Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Larysa26

Mój chłopak wyjeżdza za miesiąc na misję

Polecane posty

Gość Larysa26

Mój ukochany wyjeżdza za miesiąc na misję. Jestem tym po prostu zrozpaczona pomimo, że wiem o misji od prawie roku. Nie mogę spać w nocy, bo ciągle myślę tylko o tym, jak nie zgłupieć ze strachu o niego przez 6 m-cy. Czy któraś z Was kobitek, była w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryczka12
wspolczuje, mojej kolezanki narzeczony wyjezdza i ona jakos daje rady codziennie gadali przez skypa wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreducha
to wkoncu miesiac czy pol roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryczka12
za miesiac :P a nie na mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreducha
sory, zle przeczytalam. Dla pocieszenia moj tez wyjezdza do pracy za granice na nie mniej niz pol roku... :( nie wiem jak damy rade ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larysa26
Już raz rozstawaliśmy sie na 7 m-cy (też był na misji), ale wtedy byliśmy jedynie przyjaciólmi. Mieliśmy stały kontakt emailowy, na gg,etc. Teraz podobno kontakt będzie to bardzo utrudniony. Nie boję się tak bardzo rozstania, a raczej tego, czy coś mu się nie stanie. Myślałam, ze jakos lepiej będe to znosić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larysa26
Czy nikt nie był w podobnej sytuacji:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justi486
a moj chlopak wyjezdza do pracy do niemiec na 2 miesiace ale ja tez nie potrafie sobie z tym poradzic najgorsze ze ma gzdies to ze ja nie chce zeby jechal a mowi caly czas ze robi to dla nas bo chce zarobic na slub:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzii
Nie martw się mój już prawie miesiąc jest na misji. Nie powiem, że jest mi łatwo bo to byłaby nieprawda ale staram się przez te 7 m-cy zrobić coś dla siebie.Dowiedziałam sie o tym prawie rok temu a pomimo to zdecydowałam się na ten związek. Cóż miłość nie wybiera. Wtedy wydawało mi sie to bardzo odległe, myślałam nic nie zniszczy naszej miłości - szybko minie wróci i znów będzie jak przed wyjazdem. Jak narazie minął prawie miesiąc od wyjazdu mojego ukochanego i jakoś się trzymam,kontakt nie jest zbyt częsty a połączenia są kosmicznie drogie, może to wszystko jakoś się unormuje. Życzę Ci wytrwałości i siły, napewno damy radę . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno zginie
o tak!!!! zabiją go:( przykro mi. Kup mu wianek przed wyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis777
Pewnie zginie , w sumie to dobrze , nie lubie żołnierzy . W najlepszym wypadku odetna mu głowe juz nie raz tak robili ... A wiesz że żołnierze z USA wracaja z zwichrowana psychika i mordują rodziny ? W kazdym badz razie nei zycze powodzenia twojemu chłopakowi całuski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nemeziz, zwichrowana psychike to Ty masz dziewczyno wypisując takie rzeczy. Larysa, jak sobie z ta rozleka poradzilas? ja jestem na polmetku, moje kochanie przyjedzie w grudniu, juz sie nie moge doczekac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×