Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BETYiALA

Samotne Mamy część II

Polecane posty

Gość haaaaaaaaahaaaaaaa
haaaaaaaaa haaaaaaaaaa haaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niop bo pozniej jeszcze jakies odsetki trzeba od tego placic czy cos;/ ale moze u Ciebie jest inaczej buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancoawa pomarancza
no wiecie, co , trzeba by naprawdę pustą aby z nieodpowiedzialnym facetem pozowolic sobie na dziecko. W y chyba jak tylko spodnie zobaczycie bez względu na to jaki facet to już zapominacie, że macie rozum. Przez tą waszą głupotę tylko dzieci cierpią. A kto wam naopowiadał głupot, ze dzieciom nie jest potrzeba pełna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibalinska
Dosiaczek. Przykro mi na prawdę. Nawet tymczasowo się jednocząc i tak nic nie zyskacie. Jeszcze Ciebie zdąży przekabacić byś nie powiedziała na niego złego słowa przed sądem. Ty musisz przed sądem podkreślać, że ta próba samobójcza była wyłącznie z obawy przed agresywnym, pijanym ojcem dziecka. I że chcesz jak najpredzej uwolnić sie od tego związku. I jednocześnie wystąp wówczas o zasądzenie alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tityanowa gora
Ojjj, oni potrafia.... JEDYNIE obiecywac/straszyc/odchodzic. Oni, tzn tacy 'tatusiowie' jak z koziej d... trabka. Prawdziwy i normalny facet nawet jesli nie chce byc z matka dziecka, ma na tyle honoru aby zapewnic wsparcie finansowe badz w najgorszym wypadku chociazby dac jej swiety spokoj. A to tez jest w cenie. Ojciec mojej malej przez polowe ciazy (dopoki nie zmienilam numeru) potrafil nawet o 4 rano pisac 'no to uwazaj, bo rano czeka cie pobudka'. Szantazowac, ze jesli sie postawie nie da ani zlotowki... Ze bede matka polka ktorej nikt nie zechce bo zdecydowalam sie urodzic 'owoc' naszego zwiazku. Praktycznie cala ciaze przeszlam sama, mozecie z reszta poczytac moje posty jakies kilkanascie-kilkadziesiat stron wczesniej. Bylam pewna, ze rodzice nie beda chcieli mnie znac. Mylilam sie, chociaz byli nastawieni na anty teraz kochaja moja mala ponad wszystko i pomagaja... duzo. W czwartym miesiacy ciazy znalazlam prace, nic szczegolnego ale pracowalam sumiennie dopoki nie bylam z powodow zdrowotnych przestac pod koniec ciazy. teraz mam zasluzony macierzynski. Przekonalam sie, ze mimo iz niewiele to zdarzaja sie jeszcze pomocni, dobrzy ludzie. Bylo mi cholernie ciezko, najciezej chyba po porodzie, samej w szpitalu. Teraz moja mala zaczyna juz samodzielnie siadac, ja rozgladam sie za nowa lepiej platna praca, kontynuuje drugie studia zaocznie... Jestem szczesliwa bo mam ja I napewno o wiele szczesliwsza niz tkwiac w tokstycznym zwiazku z kims, komu nie zalezy ani na tobie ani na malej osobce ktora nosilam w brzuchu. Niebawem czeka mnie rozprawa o stale alimenty, teraz komornik sciaga zabezpieczenie alimentacyjne. Dacie rade! Uwierzcie w siebie bo nie ma nic wazniejszego niz przyszlosc juz nawet nie wasza ale waszych dzieci. Czlowiek postawiony w sytuacji podbramkowej poradzi sobie, sa gorsze i lepsze chwile ale pamietajcie jedno - to wy i wasze maluchy jestescie najwazniejsze i zaslugujecie na szczescie. Nie bojcie sie sadow, trwa dlugo ale warto. Niejeden ch... zlamal nawet slowo dane na papierze. Zostaniecie lub jestescie matkami... musicie walczyc, a nawet jesli teraz nie potraficie, szybko sie tego nauczycie. I chocby nie wiem jak bylo ciezko, jeden usmiech przez lzy waszego skarba wynagrodzi wam wszystko. Tyle ode mnie, pozdrawiam was goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelkowa
