Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez ściemy

mądre wypowiedzi prosze...

Polecane posty

Gość bez ściemy

Witam, czytam i czytam i teraz może przedstawie Wam swój problem. 8 lat razem i dwa miesiace przed ślubem. Praktycznie seks nie zdarza się częściej niz dwa trzy razy w miesiącu. Pracuje, znajduje czas na swoje sprawy (siłownia,wspinanie), sprzątam, gotuje nawet pranie lubie robic itd. Rzeczy w stylu komplementy, wspólne zakupy, czy masaz to normalka - bo poprostu to lubie. Teraz problem dziewczyna jest totalnie leniwa w łóżku, praktycznie jezeli ja czegos nie zainicjuje to nie ma szans na nic - no chyba ze jest po dobrej imprezie ale to tez rzadko. Przez caly ten czas jak jestesmy razem nigdy siebie nie zdradzilismy, ot taki wymierający gatunek. Ja mam dość inne potrzeby jezeli chodzi o łózko niż ona, a naprawde mam już dosyć takiego traktowania. Ktoś w poprzednim poscie napisal ze seks to conajmniej 51% udanego związku. Powiem tak wiele ze sobą przeżyliśmy od 4 lat za granica co wiąze się z masą problemów itd. aż po wspólne nurkowania. Na wszystko zarobiliśmy razem także nie pisać mi tu że leci na kase - swoją drogą bardzo pracowita dziewczyna. Czy możliwe jest że w jej głowie utarł się mój wizerunek jako super kumpel, przyjaciel i tyle? Wariant kwiaty plus szapan plus jakas bielizna jak dla mnie odpada bo mam już dosyć proszenia o bzykanie, ja tez mam swoje potrzeby - bylo juz nie raz. Nawet nie chodzi mi samo bzykanie ale zeby tylko pokazala ze jej sie podobam i że jest zainteresowana. Lubie fajnie wyglądać ale nie ukrywam że trenuje również dla niej, tylko po co? Swoją drogą chyba żadna znana mi kobieta nie idzie spać po butelce Martini i to jeszcze w wieczór w który przyjęła oświadczyny??? Prosze napiszcie coś mądrego a nie kafeteryjne dopier...... Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuki
Nie no...skoro tyle lat tak żyliście, to najwyraźniej dziewczyna myśli że jest tak dobrze, że masz takie potrzeby w łóżku jakie masz i tak dalej.... tyle lat i decyzja o ślubie - dla Niej jest wszystko jasne - związek i łózko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Moze mysli ze ta cala sytuacja ci to odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuki
swoją drogą ja, kobieta - gdybym przez 8 lat nie była zadwolona z seksu, na pewno nie kontynowałam bym takiego związku. Oczywiście najpierw bym rozmawiała z partnerem, starała się zrozumiec czy tak będzie.... podobny temperament jest bardzo ważny i sprawia wiele frajdy, gdy dwie kochające się osoby mają podobne potrzeby w łóżku. po urodzeniu dziecka masz szansę byc całkiem odsunięty od łóżka, skoro już teraz jest to 2 razy na miesiąc, potem będzie 2 razy na rok...... sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ściemy
no widzisz stary rozmawiamy bardzo wiele ale normalnie jak grochem o ściane, wszystko jest super oprócz tej jedenej sprawy. Nie wiem dosłownie co mam już na ten termat myśleć i co robić, kurwa dołączyć do grona zdradzających to po cholere się żenić. Druga sprawa ona jest z mega katolickiego domu ale jak już się rozhula no to na całego, problem w tym że to to już jak start promu kosmicznego, masa przygotowań i chwilka radości ale tak jak napisałem groźby ani prośby nie pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirelllka
no cóż, jak przez 8 lat nie potrafiłeś dziewczyny przekonać to znaczy że po prostu ma takie potrzeby. 3 rozwiązania masz: - bierzecie ślub i do końca już płaczesz na forach internetowych że jesteś niespelniony w łóżku - bierzecie ślub i ją zdradzasz - nie bierzesz ślubu i szukasz innej kandydatki na wspólne szczęśliwe pożycie łóżkowo-uczuciowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie można mówić, że z katolickiego domu, może trochę. Moja żona jest też z katolickiego domu, ale kościół kończy się przy wejściu do łóżka. Może ma temperament i libido mniejsze od twojego, jeśli kochasz to zaakceptujesz ten stan rzeczy, do jakiegoś czasu, a potem, znajdzie się niedopieszczona koleżnka, o problemie odwrotnym do twojego, i tak zrobi się z ciebie mały hipokryta, ale po cóż wymyślono spowiedź........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsasd
ma taki temperament lub wypaliło sie juz w Niej poządanie do Ciebie. Nie ma co dywagowac:zadaj sobie pytanie czy jestes w stanie zyc z kims takim i czy zaakceptujesz fakt,ze jest bierna w lozku i to Ty zawsze inicjujesz sex...Nie łudź sie ze sie to zmieni,ludzie w pewnym wieku juz sie nie zmieniaja.Z dziwki nie zrobisz zakonnicy z zakonnicy dziwki.... Gdy pojawią sie dzieci,problemy Wasze zycie sex.pewnie zaniknie,bo skoro teraz gdy jestescie mlodzi,nie macie dzieci i wiekszych problemow tak jest potem bedzie gorzej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ściemy
no to super :( ma ktoś jeszcze jakieś inne pomysły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor pisze, że inicjuje zawsze on. To jest zrozumiałe, gdyż tradycyjne katolickie wychowanie , sprowadza się do tego, że kobieta oczekuje na zainicjowanie przez męża, sama pozostając bierna. Życie seksualne sprowadza się do prokreacji, a do tego nie potrzeba jakichś rewelacji w łóżku, wystarczy spuścić się w dni płodne i po zabawie. Żona u katolików, jest od rodzenia dzieci i cierpienia, a mąż do uciech ma "jawnogrzesznice".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dostrzegam typowy syndrom znudzenia. Zachowujecie się dosyć typowo. Żyjecie od dawna, jak stare małżeństwo, więc i zachowanie u niej są takie same. Skoro ona też dużo pracuje (jest pracowita, napisałeś), to potem jest zmęczona. Kobieta jest mniej odporna na zmęczenie fizyczne od faceta. Zwyczajnie jej sie nie chce seksu i usypia (nawet po Martini w trakcie romantycznego wieczoru). Może mieć mniejsze potrzeby od Ciebie. Przypomnij sobie, czy kiedykolwiek było inaczej, bo jeśli nigdy, to o co chcesz walczyć? Po upływie tylu lat, masz w perspektywie tylko spadek zainteresowania seksem, bo tak to działa. Dziewczyna poczuła sie pewnie w tym związku i usypia jej pęd do starania się o Ciebie. To nie koniecznie ma coś wspólnego z seksem. Jest też możliwość, że już Cię zdradza i zaspokaja się poza domem, ale to marginalna możliwość. Chociaż, nie wykluczona. Jeśli nie godzisz się na taki stan rzeczy, a rozmowy nic nie przynoszą, to rozstańcie się. Może chociaż na próbę? Inaczej za kilka lat staniesz się stałym bywalcem na tym forum w kategorii - \"Niezaspokojony 2009\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ściemy
Panie po przejsciach, odejscie "na próbę" wiązałoby się z wyprowadzką bo od czterech lat mieszkamy razem także nie za bardzo to wchodzi w rachube. Ona teraz nie pracuje jedynie napisalem ze jest pracowita. Ale z tym libido było tak od zawsze, pare razy miała oczywiście "występy" nawet na łonie natury ale to tzw. rodzynki. Więc jaka jest metoda na to znudzenie jezeli więkośść pisze że po ślubie to już wogóle kupa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafię odpowiedzieć, jak sprawy łóżkowe, mają się przed czy poślubie. Jestem już prawie 18 lat poślubie cywilnym, a trzy lata po kościelnym i jeśli chodzi o łóżko nic się nie zmieniło. Być może znudzenie, może pewność, że już jest złapany, to nie ma się co starać, bo ja wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okoro dudu
-> bez ściemy.Jestem w związku ponad 25 lat,i uważam że mam doświadczenie.Nie chcę nikomu radzić, a tylko powiem swoje zdanie na ten temat.Tej kobiety już nie zmienisz,ma po prostu takie libido,więc jeśli nie zdecydujesz się na rozstanie,to przy każdym kolejnym sporze o brak seksu,powtarzaj sobie: SAM TEGO CHCIAŁEM ! Dalej będzie już tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×