Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na zawsze była

szczęście minęło

Polecane posty

Gość na zawsze była

piszę bo już sama nie wiem, co zrobić, żeby wrócić do zycia. minęło prawie pięć lat od kiedy mój mąż mnie zostawił. a ja nadal go kocham, tęsknię i każdego dnia i nocy marzę o tym, żebyśmy znowu byli razem. zostawił mnie dla innej. i wiem, że są bardzo szczęśliwi. znajomi opowiadają mi o ich związku i wiem, że mnie tak nie kochał, że ze mną mu nie było tak dobrze. ja go kochałam od początku studiów, pod koniec zaczęliśmy ze sobą chodzić, ja bardzo się starałam, on mniej. był przystojny, mądry, wysportowany. mój ideał. po kilku miesiącach zaczęło się sypać, widziałam, że chce odejść, że nie jest mu dobrze, i wtedy się okazało, że jestem w ciąży. nie chciał się żenić, powiedział, że dziecko będzie kochał i zajmował się nim, ale nie jest pewien, czy my powinniśmy być razem. ale go przekonałam. nasze rodziny mi w tym pomogły. byliśmy razem jeszcze ze dwa lata, i wtedy mnie zostawił dla tej kobiety. wiem, że jest ode mnie o 3 lata starsza, bardzo ładna, wysportowana, wszyscy ją lubią. jak mój ukochany przychodzi zabrać syna w weekend to widzę, jaki jest szczęśliwy i ogarnia mnie rozpacz, bo to ze mną miał być tak szczęśliwy. nie mogę się pogodzić z tym, że naszemu dziecku tak jest dobrze w ich domu, nie pokazuję tego, ale jest to straszne. widzę , że mój były mąż uwielbia tą kobietę, mają dzieci, mają świetną pracę, duży dom, wyjeżdżają na wyprawy, moi byli teściowie też ją uwielbiają. czy to sprawiedliwe? ja próbowałam być z innymi, ale o każdym myślę, że to nie On, i wiem, że to związek skazany na porażkę. najgorsze jest to, że wiem, że tak niewiele w jego życiu znaczyłam, że już zawsze będę tylko byłą. to ja powinnam być najej miejscu. dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? czy mam szansę go odzyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se
przykre...( a odpowiedz brzmi... katastrofalne 'nie'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że nie masz szans ,skoro on jest szczęśliwy... tym bardziej ,że chcial odejść już wcześniej ,ale dowiedział się że jestes w ciąży ,był z Tobą ,ale jak dla mnie tylko z rozsądku i poczucia obowiązku. Niestety tak długo się nie da wytrzymać,robiąc coś na siłe.Daj sobie spokój,nie myśl o nim ,bo po co robić sobie zbędne nadzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty tak sądzisz, że powinnaś być na jej miejscu... Sorry, ale z tego co piszesz wyraźnie wynika, że on Cie nie kochał, nigdy! Nie był pewnien, że chce z Tobą być, myślę, że był z Tobą ze względu na ciążę. Weź się w garść i pozwól mu żyć, on był fair w stosunku do Ciebie, popełniłaś błąd, że go skłoniłaś do tego, żebyście byli razem, jeszcze rodzinę w to wmanewrowałaś... Żal mi Ciebie, 5 lat to roztrząsasz? Potrzebujesz pomocy, bez terapii chyba się nie obejdzie, masz obsesję na jego punkcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tacy
hmmm smutne bardzo , ciezko masz ,,,ale na 99 % go ne odzyskasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zawsze była
nie mam obsesji, po prostu go kocham. niektórym trafia się ta jedyna miłość i żyją z nią. mnie moja miłość zostawiła. myślałam, że skoro to ze mną ma pierwsze dziecko, to zawsze będę dla niego wyjątkowa, będzie nas łączyło coś niepowtarzalnego. a on nie chce mieć ze mną kontaktów, rozmawia tylko o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalosna prowokacja
