Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co robić75

ciąża - za i przeciw

Polecane posty

Gość co robić75

Proszę o pomoc w podjęciu decyzji Mam 34 lata, 14 letniego syna, pracę..no i męża któemu zamarzyło się drugie bejbi... Nie wiem co robić, z jednej strony chciałbym, z drugiej sie boję Boję się ciąży, porodu, utraty figury, boję się o zdrowie dziecka, boję się tego że moje ustabilizowanee od dawna życie przewróci się do góry nogami Z drugiej strony jeśli mam mieć drugie dziecko to już niewiele czasu mi zostało... Pomóżcie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci nic nie poradze
bo to zbyt powazna decyzja, zeby obcy ludzie z forum ci doradzali. To jest sprawa miedzy toba, a twoim mezem i wy sami najlepiej wiecie jaka macie sytuacja itd., wiec ja ci niestety nie pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli mialabym miec dwójke
dzieci to w krotszym okresie czasu bo nie chcialoby mi sie przechodzic po iluś tam latach tego samego. ale to tylko moje zdanie a decyzja nalezy do ciebie. jesli chcecie to sie zdecydujcie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robić75
jeśli chodzi o tzw "syuację" to nie ma przeciwskazań Powodzi nam się dobrze, maleństwu niczego by nie brakowało... To jakiś wewnętrzny niepokój przed nieodwracalnoscią decyzji. Pierwsze dziecko to klasyczna wpadka i myśłę,że czasem lepiej jak los sam zadecyduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia33
Podejzewam,ze jestes moj rocznik.wyobraz sobie,ze ja jeszcze nie mam pierwszego i wcale nie uwazam tego za cos zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli naprawdę chcesz - róbcie to dziecko i nie zastanawiajcie się nad minusami. poród, utrata figury, lęk o zdrowie dziecka - każda ciężarna bez znaczenia w jakim wieku się tego boi. najważniejsze to chcieć, a reszta sama się ułoży - tak trzeba wierzyć. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LADY DOLAR
Dobrze ktoś napisał, że sama musisz podjąć ta decyzje z mężem. Ja jestem w takiej sytuacji że nie zdecydowalabym sie nawet na 1 dziecko, bo nie stac nas na to. Za pol roku dopiero przeprowadzamy sie i nie ma takiej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko powiem tyle że mam znajomą co ma 36lat, synek ma roczek, a córcia 19, cała rodzinka szczęśliwa synek urodził sie duży i zdrowy;) pozdrwaiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem napewno za późno nie jest. Moja mama urodziła mnie mając 38 lat, mam dużo starsze rodzeństwo, ktore pomagało w obowiązkach przy siostrzyczce:) Powinnas porozmawiać z meżem, przeanalizować "za" i "przeciw", Poza tym jesli uważasz, że utrata figury to jeden z przeciwów to ja nie mam już nic więcej do dodania....... Do figury da sie wrócić, a kariera zawodowa przecież nie legnie w gruzach. To co dotychczas osiągnęłaś tego Ci nikt już nie zabierze, a tym bardziej nie dziecko. Pozdrawiam serdecznie autorkę topiku i wszystkich, którzy się dołączyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robić75
Dziękuję dziewczyny, Bardzo mądre to co piszecie... Chcviałm sprostować, że utrata figury, to zaden czynnik decydujący, ale wiadomo, że w moim wieku już przychodza do głowy myśli typu "roztyję się i mąż zacznie oglądać się za młodszymi - zgrabniejszymi;) " Myślę, że jeśli chodziłoby o pierwsze dziecko nie wahałbym się ani sekundy, ale coraz bardziej skłaniam się żeby w naszym życiu pojawiło się drugiie. Kiedy urodził się syn byliśmy w katastrofalnej sytuacji finansowej, mąż miał 18 lat i jak każdy "małolat" pstro w głowie... Mimo tego daliśmy radę, wychowaliśmy wspaniałego młodzieńca, dorobiliśmy się mieszkania, samochodów, skończyliśmy studia... I dało się!!!! Nigdy nawet przez chwilę nie żalowałm że syn pojawił się na świecie..mimo tych przeciewności... Boję śie tylko że los sprawi nam psikusa i teraz bedzie odwrotnie :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem... skoro pokonaliście takie trudności w wieku nastoletnim, to dlaczego niemielibyście ich pokonać teraz? Z reszta co teraz za trudności będą? Ja myślę, że kolejne dziecko obudzi z Was wiele z uczuć, ktore juz przerodziły się w przyzwyczajenie. Nie mówię, ze się nie kochacie, ale napewno juz tak nie szalejecie na swój widok jak w wieku narzeczeństwa. Ja byłabym "za",a decyzje pozostawiam Tobie oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×