Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość clairvoyant

Jak zakochać się ponownie w żonie.

Polecane posty

Gość clairvoyant

Witajcie, macie moze pomysl jak zakochac sie ponownie w zonie? Po 13 latach malzenstwa. Czy to w ogole mozliwe. Bede wdzieczny za pomysly. clairvoyant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam27
nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
tez z tym walcze, chce, staram sie staje na głowie, wmawiam sobie głupoty i mam swiadomość tego są dylematy, przez które przeskoczyć trudno nie wiem czy trudne jest uświadomienie sobie, że nic juz ztego nie bedzie, czy świadomość trwania dla dobra rodziny nie było zdrady, ślub był z miłości więc dlaczego ??? gdzie zgubiliśmy siebie i staliśmy sie obcy? jest wiele pytań bez odpowedzi i ta straszna niemoc nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalitka
a jak zakochać się ponowie w narzeczonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz na Nią , zastanów się za co Ją pokochałeś i znajdź to znów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez walczaca witaj w klubie.... Wydaje mi sie, ze jest to problem wielu wielu osob istniejacych w zwiazkach, ktore dopadla stagnacja. Chyba tak to mozna nazwac. Trudno okreslic dlaczego tak sie stalo, dlaczego tak sie dzieje. Probowalem, podobnie jak Ty powalczyc, przywolac dawne czasy, zobaczyc jeszcze raz to co widzialem kiedys, staralem sie, probowalem i nici..... gdzie to wszystko ucieklo... Tak, chyba tylko wiezy rodzinne jakos to wszystko trzymaja. Moze jest to kwestia charakteru, temperamentu... nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie że to będzie inne
zakochanie niż to pierwsze ale jest to możliwe, trzeba tylko sobie w głowie poukładać - co jest najważniejsze, na czym mi w życiu najbardziej zależy, czego nie chciałbym stacić, o co moge walczyć całym sobą... jak będziecie to wiedzieć- wtedy nie będziecie pytać - jak się zakochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
może zacząć od ogladnięcia starych zdjęć? powrotu do czasu gdy sie poznaliście? przypominania sobie czym Cię zauroczyła? a może wypad na weekend w góry z plecakami - jak za studenckich czasów? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do pytania o zakochanie po 13 latach ---------możliwe i piękne :) Tylko trzeba być szczęściarzem i włożyć dużo pracy w związek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
zraz podną podpowiedzi: kup kwiaty,zaprośdo kina, na spacer itp. to nie pomoże, może warto skorzystac z jakiejś terapii, może nosimy w sobie coś o czym nie wiemy, ale teraz nasuwa sie pytanie: jeśli to nie pomoże to co? koniec? przecież nikt nie chce końca jakakolwiek podejmiemy secyzje bedzie źle a moze to strach, obawa że runie to na co pracowaliśmy tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie że to będzie inne
chodzi o perspektywę, z jakiej patrzymy na swoje życie i o priorytety jeśli rozdrabniamy się na drobnostki codzienne - to faktycznie, życie jest miałkie i nijakie jesli widzimy sens i cel, to te codzienne przeszkody (które są zawsze) widzimy na własciwym miejscu (jako mało znaczące), poczucie bezpieczeństwa, miłośc, rodzinę, wspólne pokonywanie trudności i wspólne przeżywanie radości - stają się istotne i warte zachodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
Rady ze zdjeciami i wypadem w góry moze pomoc gdy nastepuje chwilowe oziębienie w związku w tym wypadku nie. Próbowałam,wyjeżdzałam, to była męka Zadawanie sobie pytań, co ważne? Wiemy co jest ważne:) dlatego pewnie trwamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie sam
