Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocham zwierzęta ale...

dylemat w sprawie uśpienia psa...

Polecane posty

kaja - nawet jak nie zrobi to napewno ktorys DORADZI i na 100% to NIE bedzie rada: uspij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety na wsiach jeszcze bardzo czesto pies jest traktowany jak rzecz nie jak zywa istota:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość park magnolii
wanda ma racje, tylko na ciazowym uslyszysz, ze lepiej bedzie uspic. nigdy takiej decyzji nie podjelabym, tymbradziej w przypadku zdrowego psa. to grzech, bo zycia mu nie dalas, wiec nie masz prawa mu odbierac. z kastracja zacznij, i nie tlumacz sie brakiem kasy, bo z tego co ja wiem w schroniskach robia to za free lub za drobna oplata. kastracja duzo daje, bo regukluje raz na zawsze kwestie testosteronu, ktory jest tez hormonem stresu. tam tez zapytaj o pomoc ws treningu i wytlumacz o co chodzi. jesli w schronisku u was nie otrzymasz pomocy to podzwon do innych. kurde nie poddawaj sie, bo mam wrazenie ze juz podjelas decyzje i szukasz tutaj rozgrzeszenia. takie tylko na ciazowym dostaniesz. ponadto ja u mojego kota agresora stosuje specjalny srodek, kalm aid. jest tez dla psow. hamuje wlasnie zaburzenia w zachowaniu, cos na zasadzie deprim dla kotow. co do dziecka: czy "zapoznalas" psa z dzieckiem? jak sie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no tak ale zwykle albo masz doswiadczenia z wlasnego domu czy rodziny albo czytasz przynajmniej co i jak.. bo potem powstaja dziwne sytuacje.. np moja znajoma uczyla jakis nieznajomych jak maja odebrac rekawiczke swojemu wlasnemu psu bo piesek urosl i sie go bali :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa no i wlasnie.. rozwazalas, zastanawialas sie i zbieralas informacje - a ona jak widac nie bardzo (drobna roznica)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarek alarek
nie opie rdalajcie jej- dziewczyna ma problem a wy już !!! same jesteście kretynkami co wymądrzają się jak wściekłe . To jest cholerny problem. Ile jest skuwy synów co przywiązują drutem psa do drzewa itp? Postarajcie się poradzić a nie wrzeszcześ o odpowiedzialności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
Oddaj poki nie jest za pozno.Bylam w takiej samej sytuacji 6 lat temu.Pies (rottwailer)ktorego mialam od 4 lat byl moim oczkiem w glowie wrecz traktowalam go jak wlasne dziecko spal ze mna w jednym lozku jezdzil ze mna wszedzie gdzie tylko moglam go zabierac.No i kiedy zaszlam w ciaze nie przypuszczalam ze on sie tak zmieni po narodzinach dziecka!Stal sie agresywny w stosunku nie tylko do innych ale przede wszystkim do mnie i do syna.Kiedy karmilam dziecko rzucil sie nagle na mnie i tylko moja szybka reakcja zaslonilam dziecko wlasnym lokciem spowodowala ze nie doszlo do nieszczescia.Mialam rozcharatany lokiec 8 szwow.Kilka dni pozniej rzucil sie na moja mame ktora nosila dziecko po pokoju.I tu juz doszlo do nieszczescia.Przegryzl mamie zyle na udzie i wyladowala w szpitalu.Z krwawiacym sercem ale psa oddalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o tym mowie.. a do kolezanki wyzej: opierdalamy ja (jak to ladnie ujelas) bo chce zalatwic sprawe najmniejszym kosztem (doslownie) i jeszcze zwalic odpowiedzialnosc za to na innych (ze to niby my doradzilismy) to jest ŻYWA istota, ktora czuje.. to nie jest gumowa lala ktora mozna wrzucic na strych albo do kosza.. no ludzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottwailer to bardzo ciezka rasa bo niestety w polsce niektore hodowle poszly w kierunku agresji :/ ale wciaz jest pelno wspanialych lagodnych psow tej rasy.. w kazdym razie chodzi mi o to ze bylo kilka przypadkow zwichrowanych psychicznie zwierzat wsrod tej rasy.. nasza autorka ma mieszanca i nie sadze zeby to sie skonczylo az tak dyrastycznie.. Ty oddalas