Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gggreggg

co to za matka???

Polecane posty

Gość gggreggg

byłam ostatnim dzieckiem mojej matki i jedyna córką...przed najstarszy brat okazywał swoja zazdrosc i od dziecka sie na mnie rzucał... pozniej zaczelam miec problemy w szkole, podupadłam..moja matka jako ze byłam starsza zaczela faworyzowac brata na kazdym kroku.... od 2 lat mam mysli samobójcze i dosc zycia... ostatnio na zakupach polozyl na moja czapke i szalik zakupy (widzial ze to moje) ja chcialam wyjac a on sie rzucil ze ja mam problem i zaczol mnie osmieszac przy kasjerkach, na dworzu chcial sie namnie rzucic...damski bokser moja matka slyszac : ty kurwo, suko jebana....do konca domu tak było, tylko uspokajała brata a to co ja poczułam ona nie wiedziala... nie wytrzymalam i powiedzialam matce ze mam tego dosc ze zawsze on zajmuje salon, telewizor i sie rządzi... i ze mnie skrzywidziła, a ona ze ja ich krzywdze.. powiedziałam ze bedzie załowac bo jak sie wyprowadze to nie bede utrzymywac kontaktów, a ona ze nie bedzie załowac...i ze brat jest uczuciowy (bo ja tłumie to w sobie, a ni razu nie widziala jak chcialam skonczyc ze soba) co to za matka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
nie moge pojac jak moja matka moze pozwalac na takie coz ze strony brata...zeby tak sie odzywał do mnie, szydził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrg
musisz byc twarda i zniesc to ja mialam to samo moj brat do teraz jest jej oczkiem w glowie mimo iz nie mieszkam z nimi teraz mam sama swoje dzieci i wiem jak nei postepowac wobec nich i to zasluga mojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile ty masz lat dziewczyno
jeśli jesteś dorosła (chociaż ton twojego postu na to nie wskazuje, bo zalisz się jak mała dziewczynka) to wyprowadź się gdziekolwiek i zacznij żyć własnym życiem. Matki się nie wybiera tylko ją ma. I nie ma co wybrzydzać, bo innej mieć nie będziesz. Mówisz, że jest niesprawiedliwa wobec ciebie... Całe życie jest niesprawiedliwe i nic na to nie poradzisz. Nikt ci przecież nie dał gwarancji, że będzie miło i przyjemnie. W życiu piekne są tylko chwile, więc trzeba znajdować takich chwil jak najwięcej, Odetnij się od rodzinki skoro się nie kochacie i zacznij wszystko od nowa. Może będzie lepiej. A na pewno spokojniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
moja matka dodała zebym wtedy najlepiej sie wyprowadzila jak mi tak zle... nie wierze ze ona taka jest.... jak moze tak gadac 19 latce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
dlaczego ona mnie nie moze kochac, kochała mnie kilka lat temu tak mocno a teraz sobie wybrała lepszego....mam dosc jak tak mozna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezwijcie lekarza
bardzo ci współczuję. czas już chyba jednak się wyprowadzic. A jak to zrobisz i założysz swoją rodzinę, będziesz miała okazję być wtedy najwspanialszą mamą na świecie, czego serdecznie ci życzę. Głowa do góry. bądź dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocyk
jak moze tak gadac 19 latce... Jak?Bardzo prosto-cała masa 19latków mieszka już sama.Też mam tyle lat,mieszkam co prawda z rodzicami,ale utrzymuje się sama. on zajmuje salon, telewizor Po tym jak piszesz widać,że za mało czytasz a za dużo TV oglądasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
brakuje mi tego bo zawsze z mama bylysmy blisko a ona teraz wszystko zmienila i jej nie teskno do tego, a ja cierpie czemu to brat sie nie moze wyprowadzic, ja ciagle musze wszystko pierwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
tak duzo mieszka samych ale ja od malego bylam blisko z rodzina, nie wyjezdzalam i ciezko mi nagle sie tak oddalic gdy tak bardzo tego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocyk
a ty tu wyskakujesz z "wyprowadź się". Nie cytuj,bo wcale tak nie napisałam.Po prostu jest to wyjście i wcale nie nierealne.Co innego gdyby miała 15 lat,ale 19?Tyle osób w tym wieku jest rzucanych na głeboką wodę i muszą radzić sobie sami.Co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
