Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona.mila23

Problem w związku-pomóżcie

Polecane posty

Gość zielona.mila23

jakoś dziwnie się nam ostatnio układa,zwykle widujemy się od piatku do poniedziałku,czasem nie,jestesmy razem prawie 2lata mamy po 23lata,ostanio sie nie widzielismy teraz on jest chory i mówi że jedzie do domu więc też sie nie zobaczymy a ja sie doszukuję..tzn zastanawiam czy nie zostanie w akademiku żeby pobalować itp.Boję się,że po studiach jego zabrocza matka nie pozwoli mu ze mną zamieszkać i będzie po związku.Jak mi powiedział o tym że znowu sie nie zobaczymy to napisałam mu,że nie było mowy o związku na telefon :o nie panuję nad sobą i nie wiem co on o tym myśli...chyba jest mu ok a żeby zagłuszyć moją tesknote pisze jaka to jestem piekna i cudowna.Strasznie tesknie i nie wiem czy on rozumie to ze teraz jest ok na etaopie studiów a co potem? jak to wybadac albo dac mu do zrozumienia ze mnie to męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
wprost? to jakby proszenie się o coś nie chce go do niczego zmuszac chciałabym zeby to on wyszedł z inicjatywą ale jemu jest chyba tak dobrze,mi tez jest dobrze ale dreczy mnie to co napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie licz na to że się sam domyśli o co Tobie chodzi...i co to za proszenie się niby,skoro miałabyś powiedzieć o swoich wątpliwościach ?...problem w Twoim związku zaczyna się właśnie z tego powodu że milczysz,zamykasz się,bazując nie na dialogu a na własnych wyobrażeniach i obawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość end
musisz z nim pogadac szczerze bo tylko rozmowa szczera cos tu da :) nie mozesz paczyc na jego matke, bo to nie z nia bedziesz mieszkac tylko z nim chyba ze on jest mamin synkiem i jej nie opusci to sobie odpusc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
"skarbie nie wyobrażam sobie nas w przsyzłości,masz zabrocza matke która nawet jak chcesz nie pozwoli ci ze mna zamieszkac,nie pozwoli wyprowadzic z domu, poza tym nie wyobrazam sobie ze bedziemy po studiach razem piszac do siebie smsy i odwiedzajac raz w miesiącu w sumie kazdy pojedzie w swoją stronę..." takie proste? to jak podstawienie pod ścianą,jakby logiczne moim zdaniem ale brutalna ta prawda...:o meczę się z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
skąd mam wiedzieć czy jest maminsynkiem,nigdy jej nie poznałam on tylko kiedys powiedział ze w jego domu to matka rządzi a on sie jej boi bo co ona powie to tak musi być... nie zabrzmiało optymistycznie ale nie drążyłam tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantata
musisz z nim pogadać ja tak robiłam jak się np pokłóciliśmy a potem już pogodziliśmy to nie zagłębialiśmy się w to co jest nie tak dlaczego się pokóciliśmy a trzeba rozmawiać mówić o swoich obawach wiem że źle robilam teraz mój facet pisze sobie z jakąś koleżaneczką bo chce się komuś wygadać jak jest źle to dlatego że nie rozmawialiśmy pomyśl o tym autorko bo źle robisz milcząc faceci to proste stworzenia nie domyślą sięo co nam chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musisz rzeczywiście
z nim porozmawiać ... Poza tym radzę zaczni żyć swoim życiem, masz przeciez znajomych, koleżanki ... Możesz niespodziewanie do niego zawitać i powiedziec, że martwiłaś się jak on sobie radzi taki chory jest przecież ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantata
jak skonczycie studia to chyba juz nie będzie słuchał mamusi, a jak mu tak będziesz truła to stwierdzi że się męczy więc porozmawiaj szczerze i nie obrażaj się wysłuchaj co on ma do powiedzenia i ty zrób to samo a nie pisz takich smsów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się autorko że za wiele zakladasz z góry nie wiedząc nawet jak Twój partner widzi Wasz związek...może zapytaj go o to po prostu,hmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
zawitać nie mogę bo to naprawde daleko a po godzienie pewnie musiałabym wracac do domu bo nie mogłabym zostac na noc->matka:o żyje sowim życiem,studiuje na dwóch kierunkach mam mnóstwo znajomych ale wiem że to nie wszystko,mam świadomośc że za rok kończe studia i co wtedy? nie umiem z nim rozmawiać ale on ze mną tez mało rozmawia,a najczęściej o jakichś pierdołach typu fajny film,trudny egzamin:o albo gada o waznych sprawach z innymi kolezankami albo nie wiem ma to gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona-no to masz jak na dłoni właściwy problem,tak jak napisala czytająca-w komunikacji...i nad tym koniecznie trzeba popracować,jeśli chcesz ten związek kontynuować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
