Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość clairvoyant

Jak zakochać się ponownie w żonie.

Polecane posty

Gość samotna.ona
basia masz racje to napewno depersja,nie tylko stwierdzil ze mnie nie kocha,ale ogolnie wszystko co go cieszylo juz nie ma wartosci nie wierzy juz w boga, nie cieszy go samochod,przestal mnie kochac, nie cieszy sie z pracy,studiow itp jak mu pomoc? co powinnam zrobic? :( nie chce isc do lekarza,juz na poczatku jak bylo w miare mu to zaproponowalam, ze pojdziemy razem, chcialam mu prezeczytac cos o tym w necie itp jest zamkniety na kazde sugestie do tego doszly jego klopoty typu bole brzucha, zoladka :-/ co mam zrobic zeby go przekonac? juz nawet o porstepie jakims myslalam, sama nie wiem... widze ze sam sobie nie poradzi, to juz za dlugo trwa a on nie widzi sensu zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniwalewska
Wydaje mi się, ze podstawowym problemem w długoletnich związkach jest brak bliskości. Po prostu nie mamy czasu na "aktywne bycie z kimś'' ocieramy sie o siebie w zyciu, bez rozmowy. Macie rację, ze swietnym antidotum jest wspólny hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clairvoiant
samotna ona, a wez moze podejdz do meza bardziej z uczuciem, moze on po prostu zakochal sie w tych czatach i tam znaduje emocje... moze brak mu wlasnie tego w domu... (oczywiscie moge sie mylić, ze nie dajesz mu tego co zanjduje w necie....) Ja sie na pietek umowilem z zona na randke wieczorem po zakonczeniu wszelkich obowiazkow.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie i juz
tego sie nie da, pewne rzeczy przemijaja, najlepsza metoda na ponowne zakochanie, to albo kochanka, albo calkowita zamiana towarzyszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K_k
Tak sobie czytam wasze wypowiedzi... Minęło już ładnych kilka lat - i tak się zastanawiam jak wam sprawy się potoczyły - czy może ktoś jest dzisiaj szczęśliwy ze swoją 2 połówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem po 14 latach coś się wypaliło we mnie kocham swoją żonę ona mnie ale nie jest już tak jak kiedyś i też nie wiem co zrobić i jak żeby było jak kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zaczac od znalezienia tego punktu w ktorym sie pogubiliscie, bo to nie stalo sie nagle. Nie wiem czy mozna zakochac sie po raz drugi w tej samej osobie?Oboje jestescie juz inni wiec nie warto tracic czasu na szukanie tego co bylo, musicie nauczyc sie odkrywac siebie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoocny
@Samotna rzeczywiście Twój mąż może mieć depresję,bo nie cieszą go również inne rzeczy.ja akurat jestem po 50-ce 15 lat małżeństwa i też przechodzę kryzys,nic mnie ogólnie nie cieszy.Ale często wynikiem depresji jest jakieś źródło(u mnie problem zdrowotny,nie ważne).Teraz musiałabyś się dowiedzieć co spowodowało depresję u Twojego męża bo kiedys tak nie było,jak wspominasz.Najgorszą opcja dla Ciebie może byc to,że ty jesteś jej źródłem,bo może rzeczywiście się odkochał i jest teraz w matni,bo macie dziecko a to koliduje mocno.Ale jeśli Ci mówi wprost,że Ciebie juz nie kocha to bym mocno się zastanawiał czy bym dalej w tym Tkwił.Dalej jeśli się odkochał to może w przyszłości znaleźć kochankę a to dla Ciebie jeszcze gorsza opcja. Pocieszeniem może być to,ze dostał depresję z innych przyczyn i wtedy wszystko jest dla człowieka obojętne,praca,miłość,dziecko(?) itd ale to tylko lekarz psychiatra(?)może odkryć i zaradzić choć raczej on sam wie,bo nie wierzę,że człowiek sam siebie nie może zdiagnozować tak szczerze co mu dolega.Podobno chorym na depresję można pomóc lekami,sam się zastanawiam poważnie na tym,ale tyle krąży złych opinii na temat antydepresantów ale może na wyrost przesadzone,nie wiem,zapewne tak czy siak się wybiorę do lekarza bo zdrowotny problem bedzie się pogłębiał i będe cięzki w relacjach z żoną i najblizszymi. Wracając do Ciebie jeśli żródłem jego depresji jesteś Ty(że Cie nie kocha już) to bedziesz chciała się męczyć do końca życia,nawet dla dobra dziecka?Ale trzeba najpierw na 100% to wykluczyć,bo jeśli nie to,tylko co innego to lekami(chyba) można go na właściwy tor jeszcze postawić.Może być z "niczego"depresja brak jakiś tam odpowiednich hormonow czy coś,gdzieś to czytałem. Generalnie bardzo Ci współczuję,bo jesteście młodzi a gdzie tu +40 i dalej?Ale jeszcze w tym wieku mozna zrobić restart z innym partnerem,znam wielu takich co sobie zmienili i są nawet zachwyceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poomocny
Miało być jestem po 40-ce lekko nie wiem dlaczego napisałem po 50-ce :D Choć wizualnie daja mi nawet -10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przykre I mi zal takich ludzi w malzenstwie. Zwyczajnie po ludzku. Ja jestem sama, po 30tce. Zupelnym przypadkiem zaczelam pisac z pewnym mezczyzna, poprostu znalezlismy wspolny jezyk. Ma zone, dwojke dxieci I problem o ktorym piszecie. Jest w swoim malzenstwie samotny. Dlugo walcxyl, ale z wiatrakami, grochem o sciane. Ma prawie 20letni staz, od 4lat odpuscil. A tylko rozmawiamy. Tak niewiele potrzeba -roxmowy....ale musza chciec dwie strony. Jest mi go zal....nie wiem gdzie to zabrnie I jak.sie skonczy, czy lepiej sie nie wycofac juz teraz. Ale uzaleznilismy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