chyba sama byłaś "rzucona na głęboką wodę" i ci się wody do czaszki nalało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocyk
Co się tak rzucas? Nie zostałąm rzucona na głeboką wodę,bo nie było potrzeby.Uczelnie mam 10 minut od domu,a nie mam w domu konfilktów i nie musze uciekać przed własną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
mam do powiedzenia tyle żebyś zamknęła mordę jak nie masz pojęcia na czym polega problem bo sama go nie doświadczyłaś a jesteś za głupia żeby sobie wyobrazić co może przeżywać dziecko pozbawione miłości matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
dzieki za wsparcie... eh nie cierpie tego jak przed ludzmi pokazuja jaka to z nas rodzinka a co ja cuzje naprawde to nikt nie wie..nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to nie jest już dziecko
tylko dorosła kobieta pełnoletnia. Może czas się obudzić i zobaczyć, że nie jesteś juz dziewczynką z kucykami do kochania i przytulania. Czas wkroczyć do dorosłego życia a nie płakać nad tym że matka uczucia na syna przelała. A co robisz tak w ogóle? Studiujesz, pracujesz czy siedzisz w domku na garnuszku mamy i płaczesz że cie nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
a teraz to juz nawet pokazuja ze sie nienawidzimy...terarozumiem ludzi ktorzy poszli do zakonu..brak wsparcia od rodziców, kłotnie z rodzenstwem..wybeiraja Boga ktory bedzie z nimi zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewulindaaaaaaa
witaj gggreggg. Bardzo Ci wspołczuje ale powiem to samo co inni.. jedyną dobrą rzecza byłoby gdybys miała gdzie sie wyprowadzić, wiem z własnego doswiadczenia ze takie matki nigdy sie nie zmieniaja choc twoja jednak to zrobiła.. moja zawsze faworyzowała siostre i to juz sie nigdy nie zmieni.. zaakceptowałam to juz!. ale twoja z niewiadomych przyczyn przeniosła miłosc do ciebie na brata.. tym bardziej odczuwasz jej brak ( milosci).. jesli matka tak lekko mowi ci o wyprowadce moze wie ze po prostu nie masz sie gdzie podziac dlatego tak pogrywa.. moja miała tak samo.. a jak sie wyprowadzilam .. to nagle jej rurka zmiekła.. dopytywała sie kiedy ja odwiedze.. jak sie miewam, zapewniała ze gdyby cos mi sie nie ulozylo to zawsze jej drzwi sa dla mnie otwarte i takie pierdoły.. a odzywała sie do mnie duuuzo gorzej niz twoja do ciebie... przemysl wyprowadzke bo moze tylko ona ustrzeże Cie przed szalenstwem.. wiem jak to jest.. czlowiek chodzi przybity , nie widzi sensu w zyciu .. itd.. ja radosc zycia odzyskałam dopiero po wyprowadce:(..czego i tobie zycze a jesli chodzi o kolezanki takie jak kocyk to jesli nie masz doswiadczenia w tak trudnej sprawie to sie nie wypowiadaj...mieszkasz z mamunia wszystko zapewnione ..normalnie cukiernia........ co ty wiesz o normalnym ( ciezkim ) zyciu???? mowisz do gggreggg, wyprowadz sie... jasne .. tylko moze ona nie ma gdzie, moze nie ma za co wynajac chaty... moze gdyby to zrobiła nie miała by na zycie... wiekszosc 19 tkow jest na swoim ?.. na tzw swoim.. botak naprawde jest wspierana finansowo przez rodzicow.. ( tak jest najczesciej) ale ... tak sa na swoim.....zalosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
widzicie teraz różnicę między tym co pisze ewulindaaaaaaa a tym co piszecie wy, bando debili bez grama zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to nie jest już dziecko
ofermo - może by tak nieco spokojniej i bez wyzwisk? sama przezyłam podobna sytuację i wiem co mówię. Nie mozna całe życie byc dzieckiem i czas w końcu dorosnąć. Ponadto nie sądzę, żeby nagle bez JAKIEJKOLWIEK przyczyny matka nagle przeniosła swoje uczucia z córki na syna. Coś się musiało zdarzyć. Ale tego autorka nam nie wyjawia. Jeśli tak jej zależy na uczuciach matki, to niech spróbuje naprawić to, co popsuła. Bo w cuda nie wierzę, że sytacja tak całkiem bez przyczyny się zmieniła... Pozdrawiam wszystkich nerwowych i krzyczących na tych, którzy mają inne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
