Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sister67

Moja siostra wychodzi za mojego brata/

Polecane posty

Gość sister67

Moj brat Michał bierze za żonę swoją siostrę. Nasz tata zmarł kilkanaście lat temu mama poznała faceta, który ma dorosłą córkę Natalkę. Mój brat i Natalka poznali się, zakochali i postanowili się pobrać. Niby nie ma żadnych przeciwskazań nie są rodziną biologiczną, ale rodziną jakby nie patrzeć są.I ja nie wiem co mam o tym myśleć. Nie jestem przekonana co do tego związku. Najgorsze jest to, że ja Natalkę traktuję jak siostrę. Nasi rodzice żyją w wolnym związku nie pobrali się, ale od kilku lat mieszkamy razem. Gdy się poznali ja miałam 15 lat, a Natalka 16 i przeprowadziła się z ojcem do naszego domu. My z Natalką żyłyśmy jak siostry. Zaakceptowałyśmy się i pokochałysmy. Michał przebywał za granicą. Nie znał dobrze ojczyma, ani przyszywanej siostry. Teraz wrócił, poznał się z nią. On ma 29 lat ona 20. I sie zakochali, wyprowadzili zamierzają się pobrać. Jak ja mam to wszystko przyjąć? ehh.. Jestem tolerancyjna i przecież nie będę im utrudniać. Ale nie potrafię się oswoić z ta myślą. Dla mnie to dziwne strasznie dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
mogę dodać, że nasi rodzice są aboslutnie przeciwni. Ale oni chcą to zrobić mimo wszystko. Jeśli ja będę się też sprzeciwiać to poprostu mnie nie powiadomią. I nie będę miała na to wpływu żadnego. Wim że są zdeterminowani i zrobią wszystko by być razem. Ale ja obiawiam się, że to uczucie wygasnie i oboje pozsotaną nieszczęśliwi co najgrosze bez rodziny... bo nie wiem jak stosunki te bedą sie układały z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
ja wiem, że są obcy. Ale obcy dla siebie. Ale nasi rodzice traktują ich jak własne dzieci. Fakt są dorośli, ale dzieci zawsze są dziećmi. A ja szczególna wieź miałam z siostrą.Może gdyby moj brat mieszkał w Polsce spedzal z nami swieta, wszystkie weekendy itp to traktowalby ja bardziej jak rodzine. A przede wszystkim poznal jako nastolatke i by sie nie nie interesowal. A takto zyl w niemczech przyjechal i niszczy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no ale co Cie to obchodzi? przeciez to obcy ludzie dla siebie. moga wizac slub bez problmeów. w czym Ci to przeszkadza?... a ze sie uczucie wypali - hehe, to juz nei Twoje zmartwienie. a moze beda zyli szczesliwie przez dluuuuuuuuuuuugie lata?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
sister67 - A takto zyl w niemczech przyjechal i niszczy wszystko a co on niby niszczy?... Ty wez przyznaj lepiej, op kogo jestes bardziej zazdrosna, o brata czy o "siostre"?... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawa sytuacja
jak widac niektorzy nie umieja sie za bardzo wczuc... Nic niestety nie zrobisz. Moze sie jakos ulozy, nie martw sie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
No niszczy relacje miedzy mną a siostrą i między siostrą, a rodzicami. Bo ona wyprowadziła się do niego pokłóciła ze wszystkimi. Znają się zaledwie 2 miesiące, a już razem mieszkają i mówie jak się bardzo kochają. Nie zabronie im niczego. Ale poprostu chciałam się poradzić jak się zachować. Co zrobić. Nawet nie wiem co myśleć. A ja jestem pewna, że to przelotne zauroczenia. Natalka nie miała chłopaków za wielu, a on to taki lejbuś. Lubi pić, imprezować i nigdy nie prprzyprowadzil do domu zadnej dziewczyny na powaznie zwykle zwraca sie o dziewynach laska. Nie widzialam zeby mial do ktorejkolwiek szacunek. dziewczyny traktuje przedmiotowo. W tych niemczech tez napewno nawyrabial sporo. Nie jest powaznym czlowiekiem. Boje sie o natalke, bo on jej namotal w glowie. Znam go i znam ja i wiem, ze nic dobrego z tego nie bedzie. Nie wierze w jego cudowna przemiane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
A ślub to będzie napewno błąd. Może gdyby mieszkali razem przynajmniej rok, dwa lata. Ona dopiero skończyła szkołę. On jakby nie patrzeć to stary facet. I chcą się pobierać już w wakacje. Moim zdaniem to jest błąd. Co mnie to obchodzi? No obchodzi mnie , bo nie będę patrzec jak dwoje ludzi marnuje sobie zycie. Nasi rodzice tez sie niepokoja tym wszystkim. Nie da sie przejsc kolo tej sytuacji obojetnie. Olac i powiedziec robcie co chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię IDIOTEK
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
Właśnie ona 20 lat on 29. Nawet pomijając fakt, że są "rodzeństwem" nie widzę przyszłości w małżeństwie, które zawiera się po 2 miesiącach znajomości. Moim zdaniem on ją szybko zdradzi i zostawi. Podejmują bardzo pohopne i nieprzemyślane decyzje. Ona to rozsądna dziewczyna, ale przez niego poplątało jej się w głowie. Rozmawiałam z nim mówiłam mu żemu chociaż poczekał. Żeby poznali się lepiej i dopiero myśleli o ślubie, ale nie oni już są tak pdnieceni perspektywą ślubu, że rezerwują salę i szukają sukni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sister67
Moze jestem upierdliwa. Moze powinnam dac im spokoj. Moze powinnam pozwolic aby sami przejechali sie i rozczarowali. Nie mam nic przeciwko zwiazkowi. Niech zyja razem, ale po co od razu ślub. Przeciez jesli sie kochaja to ślub im nie ucieknie moga wziaść go za kilka lat. Jak ich przekonac? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no ale moze oni po rpostu CHCĄ wziąc slub?... spokojnie. nzajwyzej sie rozwioda. tak samo jakby sie rozstali po wolnym zwiazku. a moze im sie uda. nie mozna od razu zakladac najgorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deko ..
ale wasi rodzice nie sa nawet małżeństwem. możesz ich namówić żeby poczekali ze ślubem rok, dwa. po cos ie spieszyc, tymbardziej ze ona ma dopiero 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deko ..
a jak maja byc razem to beda, wiec po co sobie komplikowac slubem zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wasi nie zaślubieni rodzice maja gówno do gadania, jeśli idzie o związek dwojga nie spokrewnionych ze sobą w żaden sposób osób. A to, że chcą mieć jakąś iluzję zdrowej, szczęśliwej rodzinki, a nie dwojga osób żyjących bez ślubu, z których każda ma swoje dzieci, to już inna sprawa. A Ty pilnuj swojego życia. Uda im się albo i nie, jak wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
Ja nawet byłam na takim ślubie. Teraz "brat z siostrą" mają dziecko. Życie płata rożne figle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania wawa 24
i tak nic tu nie wskurasz, bo nic nie masz do powiedzenia w tej sprawie. napewno cie nie posluchaja, bo nawet na rodzicow sie wypieli. nie rozumiem czemu jestes taka zawzieta i chcesz im mieszac w zyciu? daj im zesz swiety spokoj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×