Odpowiem na pytanie . Można , zakochałam sie w mężu po 25 latach małżeństwa ( i wydaje mi sie że on we mnie też ) . Ale do rzeczy. Byliśmy dobrym małżeństwem ( tak mi się wtedy wydawało) . Swietnie sie dogadywaliśmy , żarty, jakies tam wyjazdy  , dziecko, pies.

Cały czas zapewniał mnie że jestem śweitną żona, wspaniale gotuję, ogarniam dom , rachunki , ogólnie wszystko perfekt.

Mąż jest kierowca , jeżdzi w trasy dość długie ok 3 tygodnie. Zjeżdzał z trasy , a ja latałam w koło niego , podstawiałam wszystko pod nos , starałam sie. Nie powiem , On to doceniał. Ale w tym wszystkim zapomnieliśmy o czymś co jest dla meżczyzny najważniejszym - SEX. Dzis wiem że to był mój wielki błąd. Pewne wydarzenia w naszym życiu, a raczej czysty przypadek sprawiły ze odkryłam iz mąż korzysta z Pań- prostytutek . Zawsze kiedy przebywał w domu korzystał z usług tych Pań. SZOK, DRAMAT, Świat sie zawalił ! Poprosiłam o jedną szczera rozmowę. Mąż przyznał sie do wszystkiego. Powiedział czego mu brakuje. Powiedział że kocha mnie ponad życie ale nigdy nie miał prawdziwej kochanki,seksownej, wyuzdanej , otwartej na wszystko........... przemyślałam swoje zachowanie przez 25 lat. Miał racje. Przeszłam prawdziwy dramat w swoim życiu, dochodziłam do siebie około,1 roku,schudłam 26 kg,  ale dziś wiem że wina była po obu stronach. Jego , że nie powiedział wcześniej czego oczekuje, moja że nie byłam kochanką którą faceci pragna miec. Dziś po 25 latach kochamy się jeszcze silniej niż 30 lat temu kiedy się poznalismy, . Do sexu uzywamy erotycznej bielizny oraz innych gadżetów. Jesteśmy otwarci, mówimy sobie o swoich oczekiwaniach i potrzebach. Organizujemy sobie wyuzdane wieczorki przepełnione sexem przy muzyce , świecach i filmach porno ( bo dziś wiem że mężczyźni tego potrzebuja) a i mnie to jakoś tak nakręciło :)  Kocham mojego faceta dziś tak mocno że chyba nigdy tak go nie kochałam ( on tak samo twierdzi). Dziewczyny, jeśli miałabym Wam coś doradzić to powiem jedno: zapewniajcie waszym facetom sex , wyuzdany , kurewski, mokry głęboki lód (oni to kochają) bo inaczej skończy sie to wszystko tak jak u mnie( choć u mnie skończyło się szczęśliwie). Mężczyzna inaczej zapatruje sie na kwestię miłości- uwiezcie mi. Wejdzcie na porta roksa.pl a przkonacie sie jakie to proste skorzystać z płatnej "milości" w waszym miescie. Szybciutko, 1 godzinka , w jakimś hoteliku, wy jesteście w pracy , albo w domu a wasz mąż robi szybką akcję. Mój mąż przyznał się do wszystkiego , dlatego poznałam jak działa ten światek. A uwieżcie mi, klientów im nie brakuje. Mój mąż na moją prośbę przebadał sie i jest teraz cudownie. On twierdzi że przez to wszystko naprostowałam go , że źle mu było z tym ale męski pociąg samczy górował na wszystkim. Dziś jest cudownie . Kocham tego faceta i ne wyobrazam sobie życia bez niego. Zakochałam sie ponownie po 25 latach. (on tez na każdym kroku zapewnia mnie o swojej miłosci) Powodzenia !  Ja 46 lat , on 51 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×