dziekuje Ci za dobre slowo wiem ze ebde tak musiala zrobic tylko boje sie ze "tatusiek" moze zaczac wymyslac jakies glupoty, kiedys juz przy jednej awanturze slyszalam ze zmieni sobie umowe o prace(bo niestety pracuje u siostry swojej) na minium krajowe zebym dostala jak najmniej i ze nie bedzie dawal mi do reki pieniedzy tylko kupowal [potzrebne rzeczy dla malego typu pampersy czy mleko, bo niestety juz nei karmie piersia co nawiasem bardzo mnei doluje, znam go na tyle ze wiem ze bedzie probowal mnie zdolowac jeszcze bardziej a wrecz zniszczyc bo jest zawistnym czlowiekiem jesli ktos zajdziemu za skore a czasem jest czlowiekiem do rany przyloz, tak jakby byly w nim dwie rozne osobowosci, w jednej sie zakochalam a drugiej nienawidze obawiam sie tego co on wykombinuje mozna po nim spodziewac sie wszystkiego nawet etgoz e zabierze mi z mieszkania meble dziecka ktore kupil bo sa jego to nie wazne ze maly zostaje ze mna bo on musi sobie umeblowac pokoj dla synka w swoim mieszkaniu a raczej w mieszkaniu rodzicow gdzie tez nie jest wesolo bo tam to dopiero odchodza awantury i pobicia i nie chce zeby moj syn przebywal w tamtym miejscu po prostu mam przewalnone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figowa ciaza
ja poki co jestem dopiero w trzecim miesiącu, więc łatwo mi powiedzieć! Ale opiszę Ci pokrótce moje plany jak to 'wszystko' połapać: Teraz jestem na pierwszym roku anglistyki. Ta ciążą wbrew pozorom ułożyła się jakoś trafnie - w maju zdam wcześniejszą sesję (więc ostatni miesiąc będę miała już dla siebie). Wezmę dziekankę. Pierwsze trzy miesiące posiedzę sobie z Młodym. Potem wrócę do moich uczniów (okolo 3 godzinki dziennie popołudniami). W czasie kiedy będę pracować, Mama pomoze mi z dzieckiem. (W koncu to nie tak dużo czasu). Może i stać mnie byłoby na nianię, ale Mama chybaby się obraziła. Przeleci sobie rok i mam zamiar wrócić do Bristolu na 3 miesiace (z tygodniowymi przerwami), ze względu na oferty pracy. Chcę odłożyć trochę na początek studiów - drugi rok. Wezmę tok indywidualny, zeby móc być jak najwięcej z dzieckiem. A potem znowu uczniowie po 2-3 godzinki popołudniami... Moze wydaje się to skomplikowane, ale myślę, że do zrealizowania, jeśli zdrowie pozwoli, to dam radę, tylko żeby to jedno było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa dziewcvzynka
eśli nawet będziesz miała cukrzycę ciążową-to się nie martw. w poradni powiedzą CI same bzdury już to [przeszłam. ogólnie-musisz wyeliminować ze swojej diety cukier. i będziesz musiała 4 razy dziennie mierzyć cukier naczczo, i po głównych posiłkach. mi się wydawało, że mało jem słodkiego, ale się okazało że d**a że wszystko jest słodkie. na śniadania najlepiej kanapka z ciemnego pieczywa, chudej wędliny. joguty bez cukru, mięsapieczone i gotowane. zaero winogron i bananów. z jabłkami też trzeba uważać. żadnych suszonych owoców, żadnych soków z kartonów, coca-coli. no i brak cukru w kawie czy herbacie. jeśli chodzi o mleko-to nigdy na pierwszy rzut-czyli nie na śniadanie. jak zjadłam na śniadanie, to zawsze dużo więcej podwyższa cukier, niż np. pite później, nawet wieczorem. nie wiem od czego to zależy-ale tak jest i żadnych płatków śniadaniowych z dodatkami-to masakra po takim śniadanku miałam ponad 200 ale można przeżyć ja1210-jak wyprawka? coś jeszcze zapakuję CI do przesyłki-jest już gotowa, teraz musimy zaczekać na kogoś kto ją do CIebie zabierze Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnisioa25