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz obsesję, każdy psycholog Ci to powie. I jesteś egoistką, myślałaś tylko o sobie skłaniając go do związku z Tobą. Bo Ty go kochałaś i macie dziecko to musicie być razem... Wybacz, ale dla mnie to jest takie naiwne... Powinnaś być na miejscu jego obecnej kobiety bo z Tobą ma pierwsze dziecko? Gdyby Ciebie kochał to by z Tobą był, wybrał kogoś innego i jest szczęśliwy, a Ciebie zazdrość zżera i nie potrafisz pogodzić się z porażką... Bo Wasz związek to przeszłość, nie wyszło Wam, on Cię zostawił, ma swoje życie, pomyśl o sobie, o tym co możesz zrobić dla siebie i dla dziecka, myślenie o tym co było lub co mogłoby być wpływa na Ciebie destrukcyjnie, nie odzyskasz go, już wtedy on był z Tobą wbrew sobie, teraz nie sądzę, żeby drugi raz dał się na siłę wmanewrować w związek tylko ze względu na dziecko... Przepraszam za te przykre dla Ciebie słowa, ale naprawdę chciałabym, żebyś się w końcu ocknęła z tego prawie 5-letniego "letargu"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zawsze była
przecież pytam właśnie co mam robić. nie potrafię pogodzić się z jego stratą, nie mogę o nim zapomnieć, bo widzę go przynajmniej raz w tygodniu. i boli nie mniej niż kiedyś. nie uważam, że był ze mną ze względu na dziecko. mówił, że mnie kocha. gdyby nie pojawiła się ta kobieta na pewno bylibyśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam nnnnnnnnnnnnnn
tez tak mam , ale my bylismy malzenstwem 11 latek, u chociaz mam juz swoje zycie czesto serce mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilife
ale tlumaczenie "gdyby nie pojawiła się ta kobieta na pewno bylibyśmy razem"..jak nie ta bylaby inna....od poczatku nie chcial z toba byc, ale ty wmanewrowalas go w slub....zastanow sie nad swoim zyciem...chcesz zyc tak dalej z jakas glupia nadzieja na odzyskanie twojego eks....czy chcesz byc szczesliwa....bedzie trudno cos zmienic, bo widzisz go raz w tygodniu, ale nie niemozliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inese
widzę, że nikt mi tu nic nie poradzi. nie wiem, czmu jeszcze mnie dołujecie, jakby i bez tego nie było mi trudno. kazdego dnia patrzę na dziecko coraz bardziej podobne do niego, regularnie go widzę. jak można się od tego oderwać? był moim pierwszym facetem. nie wyobrażam sobie szczęścia z nikim innym. już nigdy nie będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
to kto ty w końcu jesteś: na zawsze była czy inese? i się zdecyduj czy facet się u dziecka zjawia co tydzień czy raz na miesiąc? bo coś tu chyba ściemniasz, piszesz pod różnymi nickami, raz jedno a raz drugie. o co ci chodzi? jakaś kolejna pochrzaniona eks, która sobie życia nie potrafi ułozyć opanuj się dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och ach
zachwyciła mnie twoja historia... mozesz zcząć pisać ckliwe romanse dla kucharek, one może łykną te bzdury... a swoją drogą zostaw tego żonatego gościa, bo coś ci siada na psyche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej jakaś
sfrustrowana kochanka, nie żona donniu, no! ale może żona Twojego fagasa też tak pięknie potrafi mówić o Tobie, a o sobie, że jest śmieciem haaa haaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suszek
Dziewczyno otrząśnij się !!! Ten facet ma już poukładane życie i nie ma w nim miejsca dla Ciebie ! To ,że zaszłaś w ciąże to tylko przedłużyło agonie waszego związku. On nie jest dla ciebie i sądzę ,że to Ty starałaś się byc blisko niego i wymusiłaś na nim bycie z Tobą . Zauwżyłam ,że występujesz w dwóch osobach , ztracasz się! byc może ta historia jest prawdziwa ale tak na wszelki wypadek proponuję : Leczyc , leczyc i jeszcze raz leczyc , bo możesz byc niebezpieczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna exiara
