Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klemntynka22

Zamiszkalas z facetem i zalujesz?

Polecane posty

Gość klemntynka22

czesc dziewczyny,czy jest tutaj wsrod was taka kobieta ktora zamieszkala z facetem dlatego ze ja o to prosil i bardzo ja kochal i ona jego i czy wyszlo wam to na dobre?czy jest ktos ktos komu facet sie oswiadcztyl w trakcie mieszkania razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem......
tak. Ja mieszkała z facetem bo w sumie sama chciałam. I źle sie to skończyło. Każdy chce miec trochę wolności (nie chodzi o inne panienki). I teraz uważam, że lepiej niech każdy trochę pomieszka sam, nie się nacieszy wolnością. Każdy ma ochote czasami pospać do 12.00, nie gotować, nie ubierać się, nie sprzątać, w ogóle pobyć sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klemntynka22
wiec warto czy nie?napwet po dwoch latach znajomosci nie warto,pewnie do takich wnioskow dojde :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem......
haha... to jest jakis kawał. ale troche prawdy w tym jest... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla jednych warto
dla innych nie ! Jedni nie wytrzymują pod wspólnym dachem zbyt długo i związek sie rozpada , bo nie tolerują siebie w życiu codziennym na okrągło , nie ma już tej radości jaką miało się szykując na spotkanie z ukochanym , bo praktycznie są ze sobą na okrągło i wkrada się rutyna . Innym znowu tak pasuje wspólne życie , wszystko robią razem lub uzupełiają sie wzajemnie ,że chcą byc razem na zawsze i legalizują związek nawet szybciej niż planowali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krscrsi
kurde, chyba trzeba miec non stop, latem i zima okno otwarte :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki wstyd? że kupę robisz? od tego jest łazienka. przecież on nie raz miewał zaparcia i inne rzeczy, on też pierdzi. załatw swoje rzeczy w łazience, przy tym odkręć wodę i zrób swoje. dziewczyno jeszcze wpadniesz w jakąś schizę. nie ma się czego wstydzić... Co zrobisz jak jedno z was dostanie biegunki? Wyjedziesz do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nie cale 18 lat a mieszkam z moim chlopakiem. Byly miesiace gdzie byl on daleko ode mnie wiec wtedy nie. Ale z ta wlnoscia to ma ktos racje. Mozna pobyc sam, pofalszowac sobie spiewajac jakis kawalek, potanczyc z radosci lub z samej glupoty :D Ale pomimo jestem szczesliwa ze mieszkam z moim misiem :) Ja naszczescie przy moim pierdze ile chce i on przy mnie tez, smiejemy sie tylko z tego a jak smierdzi to sobie dogryzamy w zartach :D i tyle w koncu to normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały_gUpek
A ja mam w ogóle zakręcona sytuacje. Z moim Panem znam się ponad dwa miesiące i praktycznie zamieszkał u mnie od dnia kiedy się poznaliśmy. Po prostu przyjeżdżał po pracy na noc i rano do pracy i tak ciągle z drobnymi wyjątkami. Teraz się zwolnił z pracy i siedzi w domu całymi dniami, bardzo pomaga moim rodzicom (mieszkamy że to tak ładniej ujmę -"na prowincji" i mamusia sobie wymyśliła hodowle kóz:P) Ogólnej świetnie się rozumiemy i wszystko cacy by było gdyby nie fakt że jest w trakcje rozwodu, a żonę swoją zdradzał przed i po ślubie przez 2 lata... ja zyje w ciągłym stresie, jak Słysze że pisze na laptopie swoim automatycznie oglądam się czy nie gada z jakąś panienka. Jóź raz mu rzeczy w błoto wyrzuciłam po przeczytaniu archiwum gg.. ale wtedy nie byliśmy oficjalnie razem. Teraz obiecał te kilka rzeczy, dałam mu szanse... wiem że to głupota z mojej strony i jakoś ciężko mi uwierzyć że kobietę która kochał i kocha nadal zdradzał na lewo i prawo a mnie nei będzie... ale cóż.... Ja sama jestem straszliwe zazdrosna i straszliwie zakochana i ciężko mi trochę się z nim zyje. Ale gdyby nie tamte sprawy żyło by nam się jak w raju. Więc mieszkanie z kimś to chyba kwestia indywidualna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz_ja
Tak, zamieszkałam z facetem, który bardzo tego chciał (ja zresztą też). Nie spodziewałam się, że poprosi mnie o rękę, bo od początku związku wiedziałam, że nie chce brać ślubu (ja zresztą też). A jednak :-) Zaskoczył mnie totalnie :-D Tak szczerze, to nie jestem już bardzo młoda i może dlatego nie wyobrażam sobie, że mogłabym wyjść za kogoś za mąż bez wcześniejszego mieszkania razem. Fajnie jest się spotykać od czasu do czasu, ale czy można wtedy powiedzieć, że się kogoś zna? Z drugiej strony mężczyźni w wieku 22lat (zakładam, że to jest Twój wiek i Twój chłopak jest w podobnym wieku) mogą po prostu chcieć kogoś do łóżka i gotowania na każde zawołanie. Wszystko zależy od tego jaki jest facet-Ty wiesz to najlepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
To może ja was pocieszę. Zamieszkałam ze swoim facetem miesiąc po poznaniu się. Mieszkalismy od siebie ponad 40 km i męczyło nas ciągłe dojeżdzanie na randki. Kilka miesięcy pózniej oświadczył mi się, teraz planujemy dziecko. Oczywiście mielismy gorsze i lepsze dni, ale nigdy nie pomyśleliśmy o mieszkaniu oddzielnie. Wydaje mi się, ze to jest kwestia dojrzałości i chęci bycia z druga osobą, jej akceptacji. Trzeba tez wiedzieć czego się chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppp
popieram trzeba wiedzieć czego sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×