Hhiihii, Katienko, wiemco to znaczy kiedy ktoś Ci chce placic za skrobankę, chocby musiałby te pieniądze z przestrzenie miedzyfałdowychwlasnego mózgu wyskrobac Zresztą, znasz moją historię, a i moj PDS po 30 i pomyślec, że narzeczony!Dzisiaj człowiek smieje się trochę, prawda? Chociaz dawne rany bolą, to krwawić przestały, najgorszy jednak fakt, że zarosły razem z brudem, toteż czasem dają znać o sobie. Wiesz, moj eks teraz wmawia mi, że to ja go zostawiłam, dlatego on się nie śmiał odzywać te poł roku ponad, bo jak to - przecież ja wypowiedziałam te okrutne słowa ' jak nie chcesz dziecka, to nie'. Jestem be, zabrałam jego spermę, jego własnego osobistego, najprywatniejszego plemnika, po czym miałam czelność bez jego wiedzy zajść w ciążę! ' Ty masz swoje upragniione dziecko, więc mnie odrzuciłas' -to ostatni wywód. Fajnie, co? Tak, mam upragnione dziecko,a raczej będę miała. Zapomniał tylko, ze oprócz tego mam studia na głowie, pracę, jestem sama, i mam 20 lat, nie trzydziesci kilka. Więc faktycznie - musialam potwornie go wrobić. ŻENADA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keratowa
dzien dobry wszystkim ja dzisiaj w pracy, chwila oddechu, więc zaglądam. Ufff szkolenia mam za sobą, były rewelacyjne, bardzo mi się spodobały, muszę więcej na takie szkolenia jezdzic. Po prostu rewelka i tym bardziej za takie pieniądze, az mi sie to w głowie nie miesci. Malutka miała w czwrtek pasowanie na przedszkolaczka, szkoda że mnie nie było , niestety musiałam byc na szkoleniu. echhhh to własnie są uroki bycia samotnym rodzicem, ze nie ma drugiej osoby, która mogła by nas zastąpić. w takich sytuacjach. OD wczoraj mamy gosci, przyjechali nasi znajomi z dziecmi, I Malutka ma teraz 3 dziewczynki, które nią się zajmują. Wczoraj zabrałam cały ten harem do siebie rewelacja, dziwczyny były tak zajęte sobą, ze nawet zapomniałam, ze wogole mam w domu jakies dzieci > Dzisiaj dostali aparat, więc pewnie szaleją, robią sobie sesję zdjęciową. Jak to fajnie, mamy jeszcze złotą jesien milego week-endu wszsytkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna29
Nie poukłada się. Znaczy się, w zasadzie z moim facetem (żaden mąż, po prostu facet) układało mi się bardzo dobrze. To typ troskliwego faceta, co to herbatkę zrobi, kocem okryje, siatki poniesie, w drzwiach przepuści... tylko o uczuciach mówić nie potrafi (no chyba, że nie było o czym gadać). Intelektualnie to kiepski z niego kompan, ale śrubkę przykręci, pomaluje, mikser naprawi... Bardzo, ale to bardzo zakochany w swojej córce (z pierwszego małżeństwa, 19lat). Opiekuje się schorowaną, starszą matką (81lat), właściwie niewiele dla siebie ma czasu, przyjemności też skąpo. No i my, czyli ja, nasz synek, 13 miesięcy i moja córka z pierwszego małżeństwa, 13 letnia pannica, co to w okres dojrzewania wchodzić zaczyna. Tak wiedliśmy sobie spokojny żywot, czułam się bardzo bezpiecznie. Może bez większych wzlotów, ale nie pokłóciliśmy się nigdy, ani przykrości żadnej nie wyrządziliśmy. I nagle ponad tydzień temu on nagle oświadczył, że nie widzi dalej wspólnego życia. Najpierw jako przyczynę podał, że nie potrafi się dogadać z moją córką. Młoda faktycznie upierdliwa, wiecznie niezadowolona, zawsze ma swoje zdanie, autorytetów formalnych nie uznaje. Wzięłam ją na rozmowę, wytłumaczyłam, w czym problem, obiecała poprawę (była zaskoczona, bo A. nigdy nie zgłaszał żadnych problemów). Myślałam, że spróbujemy, że rozejdzie się po kościach, ale gdzie tam! A. podjął już decyzję, niezależnie od zachowania młodej, czyli.. to był pretekst jedynie. Z jakichś względów nie potrafi już dłużej ze mną wytrzymać, twierdzi, że źle się czuje w moim domu, że nie podoba mu się nasza atmosfera. Wydaje mi się, że on czekał, aż pójdę do pracy (przez rok po urodzeniu Adama siedziałam w domu, pobierałam zasiłek dla bezrobotnych) i zacznę zarabiać..żeby porzucić mnie bez wyrzutów sumienia, że będziemy głodować. Zostawianie bezrobotnej matki wiąże się z zagrożeniem, że sąd przyznałby wyższe alimenty, a tak... w końcu zarabiam (nieważne, że grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruuubaskaaaa
