, uslyszałam cisze. Zmieniłam temat, on powiedział, zapomniałaś co powiedzialas przed chwilą? Ja na to, że nie jestem wyjatkowa dla Ciebie? On odpowiedział, żebym sie nastepnym razem zastanowiła nad tym co mówię." popieram jego postulat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"ja na to: zawsze jestes zajety, gdy do Ciebie dzwonie, przyzwyczaiłam się juz do tego. powiedział cześć" aaaaaaaaaaaaaaaaargh no fakt, nie umiesz z nim rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
frufru, chcę to naprawić, co powinnam z tym zrobić, czuję się często niedowartościowana przez niego, jestem osoba wrażliwą, bardzo emocjonalnie podchodzę do zwykłych rozmów, jestem zawsze otwarta, mówię to co myslę, zawsze szczerze. Często przyznaję się do bledu, najcześciej już sama przed sobą. Czuję sie przez niego zbywana, kiedy wiemże robi kawę, i nie jest zajęty, on mnie spławia... Ucieka od rozmowy, od moich pretensji, jestem nieznośna... tak bardzo cierpię, że nie mogę go przytulić, tak czesto tego potrzebuję. Brakuje mi go. Rozmawialabym z nim najchetniej po kilka razy dziennie, wiem , że żaden facet tego nie wytrzyma. Czy to on jest górą w tym związku?czuję sie czasami, jak gwóźdź uwierający w palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
frufru, wiem że mężczyźni lgną do kobiet "bezproblemowych", uśmiechniętych, pogodnych, co nie znaczy łatwych. Naszym jedynym łącznikiem jest teraz telefon. Jak powinnam si,e zachowywać w rozmowach z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes bardzo na sobie skupiona. w tym zwiazku chyba nie ma miejsca na dwie osoby, bo ty dostatecznie pozajmowalas wszystkie miejsca. nawet to nalezace do twojego mezczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
problem w tym że Ty chyba nie wiesz za bardzo czego chcesz. to co piszesz też się kupy nie trzyma. "czuję się często niedowartościowana przez niego" dlaczego? masz powody żeby sie tak czuć? nie mwówi Ci wcale że za Tobą tęskni, że Cie kocha idt? czy po prostu Twoim zdaniem mói to za rzadko?... bo to różnica, wiesz :) "jestem osoba wrażliwą, bardzo emocjonalnie podchodzę do zwykłych rozmów" i to różni baby od facetów. dla nich rozmowa, zwłaszcza jesli to nie jest "poważna rozmowa" jest po prostu rozmową. bez podtekstów i ideologii. "Czuję sie przez niego zbywana, kiedy wiemże robi kawę, i nie jest zajęty, on mnie spławia... Ucieka od rozmowy, od moich pretensji, jestem nieznośna... to co się dzwisz ze ucieka?? :D "tak bardzo cierpię, że nie mogę go przytulić, tak czesto tego potrzebuję. Brakuje mi go." to mu to powiedz. tak po prostu, bez wyrzutów i pretensji. zrobi mu się miło jak sądzę. "ozmawialabym z nim najchetniej po kilka razy dziennie, wiem , że żaden facet tego nie wytrzyma." wytrzyma o ile to będzie ROZMOWA. "czy to on jest góra w tym związku?" a jakie to ma znaczenie? związek to równe prawa a nie przepychanka kto jest wyżej. "frufru, wiem że mężczyźni lgną do kobiet "bezproblemowych", uśmiechniętych, pogodnych, co nie znaczy łatwych. Naszym jedynym łącznikiem jest teraz telefon. Jak powinnam si,e zachowywać w rozmowach z nim?" normalnie. jak nie ma czasu to nie przeprowadzaj z nim na siłe poważnych rozmów. jak wiesz że mu tak ciężko w domu to go wspieraj a nie zalewaj potokami żalu. nie dorabiaj drugiego dna do jego słów, nie doszukuj się czegoś czego nie powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
frufru, jestes bardzo mądrą kobietą, pierwszy raz ktoś "mówi" do mnie w ten sposób. Zadzwoniłam powiedzieć mu, że wychodzę z domu, że jak będzie miał ochotę porozmawiać to jestem, i że zyczę mu miłego dnia i dużo słoneczka, on odpowiedział zyczę Ci tego samego Myszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
Przyznaję Ci rację, we wszystkim co do mnie napisałaś. A szczególnie w tym, ze przejęłam na siebie obie role, on już nawet nie ma co tu robić, bo wszystko ja robię. Masz rację. Uświadomiłam sobie to, ale nie potrafiłam tego nazwać po imieniu. Czy zgadzasz się z tym, że to on powinien odzywać się pierwszy?tzn, powinnam wyjść z zalozenia, że jesli nie dzwoni to tego w tym momencie nie potrzebuje? Zadzwoni, jęsli będzie chciał porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaa
krótko mówiąc, powinnam teraz czekać na jego ruch i nie odzywać się pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
to nie tak że on ma zawsze dzwonic pierwszy. ale mysle ze akurat teraz dobrze by bylo z Twojej strony dac jemu sie wykazac. na pewno zadzwoni jak będzie chciał porozmawiac. dawaj mu oznaki zainteresowania, ale nie osacczaj go tak bardzo. on tez sie musi wykazac, nie?... ja bym nie dzwonila na Twoim miejscu az do wieczora. jak chcesz to napisz mu milego SMSa. takiego wiesz, ze tesknisz, ze z nim życie jest ladniejsze, że chcialabyś mu odjąc trosk, że chcialabyś byc jego wytchnieniem... tak zeby poczul w Tobie oparcie w tak trudnej sytuacji jaką ma z mamą. ale nie dzwoń, niech on ma szansę zatęsknić za Twoim głosem, pomyslec co chcialby cI powiedziec... jesli neizadzwoni to moze mial faktycznie akies zajecia. zadzwon wtedy wieczorem i spokojnie zapytaj jak mu dzionek minął. nie zalewaj go od razu żalami że tak za nim tęsknisz a on nie dzwoni!! i ze nigdy nie ma dla Ciebie czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×