psa (nawet jak zaatakowal swoich!) ale nie uspilas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no wiesz z psami bywa roznie.. jamniczka moich rodzicow tez zawsze sie wpycha pod koldre i nikogo nie gryzie:) mysle ze ten pies po prostu musial miec cos z psychika nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli traktujesz psa jak dzieko wyrzadzasz mu wielka krzywde. pies musi czuc sie kochany,ale potrzebuje znac swoje miejsce.jezeli brakowalo ci milosci bezwarunkowej trzemabylo kupis sobie pluszowego misia! do bylej wlascisielki rotwajlera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość park magnolii
zgadzam sie......ludzie mysla ze pies to maskotka. zapominaja, ze to istota, ktora kieruje sie pewnymi zasadami i tylk jesli je znasz i respektujesz, to pies bedzie bezpieczny. jesli od malego uczysz go ze on oczko w glowie to nie dziw sie jak 50 kilogramowy bydlak nagle poczuje swoja sile i bedzie was ustawial. no to akurat w odpowiednich podrecznika juz na pierwszych kilku stronach przeczytasz. z sarenka 3 kilogramowa rob sobie takie numery, bo ona co najwyzej do kostek podskoczy, ale srednie i duze rasy wymagaja wiekszej odpowiedzialnosc niz dzieci, bo one moga nawet zabic. kurwa, czy na tym siwecie nie ma odpowiedzialnych ludzi. sorry, ze mnie ponioslo, ale naprawde dziwie sie niektorym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wish you would
ja uwazam, ze kastracja powinna pomoc a to dlatego, ze hormony tez sa odpowiedzialne za poziom agresji i to w znaczacy sposob! czy ten weterynarz ktory to ci powiedzial to byl jakis psyuchiatra zwierzecy czy co, ok to zdarzenie z przeszlosci mialo wplyw na terazniejsze zachowanie Twojego psa, ale spadek testosteronu spowoduje, ze zwierzak chcac nie chcac bedzie wykazywal mniejsza agresje. Zanim go uspisz powinnas najpierw sprobowac kastracji, nawet tego nie zrobilas a juz go skreslasz. Mam wrazenie, ze boisz sie, ze jak go wykastrujesz, psiak sie uspokoi i nie bedziesz miala argumentow zeby go uspic, a prawda jest taka, ze po prostu jest Ci teraz z nim niewygodnie bo sie przeprowadzasz i tam nie bedzie miejsca dla psa i to jest prawdziwy powod. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
Nie no o uspieniu to ja nawet przez chwile nie pomyslalam!Ale mama postawilam nam ultimatum albo pies albo ona czyli jesli pies zostaje to kaze nam sie wyprowadzac z domu.Szukalismy ponad miesiac kogos kto by go wzial.Sprawdzalam warunki wybrzydzalam no nie moglam oddac go w pierwsze lepsze rece ktore go zechca przeciez to byl nasz czlonek rodziny.Maz znalazl swojego klienta ktory szukal wlasnie duzego psa.Facet mieszka wlesniczowce nad jeziorem wiec z czystym sumieniem psa oddalam.I nie byl mieszanka tylko zasuwalam 700km po Polsce po niego bo chcialam miec z jak najlepszej hodowli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze blade, to lepiej psa pozbawić zycia niz zainwestowac w wyższy płot albo odpowiednio duzy kojec z zadaszeniem? Ileż to kosztuje, nakład finansowy taki sam jak w zastrzyki mordujące. A czy wiesz w jakich męczarniach umiera \"usypiane\" zwierze? Niektore działają tak, ze hemoglobina nie wiąże tlenu i zwierze się dusi. Tego nie widac, bo najpierw dostaje zastrzyk paralizujący. A skąd wiesz, ze w schronisku nie spotka go taka sama smierc? Wkurzają mnie ludzie, ktorzy najpierw biorą odpowiedzialnosc za zwierze a potem się z niej wycofuję, bo mało pieniędzy, bo dziecko, bo to , bo smo...Nie zdawałas sobei sprawy, ze pies to obowiązek i odpowiedzialnosc na najbliższe kilkanascie lat? Pies Cię kobieto bronił, ryzykował swoim zyciem, zeby uratowac swoją panią, a Ty jeszcze masz dylematy? Słyszałas powiedzenie \"wierny jak pies\" albo \"psie serce\"? ?. Jak czytam o Twoich dylamatach, to wybacz, ale załuję, ze Cie wtedy tamten pies nie zagryzł. A Twoją postawe nazwałabym tak - \"jak się chce psa uderzyc to i kija się znajdzie\". Tez mamy zwierzęta w domu i nasze decyzje, również zyciowe, są podporządkowane zwierzętom, za ktore czujemy się odpowiedzialni do KONCA ich zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottweilery - to cudownie madre i zrownowazone psy moga byc inne tylko wtedy gdy wlasciciel zle go wychowa mialam 12 lat rottweilera wczesniej mialam inne rasy niekontrolowana agresja u psa to bledy wychowacze pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość park magnolii