Blondi tu podrzucam ci stronkę na której co nieco pisze na ten temat. http://prawo.hoga.pl/w_strone_ojca/nazwisko_ dziecka.asp Jeżeli się idzie samej - ja szłam sama - bez ojca , i w sytuacji gdzie dziecko jest nie uznane - tak jak moje - to pytają tylko o imię ojca a jako jego nazwisko wpisują nazwisko matki. Jeśli jednak twój bobasek będzie uznany i chcesz żeby normalnie było nazwisko ojca wpisane to musisz pójść z ojcem. jesli bylibyście małżeństwem wtedy potrzebowałabyś tylko jego dowodu i mogłoby to być bez jego obecności. Jeśli jednak nie jesteście małżeństwem on musi być przy tym obecny. A jeżeli chodzi o nazwisko to musisz po prostu powiedzieć ze ma być twoje, z resztą w urzędzie powinni cię o to zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, widze ze moja wypowiedz sie pojawila ze starego forum NIEKONIECZNIE POD MOIM NICKIEM bo tiyyanowa gora sie nie nazywam... so what the fuck?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inteliggo
Dobry wieczór! blondi jeszcze raz wszystkiego naj naj naj naj naj..........., a teraz to pewnie już imprezujesz rudamaxi oprócz tego, że Ty jesteś chłop nie do zdarcia, to jeszcze w dodatku nocny marek, o godz. 1.29 to już zwykle słodko lulam banka gratulacje dla Maluszka, to Ty niedługo też będziesz miała imprezkę. I też będziesz miała dorosłego syna kasiennkaaa mnie też ten czas tak strasznie szybko mija, ten cudowny okres niemowlęcy. Dla mnie stanowczo za szybko. A w zeszłym roku o tej porze to się kulałam z brzuszkiem, regularnie byłam kopana, regularnie czułam czkawkę w brzuszku...... Kurcze, chciałabym to wszystko przeżyć jeszcze raz od początku. A, no i córeczka pięknisia! A ta czarnulka w tle to ty? nati czasem tak bywa, że dopada straszny dół, czy też melancholia (bo nie wiem czy wiesz, że słowo de.....sja jest u nas surowo zakazane!!!, także się pilnuj), ale potem pomału wychodzi słoneczko i wychodzi się na prostą, aż do następnego doła i tak w kółko. Najważniejsze, żeby się starać, by okresy dołowe trwały coraz krócej, a okresy "górowe" były coraz dłuższe. I z czasem sama zobaczysz, że tak jest. A radę dasz na pewno, bo kto ma dać???? Nie ma wyjścia, musimy sobie radzić, bo mamy dla kogo. A co do imion dupków, to wiecie do jakiego wniosku doszłam? Że imiona to może i oni mają różne i nie dają one gwarancji, czy on to d**ek czy też nie. Oni po prostu mają wspólne nazwisko, które mówi samo za siebie: Zasrany!!! Dziękuje Wam kochane za rady dotyczące Allegro, będę się ich trzymać, bo chyba złapałam bakcyla Veronika, czy Ty czasem nie podłapałaś mojego pomysłu i nie robisz w tej chwili doktoratu??? Nie daruję ..... A u nas już torcik zamówiony, prezenty kupione (jeszcze czekam na jeździk), balony itp. d**erelki. Dzisiaj cały dzień paradowałam jak modelka na wybiegu, przyozdobiona w Kubusia Puchatka na głowie Kupiłam urodzinowe czapeczki, no i oczywiście natychmiast musiałam przymierzyć Małemu. No i oczywiście wszystko było w porządku do momentu, gdy nie pękła gumka i Mały nie dostał w ucho . Ryk był na cały blok , a na czapeczkę to nawet spojrzeć nie chciał. No i mamusia w ramach ponownego przyzwyczajania musiała paradować z przyozdobionym łbem. A co nowego w temacie "tatusiowe przypadki"? W