Podważanie L4 przez kierownika -proszę o POMOC

W tamtym tygodniu złożyłam wypowiedzenie umowy o pracę..Tego samego dnia przyniosłam również L4 na tydzień .Kierownik wprost powiedział mi ,że je podważa. Zastrasza mnie ZUS-em i komisją lekarską. Praca odbiła się niestety na moim stanie zdrowia, musiałam pracować po 10-12 godzin , miałam skracaną przerwę śniadaniową ,łamane były zasady które były ustalone przed podpisaniem umowy..Czy szef ma prawo zgłosić tygodniowe L4 w ZUS-ie i czy w ogóle ma prawo podważać diagnozę lekarza-specjalisty.. Czy powinnam tę sprawę zgłosić do Sądu Pracy ? Proszę o rady , jak mam się zachować może ktoś był w podobnej sytuacji

To Ty masz L-4 wydane przez lekarza - straszy Cię bo go to wkurzyło - musi Ci zapłacić.Pociągnęłabym to L-4 !!!!!!! Długo :)

Szefowa przy mnie wprost podważyła kompetencje lekarza i dała mi do zrozumienia ,że będę sie tłumaczyła w ZUS-ie jak mam się odnieść do tej sytuacji?

idź do lekarza który wystawił ci L4 i poproś o xero karty choroby a wtedy może Cie cmoknąć dekiel

Z moimi lek.mam dobre układy a w ZUS-ie nie wiadmo na kogo trafię , czy po tygodniu czy dwóch możliwa jest w ogóle taka kontrola?

niestety może. miałam troche podobna sytuacje. dostalam od lekarza rodzinnego zwolnienie tygodniowe ze wzgledu na problemy z kregoslupem. zostalam wezwana do ZUS na wniosek pracodawcy. W Zus-ie lekarz orzecznik stwierdzil ze mam za malo udokumentowana chorobe (dopiero zaczynalam leczenie) tylko przeswietlenie. lekarz mnie zwazyl, obejrzal gardlo, kazal sie schylic i wyprostowac a nastepnie anulowal ostatni dzien zwolnienia. Natychmiast zgłosilam sie do neurologa, ktory dal mi skierowanie na rezonans, przepisal leki i dostalam kolejny tydzien zwolnienia (rowniez na ten dzien anulowany przez ZUS) Wiecej ZUS mnie nie niepokoil. Pozdrawiam

Przykro mi ale pracodawca ma prawo złosić swoje wątpliwości do ZUSu.

Nie, nie prawda. Spodziewaj się wezwania NATYCHMIASTOWEGO, z dnia na dzień/ Tak to działa, niestety.

Ew przyjdzie do ciebie z wizytą lekarz z ZUSU. Jeżeli nie będzie cię w domu - masz przechlapane. Więc po pierwsze siedź w domu.

Po kolejne, jeśli nie masz dobrego powodu tego zwolnienia, to też możesz mieć problemy.

No i najważniejsze pytanie: czy to jest lewe zwolnienie czy nie?

Ja przeszłam wszelkie możliwe kontrole ZUSu to wiem. Akurat w moim przypadku mogłam im powiedzieć: spadajcie, mam kartotekę na kilkanaście stron i kilka przewlekłych przypadłości. Ale wiem, jak to działa.

Ladoco, mówię, co przerabiałam. Gościu o nieświeżym wyglądzie wpychający mi się do mieszkania z tekstem: proszę się rozebrać, ja panią zbadam.

Zwolnienie jest prawdziwe od ginekologa , z tym że mogę chodzić nie muszę cały czas leżeć

W każdym razie sprawdzaj skrzynkę pocztową. Oni robią tak, że wysyłają to zawiadomienie dosłownie w ostatniej chwili. Jakbym nie otworzyła skrzynki tego samego dnia, to bym przegapiła termin.

Acha, a na komisję to się trzeba stawić z dokumentację medyczną, więc nie zaszkodzi przekserować sobie karty zawczasu.

Łażą, łażą. Ja miałam dwie wizty. Pryz pierwszej zachowałam się spolegliwie, przy drugiej kazałam się gosciowi wynosić.

A wezwanie na komisję też nie było dosłownie do ZUSu, tylko gdzie indziej.

A ja miałam na zwolnieniu może chodzić i mnie nawiedzili w domu. Oczywiście tego feralnego dnia 13 w piątek pojechałam z mężem do pracy żeby podbili mi książeczkę ubezpieczeniową. Zostawili oświadczenie do uzupełnienia i musiałam je dostarczyć do ZUSu. Po nie całym tygodniu wezwali mnie do siebie. Była bardzo miła pani doktor i w moim przypadku nie miała się czego czepić RM, informacja od neurochirurga o mojej chorobie i już skierowanie na operację. Także z nimi nie wiadomo - chociaż w zwolnieniu jest może chodzić to oni uważają, że tylko po domu.

no i co się martwisz, bądź tylko w domu na wszelki wypadek, zreszta jak nie masz zaznaczonego leżenia masz prawo wyjść do sklepu, czy apteki po zakupy i guzik Ci mogą zrobić. Pracodawca się wkurza i to jego problem. Jak zgłosi, to zgłosi, prędzej tylko gadał zeby ciebie wkurzyć.

A co z pzrełozona która po kazdym zwolieniu mnie gnebi dokucza wyzywa sie mna mnie. dodam ze poracuje w zakładzie pracy chronionej i mam 2 grupe = orzeczenie o calkowitej niezdolnosci do pracy. L4 mam od ortopedy jestem po operacji kregosłupa. pracodawca sie nie burzy tylko przelozona.

przełożona to Cię może cmoknąć, za przeproszeniem tylko pracodawca może złożyć wniosek o sprawdzenie zasadności L4 do ZUSu

ale woiesz ja potem wracam z l4 i zaczyna sie dokuczanie - dokucza mi i dziewczynie ktora jest na rownorzednym stanowisku ze mna tez jej podleglym tak samo a ona ma 2 chore corki jedna ma astme a 2 jest po operacji serca.. patrz jaka małpa z tej przelozonej

jeśli zwolnienie nie jest "lewe". Kontrola z ZUSu polega na tym, że sprawdzają, czy nie jesteś na Hawajach lub nie pracujesz w tym czasie gdzieś indziej. Jeśli jesteś chora w domu, czy opiekujesz się chorym dzieckiem, albo wyszłaś tylko do apteki i po zakupy spożywcze: nic Ci nie zrobią.

a powiedzcie mi jak sie rozprawic z ta baba ona jest nikim w tej firmie za 4 lata idzie na emeryture ale ze zlosci takiej wrodzonej taka jest. ta 2 kolezanka trafila z mononukleoza do szpitala to jak tylko wrocilo to bylo dreczenie wytykanie bledow.. koszmar..