Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marce-linka

Dlaczego on zwleka ze ślubem?????

Polecane posty

Witam.Tak sobie siedze no łóżku i rycze i sie zastanawiam co jest nie tak.Opowiem Wam od początku.jesteśmy ze sobą od prawie 6 lat.Półtora roku temu zaręczyliśmy sie(we wigilie)Od tej pory o ślubie ani widu ani słychu.Pól roku po zręczynach jeżdziliśmy oglądać sale.Gdy już zanleźliśmy ta wymarzoną mój narzeczony powiedział że to bez sensu bo nie mamy kasy na wesele a o nie bedzie prosił o nie rodziców.O kredycie nawet niechciał słyszeć.Więc mu powiedziałam ze nie musimy mieć wesela możemy wziąć ślub cywilny.On sie na to zgodził.No i właśnie na tym sie skończyło.Nawet niechce na temat ślubu z rodzicami rozmawiać.Mówi zebym dała mu czas na to a on bedzie działał(działa już tak pól roku i nic).Nie wspomne o pytaniach od całej rodziny pt,,po co sie zareczaliscie jak slubu nie bierzecie??\'\' Mieszkamy razem od ponad 3 lat w domu który dostałam w spadku po babci,a od drugiej babci dostałam pieniadze na remont tego domu (wiec dlatego nie mam na wesele) Jego rodzice kupili nam sprzety AGD i meble.A najlepsze jest to ze on chce mieć dziecko.A ja głupia sie na to zgodziłam,więc uparcie próbujemy(co na razie nie wychodzi) Zareczalismy sie w obecności jego rodziców i całej rodziny i nawet jego mama pojechała z nim wybierać pierścionek i dala mu na połowe pierścionka.Oboje mamy prace.Ja mam 26 lat on 29.Może ktoś mi podpowie o co do diabła chodzi???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam identycznie
wszytsko: praca, urządzony dom, a on ciągle marudził. Też byliśmy razem 6 lat.... w końcu postawiłam ultimatum: albo ślub albo koniec... Wybrał ślub :) Teraz mówi, że był głupi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weralia
Jak czytam Twój post to jakoś w głowie pojawia mi się melodia: \"Gdzie ci mężczyźni... \" Bez przerwy od znajomych, w pracy, na forach słyszy się ten sam problem: -mamy juz dziecko, a on zwleka ze slubem -zaręczyliśmy się, a on się nie chce teraz żenić -mieszkamy razem od 3 lat, ale on nie jest jeszcze gotowy na slub Nie chcę,żeby ktokolwiek poczuł sie urażony, ale zawsze sobie wtedy myślę: same jesteśmy sobie winne. Kiedyś facet zabiegał o rękę kobiety, denerwował się,starał... dziś się juz starać nie musi... Po co, skoro przed slubem, bez żadnych zobowiązań dostaje wszystko: seks, wspólne mieszkanie, pranie, gotowanie, nawet czasem potomstwo... A najlepsze jak słyszę jeszcze: mieszkanie kupili nam moi rodzice, albo ja płacę na razie rachunki, bo on szuka pracy... Tutaj czytam,ze na pierścionek zaręczynowy dała ma mama... I potem zamiast prawdziwych facetów: odpowiedzialnych, konkretnych, niezależnych dostajemy za swoją głupotę łajzę , z którym trzeba się męczyć... Do czego to podobne,zeby dziewczyna martwiła się,czy chłopak sie w końcu ozeni... to on powinien miec ten problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
moim zdaniem on sobie świetnie zdaje sprawę, że jest dupa a nie mężczyzna, co nawet na pierścionek zarobić nie potrafił. mieszkacie w domu który ty dostałaś od swojej rodziny który wyremontowany został za kasę od twojej rodziny urządzony prze Twoją rodzinę i jeszcze propozycja by twoja rodzina płaciła za wesele facet jest finansowo wykastrowany, czuje się niemęski, że nie zarabia tak by wspólne życie budować swoimi pieniędzmi. nie czuje się w pełni mężczyzną więc nie ma energii na ślub. tylko ostatnia pierdoła miałaby chęć wżeniać się w majątek, nie wnosząc nic od siebie, choćby dla zachowania godności. tobie się wydaje, że macie poczucie bezpieczeństwa finansowego, ale nie widzisz że on na swoje poczucie bezpieczeństwa nie ma nic. wybadaj jego odczucia w tym temacie. prawdopodobnie gdybyście się razem dorabiali to sprawa wyglądała by inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