zeszłym tyg. w poniedziałek zapewniał mnie, że pieniądze 300 zł dostanę do końca tygodnia, tym samym końca miesiąca, wysłać miała ona, ale on wszystko wypełnił, wszystko przygotował (ale o tym już pisałam). Oczywiście w piątek kasy niet, w sobotę niet, w poniedz. niet. Więc w poniedz. wieczorem podziękowałam mu smsem za kasę, której ani widu ani słychu. Za jakiś on czas dzwoni, że ona dopiero w poniedziałek wysłała, że najpóźniej w środę dostanę. OK, czekam na środę, idę do skrzynki zobaczyć czy jest awizo: JEST. Idę na pocztę 200 zł. Ta pinda przepisała druczek, ukradła 100 już drugi raz z rzędu i z łachą wysłała. Siekło mnie totalnie, już nie to, że 200, ale to, że ta pinda se taka samowole uprawia. Wieczorem on dzwoni, czy doszły pieniądze. Mówię, że tak, ale 200. Jego komentarz: "k**wa mać, znowu wysłała 200, nie dziwiłbym się, gdyby nie miała kasy, ale ma". I dowiedziałam się też parę ciekawostek, jak to mu się teraz żyje z nią (nie powiem, satysfakcję mam, a i owszem ). Powiedziałam, żeby ją w końcu do pionu postawił, bo przecież ona kradnie jego pieniądze i to kradnie jego dziecku. Ale z tego co mówił wywnioskowałam, że: ona nie wie, że ja wiem, że on jest w Niemczech, wobec czego ona udaje, że to on wysyła te pieniądze sam (ale se to kurka wymyśliła), no i ona prawdopodobnie nie wie, ze my się kontaktujemy. Ja jej wystosowałam takiego smska, że hej i myślałam, że ona mu się poskarży, ale on o niczym nie wie. Więc wywnioskowałam: ona przed nim ukrywa tą kradzież, myśląc, że on nic nie wie, a on wiedząc wszystko, robi dobrą minę do złej gry, bo się boi przyznać, że o wszystkim wie, bo by wyszło, że ma ze mną kontakt. I tak sobie żyją kłamiąc jedno przed drugim. Trafiła kosa na kamień Wysłałam jej parę milutkich słówek, wiec teraz czekam na ewentualną wizytę A z milszych rzeczy, moja mamuśka dostała dzisiaj milusiego smska: Jestem niedoświadczoną młodą dziewczyną, szukam pana do korepetycji łózkowych Polewkę mam do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala275
Witam stałe bywalczynie tego forum! Jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Dosiaczek z tym, że ja „odeszłam” od swojego partnera. Odeszłam bo zostałam zmuszona, po którejś z kolei awanturze wyrzucił mnie z domu. Jestem w piątym m-cu ciąży i mieszkam u rodziców. On dzwoni co jakiś czas i pyta jak się czuję, oczywiście chce żebyśmy wrócili do niego ale ja bardzo się tego boje i nie chce żeby nasze dziecko mieszkało w toksycznym domu. Czytając Wasze wypowiedzi nabieram przekonania o słuszności mojej decyzji ale też bardzo się boję. Czy naprawde chcąc uzyskać jakąkolwiek pomoc finansową dla samotnej matki będę musiała podać go o alimenty? I jak sądzicie czy lepiej dać dziecku swoje nazwisko czy ojca? Obawiam się bowiem, że on będzie starał się utrudniać mi życie. Jestem na początku tej drogi i chociaż wszyscy popierają moją decyzje to chol..nie się boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewwwwwaaaaa
czesc kala ja jestem w 8 miesiacu ciazy mnie facet zostawił sama w 3 miesiacu i nie pchaj sie w tokstyczny zwiazek to zaszkodzi twojemu dzidziusiowi jak bedzie parzył jak sie kłocic nie daj boze moze kiedys dojsc do rekoczynow. Przeczekaj ten czas do urodzenia dziecka, i złoz pozew o alimenty a moze kiedys jeszcze spotkasz swoja druga połowke ktora bedzie cie kochac tak samo jak twoje malenstwo lepeij byc szczesliwa mama wtedy dziecko jest szczesliwe :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem was
