chyba za raz ze mna zerwie

wiem ze jestescie obcymi dla mnie ludzmi, ale proszę 3majcie za mnie kciuki - żebym przyjęła to z godnością i nie rozpłakała się przy nim

a dlaczego tak sądzisz?

płacz czasem trzeba... a jak ci zależy to ból będzie wielki więc nie hamuj łez...

trzymam kciuki, badz dzielna

masz jeszcze tylu facetow do poznania, fajniejszych, seksowniejszych

a co sie stało?

czemu tak mysle? poklocilismy sie rano, on chce teraz porozmawiać - mam przeczucie ze chce zerwac. Wiem, że wielu facetów na tym świecie, na nim nie kończy się świat. Ale wiem tez, że nie łatwo przekreślić 5 wspólnych lat... Mogę płakać, ale nie przy nim, przynajmniej nie w momencie gdy będzie ze mną zrywał. dzięki za odzew

a nie przyszło Ci do głowy że moze chce Cie przeprosic?!

od ponad roku jest to związek na odległość, mieliśmy plany razem wyjechać do pracy. Mieliśmy się już nigdy nie rozstawać bo oboje nie chcieliśmy tak dłużej. Dziś powiedział że jeśli mi się nie uda, to wyjdzie sam - o to poszło.

przyszło. I to nie tak, że przy każdej kłótni myślę, że chce zerwać. Ale ta dzisiejsza... była inna. Nie wiem dlaczego, ale takie ma przeczucie. A może to strach? Ale nigdy wcześniej tak nie miałam

przecież to normalne że ludzie się kłócą...

może chce poprostu na spokojnie ci to wytłumaczyć

tak, wiem że normalne. Nie wiem, jakieś mam takie przeczucie. Nie powinnam zakładać najgorszego, nie wiem skąd we mnie takie dziwne uczucie. Mam nadzieję, że się mylę.

a moze chce ci sie oswiadczyc? :) mysl pozytywnie

jesli moge cie pociesyzc. Jakis miesiac temu, robilam swojemu partnerowi mega awanture, a co najlepsze o nic! przez 25 min wrzeszczalam do telefonu i wymyslalam niesamowite glupoty. Na co moj partner powiedzial ze musimy sie spotkac i porozmawiac. sama oczekialam najgorszego. gdz przyjechal do mnie nastepnego dnia.. ja cala rozstrzesiona czekalam na koniec, gdy ten nagle przytulil mnie mocno, pocalowal w czolo i powiedzial ze juz dobrze takze badz dobrej mysli

Badź dzielna, jeśli zerwie to przyjmij to z godością. Ja też byłam kiedyś z chłopakiem 5 lat, było minęło, teraz mam innego męża i dobrze że tak sie stało-----chociaż wtedy wydawało mi się, że złapałam Pana Boga za nogi. Takie życie.....z każdej sytuacji trzeba zauważyć jakieś plusy, być może zacznie się dla Ciebie nowe życie... Głowa do góry, co ma być to będzie, nie ma co się matrwić. Trzymam kciuki.

Mieliście rację, nie zerwał, przeprosił, ale sytuacji nie wyjaśnił. Chce na żywo a nie przez gadu-gadu. Więc wyjaśnimy za ponad miesiąc. Dzięki :*