Myślę że bez pomocy żony będzie to bardzo trudne. Chodzi mi o to że ona też powinna się starać - zabiegać o Ciebie. Musisz z nią szczerze porozmawiać i powiedzieć jej co czujesz i że zależy Ci na waszym związku. Moglibyście też gdzieś razem wyjechać nawet na weekend. Takie wyjazdy zbliżają. Pozwalają spojrzeć na siebie z innej perspektywy, z dala od codzienności. Możesz też zaprosić ją na randkę.Zróbcie coś co kiedyś sprawiało wam wiele frajdy a teraz nie zawsze macie na to czas. Chodzi o to aby odnaleźć to co gdzieś po drodzesię zgubiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak terapie, kwiaty, wspolny wyjazd w gory.... slogany!! Nie ma w zyciu czasu na takie fanaberie. Czasy studenckie bezpowrotnie minely... Moze wlasnie wszystko dlatego....ze minely, ze cos minelo i gdzies sie zagubilo... A moze to po prostu zycie, w ktorym nie ma czasu bo takie ono jest na nic innego jak tylko wstawac, klasc sie, wstawac, klasc sie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcząca --------czasem miłość blednie , przychodzi przyzwyczajenie , rutyna i bywa ,że nic nie da się zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie że to będzie inne
też walcząca - czego więc oczekujesz? gotowej recepty?:) nie ma tak dobrze, nawet w erze takich rzeczy nie mają uwierz, że to zależy od TWOJEGO postrzegania życia, a nie od tego co zrobisz, zeby coś naprawić zaczniesz inaczej patrzeć - zaczniesz inaczej myśleć - zaczniesz inaczej działac (tak to funkcjonuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
clairvoyant za rady się dziękuje... nawet jesli są, twoim zdaniem do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zakochać się ponownie w żonie? To proste! Zakochać się w cudzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
"wspólne pokonywanie trudności i wspólne przeżywanie radości - stają się istotne i warte zachodu" ...a jak można wspólnie przeżywac radość z kimś kogosie nie kocha? Oczywiście starasz sie uśmiechać, cieszyc przytulać aleto "przytulanie" nie jest prawdziwe Odejść, jak odejść? Następny dylemat. Mówimy sobie, nie jestem ważna, a odchodzac skrzywdze męża, dzieci. I nie ma tez gwarancji ze bedzie mi lepiej Pozostaje trwac i miec nadzieje że może to kiedyś minie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie sam, chyba rzeczywiscie podsunal pomysl. Porozmawiac wprost, przedstawic fakty, cele i oczekiwania. A tak jak wielosc ludzi na swiecie tak tez tyle rozwiazan i oczywistym jest, ze nie ma gotowej recepty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie że to będzie inne
Autorze - nie możesz tak jęczeć, że kiedyś tro było fajnieee, a teraz to tak źle jest i jesteś taki w tym biedny Czasy studenckie minęły, ale zbudowaliście dobre relacje i teraz na tej bazie można budować dalej, w zmienionej rzeczywistości - innej - wcale nie znaczy że gorszej Cóż to za miłość, która kwitnie tylko, gdy jest luz, czas i zabawa? Życie to głównie codzienność :), która też może być przyjemna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcząca -------nie da się wmówić sobie miłości .Może czas się do tego przyznać i porozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety --------nic w życiu nie dostajemy na zawsze ,więc albo próbujemy walczyć ,albo odpuszczamy .Moim zdaniem ,nie ma innej drogi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
AWE------rozmawiam cały czas, mówie o tym co mi nie pasuje, wiem, żego ranie, i nie wiem czy to ma sens, cokolwiek zrobi to i tak wynajde inny powód:( z czasem wszystko przestaje mi w nim pasowac, choć wiem że to tylko szukanie pretekstów i wytłumaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętajcie że to będzie inne - nie jecze, po prostu mowie jak jest. Pewnie, ze teraz jest inna sytuacja. Rutyna, codziennosc to oczywista kolej rzeczy. Wlasnie o to chodzi, ze generalnie jest luz, moze byc zabawa, nawet od czasu do czasu jest. Ale brakuje tej ISKRY. Ostatnio mialem pierwszy raz w zyciu, cos takiego ze jak zona wyjechala na tydzien sluzobowo to nie tesknilem.... nigdy tak nie mialem....do tej pory... i to mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcząca ---znam ten stan dokładnie .Tylko ja już odpuściłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez walcząca
Autorze, tez nie tesknie. Nawet wole być sama Awe------a napiszesz coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez walczaca -> widzisz, wiemy co jest ale nie mamy metody... wtedy tez czulem ze jest fajnie byc samym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×