dziewczyny a czego wy się nie zabezpieczałyście w tych toksycznych związkach. Wiecie co, nie poznacie dobrze faceta a pakujecie się w dzieci. A skąd wiecie, że dzieci będą szczęśliwe wychowywane tylko przez matkę. Wam się to tak wydaje, a dzieci mogą mieć później pretensje do was, że nie miały normalnej rodziny. Znam takiego chłopca obecnie 14 letni, ciągle ma żal do matki ,że nie ma ojca, że nie może pograć z nim w piłkę, pijechac na ryby, grzyby, tylko dlatego, że matka nie zabezpieczała się kochając się z żonatym facetem, i ona o tym wiedziała, że on żonaty, no to nie wiem na co chciała liczyć z jego strony, do tego biedak, nie płaci alimentów tylko my wszyscy podatnicy płacimy i matka doskonale o tym wiedziała. Także zal mi tak pustych matek, które niszczą życie sowim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala275
Życze Ci żeby Ciebie to nigdy nie spotkało. Mój facet był dobrym, wesołym facetem. Najpierw miał kłopoty z pracą , potem jak ją zmienił to zaczęły się wyjścia z kolegami na piwko, zaczęło się od jednego po pracy a skończyło na powrotach o 1wszej w nocy do domu. Jak próbowałam z nim rozmawiać to słyszałam, że nie mam nic do gadania a na drugi dzień obiecywał, że będzie dobrze. Nie zrozumiesz.... życze powodzenia eeewwwaaa dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feddddd
a może to tylko tak chwilowe, a ty od razu go chcesz niszczyc, zmiana pracy, może koledzy na nim to wymuszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewwwwwaaaaa
do nie rozumiem was Słuchaj ja byłam ze swoim chłopakiem 2,5 roku i bylismy szczesliwa para tylko jak sie dowiedział ze bedzie ojcem odszedł ode mnie teraz wiem ze ciagle sie bawi z kolegami ciagle tylko pija i z jego strony nie ma wogole zadnej skruchy bo potrafi stac 50m od mojego domu z kolegami na rogu i pic piwo a mieszka 2 ulice dalej. A nie chce zeby moje dziecko miało ojca pijaka ktory jest nie odpowiedzialny a awantur tez nie chce za duzy wpływa maja na niego teraz koledzy zeby przestał pic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewwwwwaaaaa
Do kali daj nazwisko swoje bedzie ci łatwiej w zyciu twoje malenstwo ni ebedzie zadawac ci pytan dlaczego mama ma inne nazwisko a on inne. Oszczedzisz sobie naprawde wiele przykrosci i pytan ze strony ludzi. Ja daje swoje nazwisko a jak bedziesz składac pozew do sadu to napisz ze chcesz ograniczyc mu prawa rodzicielskie zeby nie utrudniał ci zycia i dzieku w sprawach waznych i urzedowych. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala275
Do feddddd chwila trwa chwile a nie, że co weekend jest to samo. Poza tym ja już tyle razy słyszłam o tym, że on się zmieni, że przestanie. Raz powiedział, że mówił mi tak tylko żebym dała mu spokój. Kiedy dowiedział się o ciąży bardzo nie spodobało mu się to, że niektóre sprawy powinny się zmienić np. kiedy prosiłam by otworzył okno kiedy pali lub wyjdzie do kuchni to słyszałam, że on jest u siebie i skoro całe życie palił w pokoju to teraz nie zamierza przestać. Ale to tylko mały szczegół. Bardzo byłam zszokowana jego zachowaniem, bo kiedyś sam namawiał mnie na dziecko. Nie wiem co się z nim stało a on sam tez stwierdził, że się zmienił i już. Nie wiem, czy znowu dać mu szansę, z dzieckiem wiążą się obowiązki, czasem bywa ciężko a on sam nie gwarantuje, że podoła. Jestem w kropce. eeeeewwwwwaaaaa DziekiJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewwwwwaaaaa
do kali szczerze to zalezy tylko od Ciebie czy kochasz tego faceta i czy on ciebie kocha bo jesli ma cie całe zycie tak traktowac to naprawde nie ma sensu a jak sie urodzi ten mały skarb to naprawde zapomnisz o wszytskich złych chwilach ze strony faceta. musisz w to wierzyc bo ja tylko w to wierze... czekam teraz na swoje malenstwo jeszcze 2 miesiace :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala275