dzieci się złe nie rodzą i to co się z nimi stanie zależy od rodziców więc nie pieprz bzdetów że to córka ma "naprawiać to co zepsuła" bo mi się słabo robi jak takie bzdety czytam. to rodzice są odpowiedzialni za przygotowanie dzieci do dorosłego życia a jeżeli nie potrafią tego zrobić to się powinni wysterylizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chirurgiczna
porozmawiaj z bratem i matka, szczerze, bez agresji jesli nie pomoze- wyprowadz sie ja nie mieszkam w domu od 4 lat, od 18 roku zycia bedzie ciezko w ostrym konflikcie pozostaja Ci alimenty nie ma ograniczenia wiekowego, ilekroc jestes w niedostatku mozesz zadac od krewnych [rodzicow, rodzenstwa, dziadkow] alimentow, postepowanie zwolnione od kosztow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
wiadomo dorosły syn wszedzie ja zawiezie, obroni na przyszlosc.... posmieja sie z ludzi... a ja nie, bo jak moge smiac sie ze swojego ojca albo obgadywac... on twierdzi ze ja sie od nien odwrocilam bo brat z ojcem jest normalnie niby a ja sie ojcu zale to ona zla jest co ja jej powiem to matka bratu gada i sie ze mnie smieja i on mnie wyzywa dzieki za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chirurgiczna
otermmo- brutalnie i dosadnie, ale prawdziwie to rodzice wychowuja dzieci, nie dzieci rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to nie jest już dziecko
co ty wypisujesz ofermo????? Przecież autorka pisała, że wcześniej miała miłość matki a co za tym idzie była też pewnie dobrze wychowywana przez nią. Ale ile lat matka ma wychowywac? Do końca życia? Wychowuje się do pewnego momentu a córka 19 letnia powinna już znaleźć własną drogę życiową a nie wciąż liczyć na przytulanie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggreggg
dlaczego ona wtedy dala mi tak duzo milosci i faworyzowała?? nie wiedziala ze bedzie to dla mnie ciezkie ze nagle bedzie bardziej kochac brata?? a moze tak nagle cos jej sie spodobal... oni maja takie same charaktery i im wszystko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwrotna analogia
badz dzielna i sie trzymaj nikt nie jest doskonaly, bycie matka jest ponoc trudne przynajmniej bedziesz wiedziala, jaka matka Ty na pewno nie chcesz byc u mnie bylo odwrotnie ja bylam faworyzowana, moja siostra wysmiewana przez moja mame teraz sa w poprawnych, bo nie rewelacyjnych stosunkach ja z mama nie za bardzo wiem,ze siostra cierpiala, plakala staralam sie odsunac od mamy, przekonac ja do siostry, swiadomie dawalam plame, co pozniej niby moja siostra poprawiala udalo sie, ale ja i tak mam zal o to jak moja mama potraktowala swoje dziecko, a moja siostre z siostra mam swietny kontakt, jestesmy niemal nierozlaczne moja mama jest dla mnie wzorem do nie nasladowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwrotna analogia
szkoda,ze kobiety nie zdaja sobie sprawy ze skutkow swojego postepowania- ani dziecko faworyzowane nie jest szczesliwe,bo obwinia sie,za cierpienie rodzenstwa i odsuwa od matki, ani dziecko odtrącane- które czuje sie gorsze, nie zaslugujace na milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
nie wiem jak to było "wcześniej" z tą "miłością" wiem jak jest teraz i widzę co czuje autorka oraz to że matki to nic nie obchodzi. nie wiem z czego to wynika, może była wcześniej rozpieszczana a w pewnym momencie kochana mamuśka zdecydowała że "koniec z tym". nie wiem jaką bzdurę sobie wymyśliła ani jak ją wychowywała natomiast wiem że jeżeli matka mówi do własnej córki "to ty nas krzywdzisz" stawiajac ją gdzieś poza rodziną i budując w niej poczucie winy to jest złą matką. cokolwiek by nie robiła wcześniej. moja matka ma ponad 60 lat i ciągle ma pretensje do swojego ojca (lat ponad 80) o to że nawet teraz niesprawiedliwie traktuje ją i jej rodzeństwo. rany zadane w dzieciństwie zabliźniają się bardzo rzadko. tylko że ty najwyraźniej nie masz o tym pojęcia ale do mądrzenia się to pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
odwrotna analogia twoja siostra była najwyraźniej w o tyle świetnej sytuacji że nawet gdy była odpychana przez matkę to miała siostrę która ją kocha gdy tymczasem gggreggg na dobre słowo ze strony brata najwyraźniej nie ma co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×