już nie wiem czy się smiać czy płakać... :o znam taką samą "ines" czyli agnieszkę, która mąż zostawił dla innej i olaboga! on jest teraz SZCZĘŚLIWY! a ją zżrera od środka i nie może się pogodzić z jego odejściem.... podobna sytuacja, byli razem, nie chcieli brać ślubu, no więc zaszła w ciążę i wzięli, potem było desperackie ratowanie małżeństwa drugą ciążą, ale po pół roku facet i tak odszedł całe małżeństwo było wyliczanie kasy, ograniczanie czasu, nakazy, zakazy, mąż był beznadziejny w łóżku i we wszystkim innym, źle się zajmował dziećmi, xle dbał o nia, nie kupował prezentów, pretensje, pretensje i pretensje... wyganiała go, "rozwodziła się" przy każdej kłótni, nie zbudowała nic między nimi do czego on by chciał wracać opisuje byłą mojego brata, więc wiem o czym mówię brat spotkał faja dziewczynę, wyprowadził się z domu w przeciagu niecałego miesiąca, wzięli rozwód, teraz ma nowa żonę, dwoje dzieci i widać, że odżył, anwet ze mna i drugą siostrą ma dużo lepszy kontakt niż kiedykolwiek wcześniej jego żona jest miła, nei znam jej za dobrze, bo mieszkają daleko, ale widzę zmianę na bracie i to mi wystarczy a była - no cóż, szaleje tak jak autorka topiku i twoerdzi, że on był jej "wielką miłością", jej pierwszym i ostatnim, że ona go zawsze kochała i tego typu brednie... płakac mi się chce jak tego słucham, bo miała swoje 5 minut i wtedy nim pomiatała, a jak on zaczął być szczęśliwy to niby jej się nagle oczy otworzyły... żałosne sa niektóre kobiety, jak mają szansę na związek to przyjmują roszczeniowa postawę i wszystko niszczą, a jak się w końcu rozlatuje, to nagle zaczynają walczyc ty się autorko pytasz czy masz szansę na powrót?? bo byłaś pierwsza??? nie rozsmieszaj mnie... mój brat, jak zaczynam rozmowe o byłej kiedy jesteśmy u mamy z jego dziecmi to mi mówi, że wszystko by oddał, żeby jej nigdy nie spotkać na swojej drodze, że zmarnowała mu najlepsze lata, bo mógł byc szczęśliwy już od dawna i szkoda mu ylko dzieci, bo nie zasłużyły na taki los... ehhh, szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna exiara
aha, ta "fajna dziewczyna" czyli obecna żona brata też miała straszny początek u nas w rodzinie, nie myślcie sobie, że jak brat oznajmił, że się rozwodzi dla innej to się każdy ucieszył (no, nasza młodsza siostra się ucieszyła, a mama stwierdziła, że "ona już dawno mówiła, że ta kobieta nie była dla niego" ;-) ale tak jak nikt się nie wtrącał w poprzedni związek tak i teraz nikt go po głwoie nie głaskał ani nie krzyczał na niego ale mówię wam, dużo zalezy od tego z kim się jest mój brat był cichym dupkiem przez całe tamto małżeństwo, nie pamiętał o rodzinie wcale, do mamy dzwonił rzadko, bo tamta żona mamy nie lubiła, ze mna tez się kilka razy pokłóciła, więc można było dzwonić tylko do niego na komórkę, nie na telefon domowy :o jego dzieci widzieliśmy kilka razy, nawet na chrzcie drugiej córki nie było nikogo z rodziny a teraz? mama dostaje kartkę na każde urodziny, na dzień matki, na święta, my z siostrą też na dzień babci dosteje laurki od jego dzieci z nowego małżeństwa, chcoiaż wiadomo, że przygotowuje je jego żona i nikt się nie domaga, żeby na dzień dziecka babcia też coś wysyłała, nikt się nei domaga życzeń na urodziny, prezentów... mówię wam, są różne kobiety, ta jest akurat fajna, tamta była do bani, i jak słyszę, że jeszcze ta pierwsza chce wracać i robi z siebie nie wiadomo co bo była pierwsza i czeka z tej okazji na jakieś fory to mi się chce szczerze śmiać, bo znam ta sytuację z mojej własnej rodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to prowokacja