* urządzony przez jego rodzinę miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron de drift
znowu to samo od której strony to zacząć wyjaśniać..? może tak: gdzie ci mężczyźni? no a gdzie te kobiety? postawa jednych wynika z postawy drugich a na postawy obu płci wpływa szereg czynników cywilizacyjnych, kulturowych... w skrócie mężczyźni już nie będą tak zabiegać o kobietę i o STATUS MĘŻA bo ten status nie znaczy tyle co kiedyś a same kobiety czują i wiedzą, że ich pozycja jest inna, są silniejsze bo bardziej samodzielne niż kiedyś, więc chętniej przystają na nieformalne związki (tym bardziej, że otoczenie przyzwala na takie rozwiązania) ale taki wybór oznacza coś więcej niż wielu paniom się wydaje oznacza unieważnienie wagi związku małżeńskiego i powiem wam, że w skali ogólnej nie ma na to rady bo zrównanie płci w zakresie obowiązków i praw musiało doprowadzić do sytuacji w której małżeństwo, które było rodzajem umowy, gdzie silniejszy mężczyzna gwarantował, słabszej kobiecie opiekę, utrzymanie w zamian za wychowywanie ich wspólnych dzieci (pomijam to względy uczuciowe bo nie one legły u podstaw małżeństwa w sensie jego roli społecznej) skoro obie strony są równe lub stają się równe to czym jest małżeństwo? przeżytkiem za którym wzdychają kobiety bardziej myślicie o oprawie czyli sali, sukni itp niż o swojej roli jako żony bo przecież takiej roli, jaką w małżeństwie gdy było ono sensownym i trwałym elementem porządku społecznego, nie chcecie nie chcecie podlegać mężczyźnie więc bądźcie mu równe ze wszystkimi tego konsekwencjami oczywiście, zgodzę się, że gdy para ma dziecko dobrze i słusznie jest aby ojciec wziął za dziecko odpowiedzialność w sposób formalny bo to zabezpiecza przede wszystkim dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otrząśnij się dziewczyno
absolutnie nie zgadzaj się na dziecko po slubie! zacznij brac tabletki i powiedz mu jasno że dziecko tak ale po slubie, nie chcesz cvhyba zeby twoje dziecko sie wychowywało poz związkiem małżeńskim a jak on tego nie rozumiem to jest jakimś totalnym pustakiem i egoistą :o nie mogłam uwierzyc jak to czytałam Ja tez mam z tym problem tzn zastanawiam się czy zamieszkać z facetem po studiach za rok czy lepiej nie żeby nie miec potem takiego problemu jak Ty...i na razie nie wiem co zrobić jak mu dac do zrozumienia że mieszkanie razem to dla mnie powazna decyzja,plany na przyszłość a nie tylko takie bycie dla wygody i seks na miejscu ale to co ty piszesz to juz wogóle jakiś hardcore, niech sobie wybije z głowy dziecko bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otrząśnij się dziewczyno
najlepiej wyluzuj i w ten sposób tez powiedz mu ze przeciez nic was ne łaczy więc jak przyjedzie czas na ślub to i przyjdzie na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 6 lata bycia razem i 3 latach mieszkania facet ma opory przed ślubem??? I się jeszcze o dziecko staracie??? BUhahaha no ładnie, ładnie... Żeby tylko na pięknych deklaracjach się nie skończyło, bo jak pojawi się dziecko, to gwarantuje, że przed tą odpowiedzialnością będzie wiał w podskokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×