Aj jak fajnie. Ja nie mogę się już doczekac a termin dopiero w sierpniu... ale ten czas tak szybko leci :) To moja pierwsza ciąża i dopiero w tym tyg poczułam ruchy ale to cuuudnnne uczucie szkoda tylko, że nie ma się z kim tym dzielić. W poniedziałek ide na usg gdzie w końcu dowiem się kto tam jest w moim brzuszku. Powodzenia eeeeeeeewwwaaaaa, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeewwwwwaaaaa - na kiedy masz termin? tez jestem w 8 miesiacu, a rodze 19 maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEMU SIE NIE ZABEZPIECZALYSCIE - DAWALYSCIE DUPE - PUSTO WE LBIE MACIE Proponuje pomyslec, od tego glowa nie boli. A jesli to zbyt ciezki watek do przyswojenia: 1/ skoro tak doskonale wiemy wszyscy o zabezpieczaniu sie, antykoncepcji itp to napewno wiemy rowniez o zjawisku zwanym \'wpadka\' 2/ skoro tak doskonale wybieramy sobie partnerow zyciowych a samotne matki to pustaki wiazace sie z toksycznymi ewenementami to rowniez mozdzek powinien podpowiadac, ze czesc uczestniczek forum PLANOWALO dzieci wspolnie z dlugoletnimi partnerami badz nawet MEZEM A kto okaze sie kim wychodzi w praniu, czyli zeby nie bylo klopotow ze zrozumieniem - kiedy zajdziecie w ciaze, zycze, zeby wasi cudowni partnerzy w jednej chwili nie odwrocili sie na piecie lub innymi slowy - zeby im nie odjebalo. Zauwazcie, ze uczestniczki forum nie odpowiadaja praktycznie w ogole na pomaranczowe wywody wiec mozna sobie darowac, chyba ze monologi preferujecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliaaaaa
Lili:) pytałaś o rocznik mojego K więc Ci odpowiadam 1972r zresztą ojciec mojej córci też jest z tego rocznika, a ja jestem z 1979r Dziewczyny ;) nie warto ciągnąć toksycznych związków, one nie mają szansy przetrwać, a tylko krzywdzimy nasze dzieci i siebie. Nie bardzo mam czas teraz bardziej się rozpisywać, ale na pewno odezwę się w poniedziałek. Pozdrawiam i uszy do góry, nawet jeśli dzisiaj wszystko wygląda koszmarnie to na pewno kiedyś i dla Was zaświeci słoneczko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika07 NIeraz już pisałyśmy tu na ten temat, Ci którzy nas obrzucają błotem sami tacy święci nie są na pewno, mam wrażenie że obrażać innych umieją ci którzy sami są zakompleksieni, nieszczęśliwi, zazdrośni. Bo my szczęśliwe jesteśmy, walczymy ale jesteśmy szczęśliwe. Może to pannice z modnego teraz nurtu \"grzywka na pół twarzy i mina \"odp...e się ode mnie, bo jestem głąbem w środku więc postroszę piórka na zewnątrz\", pryszczate nastolatki, albo faceci którzy zdradzają na potęgę ale w domach są \"dobrymi tatusiami\", nie wiadomo. Dla mnie istotna jest jedna rzecz. Żadna z nas nie powie sobie teraz \"po co wtedy...\", \"gdybym wiedziała...\" gdybym mogła cofnąć czas...\" Nie powie ponieważ gdyby nie tamte wydarzenia nie byłoby na świecie naszych dzieci dzięki którym jesteśmy najszczęśliwsze na świecie. Bo jedna mina mojej Młodej, jej rozgaworki codzienne i zapach łepetyny rekompensują mi wszystkie smutki i wiem że mam dla kogo żyć, jestem za kogoś odpowiedzialna i NIGDY w życiu nie będę żałowała, że moje małe słońce pojawiło się na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeewwwwwaaaaa
do lola : ja mam termin na 28 maja juz sie nie moge doczekac kiedy zobacze moja piekna buzka na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba mysleccccc
to się zastanawia z kim idzie do łózka, po to bozia rozum dala, nie umiecie z niego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×