8-miesieczniak wczesniej ladnie spal, teraz w nocy chce jesc

tak mniej wiecej od miesiaca. wczesniej spala cale noce, czasem do 9.00. dopiero w tedy budzila sie glodna. teraz mimo, ze je przed snem cala butle w nocy sie budzi i krzyczy, to jest wrzask taki glosny ze hej. no i tak krzyczy zalewajac sie lzami dopoki nie dostanie butli. zjada i dalej spi. nie wiem dlaczego. moze cos robie nie tak? moze jadlospis jest nie taki??? sniadanko - zazwyczaj kaszka obiadek - zupka lub gotowane warzywa z maslem podwieczorek - jablko/ gruszka z biszkoptami lub kisiel lub cos podobnego potem o 20.00 - butla mleko z kleikiem ryzowym w miedzyczasie jakies chrupki kukurydziane lub biszkopty jezeli nie ma ich na podwieczorek -probowalam zwiekszyc ilosc posilkow, ale mala nie chce. nie jest glodna. je wlasnie tyle ile napisalam i nic wiecej nie chce.

albo do mleka dodaj wiecej tego kleiku lub daj po prostu gesta kaszke . ja mojej 9 mc na noc daje mleko bebiko 2 R + 3 lub 4 łyzeczki kleiku ryzowego ( zalezy ile zje na podwieczorek ) -210 ml a rano daj 210 ml bebiko 2R drugie sniadanie 180 ml kaszki mleczno przennej obiad zupka warzywno miesna lub z jajkiem sama gotuje podwieczorek deserek owocowy z dodatkiem kaszki a co na noc juz napisalam . w miedzy czasie chrupki , jakis biszkopt , kawaleczek chlebka

dodam ze w nocy sie nie budzi , a jak sie to zdarzy to wystarczy smoczek. w nocy nie podaje ani jedzenia ani wody . tylko ze po kolacji daje jej troche wody do picia ( bo je gesta kolacje )

no ja wlasnie podaje malej to bebiko o ktorym piszesz, albo bebiko 2 GR i do tego kleik ryzowy jeszcze dosypuje. probowalam juz kaszki na wieczor. zjadla cala a o 3 w nocy krzyk. wczesniej myslalam ze to od sloiczkow, wiec zaczelam robic obiadki sama np. gotuje ziemniaka, marchewke, troche pietruszki, buraczka, dodaje masla, zoltko. corcia ladnie zjada, a potem w nocy krzyk. a jeszcze niedawno tak spala.

Na moje oko to zęby lub odbijanie sobie rozstania.Czy przypadkiem nie poszłaś ostatnio do pracy?Nie sądzę, by zmiana na kaszkę cokolwiek dała.

chodze do pracy, ale na pol etatu. 3 razy w tygodniu. moze to to wlasnie, bo zaczelam pracowac jakies 1,5 m-ca temu...

To częste u dzieci, które w ciągu dnia są chociaż \"częściowo\" bez mamy. odbijają sobie nocnymi karmieniami. Tak na prawdę nie chodzi o pokarm - ale o bliskość. Stąd potrzeba piersi, nie butelki.Pozostaje spać z dzieckiem. Istnieje realna szansa, że śpiąc z dzieckiem przestanie się Ono budzić w nocy..

i mama bedzie spac z dzieckiem, gdy bedzie miało rok, dwa, pięc

Bzdura.Jest odwrotnie.Gdy dzieci odkłada się na siłę do łóżeczka, te jeszcze w wieku późno przedszkolnym potrafią przybiegać w nocy do łóżka rodziców. TO jest dopiero problem, bo takiego chodzącego i już mówiącego - nie przedyskutujesz, nie zamkniesz na klucz.Te dzieci, których potrzeba bliskości jest zaspokojona we wczesnym dzieciństwie, bardzo szybko stają się samodzielne w życiu i chętnie same śpią.To o czym piszesz, to utarty mit mijający się z prawdą.

http://babyonline.pl/johnson_zbior_artykul,4099.html