następnej .Cel .Ośmieszenie byłych :)Donnia w nocy aktywna była :) To taki niudany pastiż na byłe ,żądne powrotu ,mimo wyrażnych przesłanek jakie to następne są z mężami byłych szczęśliwe :) Dopuszczam 1 procent ,że ktoś taki może być .Skłanioam się jednak za tym ,że donia ,albo inna jej pokroju stworzyła coś takiego . Powodzenia w takim razie dziewczynki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestaw myślenie na inny tor
zostaw przeszłośc za Sobą takim mysleniem zabijasz sie na raty zjadasz Sama Siebie On Cie skrzywdził ale to juz było to mineło wiesz dlaczego ciągle o nim myslisz bo nie masz nikogo koło Siebie kto by Cie kochał nie szukaj na siłe bo to nie wyjscie ale zacznij w to wierzyc ze ktoś taki sie zjawi kto da ci ciepło miłośc i szczęście zacznij od mysli a ściągniesz to do Siebie nasza psychika dziła jak magnes przyciaga to o czym marzymy chcemy ale o byłym juz nie mysl bo to jest etap zycia zamknięty odpuść a poczujes jak przychodzi do Ciebie energia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy jesteś
wierząca ja jestem i powiem Ci oddaj swoje zycie Bogu tzn nie jako zakonnica czy jakaś Dewotka co z kościoła nie wychodzi ale tak mentalnie powiedz Boże pomóż mi odzyskac równowage daj spokój i szczescie On jest i słucha Twój przypadek jest cięzki wiele wycierpiałas ale Bóg może koło Ciebie postawic kogoś tak dobrego tak uroczego tak oddanego że Sama nie bedziesz wierzyc w Swoje szczęście Uwierz istnieją Anioły które kieruja naszym zyciem nie jesteś skazana na wieczne meki psychczne to może sie skończyć możesz też byc szczęśliwa popros Boga w którego wierzysz aby dał ci męża z prawdziwego zdarzenia:))) OBy udało się bądz szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęka opada
No to teraz wszystko jasne , to nexie piszą tematy < że to niby byłe żony są takie głupie i naiwne !!! exie zmagają się z problemami dnia codziennego ,na kafe czasu nie mają i do głowy by im nie przyszło nawet by walczyc o cos czego juz i tak nie ma ! Nexie !!! wstyd żeby takie prowokacje wymyślac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba jednakq
te byłe są takie głupie i naiwne...i to one same zakładają takie temat tylko, że prawda w oczy kole, dlatego łatwiej uwierzyć, że to ktoś inny się podszywa... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie jak autorka topiku , kiedyś byłam pierwszą tą jedyną , ciąża ślub i schrzaniłam to małżeństwo, tylko że to ja poprosiłam o rozwód bo on miał już dość , a potem raptem się ocknęłam że niby chcę ratować to małżeństwo , zebyśmy wrócili do czegoś co tak naprawdę skończyło się kilka lat temu , a teraz mam nowego mężczyznę , z którym panujemy ślub dziecko , i wcale nie jestem już pierwsza bo on też jest po rozwodzie , ale czy to ważne którą się jest, ważne jest to żeby dać sobie to co najlepsze , mój drug długo czekał aż się pozbieram aż zrozumiem że moje małżeństwo się skończło bez powrotnie , ale warto było , to cudowny facet i wiem że mój były był ok ale przy obecnym czuję się tak jak nigdy dotąd , więc ogarnij się dziewczyno poszukaj sobie faceta z którym nie będziesz bo dziecko bo rodzina , tylko dlatego że będziecie się kochać wzajemnie który Ci da to czego nie dał ex, bo gdyby dał to nie tak topik był napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
strasznie dużo u Ciebie pesymizmu. Jest to bolesne jak się kocha lecz Sama widzisz że ta miłość nie ma prawa bytu. Musisz się pozbierać życie naprawdę jest chyba piękne. Lecz bolesne. Pozbierasz się i poukładasz jeszcze te klocki o nazwie moje życie. Najlepsze jest to że mam podobną sytuację i też to strasznie boli. A mimo to potrafię coś komuś doradzić. Trzeba zapomnieć choć to trudne i żyć dalej. Wieżę że zapomnisz i będziesz jeszcze szczęśliwa. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×