autorka utlenila sie, bo nie uslyszala czego chciala. albo byla to prowokacja albo po prostu szukala rozgrzeszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale widzisz ze autorka chce ten zycia koniec przyspieszyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze ze to byla prowokacja.. na uczuciowym to raczej inne historie wymyslaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, some, ona chce ten koniec zycia przyspieszyc :( A ja miałam na mysli naturalny koniec długiego, psiego zywota w szczęsciu i miłosci. Sama mam psa łagodnej niby rasy, goldena. Ale od szczeniaka wykazywał cechy bardzo dominujące, inteligentny i cwany, takze agresywny w stosunku do psów, ktore go zaczepiały, nigdy się nie poddawal. Jest to pies mojej córki, ktora doskonale go ulozyła, chodzi potulny jak baranek. Kiedy ja się nim musiałam zajmowac rok jak jej nei było, rozpusciłam go jak dziadowskiego bicza, ale ja sie do wychowywania psów wybitnie nie nadaję, za to z kotami dogaduje się swietnie. Córka wróciła, goldenek chodzi jak w zegarku i zadnych z nim problemów nie ma. NAwet jak miał okazję pokryc sukę to najpierw pytająco spojrzał na swoją panią i przystąpił do dzieła dopiero po jej pozwoleniu. Kiedy miał 10 miesięcy zaczela się walka w stadzie o dominację, stoczyłam z nim wtedy walkę na trawniku "na smierc i zycie". Wyszłam z tego zwycięsko ale kosztowało mnie to mase wysiłku. Był silny jak diabli. Jedno wiem, gdyby chciał mnie wtedy zagryżć, to by to na pewno zrobił ale on chciał się ze mną tylko zmierzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelkamirabelka
Oslabiaja mnie Wasze komentarze!! Pies nie dazy do przejecia inicjatywy w stadzie. Dawno obalony mit! Moje psy spia ze mna w lozku, przechodza pierwsze przez drzwi i chodza jak w zegarku!!! Wklejam linka do dyskusji obalajacej mit o rzekomej psiej dominacji: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=8882 Udaj się z nim do pozytywnego trenera (np. Jacek Galuszka z Gliwic, Fundacja Pomocna Łapa w Warszawie szkoląca psy dla niewidomych tam rowniez Ci pomogą, pozytywnie, Krakow - Andrzej Klosinski, wygoogluj sobie ich nazwiska, zadzwon, zwyczajnie Twoj pies Cie nie rozumnie ani Ty jego, nie daj sobie wmowic teorii dominacji poniewaz takowa nieistnieje, a to,ze spisz z psem w lozku nie ma zadnego znaczenia), i pamietaj,ze agresja wzbudza agresje, bijac go smycza nie oduczasz go agresji, wiecej poglebiasz ja. Polecam ksiazke pozytywne szkolenie psow dla zoltodziobow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelkamirabelka
Z tego co widze, to autorka postu o rottwailerze psa zwyczajnie rozwydrzyla !!! Pies musi wiedziec co mu wolno a co nie, a Ty poprostu traktowalas go jak zabawke, swoja przytulanka, calkowicie bezstresowe wychowanie. A takowe nikomu dobrze nie sluzy, wystarczy spojrzec jak zachowuja sie dzieci z rodzin, ktore maja wszytsko i zero obowiazkow. Maja gdzies mamusia i tatusia, ktorzy zreszta sa pozniej przez nich na starosc osadzani w domu starcow. Psa NIE WOLNO bić, pies NIE chce przejać zadnej wladzy w stadzie, poczytaj FACHOWE ksiazki,wejdz na blog Zofii Mrzewińskiej. Z psem trzeba pracowac, nie moze on byc dodatkiem do torebki, pies musi zapracowac na swoje jedzenie np. poprzez nauke komend, dobre efekty daje kilker.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wy sobie myslicie ze co