zawsze biorę pod uwage najgorsze opcje bo lepiej mile się zaskoczyć niż zawieść.A może on się mną zmęczył i woli odpoczywac w domu... Popełniłam błąd nie rozmawiaja c z nim od początku o związku i powaznych sprawach a teraz nie wiem jak go do tego skłonic czy przyzwyczaić? przeciez nie bede nonstop nawijała o sobie bo to nie tak działa...tzn to nie zadziała a nie chce na sile od niego wyciagac informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość end
a moze on poprostu traktuje cie jak fajna kolezanke a nie mysli o stalym zwiazku. poszukaj kogos kto cie bedzie kochal i bedziesz mogla z nim rozmawiac na wszystkie tematy bo zyc w milczeniu cale zycie i rano odzywac sie do siebie fajna pogoda i co dzisiaj na obiad , to nie ma sensu. jak nie umiecie rozmawiac ze soba to to nie ma sensu :) ja to kiedys tez przechodzilem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będziesz brała pod uwagę najgorsze opcje to się tylko wyhamujesz i nie będziesz się starała zrobić cokolwiek...nie chodzi o to że masz o sobie nawijać i sobą zarzucać ale masz powiedzieć o tym co Ciebie męczy,co chcesz wiedzieć,co jest Ci potrzebne by dalej budować..i nie bój się zapytać jak On widzi ze swojej strony dalszy rozwój...po prostu zapytaj a będziesz miala jasność a nie domysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantata
autorko ja mam taki sam problem od początku bagatelizowałam rozmowy o nas o problemach jak się pogodziliśmy to nie poruszaliśmy już tego tematu o kłótni i dopiero teraz zrozumiałam jak przez to jestesmy dalego od siebie nie mamy więzi emocjonalnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
u nas jest więź emocjonalna,wydaje mi się że nawet bardzo silna. Raz się przeze mnie popłakał bo nie umiałam mu powiedzieć że potrzebuję rozmów o nas a myslał że chodzi mi o to że uważam że on traktuje mnie jako pudełko na sperme,bo tak zaczełam:o nie dość że źle zaczełam rozmowę bo od seksu z którym wszystko jest okey tylko chciałam jakoś nawiązac do rozmów o nas a palnełam tak głupio że sie rozpłakał:( sama wszystko psuję bo nie wiem nawet jak zacząć a jak innym razem próbowałam to ryczałam a on próbował wyciągnac ode mnie co się stało a ja się zacinałam i to kilka razy:o nigdy nikomu nie opowiadałam o swoich uczuciach etc ale wiem że z najblizsza osoba trzeba bo nic ztego nie bedzie a tu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantata
ale chodzi mi o rozmowy no wiadomo ze tak reaguje bo cię kocha ale chodzi mi o to żebyś to ty była osobą z którą będzie chciał pogadac jak będzie miał prolem a ty zachowuejsz się jeszcze trochę dziecinnie jak coś zaczynasz to dokończ a nie on musi z ciebie wyciągac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
masz rację ale ja nie umiem wtedy nad soba zapanować. Cały tydzie mysle o tym żeby pogadac a jak sie zjawia to sie ciesze i rycze bo nie potrafię juz nic powiedzieć. Chciałabym żeby to ze mną chciał pogadać o wszystkim a nie z jakimiś innymi nie daj boze kolezankami'przyjciolkami' ale jak go do tego zachęcić czy przyzwyczaić ? nie chce usłyszec ze ma swoje sprawy i nie musze o wszystkim wiedziec,jakos sprytnie pasowąłoby to rozegrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boisz się mówić o swoich odczuciach, a przecież komu masz o nich mówić jak nie Jemu,tym bardziej że Jego dotyczą i nikt za Niego nie odpowie..nie staraj się krążyć wokół a mów wprost ,bo tak jak najprościej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
a jak jego zachęcić do tego samego ? bo nie dośc że jest facetem to jeszcze trochę skrytym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbh tdgds
vb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ściemniasz dziewczyno i tyle
On studiuje, ty robisz niby 2 fakultety a do choler jasnej nie potraficie porozmawiac na temat tak istotny i zachowujecie się jak smarkacze po zawodówce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
akurat edukacja nie ma to nic do rzeczy kształci też wewnętrznie ale jak się spotkają typy raczej skryte to jest własnie problem i mimo ze zdaja sobie sprawe z tego nie potrafie sie przełamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona.mila23
poza tym mam złe doświadczenia,on żadnych,nigdy nie pytał o moją przeszłośc i tu akurat na plus bo i po co ale przez te złe doświadczenia się zamknełam w sobie a on nie ma doswiaczenia z dziewczynami i nie wie co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×