Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość princessa_

mam koca moralnego

Polecane posty

Gość princessa_

Skoczyliśmy ważny projekt i z tego powodu wypiłam z szefem po lampce wina, potem znów jeszcze jedna. No i twedy stałam się zbyt wylewna, opowiedziałam o wszystkich swoich problemach, wszystko co leżało mi na sercu a teraz mam wyrzut sumienia. Po co mu to wszystko mówiłam. Wyznaję zasadę, że praca jest w pracy a problemy zostają w domu. A teraz wie o mnie wszystko, o problemach w domu, o poronieniu, o wojnie z niedoszłą teściową. tak mi z tym źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessa_
Niewiele brakowało abym mu wypłakała się na ramieniu:O Tak mnie było podejśc. Jak mu jutro spojrzę w oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dka ....
Nie martw sie jesli jest facetem "na poziomie " zachowa te wszystkie informacje tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dka ....
dojrzały czlowiek rozumie, ze alkohol sprawia ze stajemy sie bardziej wylewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessa_
Nie chodzi o to, tego jestem pewna, że nikomu nie powie, ale o co innego. Czuję sie dziwnie, normalnie powiedziałam wszysto! Nie czuję żadnej ulgi tylko dodatkowy cięzar, nie potrafię opisac słowami stanu, w jakim teraz się zajmuje. Teraz wiem, że będzie chciał mi pomóc, nawet bezinteresowanie, ale ja nie chcę takiej pomocy, nie od niego, sama sobie dam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dka ....
Jesli bedzie oferowal ci pomoc grzecznie odmow i tyle nic na sile Wie to wie juz tego nie odwrocisz pogodz sie z tym, daaje ci gwarancje ze za jakis czas przestanie to miec jakiekolwiek znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessa_
Pomoc w sensie psychicznym, jakieś oparcie. Już raz dzwonił przed 15 z pytaniem czy wszytsko porządku. NIe mam nic przeciwko gdy ktoś martwi się o mnie, ze mi pomaga, ale nie on. Wszystko przed nim ukrywałam, choć było mi z tym cięzko, a teraz wszystko wie. Jutro rano pewnie od razu pytanie czy wszytsko ok, czy dam sobie radę..:O Co najlepszego narobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×