Ze tak latwo jest uspic psa?weterynarz musi miec konkretny powod...pies musialby kogos zaatakowac najpierw ze skutkiem. tak o to nie uspi ci psa, bo masz kaprys...bedziesz musiala go oddac do schroniska...tak czy siak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psiunia
PsiunPOruszam inna sprawe.Mam starego psa,12 lat bokserka.Od czasu do czasu jak wychodze/maz w pracy/obojetnie na jaki czas,moja Ciunia gryzie i zgryza meble i bibeloty.Nie wiem jak na nai wplynac,zeby tego nie robila.Prosze o rade ,Dziekuje Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uśpij psa, to najlepsze rozwiązanie.ja bym tak zrobiła.nie czekaj, że nagle mu się polepszy i nie wydawaj kroci na rzekome cudowne leki uspokajające jego agresję . ma poprzestawiane w bańce i trzeba zareagować kategorycznie.wolisz, aby zrobił krzywdę tobie, rodzinie czy chcesz potem mieć sprawy w sądze jeśli pies pogryzie sąsiada???po takich zdarzeniach ludzie od razu by gadali: trzeba było uśpić to agresywne bydlę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A TERAZ NAGLE KAŻDY JEST ŚWIĘTY, ŻE NIBY W OGRODZENIE BY ZAINWESTOWAŁ I PO KŁOPOCIE.GDYBY TYLKO TO W 100% DAWAŁO DOBRE ROZWIĄZANIE AUTORKA JUŻ DAWNO BY TO UCZYNIŁA.KAŻDA RZECZ MECHANICZNA MOŻE ZAWIEŚĆ, PIES ZROBI PODKOP, BĘDZIE WKURZONY TRZYMANIEM NA UWIĘZI I RZUCI SIĘ NP NA PRZECHODNIA.JUŻ SAMI WIECIE JAKI BĘDZIE KONIEC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobny problem i nie wiem co mam robić 4 lata tamu wzięłam z pseudo hodowli sukę która była źle traktowana. Ktoś ją kopał, wybił zęby, siedziała tam dla produkcji szczeniąt. Podczas odwiedzin u rodziców pies rzucił się na dziecko, ale na szczęście nic się nie stało - w dobrym momencie odciągnęłam psa. podczas spacerów nie raz potrafiła rzucić się na przechodniów i inne psy. nie wiem co robić. rodzice mówią, że powinnam uśpić bo nie daj boże wydaży się jakaś tragedia. kocham tego psa ale nie chcę mieć nie przyjemności. pomóżcie! co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asia
twój pies rzuca się też na domowników czy tylko na obce osoby? jakie polecenia potrafi wykonać? mieszkasz w bloku czy w domu? być może troszkę podpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucyferekxxx
widzę, że sporo osób ma podobny problem do mojego.. Wzięłam psa z azylu, był u mnie 4 miesiące, wszystko układało się wprost wspaniale, pies był towarzyski, przymilny, nie stwarzał żadnych problemów poza brakiem sympatii do innych psów. Ale to tez z czaem mu mijało. Nagle pies zachorował, miał wysoką gorączkę itd, leżał bez ruchu - był leczony - antybiotyki, sterydy - brak konkretnej diagnozy... niby jakiś stan zapalny. Wydawało się, że już jest ok, jednak dzień po zrobieniu ostatniego zastrzyku w psa jakby wstąpił demon (to mało powiedziane). Zmieniłam weterynarza, okazało się,że pies ma zaburzenia neurologiczne co może świadczyć o przebytym zapaleniu mózgu.. bierze leki po których już chyba lepiej nie będzie, wet twierdzi, że jak mu agresja nie minie trzeba będzie go uśpić.. albo usunąć kły... brzmi strasznie. ale co mogę zrobić. na pewno go nie oddam bo kto wie co się z nim stanie.. póki co to i o uśpieniu nie myślę. w każdym razie dzień bez ugryzienia to nie dzień, tu nie ma mowy o ustawianiu psa w hierachii bo w tym stanie nie ma mowy o tresurze... szczerze to walczę, mam już depresję, serce mi pęka jak na niego patrzę. Staram się jak mogę, wierzę że może coś się zmieni, może jak odstawimy w końcu te sterydy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucyferekxxx
tylko najgorsze jest to że nie wiem, czy mój pies zamknięty w tym swoim nowym świecie nie cierpi.... niestety nie powie co go boli. boję się, że diagnoza weterynarza też może nie być właściwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×